Podkreśl swój styl i postaw na sukienki!

Styliści zgod­nie potwier­dza­ją, ze sukien­ki spra­wia­ją, że kobie­ty czu­ją się w nich nie­zwy­kle lek­ko, zwiew­nie i wyjąt­ko­wo. Jest to ta część naszej gar­de­ro­by, któ­rą zde­cy­do­wa­nie nie może­my pomi­nąć w sezo­nie let­nim. Klasyczne w kro­ju albo asy­me­trycz­ne, oversizowe
i pro­fi­lo­wa­ne –
róż­no­rod­ność faso­nów, kolo­rów i wzo­rów zachę­ca do tego, aby za ich pomo­cą eks­pe­ry­men­to­wać ze swo­im wize­run­kiem.  

 Historia sukien­ki

Historia sukien­ki się­ga już począt­ków sta­ro­żyt­no­ści, kie­dy to nasi przod­ko­wie chro­ni­li cia­ło przed zim­nem, okry­wa­jąc się kawał­ka­mi skó­ry. Taki ubiór kształ­tem powo­li zaczy­nał przy­po­mi­nać sukien­kę. Trochę póź­niej, w epo­ce brą­zu, sukien­ki faso­nem były zbli­żo­ne do współ­cze­snych tunik. Kolejne epo­ki przy­nio­sły suk­nie skła­da­ją­ce się z dwóch warstw, kre­acje pod­kre­śla­ją­ce talię i dekolt, suk­nie “klat­ki”, aż wresz­cie dotar­li­śmy do małych czar­nych, któ­re zna­ne są każ­dej kobie­cie na całym świe­cie. Dzisiaj każ­da kobie­ta ma przy­naj­mniej kil­ka sukie­nek w swo­jej sza­fie. Sukienka zimo­wa, sukien­ka na jesień, wio­snę czy wresz­cie let­nia sukien­ka. Zakup sukien­ki nie sta­no­wi już problemu.

Mast have na lato 2022

Sukienki na lato to naj­bar­dziej popu­lar­ny rodzaj z wszyst­kich mode­li, nic dziw­ne­go, że sta­no­wi praw­dzi­wy must have pośród kobiet. Letnie sukien­ki są zazwy­czaj uszyte
z natu­ral­nych tka­nin, baweł­ny, lnu czy wisko­zy, co spra­wia, że mate­riał ide­al­nie spraw­dza się w upal­ne dni. Styliści z Dono da Scheggia pod­kre­śla­ją, że boga­ta kolo­ry­sty­ka, róż­no­rod­ność faso­nów, to jest to co cha­rak­te­ry­zu­je sukien­ki w tym sezo­nie let­nim. Nie bój­my się eks­pe­ry­men­to­wać i wyróż­nij­my się z tłu­mu. Przy wybo­rze sukie­nek naj­le­piej kie­ro­wać się faso­nem sukien­ki, w ten spo­sób pod­kre­śli­my nasze atu­ty: zgrab­ne nogi, czy wypu­kłe piersi,
a zatu­szu­je­my co nie co np. sze­ro­kie biodra.

Bogactwo wzo­rów i kolorów

Sukienki na lato mogą być róż­nej dłu­go­ści – maxi, midi, a tak­że mini. Letnie sukien­ki mogą być wygod­nym stro­jem do pra­cy lub efek­tow­ną kre­acją na impre­zę. Sukienka jest też świet­nym uzu­peł­nie­niem pla­żo­wej sty­li­za­cji. Długie zwiew­ne sukien­ki czy sukien­ki hisz­pan­ki, ide­al­nie pre­zen­tu­ją się na nad­mor­skiej pro­me­na­dzie. W tym sezo­nie bar­dzo mod­ny jest styl boho, któ­ry nawią­zu­je do lat 60-tych czy 70-tych.

Sukienki na lato mar­ki Sportalm

Letnie sukien­ki pozwo­lą każ­dej kobie­cie czuć się mod­nie i sty­lo­wo w gorą­ce dni. Jednak pamię­taj, że ide­al­na sukien­ka to taka w któ­rej to Ty czu­jesz się dobrze, a nie taka, któ­ra wyglą­da dobrze na wie­sza­ku w skle­pie. Jeśli nie znaj­du­jesz mod­nej let­niej sukien­ki w Twojej sza­fie, a poszu­ku­jesz uni­wer­sal­nej sty­li­za­cji postaw na mar­kę Sportalm. Sukienki tej mar­ki dosko­na­le spraw­dzą się na każ­dą oka­zję. Koniecznie wybierz taką, w któ­rej poczu­jesz się doskonała.

