Zadbaj o skórę po zimowym wyjeździe – zastosuj te 4 wskazówki!

Niska tem­pe­ra­tu­ra jest zdrow­sza dla skó­ry niż wyso­kie tem­pe­ra­tu­ry. Pobudza krą­że­nie, odświe­ża, oży­wia oraz odmła­dza. Jednak pod­czas i po eks­tre­mal­nych warun­kach, całym dniu spę­dzo­nym na sto­ku, przy ujem­nych tem­pe­ra­tu­rach i wietrz­nej pogo­dzie, cera odczu­wa ich skut­ki. Przestrzeganie nastę­pu­ją­cych wska­zó­wek, pozwo­li na zacho­wa­nie zdro­wej, pro­mien­nej skó­ry po naj­bar­dziej mroź­nych wyjazdach.

Nawilżenie na odpo­wied­nim poziomie

W wyni­ku wol­niej­szej pra­cy gru­czo­łów łojo­wych zimą ochron­ny płaszcz lipi­do­wy skó­ry sta­je się cień­szy, a naskó­rek prze­su­szo­ny. Skóra jest zaczer­wie­nio­na i podraż­nio­na. Co waż­ne, pod­czas mro­zów skó­ra tra­ci dwa razy wię­cej wody niż latem. W zimo­wej pie­lę­gna­cji cery nie może zabrak­nąć kosme­ty­ków, któ­re zawie­ra­ją skład­ni­ki wią­żą­ce wodę w skó­rze i zapo­bie­ga­ją jej odparowaniu.

- Szczególnie korzyst­ne będą tu pre­pa­ra­ty z kwa­sem hia­lu­ro­no­wym i cera­mi­da­mi. Krem nawil­ża­ją­cy, któ­ry jest naj­waż­niej­szym kosme­ty­kiem nie tyl­ko zimą, powin­ni­śmy dobrać do rodza­ju cery. W przy­pad­ku cer mie­sza­nych i tłu­stych lep­szym roz­wią­za­niem będzie pre­pa­rat o lek­kiej kon­sy­sten­cji. Pamiętajmy jed­nak, by nie apli­ko­wać ich na skó­rę bez­po­śred­nio przed wyj­ściem na mróz – mówi Sandra Bujnowska, kosme­to­log, zało­ży­ciel­ka mar­ki SensualSpa.

Sposób na podrażnienia

W okre­sie zimo­wym cera jest bar­dziej podat­na na podraż­nie­nia spo­wo­do­wa­ne warun­ka­mi atmos­fe­rycz­ny­mi. Czerwone, pie­ką­ce policz­ki czy napię­ta skó­ra to ubocz­ne skut­ki prze­by­wa­nia na świe­żym powie­trzu dniu, któ­rym w łatwy spo­sób moż­na zara­dzić. Warto zwró­cić uwa­gę na pre­pa­ra­ty z wita­mi­na­mi i skład­ni­ka­mi wzmac­nia­ją­cy­mi ścia­ny naczyń krwionośnych.

- By zadbać o cerę po zimo­wym wyjeź­dzie war­to zasto­so­wać odżyw­cze serum. Z naszej serii SensualSpa pole­cam Marula Oil Facial Serum. Zawarty w pro­duk­cie olej maru­la zawie­ra natu­ral­ne źró­dła wita­min C i E oraz sze­reg nie­zbęd­nych ami­no­kwa­sów, któ­re oży­wia­ją i odna­wia­ją komór­ki skó­ry. Połączenie olej­ków spra­wia, że skó­ra jest dłu­żej nawil­żo­na, co nada­je jej zdro­wy, pro­mien­ny blask – doda­je Sandra Bujnowska.

Usta pro­szą o pomoc

Podczas okre­su zimo­we­go war­to szcze­gól­nie zadbać o usta, któ­re są pozba­wio­ne gru­czo­łów łojo­wych, a ich cien­ka i deli­kat­na skó­ra jest bar­dzo podat­na na wysu­sze­nie, pęk­nię­cia i spierzch­nię­cia. Pomadek lub bal­sa­mów do ust nie powin­no zabrak­nąć w kosme­tycz­ce w okre­sie zimo­wym. Warto nosić je rów­nież przy sobie, na przy­kład w kie­sze­ni. Warto regu­lar­nie, po posił­kach zasto­so­wać pre­pa­rat, by uchro­nić war­gi przed nad­mier­nym wysuszeniem.

Łagodny dema­ki­jaż

Zimą war­to posta­wić na deli­kat­ne oczysz­cza­nie cery. Najlepiej zasto­so­wać dwu­eta­po­wy dema­ki­jaż, któ­ry łagod­nie usu­nie zanie­czysz­cze­nia z podraż­nio­nej mro­zem i wia­trem skó­ry. Niewskazane jest sil­ne odtłusz­cza­nie skó­ry, ponie­waż wytwa­rza­na przez skó­rę war­stwa sebum to dla niej dosko­na­ła ochro­na przed nega­tyw­nym wpły­wem czyn­ni­ków zewnętrz­nych. Po dema­ki­ja­żu war­to zasto­so­wać łagod­ny tonik i odżyw­czy krem na noc.

