Czas na stopy!

Wiosna i nad­cho­dzą­ce lato moty­wu­ją do zadba­nia o swój wygląd. Jednak, zazwy­czaj sku­pia­my się na pie­lę­gna­cji naszej cery, opa­le­niu skó­ry, wygła­dze­niu niedoskonałości
i zadba­niu o nasze nogi. Jest jed­nak jed­na część cia­ła, o któ­rej zapo­mi­na­my, a jest rów­nie waż­na uwa­gi. Mianowicie są to sto­py, któ­re poka­zu­je­my zakła­da­jąc san­dał­ki czy klap­ki. Ta część cia­ła scho­wa­na przez więk­szość roku w skar­pe­tach i cięż­kich butach, rów­nież wyma­ga tro­ski.
Stopy pro­wa­dzą nas przez całe życie, war­to więc zadbać o nie wła­śnie teraz! Stopy to część cia­ła, któ­rej czę­sto wsty­dzi­my się i czu­je­my dys­kom­fort pod­czas jej poka­zy­wa­nia. Tym bar­dziej war­to je oddać w ręce pro­fe­sjo­na­li­stów. Zdrowe, zadba­ne sto­py to jeden z ele­men­tów dobre­go samo­po­czu­cia w lato. Noszenie nie­wła­ści­we­go obu­wia, wady posta­wy czy nad­wa­ga, sprzy­ja­ją poja­wie­niu się pro­ble­mów z nagro­ma­dze­niem zro­go­wa­cia­łe­go naskór­ka, odci­ska­mi, modze­la­mi lub nad­mier­nie pogru­bio­ny­mi paznok­cia­mi. Na szczę­ście świa­do­mość doty­czą­ca pie­lę­gna­cji stóp zwięk­sza się z każ­dym rokiem, a na ryn­ku poja­wia się wie­le pro­duk­tów pie­lę­gna­cyj­nych, wśród któ­rych każ­dy znaj­dzie coś dla sie­bie – a wła­ści­wie dla swo­ich stóp.

Jednym z głów­nych zabie­gów pie­lę­gna­cyj­nych stóp jest pedi­cu­re kosme­tycz­ny. Sam zabieg jest bar­dzo relak­su­ją­cy i nie­jed­no­krot­nie przy­no­si ulgę zmę­czo­nym sto­pom. W Drzazga Clinic ten zabieg jest wyko­ny­wa­ny przez pro­fe­sjo­nal­nych kosme­to­lo­gów, dzię­ki cze­mu klien­ci mają pew­ność popraw­nie wyko­na­nej usługi.

W skró­cie zabieg pedi­cu­re zaczy­na się od kąpie­li stóp w wodzie z dodat­kiem aro­ma­tycz­nych soli. Później kosme­to­log skra­ca i opi­ło­wu­je płyt­kę paznok­ci oraz wyci­na skór­ki. Następny etap to usu­nię­cie fre­zar­ką zro­go­wa­cia­łe­go naskór­ka oraz odci­sków lub modze­li, jeśli owe doku­cza­ją. Po tej czyn­no­ści wyko­ny­wa­ny jest peeling. Przedostatni etap to malo­wa­nie paznok­ci lakie­rem kla­sycz­nym bądź hybry­do­wym wedle życze­nia klient­ki. Zabieg pedi­cu­re nie ogra­ni­cza się jedy­nie tyl­ko do malo­wa­nia paznok­ci, dla­te­go na ten zabieg zapra­sza­my rów­nież panów.

Diego dal­la Palma – Baby Feet

Godny pole­ce­nia jest tak­że zabieg prze­zna­czo­ny dla suchych, pęka­ją­cych oraz nad­mier­nie zro­go­wa­cia­łych stóp, w celu ich rege­ne­ra­cji i przy­wró­ce­nia natu­ral­nej mięk­ko­ści. W zabie­gu wyko­rzy­sta­no skład­ni­ki aktyw­ne o sil­nym dzia­ła­niu złusz­cza­ją­cym. Mąka kolo­idal­na o dzia­ła­niu sil­nie zmięk­cza­ją­cym oraz koją­cym two­rzy na skó­rze ochron­ny filtr dla prze­ciw­dzia­ła­nia sucho­ści i pęka­niu skó­ry. Przywraca jej mięk­kość oraz łago­dzi podrażnienia.