 

 

 

Jak przygotować skórę przed ślubem?

Ślub jest jed­nym z naj­waż­niej­szych wyda­rzeń w życiu kobie­ty. Już od małe­go dziew­czyn­ki wyobra­ża­ją sobie jak będzie wyglą­dał ten wspa­nia­ły dzień. Każda Panna Młoda chce czuć się wyjąt­ko­wo i być w cen­trum uwa­gi. W koń­cu to jej dzień. Za tym idzie chęć wyglą­da­nia olśnie­wa­ją­co. Należy jed­nak pamię­tać, że ubiór i biżu­te­ria to nie wszyst­ko. Oczywiście suk­nia ślub­na będzie głów­nym punk­tem przy­cią­ga­ją­cym uwa­gę, ale nie nale­ży zapo­mnieć o wła­ści­wym przy­go­to­wa­niu cia­ła i skóry. 

Odpowiednia kon­dy­cja skó­ry jest nie­zwy­kle waż­na nie­za­leż­nie od oka­zji i sta­no­wi fun­da­ment dobre­go wyglą­du. Szczególnie pod­czas przy­go­to­wań do tego wyjąt­ko­we­go dnia, powin­no się zwró­cić na nią szcze­gól­ną uwa­gę. Na dobrze przy­go­to­wa­nej skó­rze znacz­nie lepiej wyglą­da maki­jaż, mniej trze­ba go nało­żyć, dzię­ki cze­mu widać nasze praw­dzi­we, pięk­ne obli­cze. Zdrowa cera spra­wia, że twarz wyda­ję się młod­sza i bar­dziej pro­mien­na. Co w takim razie zro­bić, aby przed ślu­bem dopro­wa­dzić ją do odpo­wied­niej kondycji?

Wygląd skó­ry jest odzwier­cie­dle­niem tego co jemy, pije­my, jaki styl życia pro­wa­dzi­my. Dlatego przed ślu­bem posta­raj się ogra­ni­czyć pro­duk­ty, któ­re mogą powo­do­wać nie­spo­dzie­wa­ne wypry­ski. Niezwykle waż­ne dla skó­ry jest picie wody. W ten spo­sób nawil­żysz ją od środ­ka, dzię­ki cze­mu zmniej­szy się pro­duk­cja sebum, a skó­ra pozo­sta­nie dłu­żej mato­wa w dniu ślubu.

Należy rów­nież zre­zy­gno­wać z opa­la­nia. Postaraj się uni­kać bez­po­śred­nie­go kontaktu
z moc­nym słoń­cem. Zrezygnuj z opa­la­nia, jeże­li możesz uni­kaj słoń­ca i noś kape­lusz. Podrażniona nad­mier­ną eks­po­zy­cją na słoń­ce skó­ra może być zaczer­wie­nio­na i zacząć się złusz­czać – to zde­cy­do­wa­nie utrud­ni wyko­na­nie per­fek­cyj­ne­go makijażu.

Przed ślu­bem war­to prze­my­śleć wybra­nie się na pro­fe­sjo­nal­ny zabieg kosme­tycz­ny, któ­ry zadba o zewnętrz­ną kon­dy­cję skó­ry. Takie zabie­gi są szyb­kim spo­so­bem na eks­pre­so­we odży­wie­nie cery i przy­go­to­wa­nie jej do wyko­na­nie pięk­ne­go i trwa­łe­go maki­ja­żu ślubnego.
W ofer­cie Drzazga Clinic jest wie­le usług, któ­re pomo­gą skó­rze. Poniżej, przed­sta­wia­my top 3 zabie­gi upięk­sza­ją­ce cerę przed ślubem:

PROFACIAL MAX

PROFACIAL MAX jest zabie­giem gwa­ran­tu­ją­cym głę­bo­kie oczysz­cze­nie skó­ry na wie­lu płasz­czy­znach. Łączy 4 tech­no­lo­gie – Peeling Wodny, Lifting jono­wy, Multipolarną falę radio­wą oraz Ultradźwięki.

Po całym zabie­gu skó­ra sta­je się wyraź­nie oczysz­czo­na, nawil­żo­na i bar­dziej promienna,
a drob­ne zmarszcz­ki ule­ga­ją spłyceniu.