Rządzi branżą kosmetologiczną w Wielkiej Brytanii – teraz podejmuje wyzwanie na rodzimym rynku

Od ponad 12 lat z suk­ce­sem budu­je impe­rium kosme­tycz­ne SensualSpa w Wielkiej Brytanii. Po ponad deka­dzie wra­ca, by pod­bić bran­żę beaty w ojczyź­nie. Sandra Bujnowska pew­nym kro­kiem wkra­cza na pol­skim rynek, ofe­ru­jąc pro­duk­ty i usłu­gi, nad któ­ry­mi pra­cu­je od lat. Marka SensualSpa odzwier­cie­dla głów­ne war­to­ści wyzna­wa­ne przez jej zało­ży­ciel­kę: pro­fe­sjo­na­lizm, zaan­ga­żo­wa­nie i uczci­wość. Jej atu­ty wkrót­ce pozna­ją klien­ci w Polsce. 

Polka na cze­le bry­tyj­skie­go impe­rium beauty

Sandra Bujnowska pro­wa­dzi zna­ną w UK mar­kę SensualSpa, w ramach któ­rej dzia­ła kil­ka­na­ście salo­nów w mode­lu fran­czy­zo­wym, cen­trum szko­le­nio­we, cen­trum dys­try­bu­cyj­ne oraz linia kosme­ty­ków dla klien­tów indy­wi­du­al­nych i do użyt­ku pro­fe­sjo­nal­ne­go. Stworzenie mode­lu fran­czy­zo­we­go salo­nów było podyk­to­wa­ne zain­te­re­so­wa­niem absol­wen­tów szko­leń pro­wa­dzo­nych przez Sandrę Bujnowską. Marka SensualSpa jest na tyle roz­po­zna­wal­na na tere­nie UK, że oso­by decy­du­ją­ce się na wła­sny salon chęt­nie otwie­ra­ją ją pod jej szyl­dem. Swoje począt­ki wspo­mi­na jako bar­dzo trud­ne. Wyjechała z ojczy­zny za miło­ścią, z któ­rą do dziś two­rzy szczę­śli­wy zwią­zek i zało­ży­ła rodzi­nę. By lepiej poznać język bran­żo­wy, pod­ję­ła się pra­cy w szpi­ta­lu. Po roku od przy­jaz­du do Wielkiej Brytanii otwo­rzy­ła pierw­szy salon. Pierwszymi klient­ka­mi były głów­nie Polki. Później, po prze­kro­cze­niu barier języ­ko­wych, otwo­rzy­ła się na Brytyjki. Biznes oka­zał się strza­łem w dziesiątkę.

- Czas spę­dzo­ny w Wielkiej Brytanii wyko­rzy­stu­je w 100%. Cieszę się, że mar­kę o sze­ro­kim wachla­rzu pro­duk­tów i usług mogę prze­nieść na mój ojczy­sty rynek. Z moich obser­wa­cji wyni­ka, że Polki pre­fe­ru­ją zabie­gi i pro­duk­ty pie­lę­gna­cyj­ne. Brytyjki wybie­ra­ją czę­ściej meto­dy, któ­re przy­no­szą natych­mia­sto­wy efekt. Tę róż­ni­cę pra­gnę wyko­rzy­stać w ofer­cie pro­duk­tów, któ­re są już w sprze­da­ży dla pol­skich klien­tek – mówi Sandra Bujnowska, kosme­to­log i eks­pert medy­cy­ny este­tycz­nej, zało­ży­ciel­ka i Prezes mar­ki SensualSpa.

Skoncentrowany cel mar­ki i skład produktów

Obecnie w port­fo­lio mar­ki znaj­du­je się ponad 40 pro­duk­tów, stwo­rzo­nych z tro­ską i rze­tel­no­ścią oraz na pod­sta­wie wyni­ków badań, któ­re sta­le są pro­wa­dzo­ne. Sandra Bujnowska przy­zna­je, że bar­dzo dłu­go pra­co­wa­ła nad odpo­wied­nim skła­dem pro­duk­tów. Zostały one stwo­rzo­ne z wyko­rzy­sta­niem naj­bar­dziej inno­wa­cyj­nych skład­ni­ków o naj­wyż­szej koncentracji.

- Posiadam duże doświad­cze­nie we wpro­wa­dza­niu na rynek pro­duk­tów beau­ty. Brytyjczycy są bar­dzo opor­ni na nowo­ści. Taka jest ich men­tal­ność. Niekoniecznie dobrze zno­szą zmia­ny. Nowości ryn­ko­we nie są przez nich entu­zja­stycz­nie przyj­mo­wa­ne. Myślę, że Polki są bar­dziej otwar­te i, co zaob­ser­wo­wa­łam, czę­ściej szu­ka­ją nowych roz­wią­zań, by zadbać o swo­ją cerę – doda­je Sandra Bujnowska.

