Ledger Recovery będzie przekazywać seed zewnętrznym firmom – czy to dobre posunięcie?

Kilka dni temu mia­ła miej­sce pre­mie­ra nowej usłu­gi odzy­ski­wa­nia dostę­pu do port­fe­la Ledgera. Społeczność kryp­to­wa­lu­to­wa gwał­tow­nie zare­ago­wa­ła na nową kon­tro­wer­syj­ną funk­cję. Pomimo tego, że funk­cja jest opcjo­nal­na i i nie jest domyśl­nie włą­czo­na na urzą­dze­niu, jest sta­wia­na przez eks­per­tów pod zna­kiem zapy­ta­nia i wywo­łu­je sze­reg  komentarzy!

Bitfold nie pozo­sta­je obo­jęt­ny! Chce zabrać głos w tej spra­wie i przed­sta­wić opi­nie swo­ich ekspertów.Jeśli chcesz się dowie­dzieć  się czy nowa usłu­ga Ledgera wpły­nie na bez­pie­czeń­stwo Twoich środ­ków weź udział w wyda­rze­niu, któ­re dedy­ko­wa­ne jest naj­now­szym roz­wią­za­niom w bran­ży krypto.

Bitfold zapra­sza na Zamknięty Webinar Interwencyjny!

Start: 29 maja 2023 o godzi­nie 20:00

Przemawiać będą:

- Kamil Gancarz – zało­ży­ciel Bitfold

- Rafał Kiełbus – Head of Blockchain

- Radosław Szczygieł – Hardware Architect

 

Holandia, ojczyzna kobiet skazanych na sukces… Z jakiego materiału jest Twój szklany sufit?

W roku 2023 Holandia koja­rzy nam się z postę­po­wym i otwar­tym na kobie­ce biz­ne­sy kra­jem. Jednak nie zawsze tak było. To wynik dra­stycz­nych wręcz prze­mian na prze­strze­ni zale­d­wie ostat­nich 50 lat… Dlaczego mimo swo­jej histo­rii, Holenderki są obec­nie jed­ny­mi z naj­szczę­śliw­szych kobiet na świe­cie i dla­cze­go Polki powin­ny brać z nich przy­kład? Od cze­go zacząć pla­no­wa­nie biz­ne­su, żeby ska­zać samą sie­bie na suk­ces? Na te i inne pyta­nia odpo­wia­da eks­pert­ka – wła­ści­ciel­ka fir­my w Holandii i men­tor­ka biz­ne­so­wa kobiet.

Postępowość, z któ­rą koja­rzy­my Holandię, to zale­d­wie ostat­nich 50 lat inten­syw­nych prze­mian spo­łecz­nych. Z jed­nej stro­ny nic nowe­go, w koń­cu rewo­lu­cja oby­cza­jo­wa obję­ła nie­mal­że całą Europę i licz­ne kra­je na innych kon­ty­nen­tach. Z dru­giej stro­ny jed­nak mało kto wie, jak restryk­cyj­ne pra­wo funk­cjo­no­wa­ło w wie­lu miej­scach na świe­cie i jak postę­po­wa przez ten cały czas była Polska (tak jest!). Nie będzie­my dziś jed­nak mówić o zwy­cza­jach zwią­za­nych z trak­to­wa­niem kobiet na całym świe­cie, ale ze wzglę­du na temat niniej­sze­go arty­ku­łu nakre­śli­my sytu­ację samej Holandii właśnie.

Jesteś w cią­ży, gro­zi ci zwolnienie…

Trudno sobie to wyobra­zić, ale do lat 80. XX wie­ku więk­szość kobiet w Holandii nie pra­co­wa­ła zawo­do­wo i nawet nie mia­ła takiej moż­li­wo­ści. Standardem była dostęp­ność wyłącz­nie jed­ne­go zaję­cia, mia­no­wi­cie opie­ki nad domem i dzieć­mi, nie­za­leż­nie od aspi­ra­cji, chę­ci czy marzeń. Zdaje się zresz­tą, że jakie­go­kol­wiek rodza­ju aspi­ra­cje rodzić w kobie­cych gło­wach mogły się sto­sun­ko­wo rzad­ko ze wzglę­du na brak dostę­pu do edu­ka­cji, a co za tym idzie umie­jęt­no­ści dostrze­że­nia innych opcji i ście­żek w życiu. Wówczas dziew­czę­tom ofe­ro­wa­no 6‑letnią pod­sta­wów­kę oraz 3‑letnią szko­łę gospo­dar­stwa domo­we­go… W latach 60. kobie­ta, jeże­li pra­co­wa­ła, zwal­nia­ła się w momen­cie wyj­ścia za mąż, w latach 70. nato­miast pra­co­daw­ca „wyrę­czał” ją, gdy tyl­ko dowia­dy­wał się o cią­ży. W latach 90. odse­tek kobiet pra­cu­ją­cych poza domem był wciąż jesz­cze napraw­dę zni­ko­my. Aktywnych zawo­do­wo było zale­d­wie 8% holen­der­skich kobiet, a i wśród nich więk­szość sta­no­wi­ły te nie­za­męż­ne i bezdzietne…