INTRACEUTICALS

Intraceuticals to uni­kal­ny zabieg pie­lę­gnu­ją­cy skó­rę, gwa­ran­tu­ją­cy natych­mia­sto­wy efekt liftin­gu, wypeł­nie­nia i popra­wy rysów twa­rzy. Intraceuticals zapew­nia dosko­na­łe nawil­że­nie skó­ry na wszyst­kich jej pozio­mach, dzię­ki cze­mu cera zysku­je młod­szy, zdro­wy, pro­mien­ny wygląd.

GENEO NEOBRIGHT

Geneo NeoBright pole­ga na deli­kat­nym złusz­cza­niu mecha­nicz­nym i che­micz­nym zewnętrz­nej war­stwy naskór­ka, wchła­nia­niu sil­nie skon­cen­tro­wa­nych skład­ni­ków rewi­ta­li­zu­ją­cych. Geneo jest to zabieg, któ­ry daje natych­mia­sto­wy efekt odżywionej
i pro­mien­nej skóry.

DŁUŻNICY NA WAKACJACH: “DZIEŃ DOBRY, ZAPŁACĘ JUTRO!” NAJCZĘSTSZE WYMÓWKI ZADŁUŻONYCH

Sezon waka­cyj­ny w peł­ni, nie­ste­ty sezon na zale­ga­nie z płat­no­ścia­mi rów­nież. Najczęściej uży­wa­na przez dłuż­ni­ków for­muł­ka to: “Zapłacę jutro”. Czym naj­czę­ściej tłu­ma­czą się dłuż­ni­cy? O zadłu­że­niach w sezo­nie let­nim opo­wie nam Pan Wojciech Węgrzyński – współ­za­ło­ży­ciel oraz part­ner Trenda Group.

 Jutro nie umie­ra… NIGDY!

Jutro, to jed­nost­ka cza­su uży­wa­na przez więk­szość ludzi, ale naj­więk­szą rze­szę two­rzą dłuż­ni­cy, a szcze­gól­nie w sezo­nie waka­cyj­nym, kie­dy więk­szość z nich wyjeż­dża na urlo­py. Niestety naj­czę­ściej … za pie­nią­dze wie­rzy­cie­li, czy­li za nasze pie­nią­dze. Dlaczego tak się dzie­je i cze­mu w ogó­le pozwa­la­my na takie sytuacje?

Najczęstszym zwro­tem jakie sły­szą wie­rzy­cie­le jest chy­ba ten: „jutro zapła­cę, napraw­dę”. Jutro jak wia­do­mo, nie umie­ra chy­ba nigdy i ta fra­za jest pew­nie zna­na nie tyl­ko miło­śni­kom serii o popu­lar­nym agen­cie, ale nie­ste­ty, tak­że przed­się­bior­com. Wielu z wła­ści­cie­li firm cze­ka­jąc na swo­je nie­ure­gu­lo­wa­ne fak­tu­ry ze stro­ny klien­ta, w słu­chaw­ce sły­szą zazwy­czaj: jutro. Dodatkowo jesz­cze sły­szy­my, że nie mogą roz­ma­wiać, albo – co teraz szcze­gól­nie w okre­sie waka­cyj­nym mod­ne, że “jak tyl­ko wró­cą z waka­cji”, to oczy­wi­ście ure­gu­lu­ją nie­za­pła­co­ne fak­tu­ry. Tu chciał­bym przy­po­mnieć, że dłuż­nik zazwy­czaj orga­ni­zu­je sobie podróż waka­cyj­ną za pie­nią­dze tego wła­śnie wie­rzy­cie­la. Dlaczego tak się dzie­je? Dlaczego dłuż­ni­cy nie pła­cą? Z naszych obser­wa­cji wyni­ka, że są to czę­sto złe przy­zwy­cza­je­nia, kwe­stia tego, że nikt się nie przy­po­mi­na w spra­wie swo­ich fak­tur, dłuż­nik czę­sto o nich zapo­mi­na, tłu­ma­czy się, że ich nie otrzy­mał, że jest Covid, że jest kry­zys, tych wymó­wek jest napraw­dę bar­dzo dużo. Dlaczego tak jest? Czy musi tak być? Uważam, że nie, ale nie­ste­ty czę­sto brak naszych wła­snych reak­cji, czy brak kul­tu­ry płat­ni­czej wewnątrz naszej orga­ni­za­cji wpły­wa na taką sytu­ację. Uważam, że sami daje­my prze­strzeń do nad­uży­wa­nia nasze­go zaufa­nia i pie­nią­dze czę­sto dosta­je­my ostat­ni lub musi­my wal­czyć o swo­je w sądach. Dlatego uczu­lam: reaguj­my jak naj­szyb­ciej, nie zwle­kaj­my! – ape­lu­je Wojciech Węgrzyński, współ­za­ło­ży­ciel i part­ner Trenda Group.