Sandra Bujnowska stwo­rzy­ła dla salo­nów model fran­czy­zy, któ­ry chce wdro­żyć w Polsce. Na ten moment funk­cjo­nu­je pierw­sza pla­ców­ka SensualSpa w Białymstoku. Z pew­no­ścią naj­bliż­sze mie­sią­ce to dla niej inten­syw­ny czas, a dla pol­skiej bran­ży kosme­tycz­nej krok ku wypra­co­wa­nym na obczyź­nie, wyso­kim standardom.

 

Piękno i elegancja nie ulegają trendom

W cza­sach, gdy w nasze życie coraz bar­dziej wkra­cza­ją maszy­ny i sztucz­na inte­li­gen­cja, to wła­śnie wyko­ny­wa­ne ręcz­nie i z pie­ty­zmem przed­mio­ty oka­zu­ją się naj­więk­szym luk­su­sem. W dzi­siej­szej modzie nie cho­dzi już wyłącz­nie o pre­stiż mar­ki i logo, któ­re wid­nie­je na odzie­ży. Indywidualność wią­że się
z ubio­rem, któ­ry jest ponad­cza­so­wy i dzię­ki swo­jej jako­ści słu­ży latami. 

Jedną z pro­pa­ga­to­rek hau­te coutu­re jest pol­ska pro­jek­tant­ka Izabela Łapińska, nazy­wa­na mistrzy­nią deta­lu. Artystka przy­cią­ga uwa­gę świa­ta mody swo­im nie­po­wta­rzal­nym sty­lem, w któ­rym na pierw­szy plan wysu­wa się dba­łość o kon­struk­cję, krój oraz szla­chet­ne wykoń­cze­nia. Jej zna­ki rozpoznawcze
to m.in.: wła­sno­ręcz­nie wyszy­wa­ne guzi­ki, hafty, a tak­że fran­cu­skie i wło­skie koron­ki z naj­lep­szych fabryk na świecie.

Kreatorka od same­go począt­ku reali­zu­je ideę nur­tu slow fashion i się­ga po daw­ne rze­mio­sło zdob­ni­cze. Misją pro­jek­tant­ki jest utrzy­ma­nie zani­ka­ją­cej roli kla­sycz­ne­go kra­wiec­twa oraz już nie­co zapo­mnia­nej sztu­ki rze­mio­sła. Izabela, się­ga­jąc do ręcz­nych tech­nik zdob­ni­czych i two­rząc ubra­nia, któ­re mają słu­żyć lata­mi, wpi­su­je się w nurt świa­do­mej mody slow fashion, w któ­rej waż­ny jest kom­fort osób pra­cu­ją­cych nad danym pro­jek­tem oraz sza­cu­nek dla planety.

Dziś woli­my nosić bar­dziej dys­kret­ne ubra­nia z logo scho­wa­nym w pod­szew­ce. Poszukujemy stro­jów, któ­rych nikt inny nie ma, pyta­my o rodzaj tka­ni­ny, rzeź­bie­nie klam­ry, wyjąt­ko­wy wzór na mate­ria­le. Interesuje nas histo­ria sty­li­za­cji i spo­sób jej wyko­na­nia. Jesteśmy po pro­stu coraz bar­dziej świa­do­mi tego, czym jest moda i pra­gnie­my ubrań z duszą, takich, któ­re może­my prze­ka­zy­wać z pokolenia
na poko­le­nie – pod­kre­śla Izabela Łapińska.

Ubrania, któ­re wycho­dzą z pra­cow­ni pro­jek­tant­ki, zachwy­ca­ją jako­ścią wyko­na­nia i pre­cy­zyj­ny­mi deta­la­mi. Szlachetne tka­ni­ny i ręcz­nie wyko­na­ne zdo­bie­nia czy­nią z nich nie tyl­ko krawiectwo
z naj­wyż­szej pół­ki, ale wręcz dzie­ła sztuki.

Moda inspi­ro­wa­na pięk­nem kobiet i architekturą

Klasyczną ele­gan­cję znaj­dzie­my w naj­now­szych pro­po­zy­cjach artyst­ki. Kolekcja o nazwie Pantera
to odzwier­cie­dle­nie siły kobie­co­ści na prze­strze­ni wieków.

Inspiracją do powsta­nia pro­jek­tów sta­ły się zabyt­ki archi­tek­tu­ry rzym­skiej two­rzo­ne przez wiel­kich mistrzów sztu­ki budow­nic­twa, a tak­że iko­ny pięk­nych, wyra­fi­no­wa­nych kobiet, takich jak:
Sophia Loren, Gina Lollobrigida, Monica Bellucci. Cechy cha­rak­te­ry­stycz­ne kolek­cji to szla­chet­ne tka­ni­ny, intry­gu­ją­ce wykoń­cze­nia i ręcz­nie robio­ne zdo­bie­nia, takie jak wyszy­wa­ne guzi­ki, czy srebr­ne klam­ry. Uwagę przy­ku­wa­ją też deta­le – mister­ne koron­ki wypla­ta­ne ręcz­nie z meta­li szla­chet­nych, falu­ją­ce niczym kopu­ły wiel­kich bazy­lik ręka­wy, czy leją­ce tka­ni­ny z wzo­ra­mi i uwy­pu­kle­nia­mi flokowanymi
na kształt struk­tu­ry rzeź­bio­nych fontann.