Według por­ta­lu www.eurojobholandia.pl:

„Ten obraz kobie­cej roli tak moc­no odbił się w świa­do­mo­ści holen­der­skich męż­czyzn, że w 2007 r. dopro­wa­dził do kata­stro­fy biz­ne­so­wej. Wówczas nider­landz­ki bank ABN-AMRO nale­żał  do naj­po­tęż­niej­szych ban­ków świa­ta. Jego pre­zy­dent, Rijkman Groenink nego­cjo­wał olbrzy­mi kon­trakt z chiń­skim part­ne­rem. Pech chciał, że prze­wod­ni­czą­cą chiń­skiej dele­ga­cji była kobie­ta. Po zakoń­cze­niu trud­nych roz­mów, gdy stro­ny się doga­da­ły i wszy­scy tro­chę wylu­zo­wa­li, Groeninka wzię­ło na żar­ty. Wychodząc z sali zauwa­żył odku­rzacz i – niby żar­tem – powie­dział do Chinki: „Teraz już możesz posprzą­tać”. Ten żart kosz­to­wał holen­der­ski bank zerwa­ny miliar­do­wy kontrakt.”

Czy jest to tyl­ko plot­ka, żart czy komen­tarz spo­łecz­ny, cięż­ko roz­strzy­gnąć. Doskonale jed­nak obra­zu­je praw­dzi­wy pro­blem. Pytanie, czy w dal­szym cią­gu aktualny…

Holandia – ojczy­zna szczę­śli­wych i przed­się­bior­czych kobiet

Sytuacja holen­der­skich kobiet opi­sy­wa­na wyżej to już zamierz­chła prze­szłość. Obecnie nie­za­leż­ność finan­so­wą dekla­ru­je aż 40% oby­wa­te­lek Holandii, a kraj ten to dzi­siaj jed­no z naj­pręż­niej roz­wi­ja­ją­cych się pod wzglę­dem postę­pu kul­tu­ro­we­go i gospo­dar­cze­go miejsc w Europie.

Co wię­cej holen­der­ki nie epa­tu­ją swo­ją nie­za­leż­no­ścią i nie dążą do niej za wszel­ką cenę. Nauczyły się po pro­stu czer­pać przy­jem­ność z nie­za­leż­no­ści i roz­wo­ju oso­bi­ste­go przy jed­no­cze­snej umie­jęt­no­ści łącze­nia obo­wiąz­ków zawo­do­wych z tymi zwią­za­ny­mi z byciem żoną i mat­ką… Polki mogły­by bez obaw brać z nich przy­kład – zazna­cza Natalia Polcyn-Geisler, men­tor­ka biz­ne­so­wa kobiet i wła­ści­ciel­ka fir­my w Holandii.

Trudno nie odnieść wra­że­nia, stu­diu­jąc sta­ty­sty­ki, że holen­der­ki fak­tycz­nie osią­gnę­ły balans w życiu i zado­wo­lo­ne są ze swo­ich osią­gnięć i sytu­acji życio­wej. Nasuwa się pyta­nie, z cze­go to wyni­ka? Jakie aspek­ty codzien­no­ści pre­de­sty­nu­ją je do tak dobre­go samopoczucia?

Szklany sufit, któ­ry sama sobie tworzę…

Nie ma co się oszu­ki­wać, szkla­ny sufit to nie­ste­ty wciąż fakt dla wie­lu kobiet. Jednak ist­nie­ją róż­ne­go rodza­ju prze­szko­dy, któ­re spra­wia­ją, że nie po dro­dze nam do suk­ce­su przy jed­no­cze­snym zacho­wa­niu balan­su pomię­dzy codzien­no­ścią i byciem z bli­ski­mi a karie­rą zawo­do­wą, i któ­rych jed­no­cze­śnie sto­sun­ko­wo łatwo się pozbyć. Znana pol­ska psy­cho­te­ra­peut­ka, Katarzyna Miller wie­lo­krot­nie już na prze­strze­ni minio­nych lat mówi­ła i dalej utrzy­mu­je swo­je sta­no­wi­sko, że naj­więk­szym pro­ble­mem współ­cze­snych Polek jest brak pew­no­ści sie­bie – ale nie takiej powierz­chow­nej, któ­ra poma­ga cza­sem w pro­wa­dze­niu inte­re­sów czy sta­wia­niu na swo­im, gdy idzie o nie­zwy­kle waż­ki pro­blem: „Kto sprzą­ta dziś po kola­cji?”, tyl­ko tej praw­dzi­wej i głę­bo­ko zako­rze­nio­nej, któ­rej źró­dło leży w samoświadomości…