Sezon na wymów­ki… CZAS START!

Wakacje to czas, kie­dy dłuż­ni­cy wymy­śla­ją prze­róż­ne wymów­ki, aby wydłu­żyć czas odda­nia pie­nię­dzy wie­rzy­cie­lo­wi. Często „chwy­ta­ją się brzy­twy” i wymy­śla­ją wręcz absur­dal­ne powo­dy, ale trze­ba rów­nież pamię­tać, że kłam­stwo ma krót­kie nogi.

Pamię­tam taką cie­ka­wą sytu­ację też z okre­su szczy­tu pan­de­mii Covid-19, kie­dy jeden z dłuż­ni­ków powo­łał się wła­śnie na tę cho­ro­bę. Wskazywał przez tele­fon takim bar­dzo cięż­kim gło­sem (świet­na gra aktor­ska tego dłuż­ni­ka), że leży w łóż­ku cho­ry, że źle mu się oddy­cha, zaraz pew­nie będzie wzy­wał pogo­to­wie. Wszystko oczy­wi­ście było tyl­ko po to, byle byśmy nie kon­ty­nu­owa­li roz­mo­wy o spła­cie zadłu­że­nia. Niestety mia­łem zapar­ko­wa­ny samo­chód obok samo­cho­du dłuż­ni­ka, w któ­rym sie­dział i pro­wa­dził ze mną tą roz­mo­wę, o któ­rej opo­wia­dam, więc posta­no­wi­łem zapu­kać w szy­bę i popro­si­łem, żeby­śmy roz­li­czy­li się dzi­siaj z tych pie­nię­dzy. Na jego nie­szczę­ście widzia­łem wcze­śniej jak wycią­gnął plik cał­kiem pokaź­nej sumy z ban­ko­ma­tu, więc zapro­po­no­wa­łem, że zanim poje­dzie do szpi­ta­la być może war­to, żeby­śmy się jed­nak roz­li­czy­li… . Anegdota żar­to­bli­wa, ale pamię­taj­my, że takie sytu­acje mają miej­sce dość czę­sto. Przed nami kolej­na fala Covid-19, więc uwa­żaj­my nad­cho­dzi czas nowych wymó­wek – opo­wia­da Wojciech Węgrzyński.

Wakacje? Nie płacę!

Lato to czas, w któ­rym zazwy­czaj spo­ty­ka­my się z wydłu­że­niem ter­mi­nu spła­ty zadłu­że­nia. Oczywiście nie zawsze tak się dzie­je. Niektórzy dłuż­ni­cy wolą zapła­cić zale­głe zadłu­że­nie, by wol­nym cza­sem cie­szyć się z bli­ski­mi i nie zaprzą­tać sobie gło­wy tym, że fak­tu­ry są nie­opła­co­ne. Inni zaś wyko­rzy­stu­ją ten fakt, aby spę­dzić waka­cje za pie­nią­dze wie­rzy­cie­la, pozo­sta­wia­jąc nie­za­pła­co­ne zale­gło­ści. W takich przy­pad­kach nale­ży zapi­sać sobie w swo­ich kalen­da­rzach płat­ni­czych, że naj­le­piej, aby taką spła­tę wyeg­ze­kwo­wać mię­dzy 14, a 7 dniem przed pla­no­wa­nym wypo­czyn­kiem dłużnika:

Zarówno okres waka­cyj­ny jak i każ­de świę­ta powo­du­ją wydłu­że­nie ter­mi­nów płat­no­ści, dla­te­go powin­ni­śmy to   zapla­no­wać w naszych kalen­da­rzach płat­ni­czych i zwy­czaj­nie przy­po­mi­nać się odpo­wied­nio wcze­śnie naszym kon­tra­hen­tom, póź­niej czę­sto już dłuż­ni­kom, naj­le­piej mię­dzy 14 a 7 dniem przed takim wol­nym okre­sem. Wśród przed­się­bior­ców mamy tutaj pod­mio­ty pła­cą­ce przed ter­mi­nem m.in. przed świę­ta­mi, waka­cja­mi, ponie­waż chcą one ten wol­ny czas spę­dzić bez zobo­wią­zań.  Inni, zda­jąc sobie spra­wę z tego, że dla odbior­ców ich usług czy pro­duk­tów to rów­nież czas na odpo­czy­nek z góry zakła­da­ją mniej­sze zyski. Pieniądze są nie­zbęd­ne do płyn­ne­go funk­cjo­no­wa­nia biz­ne­su, więc czę­sto jest to rów­nież wymów­ka by w tym wła­śnie okre­sie nie pła­cić wie­rzy­cie­lo­wi – z pre­me­dy­ta­cją – pod­kre­śla Pan Wojciech Węgrzyński.