Wypielęgnowane sto­py oraz paznok­cie są gwa­ran­tem nasze­go kom­for­tu, dla­te­go war­to rów­nież sku­pić się na pie­lę­gna­cji domo­wej, aby dłu­żej cie­szyć się schlud­ny­mi sto­pa­mi mię­dzy kolej­ny­mi zabie­ga­mi pedicure.

 

Więcej na: www.drzazgaclinic.pl

 

 

UFAJ ALE ZAWSZE SPRAWDZAJ! czyli JAK ZABEZPIECZYĆ FIRMĘ, ŻEBY NIE MUSIEĆ KORZYSTAĆ Z FIRMY WINDYKACYJNEJ?

Każdy przed­się­bior­ca pra­gnie satys­fak­cjo­nu­ją­cej i bez­pro­ble­mo­wej współ­pra­cy z nowy­mi klien­ta­mi. W tym celu nale­ży pamię­tać o kil­ku pod­sta­wo­wych zasa­dach, któ­re pomo­gą przed­się­bior­com odpo­wied­nio chro­nić swo­je fir­my w sytu­acjach takich jak upa­dłość, nie­wy­pła­cal­ność kon­tra­hen­ta. Jak to zro­bić? O tym opo­wie Wojciech Węgrzyński – part­ner w Trenda Group.

Po pierw­sze: spraw­dzaj. Po dru­gie: spraw­dzaj. Po trze­cie: sprawdzaj!

Najczęstszym błę­dem przed­się­bior­ców, któ­rzy pod­pi­su­ją umo­wę z nowy­mi kon­tra­hen­ta­mi jest brak wie­dzy na temat nowe­go klien­ta, co może skut­ko­wać nie­po­żą­da­ny­mi kon­se­kwen­cja­mi. Zawsze war­to spraw­dzić kon­tra­hen­ta, czy to na wła­sną rękę, czy też sko­rzy­stać z pomo­cy wykwa­li­fi­ko­wa­nej fir­my, któ­ra pomo­że uzy­skać wszel­kie infor­ma­cje na temat klien­ta, poten­cjal­nych dłu­gach, pozio­mie nie­wy­pła­cal­no­ści, nawy­kach w regu­lo­wa­niu należ­no­ści itp.

Mam takie powie­dze­nie, myślę, że będzie ono tutaj dość traf­ne: po pierw­sze: spraw­dzaj, po dru­gie: spraw­dzaj. po trze­cie: spraw­dzaj! Uważam, że war­to zro­bić roze­zna­nie na wła­sną rękę, gdy zaczy­na­my współ­pra­cę z nowym kon­tra­hen­tem lub ewen­tu­al­nie zwró­cić się do wyspe­cja­li­zo­wa­nej fir­my. Dzięki temu dowie­my się czy nasz przy­szły klient jest wypła­cal­ny i wia­ry­god­ny finan­so­wo. Mamy więk­sze szan­se, że wysta­wio­na przez nas fak­tu­ra zosta­nie opła­co­na na czas co przy­czy­ni się do utrzy­ma­nia naszej płyn­no­ści finan­so­wej – pod­kre­śla Wojciech Węgrzyński – part­ner Trenda Group.

Jak ustrzec się w przy­szło­ści pro­ble­mu płat­no­ści ze stro­ny kon­tra­hen­tów? Poradnik krok po kroku

