Zadbane i piękne dłonie Twoją wizytówką

Zadbana skó­ra dło­ni i ele­ganc­ki mani­cu­re nie­wąt­pli­wie każ­dej kobie­cie doda­ją wdzię­ku i kla­sy.  Jednak, zacho­wa­nie odpo­wied­niej kon­dy­cji skó­ry naszych rąk przez 356 dni w roku  jest dużym wyzwa­niem. Szczególnie, zimo­wa aura nie sprzy­ja naszym dło­niom. Ciągłe zmia­ny tem­pe­ra­tur, śnieg, mróz wpły­wa­ją na ich podraż­nie­nie. Czy są spo­so­by, aby temu zaradzić?

Niewątpliwie, zima to czas, kie­dy nasze dło­nie są wysta­wio­ne na cięż­ką pró­bę. Nierzadko ich skó­ra sta­je się sucha, zaczer­wie­nio­na, a w skraj­nych przy­pad­kach poja­wia się pie­cze­nie oraz pęka­nie skó­ry. Dodatkowo, mroź­ne mie­sią­ce to rów­nież okres czę­stych nie­do­bo­rów mikro­ele­men­tów i wita­min w orga­ni­zmie. Głównie są to krzem, cynk, potas, magnez oraz wita­mi­ny B i F. Nietrudno tak­że o cho­ro­by, prze­zię­bie­nia i ogól­ne osła­bie­nie orga­ni­zmu, co rzu­tu­je na kon­dy­cję skó­ry dło­ni i paznokci.

Co może­my zro­bić, aby uchro­nić skó­rę dło­ni przed skut­ka­mi nad­mier­nej eks­po­zy­cji na zim­no i wil­goć zimą?

  • Noszenie ręka­wi­czek – wystar­czy raz o nich zapo­mnieć, aby zoba­czyć jak wpły­wa to na stan naszych rąk.
  • Odpowiednio zbi­lan­so­wa­na die­ta – uzu­peł­niaj­my nie­do­bo­ry mikro­ele­men­tów i wita­min wpro­wa­dza­jąc do jadło­spi­su pro­duk­ty mlecz­ne, kakao, peł­no­ziar­ni­ste pro­duk­ty zbo­żo­we, pest­ki, orze­chy, suszo­ne owoce.
  • Kompresy i kąpie­le dla dło­ni – posia­da­ją­ce dzia­ła­nie odżyw­cze, na bazie np. sie­mie­nia lnia­ne­go, alo­esu czy oli­wy z oliwek.
  • Olejowanie – sku­tecz­na i popu­lar­na od dłuż­sze­go cza­su for­ma dba­nia o skó­rę i wło­sy, zadzia­ła rów­nież sku­tecz­nie na skó­rę dło­ni, a tak­że kon­dy­cję paznok­ci. Możemy sto­so­wać łatwo dostęp­ny ole­jek rycy­no­wy, her­ba­cia­ny oraz wspo­mnia­ną wyżej oli­wę z oliwek.
  • Zabieg para­fi­no­wy – pod­sta­wo­wy zabieg salo­no­wy przy­no­si bar­dzo dobre rezul­ta­ty zimą. Parafina two­rzy natu­ral­ną powło­kę zatrzy­mu­ją­cą wil­goć. Dodatkowo zmięk­cza i rege­ne­ru­je skórę.
  • Zabieg Happy Hands Diego del­la Palma – zabieg ze ślu­zem śli­ma­ka, kolo­idal­ną mąką owsia­ną oraz prosz­kiem z tukwy (owo­cu zwa­ne­go gąb­cza­kiem). Efekty zabie­gu są widocz­ne od razu: mięk­ka i aksa­mit­na skó­ra dło­ni, popra­wa nawil­że­nia, eli­mi­na­cja szorst­ko­ści i pęka­nia, ujed­no­li­ce­nie kolo­ry­tu skó­ry, popra­wa kon­dy­cji paznok­ci i skórek.

Pamiętajmy, że dło­nie są naszą wizy­tów­ką, zdra­dza­ją nasz wiek oraz kon­dy­cję zdro­wot­ną. Na zadba­nych dło­niach lepiej pre­zen­tu­ją się wszel­kie sty­li­za­cje paznok­ci. Dlatego war­to o nie dbać nie tyl­ko zimo­wą porą, ale rów­nież cały rok.

 

 

Power dressing – styl kobiety sukcesu!