Pewność sie­bie nie powin­na być powierz­chow­na, bo na dłuż­szą metę nie pomo­że Wam w osią­gnie­ciu suk­ce­su ani w życiu pry­wat­nym, ani zawo­do­wym. Pewność sie­bie budo­wać nale­ży od pod­staw, czy­li zada­nia sobie kolej­no pytań: „Czego ja wła­ści­wie chcę od życia? W jaki spo­sób mogę to osią­gnąć?” oraz, o czym nie­ste­ty kobie­ty czę­sto zapo­mi­na­ją, ponie­waż wsty­dzą się być otwar­cie bez­względ­ne – co u męż­czyzn jest podzi­wia­ną cechą, okre­śla­ną jako ‘sta­now­czość’ – pyta­nia: „Co lub kto prze­szka­dza mi w osią­gnię­ciu celu?” Gdy znaj­dzie­my w sobie odwa­gę, aby pozbyć się z życia tego, co nas wstrzy­mu­je, posta­wi­my pierw­szy krok ku praw­dzi­wej pew­no­ści sie­bie. Ta nato­miast opar­ta być powin­na o świa­do­mość wła­snych potrzeb i moż­li­wo­ści rów­nie moc­no co o świa­do­mość ogra­ni­czeń i tego, cze­go robić nie chce­my – doda­je Natalia Polcyn-Geisler.

Mamy ten­den­cję do wzo­ro­wa­nia się na tych, któ­rzy już osią­gnę­li w swo­im życiu suk­ces. W teo­rii jest to roz­sąd­ne. W prak­ty­ce zapo­mi­na­my, że ludzie suk­ce­su nigdy nie kopiu­ją pomy­słów od innych, ale zawsze podą­ża­ją swo­ją wła­sną, głę­bo­ko prze­my­śla­ną ścieżką…

I to jest ta róż­ni­ca mię­dzy sta­ty­stycz­ną Holenderką a sta­ty­stycz­ną Polką. Polka będzie zasta­na­wiać się, czy jej pomysł na biz­nes podo­ba się jej mężo­wi, ojcu i przy­ja­ciół­ce. Holenderka zacznie od tego, czy rezo­nu­je to z jej potrze­ba­mi, umie­jęt­no­ścia­mi i ocze­ki­wa­nia­mi, następ­nie wyko­na son­dę spo­łecz­ną w celu spraw­dze­nia, czy biz­nes znaj­dzie swo­ich odbior­ców i sta­nie się ren­tow­ny. Na koniec dopie­ro sta­nie przed bli­ski­mi i powie: „Robię to!” – tłu­ma­czy Natalia Polcyn-Geisler, men­tor­ka biz­ne­so­wa kobiet.

 

 

Pamiętaj zatem, że spo­rą część powierzch­ni szkla­ne­go sufi­tu two­rzysz sobie sama. 

Dlatego zadbaj, żeby mate­ria­łem nie była szy­ba pancerna!

 

 

ZMIANA KATEGORII HOTELU SZCZAWNICA PARK RESORT & SPA*****

Hotel Szczawnica Park Resort & Spa***** awan­so­wał z kate­go­rii czte­ro­gwiazd­ko­we­go na pię­cio­gwiazd­ko­wy, co ozna­cza, że obiekt speł­nia jesz­cze wyż­sze stan­dar­dy jakościowe
i ofe­ru­je jesz­cze bar­dziej luk­su­so­we usłu­gi. To wiel­ki suk­ces dla hote­lu, któ­ry kon­ty­nu­uje swo­ją dro­gę ku dosko­na­ło­ści i uzna­niu wśród naj­bar­dziej wyma­ga­ją­cych Gości. 

- Ogłaszamy zmia­nę stan­dar­du nie dla­te­go, że speł­nia­my tech­nicz­ne wyma­ga­nia – wiel­kość pokoi, ilość restau­ra­cji czy dostęp­ność base­nu. Robimy to, ponie­waż osią­gnę­li­śmy bar­dzo wyso­ki poziom świad­czo­nych usług i zosta­ło to potwier­dzo­ne i doce­nio­ne w wie­lu opi­niach naszych Gości. Pięć gwiaz­dek to przy­wi­lej, ale rów­nież odpo­wie­dzial­ność i zobo­wią­za­nie –   mówi Grzegorz Gacek współ­wła­ści­ciel Szczawnica Park Resort & Spa*****.