Uważam, że styl jest prze­strze­nią do wyra­ża­nia sie­bie i pod­kre­śla­nia swo­je­go cha­rak­te­ru – war­to się nim bawić, pamię­ta­jąc jed­nak, że choć świa­to­we tren­dy w modzie są w cią­głym ruchu, tym co pozo­sta­je nie­zmien­ne jest pięk­no i ele­gan­cja. Te dwie war­to­ści powin­ny zawsze stać na cze­le mody – pod­su­mo­wu­je Izabela Łapińska.

SPOŁECZNOŚCIOWE SPOSOBY INWESTOWANIA W NIERUCHOMOŚCI PODBIJAJĄ RYNEK!

Zmiany na ryn­ku nie­ru­cho­mo­ści rewi­du­ją spo­so­by finan­so­wa­nia i inwe­sty­cji – roz­wi­jać się będą  te naj­bar­dziej zyskow­ne, nie wyma­ga­ją­ce wiel­kich kapi­ta­łów  i zro­zu­mia­łe dla wszyst­kich. Jednym z tych spo­so­bów jest crow­dlen­ding, ina­czej spo­łecz­no­ścio­we finan­so­wa­nie dłuż­ne (ang: peer-to-peer len­ding). To model finan­so­wa­nia, któ­ry umoż­li­wia bez­po­śred­nie poży­cza­nie małych kwot  pomię­dzy oso­ba­mi pry­wat­ny­mi lub mały­mi fir­ma­mi. Na świe­cie crow­dlen­ding od kil­ku­na­stu lat zysku­je na popu­lar­no­ści co wyni­ka z wie­lu czyn­ni­ków, w tym z nie­do­stęp­no­ści tra­dy­cyj­nych źró­deł finan­so­wa­nia dla nie­któ­rych grup spo­łecz­nych, takich jak małe fir­my czy oso­by z ogra­ni­czo­ny­mi moż­li­wo­ścia­mi finan­so­wy­mi, wyso­kie­go zysku i bra­kiem barier wej­ścia w  inwe­sty­cje O tym, czy war­to inwe­sto­wać w crow­dlen­ding i jak odna­leźć się w poda­nym mode­lu inwe­sto­wa­nia  opo­wie spe­cja­li­sta; dr Grzegorz Mizerski, CEO i co-founder Grupy Crowder, eks­pert ds. spo­łecz­no­ścio­we­go   inwe­sto­wa­nia w nieruchomości.

Zmieniający się rynek inwe­sto­wa­nia w nieruchomości

Od ponad 60 lat rynek inwe­sto­wa­nia w nie­ru­cho­mo­ści sta­le się zmie­nia. Na świe­cie nastę­pu­je powol­ny acz sys­te­ma­tycz­ny pro­ces roz­wo­ju inwe­sto­wa­nia spo­łecz­no­ścio­we­go. W latach 60 XX wie­ku na ryn­ku poja­wi­ły się REIT‑y (struk­tu­ry typu real esta­te inve­st­ment tru­sts), czy­li spół­ki umoż­li­wia­ją­ce pośred­nie inwe­sto­wa­nie drob­nych kwot w nie­ru­cho­mo­ści. W zamian taki inwe­stor otrzy­mu­je sys­te­ma­tycz­ną dywi­den­dę wyż­szą niż ryn­ko­wa, bowiem REIT‑y zwol­nio­ne są z podat­ków CIT. Obecnie REIT- y dzia­ła­ją  już w ponad 40 pań­stwach a ich kapi­ta­li­za­cja ryn­ko­wa prze­kro­czy­ła  1,5 bilio­na USD. Pozwalają one budo­wać pry­wat­ne zabez­pie­cze­nia emerytalne.