Czy suk­ces w biz­ne­sie ma swój dress code? Jaki wpływ na karie­rę zawo­do­wą ma wygląd
i styl, któ­ry wyzna­cza­my na co dzień? W dzi­siej­szych cza­sach wie­le kobiet zaj­mu­je wyso­kie sta­no­wi­ska. Są lider­ka­mi w swo­im oto­cze­niu, dobrze zor­ga­ni­zo­wa­ny­mi i ambit­ny­mi. Wytrwałość, ambi­cja oraz wia­ra w to co robią, potra­fi przy­nieść ogrom­ne suk­ce­sy i pokła­dy pozy­tyw­nej ener­gii. Ale czy to wystar­czy w osią­gnię­ciu suk­ce­su? Co jest „krop­ką nad i” kobie­ty, któ­ra speł­nia się zawodowo?

Siła i niezależność!

Power dres­sing to nazwa sty­lu, któ­ry naro­dził się w dru­giej poło­wie lat 70-tych XX wieku,
a w peł­ni roz­wi­nął się w począt­kach lat 80-tych XX wie­ku. Styl ten był wyra­zem bun­tu prze­ciw­ko powszech­ne­mu prze­ko­na­niu, iż w biz­ne­sie nie ma miej­sca dla kobiet. Zaczęło się od zakła­da­nia męskich czę­ści gar­de­ro­by: ele­ganc­kie spodnie, ołów­ko­we spód­nicz­ki za kola­no, dwu­rzę­do­we mary­nar­ki czy całe gar­ni­tu­ry. Z cza­sem dzię­ki pomo­cy pro­jek­tan­tów, faso­ny „uni­for­mo­wych” ele­men­tów gar­de­ro­by dam­skiej zyska­ły bar­dziej zgrab­ny, dopa­so­wa­ny i nowo­cze­sny wygląd.

Współczesna „power woman”

Dzięki swo­im poprzed­nicz­kom panie nie muszą już wal­czyć o rów­ne trak­to­wa­nie w biz­ne­sie, a power dres­sing na sta­łe zago­ścił w ich gar­de­ro­bach. Z czym aktu­al­nie koja­rzy się power dres­sing? Z kobie­tą któ­ra osią­ga suk­ce­sy na tle zawo­do­wym, posia­da moc oraz jest amba­sa­dor­ką ele­gan­cji i wyra­fi­no­wa­ne­go stylu.

Jak ubie­rać się zgod­nie z zasa­da­mi power dressingu?

Jeśli w fir­mie nie jest wyma­ga­ny kon­kret­ny dress code, war­to mieć wła­sną kla­sę i pod­no­sić poziom swo­jej mar­ki. Zauważalne jest, że oso­by pra­cu­ją­ce na wyso­kich sta­no­wi­skach zawsze ubie­ra­ją koszu­le, spodnie, spód­ni­ce oraz gar­ni­tu­ry. Są to pod­sta­wo­we ele­men­ty ich gar­de­ro­by. Power dres­sing wyzna­cza pew­ną ran­gę i narzu­ca na odbior­cę wyż­szy rodzaj komu­ni­ka­cji oraz wzbu­dza więk­szy respekt i zaufanie.

Kultowy ubiór z lat 80. regu­lar­nie co sezon wra­ca do gry. Styliści Dono da Scheggia pre­zen­tu­ją nastę­pu­ją­ce ele­men­ty ubrań power dressing:

1.     Koszule

W przy­pad­ku dam­skich sty­li­za­cji pole­ca­my koszu­le, któ­re deli­kat­nie ukła­da­ją się na cie­le. Jednak bar­dzo cie­ka­wą alter­na­ty­wą są bluz­ki inspi­ro­wa­ne na koszu­le. Są one o wie­le wygod­niej­sze jed­no­cze­śnie przy­no­sząc tak samo osza­ła­mia­ją­cy efekt.

2.     Spodnie i spódnice

Podstawa naszej dol­nej czę­ści gar­de­ro­by – spodnie i spód­ni­ce. W przy­pad­ku spodni bar­dzo cha­rak­te­ry­stycz­ne dla power dres­sin­gu są te, z wyso­kim sta­nem pod­kre­śla­ją­ce dłu­gość naszych nóg. Tej jesie­ni sty­li­ści Dono da Scheggia pole­ca­ją pięk­ne i ory­gi­nal­ne spodnie Herbage mar­ki Sportalm. Rozszerzane nogaw­ki spra­wia­ją, że nogi wyglą­da­ją na dłuższe
i smu­klej­sze. Oryginalny wzór oraz kolor spra­wią, że sty­li­za­cja nabie­rze nie­tu­zin­ko­we­go cha­rak­te­ru. Do kom­ple­tu moż­na zało­żyć mary­nar­kę w tym samym kolorze.