  1. Przede wszyst­kim nale­ży roz­po­cząć od wspo­mnia­nej już wery­fi­ka­cji klien­ta. Możemy to zro­bić na wła­sna rękę lub zaan­ga­żo­wać do tego wyspe­cja­li­zo­wa­ny podmiot.
  2. Kolejnym kro­kiem powin­no być spraw­dze­nie mająt­ku kon­tra­hen­ta, sta­nu jego poten­cjal­ne­go zadłu­że­nia itp.
  3. W toku współ­pra­cy, w kolej­nym kro­ku zabez­pie­cza­ją­cym może­my pomy­śleć o zabez­pie­cze­niu naszej wie­rzy­tel­no­ści poprzez przy­kła­do­wo: weksel, oświad­cze­nie o dobro­wol­nym pod­da­niu się egze­ku­cji, prze­własz­cze­nie na zabez­pie­cze­nie, zastaw i zastaw reje­stro­wy, hipo­te­ka umow­na, kau­cja gwa­ran­cyj­na, gwa­ran­cja ban­ko­wa lub ubez­pie­cze­nio­wa czy też zastrze­że­nie wła­sno­ści rze­czy sprzedanej.
  4. Bardziej pasyw­ną for­mą wery­fi­ka­cji kon­tra­hen­ta jest obser­wa­cja regu­lar­no­ści opłat. Ale co w przy­pad­ku, gdy Klient nie uisz­cza opłat regu­lar­nie pomi­mo trwa­ją­cej współ­pra­cy? – Polecałbym usta­le­nie har­mo­no­gra­mu spła­ty poprzez pisem­ne poro­zu­mie­nie z naszym klien­tem. Z jed­nej stro­ny mamy wte­dy już uzna­nie dłu­gu co nas w jakiś spo­sób zabez­pie­cza, z dru­giej stro­ny dys­po­nu­je­my twar­dym doku­men­tem, dowo­dem na to, że ktoś uznał te płat­no­ści, nie wypie­ra się ich. W przy­pad­ku gdy kon­tra­hent noto­rycz­nie nie wywią­zu­je się z ter­mi­nów w usta­lo­nym har­mo­no­gra­mie, jak naj­szyb­ciej nale­ży sko­rzy­stać z pro­fe­sjo­nal­nych firm, kan­ce­la­rii, któ­re wesprą w odzy­ska­niu naszych pie­nię­dzy. Dlaczego to takie waż­ne? Tu nale­ży pamię­tać i zwró­cić szcze­gól­ną uwa­gę na to, że czas dzia­ła zawsze na naszą nie­ko­rzyść, im dłu­żej zwle­ka­my z zaję­ciem się daną spra­wą tym trud­niej jest potem odzy­skać pie­nią­dze lub wręcz sta­je się po pro­stu nie­moż­li­we. – radzi Wojciech Węgrzyński – part­ner Trenda Group.

 Mechanizmy pomoc­ni­cze, z któ­rych mało kto korzysta

Na ryn­ku jest wie­le narzę­dzi, któ­re przed­się­bior­cy mogą wyko­rzy­sty­wać, nato­miast nie­ste­ty mało kto z nich korzy­sta z wie­lu powo­dów: po pierw­sze mało kto o tym wie, po dru­gie, korzy­sta­nie z nie­któ­rych narzę­dzi pomoc­ni­czych jest po pro­stu zbyt dro­gie. Powodów jest dużo więcej.

Jeżeli cho­dzi o mecha­ni­zmy wery­fi­ka­cyj­ne z któ­rych nie­wiel­ka część przed­się­bior­ców korzy­sta, to w pierw­szej kolej­no­ści przy­cho­dzą mi na myśl wywia­dow­nie gospo­dar­cze, któ­re mogą być bar­dzo pomoc­ne w wery­fi­ka­cji. Można też ubez­pie­czyć swo­je należ­no­ści, trans­ak­cje, któ­re mamy z kon­tra­hen­tem. Dodatkowo może­my korzy­stać z fak­to­rin­gu (czy­li wyku­pu należ­no­ści przez pod­miot zewnętrz­ny), może­my korzy­stać z gwa­ran­cji ubez­pie­cze­nio­wych czy ban­ko­wych. Mocnym punk­tem, na któ­ry ja bar­dzo zwra­cam uwa­gę jest bada­nie mająt­ku nasze­go kon­tra­hen­ta czy on w razie jakichś pro­ble­mów czy bra­ku płat­no­ści, będzie wypła­cal­ny. Chcę pod­kre­ślić, że wyspe­cja­li­zo­wa­ne pod­mio­ty, tak napraw­dę wyko­na­ją pra­cę za nas, a my otrzy­mu­je­my goto­we narzę­dzia lub po pro­stu zabez­pie­cza­my nasze należ­no­ści za wysta­wio­ne fak­tu­ry – zazna­cza Wojciech Węgrzyński, z Trenda Group