Okres po wiel­kim kry­zy­sie finan­so­wym (z lat 2007–2009) – to czas zamknię­cia się ban­ków na finan­so­wa­nie małych i śred­nich firm. To jed­no­cze­śnie okres poja­wie­nia się nowe­go mode­lu poza­ban­ko­we­go alter­na­tyw­ne­go w sto­sun­ku do ban­ko­we­go czy­li  finan­so­wa­nia pro­jek­tów inwe­sty­cyj­nych, w tym opar­tych na nie­ru­cho­mo­ściach. I tutaj poja­wia się spo­łecz­no­ścio­we finan­so­wa­nie w for­mu­le crowd­fun­din­gu i crow­dlen­din­gu. W Europie dzia­ła już ponad 120 plat­form crowd­fun­din­go­wych i crow­dlen­din­go­wych, któ­re przy­cią­ga­ją dzie­siąt­ki milio­nów   inwe­sto­rów. Tylko dwóch naj­więk­szych gra­czy euro­pej­skich: Exporo (DE) oraz EstateGuru (Estonia) zor­ga­ni­zo­wa­ło łącz­nie już ponad 5 mld zł  finan­so­wa­nia. Demokratyzacja inwe­sto­wa­nia w ten rynek nara­sta: mini­mal­ny poziom inwe­sty­cji  w tego typu plat­for­my zaczy­na się już bowiem już od 50 EUR. Podsumowując: od kil­ku­dzie­się­ciu lat na świe­cie nara­sta rola   inwe­sto­wa­nia spo­łecz­no­ścio­we­go Efektem tego zja­wi­ska jest poja­wie­nie się REIT-ów, crow­dlen­din­gu i crowd­fun­din­gu , a ostat­nio – toke­ni­za­cji akty­wów - ana­li­zu­je dr Grzegorz Mizerski CEO Grupy Crowder.

Różnice pomię­dzy crow­dlen­din­giem, a crowdfundingiem 

Crowdfunding to bez­po­śred­nie inwe­sto­wa­nie zwią­za­ne z naby­wa­niem wła­sno­ści (naby­wa­nie udzia­łów lub akcji w spół­kach), nato­miast crow­dlen­ding – cza­sa­mi zwa­ny crowd­fun­din­giem dłuż­nym lub pożycz­ko­wym  – to inwe­sto­wa­nie pośred­nie za pomo­cą udzie­la­nia poży­czek pry­wat­nych  (bez naby­wa­nia wła­sno­ści). Crowdfunding finan­so­wy (udzia­ło­wy) w tym przy­pad­ku ozna­cza ułam­ko­we naby­wa­nie wła­sno­ści nie­ru­cho­mo­ści poprzez naby­cie czę­ści wyemi­to­wa­nych udzia­łów lub akcji spół­ki celo­wej, któ­ra jest posia­da­czem nie­ru­cho­mo­ści. Crowdlending to inwe­sto­wa­nie spo­łecz­no­ścio­we w for­mie udzie­la­nia poży­czek pry­wat­nych innym oso­bom lub przed­się­bior­com tak­że tym dzia­ła­ła­ją­cym na ryn­ku nieruchomości

Crowdfunding finan­so­wy (udzia­ło­wy) to o wie­le wyż­sze ryzy­ko inwe­sty­cyj­ne w porów­na­niu do crow­dlen­din­gu, bowiem  finan­so­wa­nie pro­jek­tów biz­ne­so­wych odby­wa się poprzez zakup akcji  – zazwy­czaj w spół­kach akcyj­nych  (albo w ich odpo­wied­ni­kach praw­nych sto­so­wa­nych w innych jurys­dyk­cjach). Z kolei w crow­dlen­din­gu ryzy­ko jest o wie­le niż­sze: uczest­ni­cy plat­form crow­dlen­din­go­wych udzie­la­ją poży­czek zazwy­czaj dewe­lo­pe­rom i inwe­sto­rom, a ich spła­ta jest dobrze zabez­pie­czo­na, zazwy­czaj hipo­te­ką nie­ru­cho­mo­ści - mówi dr Grzegorz Mizerski, CEO Grupy Crowder (www.rozwaznyinwestor.pl).

Korzyści i ryzy­ka, któ­re nie­sie crowdlending

Crowdlending ma wie­le korzy­ści dla pożycz­ko­bior­ców, inwe­sto­rów i całe­go spo­łe­czeń­stwa. Oto nie­któ­re z nich:

Dla pożycz­ko­bior­ców:

  • Szybkie i łatwe pozy­ska­nie środ­ków finansowych
  • Ograniczone for­mal­no­ści i więk­sza ela­stycz­ność warunków
  • Niższe kosz­ty pożycz­ki w porów­na­niu z tra­dy­cyj­ny­mi kre­dy­ta­mi bankowymi

Dla inwe­sto­rów:

  • Znacząco wyż­sze opro­cen­to­wa­nie poży­czek w porów­na­niu do innych form oszczędzania
  • Bezpośrednie zaan­ga­żo­wa­nie w pro­jek­ty, któ­re ich interesują
  • Kontrola nad ryzy­kiem poprzez decy­zję o wybo­rze poży­czek do finansowania

Dla spo­łe­czeń­stwa:

  • Wspieranie lokal­nych przed­się­biorstw i ini­cja­tyw społecznych
  • Zwiększenie dostęp­no­ści finan­so­wa­nia dla osób, któ­re nie mają dostę­pu do tra­dy­cyj­nych źró­deł finansowania
  • Zmniejszenie ska­li wykluczeń

Jak każ­da for­ma inwe­sty­cji, tak i crow­dlen­ding wią­że się z pew­ny­mi ryzy­ka­mi. Na przykład:

  1. Ryzyko kre­dy­to­we: Istnieje ryzy­ko, że pożycz­ko­bior­ca nie będzie w sta­nie spła­cić swo­je­go zobo­wią­za­nia w peł­ni lub w ter­mi­nie. To z kolei może pro­wa­dzić do utra­ty czę­ści lub cało­ści inwestycji.
  2. Ryzyko płyn­no­ści: Inwestorzy mogą napo­tkać trud­no­ści w uzy­ska­niu środ­ków z inwe­sty­cji, gdyż pożycz­ko­bior­cy mogą mieć pro­ble­my z regu­lo­wa­niem swo­ich zobo­wią­zań w terminie.
  3. Ryzyko ryn­ko­we: Crowdlending może pod­le­gać wpły­wom ryn­ko­wym, w tym zmia­nom stóp pro­cen­to­wych, a tak­że zmia­nom w gospo­dar­ce i ryn­ku pracy.
  4. Ryzyko ope­ra­cyj­ne: Platformy crow­dlen­din­go­we mogą napo­tkać pro­ble­my zwią­za­ne z tech­no­lo­gią, bez­pie­czeń­stwem danych lub inny­mi pro­ble­ma­mi ope­ra­cyj­ny­mi, któ­re mogą wpły­nąć na wyni­ki inwestycyjne.
  5. Ryzyko kon­cen­tra­cji: Inwestorzy, któ­rzy doko­nu­ją wie­lu inwe­sty­cji w jed­ną lub nie­wiel­ką licz­bę poży­czek, mogą napo­tkać pro­ble­my zwią­za­ne z kon­cen­tra­cją ryzyka.
  6. Ryzyko regu­la­cyj­ne: Crowdlending pod­le­ga regu­la­cjom, któ­re mogą ulec zmia­nie. Zmiany w prze­pi­sach lub zwią­za­ne z nimi wyma­ga­nia mogą wpły­nąć na dzia­łal­ność plat­form crow­dlen­din­go­wych i ich wyni­ki finansowe.

Przeżyj (Wielki)Post inaczej, czyli jak pościć bezpiecznie i świadomie

22 lute­go zaczę­li­śmy Wielki Post – nie­zwy­kle waż­ny czas według kalen­da­rza litur­gicz­ne­go w Kościele Katolickim, mają­cy przy­go­to­wać nas do obcho­dów świąt Wielkiej Nocy. Podejmujemy w tym cza­sie wie­le posta­no­wień o odmó­wie­niu sobie jakiejś przy­jem­no­ści i trak­tu­je­my to przede wszyst­kim jako ćwi­cze­nie ducho­we. Post jed­nak nie jest prak­ty­ką jedy­nie dla osób wie­rzą­cych, a jego począt­ki się­ga­ją dale­ko do naj­star­szych zna­nych nam cywi­li­za­cji stwo­rzo­nych przez czło­wie­ka. Stanowić może nie tyl­ko dosko­na­łe ćwi­cze­nie ducho­we, ale rów­nież ratu­nek dla nasze­go zmę­czo­ne­go zachod­nim sty­lem życia cia­ła… Pościć moż­na same­mu, ale war­to tak­że roz­wa­żyć dołą­cze­nie do gru­py osób, któ­re poszczą wspól­nie w tym samym cza­sie, aby móc wspie­rać się wza­jem­nie i wymie­niać doświad­cze­niem z oso­ba­mi, któ­re prze­ży­wa­ją to samo. Jedną z takich grup zrze­sza Odmładzanie na surowo…

Wokół poszcze­nia naro­sło wie­le kon­tro­wer­sji, powsta­ło spo­ro szu­mu infor­ma­cyj­ne­go i jed­no­cze­śnie poja­wi­ło się mnó­stwo infor­ma­cji szko­dli­wych czy też po pro­stu nie­praw­dzi­wych. Faktem jest, że okre­so­wy post może mieć wspa­nia­ły wpływ na nasze cia­ło i umysł. Szkodliwym kłam­stwem nato­miast jest prze­ko­na­nie, że moż­na go bez­piecz­nie robić bez przy­go­to­wa­nia men­tal­ne­go i fizycz­ne­go – w tym przy­pad­ku prze­pro­wa­dze­nie całe­go postu bez nie­szczę­śli­wych wypad­ków będzie ist­nym cudem – komen­tu­je Mariusz Budrowski, twór­ca pro­jek­tu Odmładzanie na surowo.

Przygotowanie do postu

Absolutnie naj­waż­niej­szym aspek­tem każ­de­go rodza­ju postu – nie­za­leż­nie od tego czy decy­du­je­my się na post wod­ny, suchy, opar­ty o soki warzyw­ne, post warzywno-owocowy dr Dąbrowskiej czy po pro­stu odma­wia­my sobie jakie­goś kon­kret­ne­go pro­duk­tu (sło­dy­czy, alko­ho­lu, mię­sa) – jest przy­go­to­wa­nie men­tal­ne do cze­ka­ją­ce­go nas wyzwania.