Gdy przyj­rzy­my się spód­ni­com, panu­je tu jed­na głów­na zasa­da – dłu­gość za kola­no oraz krój ołów­ko­wy. Polecamy wyjąt­ko­wo kobie­cą spód­ni­cę Scoop biało-czarną lub czer­wo­ną. Posiada ona roz­cię­cie z boku i ozdob­ny lam­pas, któ­ry w połą­cze­niu ze wzo­rem pipet­ki nada­je jej ory­gi­nal­ne­go charakteru.

3.     Marynarka

Najlepiej spraw­dza­ją się tu kla­sycz­ne kro­je, w sto­no­wa­nych kolo­rach. Nie bój się zakła­dać mary­na­rek do codzien­nych sty­li­za­cji i pró­bo­wać „cze­goś” nowe­go! Modne mary­nar­ki na jesień-zimę 2022/23 fun­du­ją nam powrót do kla­sy­ków gar­de­ro­by. Projektanci lan­su­ją lek­ko over­si­zo­we faso­ny w kra­tę, w odcie­niach ciem­nej sza­ro­ści, kla­sycz­nej bie­li czy z paskiem w talii. Styliści Dono da Scheggia reko­men­du­ją mary­nar­kę Cupid, Lela, Smooth mar­ki Sportalm.

4.     Garnitury

Najmocniejszy i naj­bar­dziej cha­rak­te­ry­stycz­ny ele­ment dam­skie­go power dres­sing to gar­ni­tur! Garnitury może­my podzie­lić na kla­sycz­ne oraz te podą­ża­ją­ce za aktu­al­ny­mi tren­da­mi. Przy bar­dziej ofi­cjal­nych sytu­acjach pole­ca­my gar­ni­tur z dwu­rzę­do­wą mary­nar­ką, oraz dłu­gi­mi spodnia­mi z węż­szą nogaw­ką. W codzien­nych sytu­acjach lepiej spraw­dzi się mary­nar­ka jed­no­rzę­do­wa, wraz z szer­szy­mi nogawkami.

 

Afazja – gdy milczenie nie zawsze jest złotem

Mało kto wie­dział czym jest i jak obja­wia się afa­zja. Odejście na eme­ry­tu­rę jed­ne­go z naj­po­pu­lar­niej­szych ame­ry­kań­skich akto­rów Bruce’a Willisa spra­wi­ło, że z nazwa tego zespo­łu cech poura­zo­wych, czę­sto nie­wła­ści­wie nazy­wa­nym cho­ro­bą, szyb­ko roz­po­wszech­ni­ła się w mediach main­stre­amo­wych. W inten­syw­nym tem­pie roz­prze­strze­nił się tak­że koro­na­wi­rus, po któ­re­go przej­ściu milio­ny ludzi zma­ga­ło się i nadal zma­ga z afazją. 

Problemy z komunikacją

Może zacząć się ona od pro­ble­mów z poro­zu­mie­wa­niem się – trud­no­ścia­mi ze zna­le­zie­niem wła­ści­wych słów lub ich zapo­mi­na­nia – począt­ko­wo odby­wa się to jako „polo­wa­nie na sło­wa”, np. czę­sto powta­rza­nie „ten,tego” zamiast wła­ści­we­go opi­su przed­mio­tu. Niektóre oso­by mają trud­no­ści w komu­ni­ka­cji tyl­ko w jed­nym obsza­rze, na przy­kład w ukła­da­niu słów w sen­sow­ne zda­nia, w czy­ta­niu lub w zro­zu­mie­niu tego, co mówią inni. Chory może też mylić sło­wa, uży­wa­jąc błęd­nych okre­śleń, lub ukła­da­jąc zda­nia w spo­sób nie­moż­li­wy do zro­zu­mie­nia. Zdarzają się przy­pad­ki two­rze­nia nowych, nie­zro­zu­mia­łych dla innych słów. Upośledzenie mowy może mieć róż­ne sta­dium – od łagod­ne­go do bar­dzo cięż­kie­go (pra­wie unie­moż­li­wia­ją­ce komunikację).