Należy pamię­tać, że każ­de z tych narzę­dzi słu­ży dane­mu przed­się­bior­cy w spo­sób indy­wi­du­al­ny. Określone dzia­ła­nie trze­ba odpo­wied­nio dobrać do danej fir­my mając na uwa­dze jak naj­lep­szy biz­ne­so­wy roz­wój, aby jego biz­nes roz­wi­jał się jak naj­le­piej, rela­cje biz­ne­so­we pozo­sta­ły moż­li­wie nie­nad­szarp­nię­te a jed­no­cze­śnie, aby płyn­ność finan­so­wa fir­my była odpo­wied­nio zabezpieczona.

Chciałbym przy­to­czyć pewien przy­kład – doda­je Wojciech Węgrzyński, part­ner Trenda Group – do naszej fir­my zazwy­czaj tra­fia­ją klien­ci z bar­dzo nega­tyw­ny­mi doświad­cze­nia­mi: ich spra­wy zazwy­czaj koń­czy­ły się prze­cho­dząc przez cały pro­ces sądo­wy następ­nie i komor­ni­ka, bra­kiem odzy­ska­nia pie­nię­dzy. Jest to wynik bra­ku wery­fi­ka­cji kon­tra­hen­tów. To bar­dzo istot­ne by zwra­cać uwa­gę na wery­fi­ka­cję kon­tra­hen­tów, żeby póź­niej unik­nąć nie­spo­dzia­nek w posta­ci nie­za­pła­co­nych fak­tur, dodat­ko­wo wyda­nych pie­nię­dzy na cały pro­ces sądo­wy, komor­ni­czy, po któ­rym na koń­cu, naj­czę­ściej nie­ste­ty dowia­du­je­my się, że dany kon­tra­hent nie posia­da żad­ne­go mająt­ku, z któ­re­go mógł­by pokryć dług. Kończy się to posta­no­wie­niem o bez­sku­tecz­nej egze­ku­cji. Jednak wca­le nie musi tak być!  Tak jak wspo­mnia­łem, nale­ży po trzy­kroć spraw­dzać! – opo­wia­da Wojciech Węgrzyński, part­ner Trenda Group.

 Podsumowując, przy zawie­ra­niu nowych umów z kon­tra­hen­ta­mi, nale­ży zacho­wać szcze­gól­ną ostroż­ność i dokład­nie zwe­ry­fi­ko­wać z kim tak napraw­dę współ­pra­cu­je­my. To pozwo­li zaosz­czę­dzić wie­le cza­su, ner­wów i pie­nię­dzy w przyszłości.

 

 

 

Tej wiosny postaw na sportową elegancję!

„Smart casu­al” poko­cha­ły naj­więk­sze blo­ger­ki modo­we. Jest to trend, któ­ry nie wyma­ga wymyśl­nych sty­li­za­cji. Tak napraw­dę im mniej tym lepiej. Zasada spor­to­wej ele­gan­cji jest bar­dzo pro­sta, ponie­waż bazu­je na kon­tra­stach. Połączenie gar­ni­tu­ru i teni­só­wek, kie­dyś było nie do pomy­śle­nia, jed­nak teraz jak naj­bar­dziej wpi­su­ję się w obec­ne tren­dy. Odbiegamy od kla­sycz­ne­go szu­flad­ko­wa­nia kon­kret­nych sty­li­za­cji, łącząc je w nowa­tor­ski spo­sób. Niesztampowe ubra­nia ide­al­nie wpa­su­ją się w trend spor­to­wej elegancji.

I tu z pomo­cą nad­cho­dzi nie­za­wod­na kolek­cja ubrań Sportalm. Kurtki dam­skie Sportalm wyróż­nia nie­tu­zin­ko­wy styl w naj­lep­szym wyda­niu. Są ide­al­nym wybo­rem dla osób, które
z jed­nej stro­ny cenią sobie wygo­dę, kom­fort i aktyw­ność na świe­żym powie­trzu, z dru­giej nato­miast ele­gan­cję i naj­now­sze tren­dy. Marka Sportalm ofe­ru­je kurt­ki dam­skie, któ­re spraw­dzą się dosko­na­le zarów­no pod­czas spo­tka­nia biz­ne­so­we­go jak i na polu golfowym.
W naj­now­szej kolek­cji domi­nu­je moda spor­to­wa, któ­rą cechu­je wyso­ka funkcjonalność.