Należy zasta­no­wić się, dla­cze­go to robi­my i dla kogo oraz jakich efek­tów ocze­ku­je­my. Warto też posta­wić sobie kon­kret­ny cel – może to być zgu­bie­nie kilo­gra­mów, popra­wie­nie para­me­trów w wyni­kach krwi, zmniej­sze­nie, czy zli­kwi­do­wa­nie zmian skór­nych. Polecam też przede wszyst­kim, aby prak­ty­ko­wa­nie postu było wyjąt­ko­wym cza­sem w Twoim życiu, któ­ry poświę­cisz wła­śnie dla sie­bie. Nie powi­nie­neś zatem być w tym cza­sie nad­mier­nie pochło­nię­ty życiem innych, życiem zewnętrz­nym. Celem postu powin­no być zaj­rze­nie do wewnątrz, zarów­no we wła­sne cia­ło jak i ducha. Jeżeli moty­wa­cja będzie wła­ści­wa, efek­ty będą znacz­nie lep­sze niż gdy­byś miał ten czas spę­dzić sku­pia­jąc się na tym, co cię omi­ja zamiast na tym, co zysku­jesz – radzi Mariusz Budrowski, któ­ry od lat prak­ty­ku­je posty oraz poma­ga innym je prze­cho­dzić za pośred­nic­twem pro­jek­tu Odmładzanie na suro­wo, i doda­je: – W kwe­stii fizycz­ne­go przy­go­to­wa­nia do postu war­to przed, przy­naj­mniej na kil­ka dni wcze­śniej odsta­wić cał­ko­wi­cie mię­so i jak naj­mniej jeść pokar­mów prze­two­rzo­nych prze­my­sło­wo. Polecam ser­decz­nie, aby wypeł­nić jadło­spis taki­mi rze­cza­mi jak szej­ki, świe­żo wyci­ska­ne soki i suro­we jedze­nie. Wówczas sam post będzie dla orga­ni­zmu i jego nawy­ków znacz­nie mniej­szym szokiem.

Przebieg postu

Jeżeli przy­stę­pu­jesz do postu po raz kolej­ny zapew­ne już wiesz „z czym to się je”. Jeżeli to twój pierw­szy raz, musisz wie­dzieć, że post (zwłasz­cza ten cał­ko­wi­ty pod­czas któ­re­go pije­my wyłącz­nie wodę) to okres, w któ­rym nasz orga­nizm prze­cho­dzi duże zmia­ny, a jed­no­cze­śnie (mimo bra­ków pro­ce­sów tra­wien­nych) inten­syw­nie pra­cu­je. Możesz zatem odczu­wać róż­ne, dosyć spe­cy­ficz­ne dole­gli­wo­ści czy ampli­tu­dę ener­ge­tycz­ną w swo­im cie­le (raz ogrom ener­gii i poczu­cie, że jesteś w sta­nie prze­no­sić góry a raz kom­plet­ne opad­nię­cie z sił). Prawdopodobne są rów­nież bóle gło­wy, katar czy okre­so­we odna­wia­nie się sta­rych dole­gli­wo­ści lub nasi­le­nie obec­nych. Będą to jed­nak wyłącz­nie chwi­lo­we tzw. „kry­zy­sy ozdro­wień­cze”. Troszkę w myśl popu­lar­ne­go powie­dze­nia: „aby się polep­szy­ło musi się naj­pierw pogor­szyć”. Z jed­nej stro­ny waż­ne jest, aby pozo­sta­wać w tym cza­sie w ruchu, upra­wiać regu­lar­ną aktyw­ność fizycz­ną. Z dru­giej stro­ny nie nale­ży się for­so­wać. Zaleca się zatem w tym okre­sie przede wszyst­kim spa­ce­ry, spo­koj­niej­sze i lżej­sze odmia­ny jogi czy też pływanie.

Aby efek­tyw­niej przejść post możesz zasto­so­wać lewa­ty­wę jako spo­sób przy­go­to­wa­nia oraz ele­ment wspo­ma­ga­ją­cy post w trak­cie. Dobrym pomy­słem jest rów­nież, jeśli masz taką moż­li­wość, korzy­sta­nie z sau­ny czy cie­płych kąpie­li w roz­two­rze wody z solą Epsom (dostęp­ną w apte­kach). Wspomagająco zadzia­ła rów­nież płu­ka­nie ust ole­jem koko­so­wym – pomo­że to mię­dzy inny­mi na poja­wia­ją­ce się w trak­cie poszcze­nia nie­przy­jem­ny osad i zapach w ustach – tłu­ma­czy Mariusz Budrowski.

Zachęcam cię jed­no­cze­śnie rów­nież do tego, abyś nie pościł sam. 25 lute­go w spo­łecz­no­ści Odmładzanie na suro­wo po raz kolej­ny rusza wspól­ny post wod­ny. Do akcji rok temu przy­łą­czy­ło się ponad 20 tysię­cy osób. Razem obser­wo­wa­li­śmy zmia­ny i moty­wo­wa­li­śmy się w posta­no­wie­niach w ocze­ki­wa­niu celów. Przyłączenie się do innych osób w tym samym dzia­ła­niu może pozy­tyw­nie wpły­nąć na two­ją moty­wa­cję i wyni­ki, a tak­że wspo­mo­że cię infor­ma­cyj­nie w razie jakich­kol­wiek wąt­pli­wo­ści czy nie­po­ko­jów – doda­je Mariusz Budrowski, zapra­sza­jąc do wzię­cia udzia­łu w wyzwa­niu Postu Wodnego.