-Diagnozę tę naj­ła­twiej posta­wić w sytu­acji, gdy poprzed­nio pacjent potra­fił mówić, roz­ma­wiał pra­wi­dło­wo, był w sta­nie wyra­zić swo­je myśli i rozu­miał, co do nie­go mówią inni. Zwykle afa­zja poja­wia się nagle, choć w wie­lu przy­pad­kach jest to pro­ces nara­sta­ją­cy powo­li, w mia­rę jak postę­pu­ją uszko­dze­nia neu­ronów. W dia­gno­sty­ce afa­zji waż­ne jest, by oce­nić trzy czyn­ni­ki: płyn­ność mowy, rozu­mie­nie języ­ka oraz umie­jęt­ność powta­rza­nia – mówi dr. n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, eks­pert medy­cy­ny integracyjnej.

Wiele powi­kłań pro­wa­dzi do afazji

Dochodzi do niej w przy­pad­ku uszko­dze­nia lewej pół­ku­li mózgu, naj­czę­ściej nastę­pu­je na sku­tek uda­ru mózgu, czy­li jego nie­do­krwie­nia. Część osób, któ­re prze­cho­dzą udar nie są tego świa­do­me, gdyż symp­to­my mogą nie być na tyle sil­ne i wyraź­ne, by od razu zdia­gno­zo­wać nie­do­krwie­nie. Przyczyną afa­zji może być rów­nież uszko­dze­nie poura­zo­we gło­wy, ale tak­że nowo­two­ry, pro­ce­sy zapal­ne, pro­ce­sy neu­ro­de­ge­ne­ra­cyj­ne np. cho­ro­ba Alzheimera, mikro­za­krze­py, a nawet nie­le­czo­na cukrzy­ca. Co waż­ne, afa­zja, powszech­nie nazy­wa­na „mgłą covi­do­wą” nale­ży tak­że do powi­kłań spo­wo­do­wa­nych prze­by­ciem COVID-19. Doświadczenie każ­dej oso­by z afa­zją jest wyjąt­ko­we, ponie­waż zale­ży od wie­lu czyn­ni­ków, np. loka­li­za­cji ura­zu mózgu, stop­nia uszko­dze­nia, wie­ku oso­by, ogól­ne­go sta­nu zdro­wia i zdol­no­ści rege­ne­ra­cji organizmu.Istnieje wie­le rodza­jów afa­zji. Są one rów­nież kate­go­ry­zo­wa­ne na róż­ne spo­so­by. Najczęściej dzie­lo­na jest na 3 kate­go­rie. Do czy­nie­nia mamy z afa­zją rucho­wą gdy cho­ry nie jest w sta­nie się wypo­wie­dzieć. Jeśli pacjent  nie rozu­mie, co do nie­go mówią inni, cier­pi na afa­zję czu­cio­wą. Wyróżniamy rów­nież ich połą­cze­nie, czy­li tak zwa­ną afa­zję mie­sza­ną (ruchowo-czuciowa), czy­li pacjent nie jest w sta­nie zro­zu­mieć ani mowy ani się wypowiadać.

Zadbaj o zdro­wy mózg

- Afazji samej w sobie nie da się zapo­biec. Możemy jed­nak zmi­ni­ma­li­zo­wać ryzy­ko uszko­dzeń mózgu, któ­rych następ­stwem może być ten zespół obja­wów. Afazja może przy­da­rzyć się każ­de­mu, bez wzglę­du na wiek, czę­ściej jed­nak jego wystę­po­wa­nie moż­na zaob­ser­wo­wać u osób w star­szych i w śred­nim wie­ku. Nigdy nie jest za wcze­śnie na dba­nie o swój orga­nizm, a w szcze­gól­no­ści o mózg, któ­ry w więk­szo­ści odpo­wia­da za pra­wi­dło­we funk­cjo­no­wa­nie nasze­go cia­ła. Jego uszko­dze­niom może­my zapo­biec będąc aktyw­nym fizycz­nie, świa­do­mie i zdro­wo się odży­wia­jąc, dba­jąc o odpo­wied­nią masę cia­ła i ilość snu, czy ogra­ni­cza­jąc wszel­kie używ­ki. Nie może­my rów­nież zapo­mnieć o regu­lar­nych bada­niach krwi i cho­le­ste­ro­lu, będą­cych pierw­szym wskaź­ni­kiem tego zespo­łu cech poura­zo­wych  – doda­je dr. n. med. Magdalena Cubała-Kucharska.