Od 15 maja 2023 Hotel Szczawnica Park Resort & Spa***** ofi­cjal­nie stał się hote­lem pię­cio­gwiazd­ko­wym. Oznacza to, że od tego dnia obiekt ofi­cjal­nie komu­ni­ku­je zewnętrz­nie zmia­nę stan­dar­du hote­lu. Wewnętrznie, ze wzglę­du na eko­lo­gicz­ne prze­ko­na­nia, resort suk­ce­syw­nie będzie wymie­niać mate­ria­ły i wypo­sa­że­nie (dru­ki, szla­fro­ki itp.) po ich zużyciu.

- Nasz hotel został ska­te­go­ry­zo­wa­ny przez Marszałka Województwa jako hotel pię­cio­gwiazd­ko­wy ponad 3 lata temu. Już wte­dy speł­nia­li­śmy, a nawet prze­kra­cza­li­śmy usta­wo­we wyma­ga­nia. Ze wzglę­du na pan­de­mię nie mogli­śmy jed­nak w peł­ni świad­czyć usług na pozio­mie, któ­ry zgod­nie z naszą ambi­cją odpo­wia­dał­by hote­lo­wi luksusowemu.
Z tego powo­du odło­ży­li­śmy ofi­cjal­ne ogło­sze­nie tej zmia­ny i posta­no­wi­li­śmy wyko­rzy­stać ten czas na szko­le­nia i pra­cę z zespo­łem nad jako­ścią ser­wi­su i per­so­na­li­za­cją ofe­ro­wa­nych usług –
pod­kre­śla Renata Gorecka współ­wła­ści­ciel­ka Szczawnica Park Resort & Spa*****.

Wyjątkowy hotel two­rzo­ny z pasją

Wizją i celem Hotelu Szczawnica Park Resort & Spa***** jest to, aby Goście doświad­cza­li praw­dzi­wie luk­su­so­we­go wypo­czyn­ku, z naj­wyż­szej kla­sy obsłu­gą. Zmiana kate­go­rii to nie tyl­ko pre­stiż i zaszczyt, ale rów­nież wyma­ga­ją­cy pro­ces wery­fi­ka­cji i oce­ny. Hotel Szczawnica Park Resort & Spa***** z powo­dze­niem prze­szedł pro­ces wery­fi­ka­cji, speł­nia­jąc jesz­cze bar­dziej rygo­ry­stycz­ne wyma­ga­nia w zakre­sie wypo­sa­że­nia, stan­dar­dów obsłu­gi, ofer­tym­ga­stro­no­micz­nej i rekre­acyj­nej. Nowa kate­go­ria pię­cio­gwiazd­ko­wa to gwa­ran­cja wyjąt­ko­we­go kom­for­tu i naj­wyż­szej jako­ści usług dla wyma­ga­ją­cych klientów .

- Tworzymy wyjąt­ko­we miej­sca z pasją i pra­gnie­my, aby każ­dy z naszych Gości czuł się w nich kom­for­to­wo i bez­piecz­nie. Indywidualne podej­ście do Gości i ich potrzeb, obsłu­ga na naj­wyż­szym pozio­mie i misja pole­ga­ją­ca na tym, aby oso­ba odwie­dza­ją­ca nasz hotel ponow­nie do nas wró­ci­ła, wyróż­nia nas na ryn­ku hote­lar­skim. Aby stwo­rzyć miej­sce, do któ­re­go chce się wra­cać, trze­ba wło­żyć ogrom­ną ilość zaan­ga­żo­wa­nia oraz poświę­cić czas na dopra­co­wa­nie każ­de­go, nawet naj­mniej­sze­go szcze­gó­łu – pod­kre­śla Grzegorz Gacek współ­wła­ści­ciel Szczawnica Park Resort & Spa*****.

Luksusowy wypo­czy­nek

Warto pod­kre­ślić, że Hotel Szczawnica Park Resort & Spa***** posia­da nowoczesne
i roz­bu­do­wa­ne cen­tra spa i wel­l­ness, w któ­rych Goście mogą sko­rzy­stać z róż­nych zabie­gów relak­sa­cyj­nych, takich jak masa­że, tera­pie wod­ne czy sau­ny. Dla kom­for­tu i przy­jem­no­ści korzy­sta­nia z kąpie­li, w base­nie zasto­so­wa­no tech­no­lo­gię OSPA – natu­ral­na sól i bar­dzo aktyw­ny węgiel gwa­ran­tu­ją dosko­na­łą jakość wody, łagod­ną dla oczu i deli­kat­ną dla skóry.