Należy reago­wać!

Zdarzają się sytu­acje, gdzie dłuż­ni­cy sza­le­ją na urlo­pach zapo­mi­na­jąc o płat­no­ściach. Nie odbie­ra­ją tele­fo­nów, maili oraz listów, bawiąc się w naj­lep­sze. Co robić w takich sytuacjach?

Reagować i jesz­cze raz reago­wać. To już są bar­dzo cięż­kie przy­pad­ki, jeśli dłuż­nik nie pła­ci nam np. od 60 dni, nie odbie­ra od nas tele­fo­nu, listów, maili, to ozna­cza, że mamy napraw­dę bar­dzo poważ­ny pro­blem i praw­do­po­dob­nie od fir­my win­dy­ka­cyj­nej, czy kan­ce­la­rii, któ­ra zaj­mu­je się daną spra­wą rów­nież nie będzie tych tele­fo­nów odbie­rał. Najczęściej nie ma go już pod wcze­śniej­szym adre­sem. Polubowne zała­twie­nie spra­wy w takim przy­pad­ku kom­plet­nie nie ma już sen­su. W takich przy­pad­kach nale­ży zasto­so­wać bar­dziej dra­stycz­ne kro­ki praw­ne, naj­le­piej za pośred­nic­twem pro­fe­sjo­nal­ne­go pod­mio­tu. 2 mie­sią­ce to bar­dzo dużo cza­su dla dłuż­ni­ka, aby “przy­go­to­wać się do nie­pła­ce­nia”. Jeśli nie zadba­li­śmy przed roz­po­czę­ciem współ­pra­cy o jakie­kol­wiek zabez­pie­cze­nia, będzie nas to bar­dzo dro­go kosz­to­wać, ponie­waż aby to zobra­zo­wać przy­kła­dem: w przy­pad­ku spra­wy z zadłu­że­niem oko­ło 10 000 zł musi­my się liczyć z wyda­niem oko­ło 5 000 zł na postę­po­wa­nie sądo­we oraz egze­ku­cyj­ne. Oczywiście, jeśli dłuż­nik coś posia­da, powięk­szy to jego zadłu­że­nie i zosta­nie ono wyeg­ze­kwo­wa­ne,  jed­nak zawsze nale­ży zało­żyć dodat­ko­wy wyda­tek. Dlatego tak waż­ne jest, aby wcze­śniej mieć w zana­drzu kil­ka innych spo­so­bów niż dro­ga cywil­na lub kar­na wobec dłuż­ni­ka. To, co dosyć moc­no dzia­ła na dłuż­ni­ka to zło­że­nie do sądu wnio­sku o zakaz pro­wa­dze­nia dzia­łal­no­ści gospo­dar­czej na okres 10 lat – tak zakaz to bar­dzo dotkli­wa sank­cja i wią­że się nie tyl­ko z zabro­nie­niem pro­wa­dze­nia dzia­łal­no­ści ale tak­że peł­nie­nia funk­cji biz­ne­so­wych w innych pod­mio­tach z któ­ry­mi zwią­za­ny jest dłuż­nik.  Skutkuje to wła­ści­wie wyeli­mi­no­wa­niem takiej oso­by z wszel­kiej aktyw­no­ści gospo­dar­czej a infor­ma­cja o takim orze­cze­niu zaka­zu pro­wa­dze­nia dzia­łal­no­ści gospo­dar­czej jest upu­blicz­nio­na w reje­strach przed­się­bior­ców, co ma nega­tyw­ny wpływ na wize­ru­nek takiej oso­by, ale przede wszyst­kim kolej­nych wie­rzy­cie­li więc te ścież­kę bar­dzo pole­cam  – pod­po­wia­da Wojciech Węgrzyński z Trenda Group.

 Z tym kon­tra­hen­tem będzie problem…

Każda wymów­ka, uspra­wie­dli­wie­nie, prze­rzu­ce­nie winy na kogoś inne­go powin­na nam dać do myśle­nia i włą­czyć sygnał ostrze­gaw­czy. Miejmy na uwa­dze nie tyl­ko nowych kon­tra­hen­tów, ale rów­nież tych, z któ­ry­mi współ­pra­cu­je­my już wie­le lat, szcze­gól­nie w okre­sach, gdzie zbli­ża dłuż­szy czas urlo­po­wy. Musimy też pamię­tać, że każ­da fir­ma może wpaść w spi­ra­le pro­ble­mów kom­plet­nie nie­za­leż­nych od nich, któ­re rów­nież odbi­ją się na naszej kie­sze­ni, jeśli nie będzie­my tego wery­fi­ko­wać na czas i  odpo­wied­nio się do tego nie przygotujemy.