Stabilne roko­wa­nia pacjentów

U nie­któ­rych pacjen­tów zda­rza się, że afa­zja cofa się samo­ist­nie, a czę­ści nawet przy pomo­cy lecze­nia nie uda­je się odzy­skać spraw­no­ści sprzed ura­zu. Najczęstszym i naj­bar­dziej efek­tyw­nym spo­so­bem lecze­nia jest tera­pia pro­wa­dzo­na przez logo­pe­dę tak, aby na nowo nauczyć się popraw­nej komu­ni­ka­cji. Opracowywany jest rów­nież lek popra­wia­ją­cy prze­pływ krwi do mózgu, poma­ga­ją­cy w rege­ne­ra­cji tego orga­nu. Coraz czę­ściej sły­szy się o bada­niach nad lecze­niem afa­zji przy pomo­cy sty­mu­la­cji mózgu. Trzeba jed­nak pamię­tać, że klu­czem lecze­nia wszyst­kich cho­rób jest wcze­sna i traf­na dia­gno­za, któ­ra pozwo­li na pod­ję­cie odpo­wied­nich kro­ków pozwa­la­ją­cych na wyle­cze­nie lub jak naj­więk­sze zmi­ni­ma­li­zo­wa­nie jej skutków.

 

12 maja – Dzień Wiedzy o Fibromialgii

Ciągłe zmę­cze­nie, ból mię­śni i sta­wów, pro­ble­my ze snem – te dole­gli­wo­ści mogą świad­czyć o rzad­kiej cho­ro­bie, trud­nej do zdia­gno­zo­wa­nia. Fibromialgia, o któ­rej mowa, jest scho­rze­niem z prze­wle­kły­mi dole­gli­wo­ścia­mi bólo­wy­mi mię­śni i sta­wów. Charakteryzuje się wystę­po­wa­niem prze­wle­kłe­go bólu uogól­nio­ne­go mięśniowo-stawowego oraz bólu w tzw. punk­tach uci­sko­wych. Choć jest nie­ule­czal­na, moż­na mini­ma­li­zo­wać jej obja­wy. Na dzień 12 maja przy­pa­da Światowy Dzień Wiedzy o Fibromialgii – cho­ro­by, któ­rej świa­do­mość nadal jest bar­dzo niska.

Fibromialgia to mało zna­na cho­ro­ba zali­cza­na do cho­rób reu­ma­tycz­nych tka­nek mięk­kich. Jest sła­bo pozna­na i przez to rzad­ko dia­gno­zo­wa­na ze wzglę­du na swą zło­żo­ność i trud­ność w posta­wie­niu diagnozy.

Pacjenci bar­dzo czę­sto z jed­nej stro­ny skar­żą się na nie­ty­po­we dole­gli­wo­ści, z dru­giej stro­ny mają popraw­ne wyni­ki pod­sta­wo­wych badań labo­ra­to­ryj­nych. To wszyst­ko jesz­cze bar­dziej kom­pli­ku­je i utrud­nia roz­po­zna­nie fibro­mial­gii. Jednak jej czę­stość wystę­po­wa­nia sys­te­ma­tycz­nie rośnie. Obecnie sza­cu­je się, że nawet 10% popu­la­cji ogól­nej bory­ka się z tą przy­pa­dło­ścią. Choroba doty­czy czę­ściej kobiet niż męż­czyzn – nawet 80% osób nią dotknię­tych to kobie­ty, choć licz­ba męż­czyzn może być nie­do­sza­co­wa­na. W Polsce mogą to być nawet 2 milio­ny osób w wie­ku 40–60lat – mówi dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, eks­pert medy­cy­ny integracyjnej.

Do obja­wów fibro­mial­gi zali­cza się wie­le dolegliwości:

  • Ból mię­śni
  • Ból sta­wów
  • Ból gło­wy / zawro­ty gło­wy / napa­dy migreny
  • Drętwienie/mrowienie rąk i nóg
  • Chroniczne zmę­cze­nie
  • Zaburzenia snu (pobud­ki nocne)
  • Zaburzenia nastro­ju
  • Spastyczność mię­śnio­wa (sztyw­ność ciała)
  • Depresja
  • Zaburzenia lęko­we / niepokój
  • Zespół nie­spo­koj­nych nóg
  • Gonitwa myśli
  • Problemy z pamięcią
  • Problemy z kon­cen­tra­cją i sku­pie­niem uwagi
  • Zaburzona koor­dy­na­cja ruchowa
  • Kołatania ser­ca
  • Objaw Raynauda (czy­li napa­do­we bled­nię­cie pal­ców u rąk)