Oprócz naj­wyż­szej jako­ści wody, w base­nie zain­sta­lo­wa­no pod­wod­ny sys­tem nagło­śnie­nia umoż­li­wia­ją­cy słu­cha­nie muzy­ki pod­czas pły­wa­nia. Natomiast, kom­pleks saun skła­da się
z sau­ny suchej, sau­ny IR, sau­ny paro­wej, a tak­że kubła bos­ma­na i misy lodo­wej. Sauny wyko­na­ne są z drew­na cedro­we­go, co spra­wia, że relaks i odno­wa są naj­wyż­szej jakości.Goście hote­lo­wi mogą rów­nież sko­rzy­stać z boga­tej ofer­ty restau­ra­cyj­nej oraz rekre­acyj­nej, w tym tury­sty­ki pie­szej i rowe­ro­wej, nar­ciar­stwa czy wspinaczki.

Więcej infor­ma­cji na: https://www.szczawnica-park.pl/

Jak rozpocząć swoją przygodę z inwestowaniem w nieruchomości?

Rozpoczęcie przy­go­dy z inwe­sto­wa­niem w nie­ru­cho­mo­ści może być fascy­nu­ją­cym kro­kiem w kie­run­ku osią­gnię­cia finan­so­wej nie­za­leż­no­ści. W porów­na­niu do oby­wa­te­li innych państw Europy, wyni­ka że Polacy chęt­nie inwe­stu­ją w nie­ru­cho­mo­ści. Jak więc roz­po­cząć swo­ją przy­go­dę w tej branży?

Najpopularniejszą for­mą inwe­sto­wa­nia w nie­ru­cho­mo­ści w Polsce jest kupie­nie działki
i prze­ka­zy­wa­nie jej z poko­le­nia na poko­le­nie. Działka czę­sto jest dzie­dzi­czo­na jako war­to­ścio­wy mają­tek rodzi­ny, któ­ry może być wyko­rzy­sty­wa­ny jako miej­sce zamiesz­ka­nia, bądź wynaj­mu w celu inwe­sty­cyj­nym. Działanie to jest rów­nież korzyst­ne pod wzglę­dem podat­ko­wym, ponie­waż prze­ka­zy­wa­nie mająt­ku dro­gą dzie­dzi­cze­nia może być zwolnione
z podat­ku od spad­ków i daro­wizn, w zależ­no­ści od oko­licz­no­ści i war­to­ści dzie­dzi­czo­nej nieruchomości.

Pierwszym kro­kiem do roz­po­czę­cia  inwe­sto­wa­nia w nie­ru­cho­mo­ści jest oczy­wi­ście zało­że­nie celu loko­wa­nia kapi­ta­łu. Może to być miesz­ka­nie na wyna­jem lub dział­ka, naj­waż­niej­sza jest decy­zja jakie­go rodza­ju ma to być posia­dłość. Kluczowa jest decy­zja o tym, w jakim kraju
i mie­ście pra­gnie­my posia­dać nie­ru­cho­mość. Wiele osób inwe­stu­je wła­śnie w Polsce, ponie­waż nasz rynek jest bez­piecz­ny i cią­gle się rozwija.

W tym przy­pad­ku istot­na jest kwo­ta inwe­sty­cji jaką dys­po­nu­je­my, czy wspie­ra­my się kre­dy­tem oraz to ile cza­su jeste­śmy w sta­nie prze­zna­czyć na ten cel. Jeśli mamy sta­łą pracę
i chce­my, aby inwe­sto­wa­nie w nie­ru­cho­mo­ści było dodat­kiem do pen­sji, musi­my uwzględ­nić ilość nasze­go cza­su, któ­ry może­my poświę­cić na zaję­cie się nie­ru­cho­mo­ścią.  Na począt­ku tej ścież­ki jest to bar­dzo dużo waż­nych wia­do­mo­ści, któ­re war­to poznać.

Najczęściej przy­go­dę z inwe­sto­wa­niem w nie­ru­cho­mo­ści roz­po­czy­na­my dzię­ki obser­wa­cji zna­nych nam osób, któ­re dzię­ki wynaj­mo­wi posia­dło­ści sta­ły się nie­za­leż­ne finan­so­wo. Przed roz­po­czę­ciem takiej decy­zji war­to zaczerp­nąć rady oso­by doświad­czo­nej w tej bran­ży,  jaką jest pośred­nik nieruchomości.