Ubrania te są wyko­ny­wa­ne przy uży­ciu spraw­dzo­nych tra­dy­cyj­nych technik,
i z zasto­so­wa­niem wyso­kiej jako­ści mate­ria­łów. Kolekcje reko­men­do­wa­ne przez stylistów
z Dono Da Scheggia podzie­lo­ne są na róż­ne kate­go­rie i na pew­no znaj­dziesz wśród nich coś ide­al­nie dopa­so­wa­ne­go do Twojej sylwetki.

Poniżej pre­zen­tu­je­my kil­ka wio­sen­nych pro­po­zy­cji kur­tek szy­tych przy wyko­rzy­sta­niu naj­lep­szej jako­ści tkanin.

Szaleństwo  prin­tów

Wiosna nie­sie za sobą ocho­tę na odro­bi­nę sza­leń­stwa. Jeżeli lubisz odważ­ne kolory
i połą­cze­nia koniecz­nie wybierz któ­rąś z poniż­szych sty­li­za­cji. Kurtka z moty­wem zwie­rzę­cym zapew­ni cie­pło i kom­fort. Jest to pro­po­zy­cja nie­tu­zin­ko­wa, obok któ­rej na pew­no nikt nie przej­dzie obo­jęt­nie. Co waż­ne, kurt­ka jest dwu­stron­na. Druga pro­po­zy­cja to wypo­sa­żo­na w kap­tur kurt­ka o kro­ju bom­ber­ki. Jej lek­ki, nie­ba­nal­ny fason – tro­chę kurt­ki, a tro­chę blu­zy spra­wia, że ta pozy­cja doda cha­rak­te­ru każ­dej stylizacji.

Bombowe bom­ber­ki

W naszych sza­fach gości od paru lat doda­ją­ca jed­no­cze­śnie szy­ku i lek­ko­ści nie­za­stą­pio­na bom­ber­ka. I choć na ryn­ku fashion roi się od jej kro­jów i mode­li, odzież któ­rą mamy do zaofe­ro­wa­nia jest zupeł­nie wyjąt­ko­wa. Pierwsza z nich to skó­rza­na, zło­ta bom­ber­ka ze stój­ką. Wykonana z dosko­na­łej jako­ści owczej skó­ry. Jeżeli jed­nak zale­ży Ci na lek­ko­ści sty­li­za­cji i kro­ju blu­zy, zde­cy­do­wa­nie wybierz naszą dru­gą pro­po­zy­cję. Kolorowa bom­ber­ka ze ścią­ga­czem jest na tyle uni­wer­sal­na, że możesz do niej ubrać zarów­no spodnie jak i spód­ni­cę. Pięknie się pre­zen­tu­je, a wio­sen­ne kolo­ry i prin­ty nada­dzą świe­żo­ści każ­dej stylizacji.

Codzienny Luz

Jeżeli inte­re­su­je Cię odzież wierzch­nia, któ­ra pomi­mo swe­go spor­to­we­go cha­rak­te­ru, świet­nie nada­je się do krót­kiej, dopa­so­wa­nej spód­ni­cy koniecz­nie wybierz model Kila – lek­ką, spor­to­wą kur­tecz­kę zakoń­czo­ną imi­ta­cją falbany.Jeżeli nato­miast inte­re­su­je Cię kurt­ka, któ­ra jest połą­cze­niem kla­sy­ki z nowo­cze­snym luzem wybierz naszą pro­po­zy­cję jean­so­wej kurt­ki wyko­na­nej z róż­nych gatun­ków tka­nin. Połączenie jean­su z dzia­ni­ną nada­je jej luź­ny, nie­for­mal­ny styl. Kurtka posia­da obszer­ny kap­tur, dzię­ki cze­mu z tyłu wyglą­da jak bluza.