Podsumowując, spła­tę zale­gło­ści może­my porów­nać do pla­żo­wa­nia, korzy­sta­jąc z tego, iż mamy sezon waka­cyj­ny, jeśli posma­ru­je­my się kre­mem z fil­trem przed wyj­ściem na pla­żę, mamy szan­sę na to, aby wró­cić z pięk­ną opa­le­ni­zną, nato­miast jeśli nie uży­je­my takie­go zabez­pie­cze­nia, to może­my się popa­rzyć i czuć duży dys­kom­fort. Zawsze lepiej jest zapo­bie­gać niż leczyć.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Outsourcing kadrowo-płacowy: sposób na zmniejszenie kosztów i zwiększenie efektywności firm.

Bez obsłu­gi kadrowo-płacowej nie funk­cjo­nu­je żad­na fir­ma. Wbrew pozo­rom, nie jest to pra­ca sche­ma­tycz­na i powta­rzal­na. Liczba i tem­po wpro­wa­dza­nych zmian praw­nych w tym obsza­rze oraz koniecz­ność ich wni­kli­wej ana­li­zy spra­wia­ją, że coraz wię­cej firm woli zle­cić wszyst­kie te zada­nia wyspe­cja­li­zo­wa­nym pod­mio­tom zewnętrznym. 

Payroll to nic inne­go jak pro­ce­sy kadrowo-płacowe w przed­się­bior­stwie, któ­re same w sobie są już dość skom­pli­ko­wa­ne. Na doda­tek, w ostat­nim cza­sie ule­ga­ją one czę­stym zmia­nom legi­sla­cyj­nym, co powo­du­je, że dzia­ły kadrowo-płacowe muszą sta­le reago­wać i dosto­so­wy­wać swo­je dzia­ła­nia do nowych wymo­gów. Wciąż zmie­nia­ją­ce się prze­pi­sy to tak­że wyzwa­nie dla wie­lu wła­ści­cie­li firm.

Konieczność wni­kli­we­go zapo­zna­nia się ze zmia­na­mi doty­czą­cy­mi pra­wa pra­cy i podat­ków wyma­ga poświę­ce­nia dużej ilo­ści cza­su. Niezbędne sta­je się zabez­pie­cze­nie odpo­wied­nich środ­ków finan­so­wych na szko­le­nia zespo­łu i aktu­ali­za­cję sys­te­mów roz­li­cze­nio­wych. W tej sytu­acji coraz czę­ściej fir­my roz­wa­ża­ją prze­ka­za­nie obsłu­gi kadrowo-płacowej zewnętrz­nym ekspertom.

Czym jest payroll?

Coraz wię­cej firm decy­du­je się na pay­roll – czy­li pro­fe­sjo­nal­ny, kom­plek­so­wy out­so­ur­cing pro­ce­sów kadrowo-płacowych. W ten spo­sób fir­my nie tyl­ko pozby­wa­ją się pro­ble­mu zwią­za­ne­go z nadą­ża­niem za zmia­na­mi w prze­pi­sach, ale zysku­ją cią­głość obsłu­gi oraz oszczęd­no­ści finansowe.

Przekazanie obsłu­gi kadr i płac zewnętrz­nym spe­cja­li­stom to rocz­na oszczęd­ność od 10 do 20% wzglę­dem war­to­ści utrzy­ma­nia wła­sne­go dzia­łu kadr i płac –  potwier­dza Tomasz Pawluczuk, Key Account Manager ds. pay­roll w LeasingTeam Group. – Do tego docho­dzi reduk­cja kosz­tów sta­łych. Przykładowo: klient, mając 100 pra­cow­ni­ków do roz­li­cze­nia, pła­ci fir­mie zewnętrz­nej za obsłu­gę tej set­ki. Jeżeli zre­du­ku­je zatrud­nie­nie do 80 osób, to otrzy­ma zmniej­szo­ną FV o 20%. W sytu­acji wewnętrz­ne­go dzia­łu kadr i płac nie ma takiej moż­li­wo­ści. Ponadto, pay­rol­ling eli­mi­nu­je potrze­bę cią­głe­go szko­le­nia pra­cow­ni­ków dzia­łów kadrowo-płacowych i wyni­ka­ją­cych z tego kosz­tów. Do tego docho­dzą oszczęd­no­ści na zaku­pie  opro­gra­mo­wa­nia dla dzia­łu kadr i jego aktu­ali­za­cji. Wszystkimi tymi kwe­stia­mi w pay­rol­lin­gu zaj­mu­je się pod­miot zewnętrz­ny - wyli­cza Tomasz Pawluczuk.