- Jeśli zasta­na­wia­my się nad kup­nem naszej pierw­szej nie­ru­cho­mo­ści pod inwe­sty­cję lub dla sie­bie, pole­cam skon­sul­to­wać się z pośred­ni­kiem i sko­rzy­stać z jego pro­fe­sjo­nal­nych usług - mówi Jakub Mazur eks­pert do spraw ryn­ku nie­ru­cho­mo­ści, inwe­stor, dyrek­tor fir­my zarzą­dza­ją­cej naj­mem dłu­go­ter­mi­no­wym Heaven Zarządzanie Premium. – To wła­śnie pośred­ni­cy nie­ru­cho­mo­ści potra­fią nas uchro­nić przed róż­ny­mi pro­ble­ma­mi, któ­re wią­żą się z  zaku­pem nie­ru­cho­mo­ści. Co naj­waż­niej­sze, są to oso­by doświad­czo­ne w tej bran­ży, ich rolą jest wspar­cie inwe­sto­rów – pod­kre­śla ekspert.

Czy inwe­sto­wa­nie w nie­ru­cho­mo­ści się opła­ca?  

Inwestowanie w nie­ru­cho­mo­ści jako for­ma inwe­sty­cji jest czę­sto reko­men­do­wa­ne ze wzglę­du na swo­ją sta­bil­ność i odpor­ność na waha­nia ryn­ków finan­so­wych. Posiadanie miesz­kań do wynaj­mu może sta­no­wić waż­ny ele­ment zrównoważonego
i zdy­wer­sy­fi­ko­wa­ne­go port­fe­la inwestycyjnego.

Korzyści z wynaj­mo­wa­nia miesz­ka­nia jest napraw­dę wie­le. Wynajmowanie nie­ru­cho­mo­ści  może gene­ro­wać regu­lar­ne i sta­bil­ne docho­dy, a dzier­ża­wie­nie dłu­go­ter­mi­no­we zapew­nia regu­lar­ne wpły­wy z czyn­szu, co może sta­no­wić sta­łe uzu­peł­nie­nie budże­tu. Istotnym jest, że w  dłuż­szej per­spek­ty­wie cza­so­wej, war­tość nie­ru­cho­mo­ści może wzra­stać, co pro­wa­dzi do zysku kapi­ta­ło­we­go. Szczególnie w atrak­cyj­nych loka­li­za­cjach, gdzie popyt na wyna­jem jest wyso­ki, ceny nie­ru­cho­mo­ści mogą rosnąć. Inwestowanie w nie­ru­cho­mo­ści jest czę­sto uwa­ża­ne za sku­tecz­ną ochro­nę przed infla­cją. Wraz ze wzro­stem infla­cji, czyn­sze zwy­kle pod­no­szą się, co ozna­cza więk­sze wpły­wy dla wła­ści­cie­la posiadłości.

Co naj­waż­niej­sze, wynaj­mo­wa­nie miesz­kań gwa­ran­tu­je kon­tro­lę nad inwestycjami
i decy­zja­mi zwią­za­ny­mi z zarzą­dza­niem nie­ru­cho­mo­ścią. Możemy wybrać najem­ców, okre­ślić czynsz, zarzą­dzać remon­ta­mi i utrzy­ma­niem budyn­ku, co daje więk­szą kon­tro­lę nad inwestycją.

- Aby zwięk­szyć zysk z naj­mu, moż­na wyna­jąć miesz­ka­nie krót­ko­ter­mi­no­wo np. na por­ta­lach takich jak Booking, czy Airbnb. Zysk jest więk­szy, gdy wynaj­mu­je­my miesz­ka­nie na pokoje,
a w Warszawie i więk­szych aglo­me­ra­cjach ten biz­nes bar­dzo się roz­wi­ja. Duże miesz­ka­nia wynaj­mu­ją się wol­niej, niż kawa­ler­ki, na któ­re jest popyt. Cena i stan­dard  to ele­men­ty, któ­re  wpły­wa­ją na to czy miesz­ka­nie zosta­nie wyna­ję­te. Czystość i świe­żość miesz­ka­nia ma istot­ne zna­cze­nie
- pod­kre­śla Jakub Mazur.

 

 

 

Polski mężczyzna w salonie kosmetycznym – czy znalazł już w nim miejsce dla siebie?