 

Starsze pokolenie na celowniku uwagi

Obecna sytu­acja zwią­za­na z epi­de­mią koro­na­wi­ru­sa kolej­ny raz potwier­dza, że jako spo­łe­czeń­stwo potra­fi­my się jed­no­czyć i nieść bez­in­te­re­sow­ną pomoc w trud­nych dla nas cza­sach. Nasza uwa­ga sku­pia się przede wszyst­kim na oso­bach star­szych, dla któ­rych zaka­że­nie koro­na­wi­ru­sem jest poważ­nym zagro­że­niem dla życia. O sto­sun­ku do ludzi w pode­szłym wie­ku oraz opie­ce nad nimi opo­wia­da­ją spe­cja­li­ści z Hospicjum Domowego im. Cicely Saunders.

Ponad gra­ni­ca­mi (wie­ku)

Media codzien­nie poka­zu­ją gesty pomo­cy skie­ro­wa­ne ku oso­bom star­szym. Ogłoszenia pro­po­nu­ją­ce zakup leków czy zro­bie­nie codzien­nych zaku­pów widać w pra­wie każ­dym blo­ku w sto­li­cy. Wszyscy sta­ra­my się chro­nić bli­skich w pode­szłym wie­ku  i nie nara­żać ich na kon­takt z zara­żo­ny­mi. Czy taki opie­kuń­czy sto­su­nek był w nas zawsze? Na to pyta­nie odpo­wia­da  Marta Klimek-Lewandowska, lekarz hospi­cjum domo­we­go im. Cicely Saunders.

Więzi rodzin­ne są w Polsce nadal napraw­dę sil­ne. To, że star­si ludzie czę­sto nie są oto­cze­ni wystar­cza­ją­cą opie­ką nie­ko­niecz­nie wyni­ka z obo­jęt­no­ści bli­skich, ale przede wszyst­kim z realiów życia, a zwłasz­cza z kwe­stii eko­no­micz­nych. Na przy­kład opie­ku­nom doro­słej oso­by cho­rej na cały rok przy­słu­gu­je tyl­ko 14 dni robo­czych zwol­nie­nia z pra­cy. Nie mamy roz­wią­zań takich jak uela­stycz­nie­nie cza­su pra­cy czy wymia­ru zatrud­nie­nia zasto­so­wa­nych na przy­kład w Finlandii czy Wielkiej Brytanii, umoż­li­wia­ją­cych godze­nie aktyw­no­ści zawo­do­wej z opie­ką nad bli­ski­mi, któ­rzy tego potrze­bu­ją. W naszej rze­czy­wi­sto­ści może­my pozo­stać w domu, ale skąd weź­mie­my środ­ki finan­so­we na utrzy­ma­nie sie­bie i pod­opiecz­ne­go? Potrzebne są zmia­ny sys­te­mo­we pozwa­la­ją­ce oso­bom pra­cu­ją­cym zaję­ciem się bli­ski­mi, któ­rzy nie mogą samo­dziel­nie egzy­sto­wać – opo­wia­da Marta Klimek–Lewandowska.

Niezastąpione rela­cje

Nie tyl­ko oso­by star­sze, ale i młod­sze są czę­sto pacjen­ta­mi hospi­cjów domo­wych. Doświadczenie pra­cow­ni­ków takich insty­tu­cji poka­zu­je, że nie tyl­ko lecze­nie i  pro­fe­sjo­nal­na pie­lę­gna­cja, ale ser­decz­na obec­ność bli­skich sta­no­wi o jako­ści wspól­nie spę­dza­ne­go cza­su, któ­ry jesz­cze pozo­stał. Mimo naj­lep­szych sta­rań żad­na insty­tu­cja publicz­na czy pry­wat­na nie jest w sta­nie nas w tym zastąpić.

Naszym zada­niem jest wszech­stron­na opie­ka nad pacjen­ta­mi, ale nie zapew­ni­my im takiej bli­sko­ści oraz kom­for­tu psy­chicz­ne­go, jaki może dać rodzi­na. Zwłaszcza teraz, w cza­sie epi­de­mii, gdy jeste­śmy zmu­sze­ni pra­co­wać głów­nie przez tele­fon i inter­net, kon­takt „face to face” jest na wagę zło­ta. Jeśli mamy moż­li­wość pozo­sta­nia w domu, pra­cy zdal­nej i nie sty­ka­my się bez­po­śred­nio z inny­mi oso­ba­mi, pomyśl­my o tym, że nasi dziad­ko­wie, star­sze cio­cie czy wuj­ko­wie mogą być dosko­na­łym towa­rzy­stwem na te „złe” cza­sy – mówi Danuta Cerbst, pie­lę­gniar­ka Hospicjum Domowego im. Cicely Saunders.