Dzięki pay­ro­lo­wi fir­ma może liczyć na comie­sięcz­ne roz­li­cze­nia pra­cow­ni­ków, kon­tro­lę umów, obsłu­gę zaświad­czeń oraz całej doku­men­ta­cji pra­cow­ni­czej, a tak­że na obli­cza­nie zobo­wią­zań wobec Urzędu Skarbowego i ZUS‑u czy repre­zen­to­wa­nie przed orga­na­mi pań­stwo­wy­mi. To wiel­ka oszczęd­ność cza­su, któ­ry przed­się­bior­ca może prze­zna­czyć na swo­ją klu­czo­wą dzia­łal­ność i reali­za­cję celów stra­te­gicz­nych. Payroll zara­zem chro­ni przed kon­se­kwen­cja­mi nie­umyśl­nych błę­dów popeł­nia­nych przez pra­cow­ni­ków wła­sne­go dzia­łu kadr i płac.

Jak wybrać naj­lep­sze­go dostaw­cę payrollu?

Doświadczenie – to klucz –  mówi Agnieszka Haponik, Dyrektor ds. Rozwoju Biznesu w LeasingTeam Group. Warto przyj­rzeć się sys­te­mo­wi z jakie­go korzy­sta usłu­go­daw­ca. W naszym przy­pad­ku jest to Teta – zaawan­so­wa­ne i bez­piecz­ne roz­wią­za­nie, na któ­re­go zakup wie­le firm pro­wa­dzą­cych wła­sny dział kadr i płac nie mogło­by sobie pozwo­lić. To kolej­na zale­ta pay­rol­lin­gu – w ramach usłu­gi fir­ma otrzy­mu­je obsłu­gę bazu­ją­ca na naj­no­wo­cze­śniej­szych sys­te­mach, na któ­re nie musi wyda­wać ani gro­sza. Warto zwró­cić uwa­gę na reko­men­da­cje innych klien­tów – to zawsze potwier­dze­nie wyso­kiej jako­ści usług. 

Wybierając dostaw­cę pay­rol­lu, moż­na też spraw­dzić, czy fir­ma posia­da i udo­stęp­nia klien­tom plat­for­mę do kom­plek­so­wej obsłu­gi i auto­ma­ty­za­cji pro­ce­sów HR. Nowoczesne fir­my bazu­ją na takich narzę­dziach, gdyż wpły­wa to na opty­ma­li­za­cję cza­su pra­cy i wzrost pozio­mu zado­wo­le­nia klien­ta oraz jego pra­cow­ni­ków.  – Wszyscy nasi klien­ci w ramach współ­pra­cy pay­rol­lo­wej otrzy­mu­ją dostęp do naszej autor­skiej plat­for­my TalentPoint – doda­je Agnieszka Haponik. Usprawnia ona prze­pływ pra­cy, auto­ma­tycz­nie łącząc dzia­ły HR, pra­cow­ni­ków, roz­li­cze­nia i umo­wy. Klient zysku­je elek­tro­nicz­ną ewi­den­cję cza­su pra­cy, rapor­ty ana­li­tycz­ne, moż­li­wość gene­ro­wa­nia i pod­pi­sy­wa­nia umów onli­ne. Z kolei pra­cow­ni­cy mają sta­ły dostęp do swo­ich danych, zgła­sza­ją urlo­py za pomo­cą plat­for­my, czy pobie­ra­ją doku­men­ty zwią­za­ne z zatrud­nie­niem itd. Innymi sło­wy, eli­mi­nu­je­my wszel­ką papie­ro­lo­gię zwią­za­ną z kadra­mi i pła­ca­mi i prze­cho­dzi­my do roz­wią­zań w peł­ni cyfro­wych, nie­zwy­kle wydaj­nych i pro­eko­lo­gicz­nych – kon­klu­du­je Agnieszka Haponik z LeasingTeam Group.