Jak co roku, maj roz­po­czy­na okres róż­no­rod­nych uro­czy­sto­ści. Przed nami sezon komu­nii, rodzin­nych ban­kie­tów, ślu­bów, chrztów i wie­lu innych imprez, pod­czas któ­rych może­my chwa­lić się naszy­mi kre­acja­mi i zadba­nym wyglą­dem. O ile dla kobiet jest to zazwy­czaj dosko­na­ła oka­zja, aby sku­pić się na sobie i poświę­cić tro­chę cza­su na inten­syw­ną pie­lę­gna­cję, o tyle męż­czyź­ni czę­sto igno­ru­ją kwe­stię dba­nia o sie­bie i nie­spe­cjal­nie przy­kła­da­ją swo­ją uwa­gę  do swo­jej uro­dy, nie wyko­rzy­stu­jąc moż­li­wo­ści ofe­ro­wa­nych przez bran­żę kosme­tycz­ną. Czy jed­nak słusznie? 

Pań nie trze­ba prze­ko­ny­wać do sku­tecz­no­ści i pozy­tyw­nych efek­tów pie­lę­gna­cji, i zabie­gów w salo­nach kosme­tycz­nych. O tym, jak i dla­cze­go dbać o męską skó­rę zapy­ta­li­śmy Sandrę Bujnowską, kosme­to­log i wła­ści­ciel­kę mar­ki SensualSpa.

Jak czę­sto może­my usły­szeć roz­mo­wy męż­czyzn na temat dba­nia o swo­ją skó­rę, cerę czy zdro­wie? Czy pie­lę­gna­cja i dba­nie o wła­sny wygląd wśród męż­czyzn wciąż sta­no­wią temat tabu?

Od stro­ny kosme­to­lo­gów, kosme­ty­ki i zabie­gi dla męż­czyzn nigdy nie sta­no­wi­ły tema­tu tabu. Niestety, więk­szość panów nadal wsty­dzi się przy­znać, że jest zain­te­re­so­wa­nych pie­lę­gna­cją twa­rzy i cia­ła. To czę­sto wyni­ka z myl­ne­go prze­ko­na­nia, że dba­nie o wygląd nie pasu­je do męż­czy­zny. Szkodzi to panom i ska­zu­je ich na nega­tyw­ne kon­se­kwen­cje, któ­re wyni­ka­ją nie tyl­ko z bra­ku dba­nia o swo­je cia­ło, ale rów­nież o swo­je zdrowie.

Mężczyźni jed­nak nie muszą tak bar­dzo dbać o swo­ją cerę jak kobie­ty, prawda?

W żad­nym przy­pad­ku! Musimy zdać sobie spra­wę, że skó­ra męska, podob­nie jak skó­ra kobie­ca, wyma­ga regu­lar­nej pie­lę­gna­cji. Męska skó­ra jest grub­sza, pokry­ta gęst­szym owło­sie­niem i posia­da więk­szą licz­bę gru­czo­łów łojo­wych, co spra­wia, że regu­lar­ne oczysz­cza­nie i nawil­ża­nie skó­ry jest jesz­cze waż­niej­sze niż w przy­pad­ku skó­ry kobiet.

Na jakie zabie­gi naj­czę­ściej decy­du­ją się pano­wie przy­cho­dzą­cy do salo­nów kosmetycznych?

Najwięcej męż­czyzn korzy­sta z zabie­gów oczysz­cza­ją­cych, nawil­ża­ją­cych, popra­wia­ją­cych wygląd i kon­dy­cję skó­ry. Chętnie korzy­sta­ją rów­nież z zabie­gów prze­ciw­sta­rze­nio­wych. Coraz wię­cej panów dba rów­nież o syl­wet­kę, w związ­ku z czym decy­du­ją się na zabie­gi mode­lu­ją­ce i redu­ku­ją­ce tkan­kę tłusz­czo­wą oraz na depi­la­cję lase­ro­wą. Z pew­no­ścią to od cze­go stro­nią męż­czyź­ni w salo­nach kosme­tycz­nych to zabie­gi, któ­re nie są przy­jem­ne w odczuciach.

Według badań, męż­czyź­ni pre­fe­ru­ją korzy­sta­nie z jed­ne­go lub dwóch kre­mów, któ­re mogą roz­wią­zać wszyst­kie ich pro­ble­my zwią­za­ne ze zdro­wiem. Dlatego pano­wie chęt­nie się­ga­ją po pro­duk­ty, takie jak wie­lo­funk­cyj­ne mydło, któ­re dba­ło­by jed­no­cze­śnie o skó­rę, wło­sy, a naj­le­piej rów­nież, zwięk­sza­ło poziom testo­ste­ro­nu i eli­mi­no­wa­ło nad­miar potu. Na szczę­ście podej­ście do tego tema­tu rów­nież ule­ga zmianie.