Szlachetne wspar­cie

Pomoc medycz­ną, psy­cho­lo­gicz­ną i socjal­ną u kre­su życia osób cho­rych zapew­nia­ją m.in. hospi­cja domo­we. Wszystko po to, aby pod­opiecz­ni tych insty­tu­cji mogli prze­żyć ten czas god­nie, bez cier­pień, wśród naj­bliż­szych. Hospicja domo­we obej­mu­ją rów­nież opie­ką rodzi­ny cho­rych, rozu­mie­jąc ich waż­ną rolę w spra­wo­wa­nej opie­ce. Takie pla­ców­ki, jak Hospicjum Domowe im. Cicely Saunders pro­wa­dzo­ne przez Stowarzyszenie Hospicjum Domowe, dzia­ła­jąc bez­płat­nie, potrze­bu­ją wspar­cia finan­so­we­go. W okre­sie roz­li­cza­nia się z Urzędem Skarbowym pamię­taj­my o nim, odda­jąc swój 1% podat­ku, poda­jąc numer KRS 0000026420.

 

CZY FARTUCH MEDYCZNY TO OBOWIĄZKOWY ELEMENT STROJU?

W Wielkiej Brytanii leka­rze prze­sta­li nosić far­tu­chy, gdyż według nich są one sie­dli­skiem wie­lu bak­te­rii. Jednak to samo może­my powie­dzieć o tele­fo­nach, przy­ci­skach w win­dach i innych przed­mio­tach czę­sto uży­wa­nych przez leka­rzy. Dlatego kon­tro­wer­sje wokół bia­łe­go far­tu­cha nie spo­wo­do­wa­ły lawi­ny cho­wa­nia kitli do szaf, a uni­form ten wciąż wzbu­dza sza­cu­nek i respekt wśród pacjen­tów. Jaka jest zatem jego funk­cja w obec­nych czasach?

Niektóre zawo­dy wyma­ga­ją okre­ślo­nej pre­zen­cji i narzu­ca­ją spre­cy­zo­wa­ny wzo­rzec ubio­ru. Takim zawo­dem jest wła­śnie zawód medy­ka. Szeroko obej­mu­ją­ca pro­fe­sja medycz­na nie bez przy­czy­ny narzu­ca kon­kret­ne ramy stro­ju służ­bo­we­go. To wła­śnie far­tuch sta­no­wi pod­sta­wę inter­per­so­nal­nej komu­ni­ka­cji. Wygląd leka­rza jest nie­zwy­kle istot­ny pod­czas kon­tak­tu z pacjen­tem, a jego jakość, krój i schlud­ność świad­czą o kul­tu­rze oso­bi­stej i pro­fe­sjo­na­li­zmie, z jakim pod­cho­dzi pra­cow­nik kadry medycz­nej do pacjen­ta i klienta.

Kitel medycz­ny co do zasa­dy to lek­ki, prze­waż­nie płó­cien­ny far­tuch przy­po­mi­na­ją­cy kro­jem płaszcz. Obecnie nie ma on chro­nić medy­ka przed bak­te­ria­mi, ponie­waż w takim przy­pad­ku nale­ża­ło­by go wymie­niać co kil­ka godzin. Kitel ma przede wszyst­kim ochra­niać odzież pry­wat­ną od zabru­dzeń powsta­łych przy pra­cy z pacjen­tem. Dodatkowo powi­nien wska­zy­wać na wyko­ny­wa­ny zawód i wybra­ną spe­cja­li­za­cję. Jednak jego naj­waż­niej­szą funk­cją są kwe­stie wize­run­ko­we oraz inter­per­so­nal­ne. Niezależnie od wybo­ru kro­ju i kolo­ru far­tu­cha, ma on sta­no­wić fun­da­men­tal­ny ele­ment auto­pre­zen­ta­cji medy­ka i wzbu­dzać sza­cu­nek wśród pacjen­tów i klientów.