 

Zarażaj optymizmem – 5 zasad pozytywnej osobowości

Domowa kwa­ran­tan­na sprzy­ja reflek­sji nad wła­snym życiem. Zastanawiamy się, jak zadbać o swo­je zdro­wie oraz bez­pie­czeń­stwo wła­sne i bli­skich. To rów­nież ide­al­ny czas na zmia­ny w dotych­cza­so­wych nawy­kach. Jak zacho­wać wyso­ki poziom ener­gii do życia, będąc w izo­la­cji? Przede wszyst­kim skup się na sobie, na byciu szczę­śli­wym i dzie­le­niu się rado­ścią z inny­mi. Swoją posta­wą daj przy­kład innym. Oto 5 reguł do wpro­wa­dze­nia od zaraz.

Po lep­szej stro­nie lustra

Pozytywne nasta­wie­nie to punkt wyj­ścia zarów­no dla dobre­go samo­po­czu­cia, jak i pra­wi­dło­wej komu­ni­ka­cji i rela­cji z inny­mi. Nie cho­dzi o to, by dostrze­gać same korzy­ści we wszyst­kim, ponie­waż na gor­sze momen­ty też powin­ni­śmy być przy­go­to­wa­ni i je w peł­ni akcep­to­wać. Co w takim razie może pomóc? Szczery uśmiech i przy­ja­zna posta­wa to naj­prost­szy spo­sób na opty­mizm, któ­ry prze­no­si­my na innych. Warto rów­nież skon­cen­tro­wać się na dzia­ła­niu. Wyznaczenie celów i ich reali­za­cja spra­wia­ją, że nie mamy cza­su na nega­tyw­ne myśli.

Każda oka­zja jest dobra

Martwienie się i narze­ka­nie nigdy nie przy­nio­sły niko­mu korzyst­nych skut­ków. Wręcz prze­ciw­nie. Osoby, któ­re sta­le skar­żą się na wszyst­ko wokół, są odbie­ra­ne jako tok­sycz­ne. Mają pro­ble­my z nawią­zy­wa­niem szcze­rych i dłu­go­trwa­łych rela­cji. Cieszmy się, powo­dy na pew­no się znaj­dą. Wystarczy dobrze się rozej­rzeć. I nie wstydź­my się oka­zy­wać, że coś nam spra­wia przy­jem­ność. Zarażajmy innych naszą radością.

Zdrowo od środka

Na nasze samo­po­czu­cie i ener­gię ma wpływ to, jak się odży­wia­my. Zdrowe i war­to­ścio­we posił­ki wpły­wa­ją pozy­tyw­nie na stan nasze­go cia­ła i umy­słu. Ograniczmy fast foody do mini­mum. Przez nie jeste­śmy apa­tycz­ni i bar­dziej podat­ni na róż­ne scho­rze­nia. Nie zapo­mi­naj­my o świe­żych suro­wych warzy­wach, biał­kach i dobrych tłusz­czach oraz wodzie. Nasz orga­nizm będzie wdzięcz­ny rów­nież za zre­zy­gno­wa­nie z wszel­kich używek.

Ruch zawsze i wszędzie

Aktywność fizycz­na nie tyl­ko korzyst­nie wpły­wa na naszą figurę.

Poranne ćwi­cze­nia moim zda­niem dają wię­cej ener­gii i chę­ci do reali­za­cji posta­wio­nych sobie zadań. Takie pobu­dze­nie orga­ni­zmu ma same plu­sy. Mimo że nie mogę uczest­ni­czyć w tre­nin­gach, sta­ram się codzien­nie ćwi­czyć w domu. Każdy z nas powi­nien wyko­ny­wać jakie­goś rodza­ju aktyw­ność, ponie­waż ma to pozy­tyw­ny wpływ nie tyl­ko na kon­dy­cję fizycz­ną, ale rów­nież psy­chicz­ną – mówi Kacper Piechocki, libe­ro PGE Skry Bełchatów.

Dobre wie­ści

Zamiast cią­gle śle­dzić złe wie­ści, dostar­czaj­my sobie daw­kę pozy­tyw­nych infor­ma­cji. Ulubiony serial, dobry film przy­da się pod­czas odpo­czyn­ku, ale nie zapo­mi­naj­my o war­to­ścio­wych źró­dłach wie­dzy, któ­re pomo­gą nam m.in. zadbać o roz­wój oso­bi­sty, nauczyć się nowe­go języ­ka czy dostar­czyć przy­dat­nych infor­ma­cji potrzeb­nych w pra­cy zawo­do­wej. Bądźmy otwar­ci na wie­dzę, któ­ra przy­da nam się w przy­szło­ści, w cza­sach po koronawirusie.