W dzi­siej­szym świe­cie męż­czyź­ni coraz bar­dziej otwie­ra­ją się na nowo­ści zwią­za­ne z dba­niem o swo­ją uro­dę. Zauważam rosną­cą ten­den­cję do korzy­sta­nia z zabie­gów kosme­tycz­nych przez męż­czyzn, a jesz­cze czę­ściej męż­czyź­ni się­ga­ją po pro­duk­ty do pie­lę­gna­cji skó­ry twa­rzy i cia­ła. Zainteresowanie panów kosme­to­lo­gią oraz ogól­nie bran­żą beau­ty moż­na zaob­ser­wo­wać tak­że w kon­tek­ście edu­ka­cji w tym obsza­rze. Wielu męż­czyzn decy­du­je się na pod­ję­cie karie­ry w tej bran­ży z auten­tycz­nym pra­gnie­niem pro­mo­wa­nia zdro­wia w zakre­sie medy­cy­ny este­tycz­nej. Coraz czę­ściej otwie­ra­ją swo­je salo­ny dedy­ko­wa­ne spe­cjal­nie dla nich. Widoczny jest postęp, zwłasz­cza w cią­gu ostat­nich czte­rech lat. Obserwuje się rów­nież wzrost licz­by pro­du­cen­tów, któ­rzy wpro­wa­dza­ją linie kosme­ty­ków dedy­ko­wa­ne mężczyznom.

Przekonanie męż­czyzn do cze­goś z samej zasa­dy może być trud­ne, zwłasz­cza w kwe­stiach tak deli­kat­nych i kon­tro­wer­syj­nych jak este­ty­ka i zdro­wie. Jednak czy  para­dok­sal­ne, męska, twar­da logi­ka, boj­ko­tu­ją­ca chęć dba­nia o samych sie­bie nie jest irracjonalna?

Najprostszym spo­so­bem, aby logicz­nie uza­sad­nić koniecz­ność dba­nia o swo­ją skó­rę, jest porów­na­nie tego do innych akcep­to­wal­nych dzia­łań podej­mo­wa­nych przez męż­czyzn w celu popra­wy swo­je­go wyglą­du. Mężczyźni regu­lar­nie cho­dzą na siłow­nię, upra­wia­ją spor­ty i dba­ją o swo­je cia­ło głów­nie od wewnątrz, czę­sto pomi­ja­jąc aspek­ty zewnętrz­nej pie­lę­gna­cji. Jednak męż­czyź­ni nie zda­ją sobie spra­wy z kon­se­kwen­cji pro­ce­sów sta­rze­nia się. Skóra szyb­ko tra­ci nawil­że­nie i wyma­ga regu­lar­ne­go nawil­ża­nia. Ciekawe bada­nie doty­czą­ce dba­nia o sie­bie prze­pro­wa­dzo­no w Cambridge, któ­re przy­to­czę. 10 000 męż­czyzn podzie­lo­no na dwie gru­py. Jedna gru­pa prze­pro­wa­dza­ła codzien­ną domo­wą pie­lę­gna­cję skó­ry, uży­wa­jąc kre­mów, pod­czas gdy dru­ga gru­pa nie sto­so­wa­ła żad­nych kosme­ty­ków. Skóra tych pierw­szych nie tyl­ko wyglą­da­ła znacz­nie lepiej i zdro­wiej, ale rów­nież zaob­ser­wo­wa­no zna­czą­cy wzrost pew­no­ści sie­bie, popra­wę samo­po­czu­cia, a nawet w wie­lu przy­pad­kach odno­to­wa­no nagro­ma­dze­nie suk­ce­sów zawo­do­wych. Dlatego kwe­stia dba­nia o sie­bie, korzy­sta­nie z zabie­gów, któ­re poma­ga­ją osią­gnąć zdrow­szy i pięk­niej­szy wygląd, nie powin­na być uza­leż­nio­na od płci. Potrzeba dąże­nie do dobre­go samo­po­czu­cia  we wła­snej skó­rze jest powszech­ne, a w dzi­siej­szych cza­sach, gdy nasza skó­ra jest regu­lar­nie nara­ża­na na szko­dli­we wpły­wy, takie jak ekran, tok­sy­ny i inne zagro­że­nia, zanie­dby­wa­nie zewnętrz­ne­go pięk­na sta­je się irra­cjo­nal­ne. Oczywiście, w obsza­rze męskiej pie­lę­gna­cji jest jesz­cze wie­le do zro­bie­nia, ale męż­czyź­ni powin­ni doma­gać się zmian i prze­ko­ny­wać bran­że beau­ty, że są goto­wi zadbać o siebie.