- Wizerunek per­so­ne­lu ma klu­czo­we zna­cze­nie przy odbio­rze całej pla­ców­ki medycz­nej. Wywołane pierw­sze wra­że­nie i pierw­szy bez­po­śred­ni kon­takt czę­sto rzu­tu­je na dal­szą rela­cję mię­dzy leka­rzem a pacjen­tem. Warto zatem zasta­no­wić się, co skła­da się na wize­ru­nek medy­ka i jakie zna­cze­nie mają poszcze­gól­ne aspek­ty. Wysoka kul­tu­ra oso­bi­sta, przy­jem­na apa­ry­cja, zaan­ga­żo­wa­nie w pra­cę oraz wie­dza i doświad­cze­nie to nie wszyst­ko, na co zwra­ca­ją pod­świa­do­mie uwa­gę pacjen­ci i klien­ci danej pla­ców­ki. Autoprezentacja to nie tyl­ko oso­bo­wość i wie­dza mery­to­rycz­na leka­rza, to rów­nież ogól­na pre­zen­cja wywo­ła­na odpo­wied­nim ubio­rem. Symbolem i zna­kiem roz­po­znaw­czym każ­de­go medy­ka jest wła­śnie jego far­tuch. Schludny i zadba­ny kitel to coś wię­cej niż ład­nie zapre­zen­to­wa­ny strój służ­bo­wy. To ele­ment budo­wa­nia rela­cji mię­dzy pra­cow­ni­kiem a pacjen­tem. Odpowiedni wize­ru­nek i speł­nio­ne wszyst­kie powyż­sze ele­men­ty spra­wia­ją, że pacjen­ci chęt­niej wra­ca­ją i pozy­tyw­nie wspo­mi­na­ją wizy­ty w gabi­ne­tach – mówi Marlena Stielow, wła­ści­ciel­ka eks­klu­zyw­nych kitli Bonkitel.

Odpowiedni i zadba­ny far­tuch jest nie­zwy­kle waż­nym aspek­tem całe­go wize­run­ku medy­ka. Strój służ­bo­wy jest wręcz nie­zbęd­ny do powsta­nia rela­cji peł­nej zaufa­nia i poczu­cia bez­pie­czeń­stwa. Pacjenci widząc dobrze pre­zen­tu­ją­ce­go się leka­rza, nie­świa­do­mie czu­ją respekt i sza­cu­nek wobec spe­cja­li­sty. Co wię­cej, potra­fią przed takim medy­kiem się otwo­rzyć i w peł­ni mu zaufać. Dobrze dobra­ny kitel pod­no­si nie­kie­dy kom­pe­ten­cje, uła­twia komu­ni­ka­cję z pacjen­tem oraz sta­no­wi nie­wer­bal­ne narzę­dzie do two­rze­nia tera­peu­tycz­nej rela­cji lekarz – pacjent. Gwarancja wyso­kiej jako­ści usług i pro­fe­sjo­nal­ne­go podej­ścia do klien­tów zaczy­na się wła­śnie w szat­ni, gdzie medy­cy ubie­ra­ją stro­je służ­bo­we i nakła­da­ją na pry­wat­ną odzież wyso­kiej kla­sy kitel.

- W Indiach lekarz w bia­łym far­tu­chu wciąż ozna­cza nie­pod­wa­żal­ny auto­ry­tet. Podświadomie każ­dy z nas widząc medy­ka w pro­fe­sjo­nal­nym, schlud­nym kitlu nabie­ra więk­sze­go zaufa­nia do jego porad i dia­gno­zy. Dlatego tak waż­ne jest to, jak wyglą­da nasz uni­form. Czy nie jest pognie­cio­ny, brud­ny, czy nie odpa­da mu guzik. W każ­dej pro­fe­sji pierw­sze wra­że­nie jest naj­waż­niej­sze. Warto wybrać far­tuch z dobre­go mate­ria­łu, któ­ry nawet po kil­ku godzi­nach będzie pre­zen­to­wał się dobrze, któ­ry łatwo się pie­rze oraz jest dopa­so­wa­ny do naszej syl­wet­ki – doda­je ekspertka.