Wychodzenie z postu

Ważnym ele­men­tem postu jest wycho­dze­nie z nie­go. Niezależnie od rodza­ju postu, jaki pod­ję­li­śmy, pamię­ta­jąc o naszych celach, wychodź­my z ogra­ni­czeń powo­li i roz­sąd­nie. Absolutnie nie rzu­caj­my się od razu na sta­łe jedze­nie i na pro­duk­ty, któ­re spe­cjal­nie przed postem odsta­wia­li­śmy. Może to spo­wo­do­wać nawrót wszyst­kich dole­gli­wo­ści, któ­re uda­ło nam się zwal­czyć dzię­ki gło­dów­ce, poja­wie­nie się nowych, ponow­ny przy­rost wagi i inne nega­tyw­ne skut­ki takie jak roz­strój żołądka.

Z tego rów­nież powo­du waż­ne jest men­tal­ne przy­go­to­wa­nie do postu – jeśli wiesz, po co to robisz, łatwiej będzie ci nie tyl­ko wytrwać, ale rów­nież zacząć po poście i pro­ce­sie oczysz­cza­nia zdrow­szy tryb życia…

Efekty postu

Do efek­tów pra­wi­dło­wo prze­pro­wa­dzo­ne­go postu (np. wod­ne­go czy warzywno-owocowego) nale­żą mię­dzy inny­mi: likwi­da­cja (przy­naj­mniej czę­ścio­wa) sta­nów zapal­nych i zła­go­dze­nie dole­gli­wo­ści bólo­wych. Poprawi się rów­nież funk­cjo­no­wa­nie ukła­du odpor­no­ścio­we­go, cia­ło przej­dzie pro­ces oczysz­cza­nia się ze zło­gów nagro­ma­dzo­nych w prze­szło­ści. Post może mieć ogrom­ny wpływ na cof­nię­cie się obja­wów typo­wych dla cho­rób cywi­li­za­cyj­nych, auto­im­mu­no­lo­gicz­nych oraz jedze­nio­za­leż­nych takich jak: cukrzy­ca, łusz­czy­ca, reu­man­to­idal­ne zapa­le­nie sta­wów czy ato­po­we zapa­le­nie skó­ry. Nastąpi tak­że utra­ta nad­pro­gra­mo­wych kilo­gra­mów, cho­ciaż jest to zale­d­wie efekt ubocz­ny przy wszyst­kich innych korzy­ściach, któ­ry pozwo­li ci poczuć się lżej…

Przeciwwskazania do postu

Dobre przy­go­to­wa­nie do postu, zarów­no pod wzglę­dem men­tal­nym jak i fizycz­nym, to pod­sta­wo­wy waru­nek, któ­ry jed­no­cze­śnie eli­mi­nu­je więk­szość prze­ciw­wska­zań do roz­po­czę­cia swo­jej przy­go­dy z poszcze­niem. Jest jed­nak sze­reg scho­rzeń i zabu­rzeń, głów­nie zwią­za­nych z naszą psy­che, któ­re wyklu­cza­ją moż­li­wość cał­ko­wi­cie bez­piecz­ne­go poszcze­nia. Głównym prze­ciw­wska­za­nim są cho­ro­by psy­chicz­nie, szcze­gól­nie te zwią­za­ne z nie­zdro­wą rela­cją z jedze­niem, jak buli­mia czy żar­łocz­ność psychiczna.

Wykluczone jest jed­nak rów­nież poszcze­nie w cią­ży – twój orga­nizm jest w tym cza­sie pod­da­wa­ny wystar­cza­ją­co duże­mu wysił­ko­wi, post nie jest zatem dobrym pomy­słem, zwłasz­cza, że post ma to do sie­bie, że powo­du­je uwal­nia­nie się tok­syn zgro­ma­dzo­nych lata­mi w cie­le do krwi, a ta powę­dru­je wów­czas bez­po­śred­nio do dziec­ka, któ­re nosisz w brzu­chu – oczy­wi­ście ujmu­jąc to w spo­rym uproszczeniu.

Skonsultować się z leka­rzem nale­ży tak­że, kie­dy przyj­mu­je­my róż­ne­go rodza­ju leki np. na krze­pli­wość krwi czy na depre­sję (brak poży­wie­nia przez dłuż­szy czas może zna­czą­co zmie­nić dzia­ła­nie tych substancji).

Pamiętaj zatem, aby dobrze się przy­go­to­wać i mieć odpo­wied­nie wspar­cie, zarów­no w naj­bliż­szych jak i innych oso­bach, któ­re będą pościć jed­no­cze­śnie z tobą!