Choroba może dawać rów­nież obja­wy z prze­wo­du pokar­mo­we­go, takie jak:

  • Nadwrażliwość jelit
  • Nadwrażliwość pęche­rza moczowego
  • Nadwrażliwość żołąd­ka
  • Biegunki
  • Zaparcia
  • Suchość jamy ustnej

Geneza fibro­mial­gii

Nie jest zna­ny pato­me­cha­nizm powsta­wa­nia cho­ro­by, w wyni­ku któ­re­go docho­dzi do nie­pra­wi­dło­we­go odczu­wa­nia bólu. Choć naj­now­sze bada­nia poka­zu­ją, że to naj­praw­do­po­dob­niej układ odpor­no­ścio­wy jest głów­nym wino­waj­cą, a nie mózg, jak spe­ku­lo­wa­no przez lata. Przypuszcza się, że nad­mier­na pobu­dli­wość struk­tur prze­wo­dzą­cych ból w rdze­niu oraz mózgu, osła­bie­nie mię­śni oraz zmniej­szo­na licz­ba włó­kien ner­wo­wych w skó­rze zacho­dzą w wyni­ku dzia­ła­nia prze­ciw­ciał dane­go pacjenta.

Fibromialgia może ulec nasi­le­niu po infek­cjach sezo­no­wych. Ostatnio pod­kre­śla się, że może ją nasi­lać przej­ście COVID-19 i może nale­żeć ona do obra­zu zespo­łu poco­vi­do­we­go – pod­kre­śla dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska.

Holistyczne podej­ście w leczeniu

Nie ma jed­ne­go toku postę­po­wa­nia, lecze­nie pole­ga na łago­dze­niu obja­wów oraz lecze­niu współ­ist­nie­ją­cych zabu­rzeń takich jak np. depre­sja czy bez­sen­ność. Jest to cho­ro­ba, przy któ­rej podej­ście holi­stycz­ne do pacjen­ta jest nie­zwy­kle istot­nym ele­men­tem tera­pii. Należy leczyć pacjen­ta na róż­nych płasz­czy­znach. W lecze­niu sto­su­je się:

  1. Farmakoterapię (NLPZ, tra­ma­dol z para­ce­ta­mo­lem, inhi­bi­to­ry wychwy­tu zwrot­ne­go sero­to­ni­ny i nora­dre­na­li­ny, pre­ga­ba­li­ny (leki prze­ciw­pa­dacz­ko­we), trój­pier­ście­nio­we leki przeciwdepresyjne).
  2. Psychoterapię (nauka radze­nia sobie ze stre­sem, nauka higie­ny snu).
  3. Fizjoterapię w tym tera­pię polem magne­tycz­nym, zabie­gi wiro­we, masaż
  4. Regularną aktyw­ność fizycz­ną – tutaj wspo­mnij­my, że nie powi­nien być to zbyt gwał­tow­ny ruch, bo nasi­la dole­gli­wo­ści. Ruch umiar­ko­wa­ny jest bar­dzo waż­nym ele­men­tem tera­peu­tycz­nym i nie nale­ży z nie­go rezygnować.
  5. Dietoterapię.

Dieta recep­tą na zdrowie?

Prawidłowo zbi­lan­so­wa­na, uroz­ma­ico­na die­ta na pew­no będzie mia­ła pozy­tyw­ny wpływ na ogól­ny stan zdro­wia pacjen­ta. Jednak fibro­mial­gia nie jest cho­ro­bą typo­wo die­to­za­leż­ną, w związ­ku z tym sama zmia­na nawy­ków odży­wia­nia nie pomo­że. Należy do pacjen­ta podejść wie­lo­dy­scy­pli­nar­nie, a die­ta powin­na być nie­od­łącz­nym dodat­kiem do pozo­sta­łe­go lecze­nia. W przy­pad­ku pacjen­tów, u któ­rych odno­to­wu­je się obja­wy ze stro­ny prze­wo­du pokar­mo­we­go, nale­ży jak naj­szyb­ciej wdro­żyć lecze­nie die­te­tycz­ne łago­dzą­ce obja­wy. Nie nale­ży zapo­mi­nać o szcze­gó­ło­wej i wni­kli­wej dia­gno­sty­ce prze­wo­du pokar­mo­we­go. Odnotowano zależ­ność mię­dzy wystą­pie­niem fibro­mial­gii i celia­kii. W przy­pad­ku osób z nad­wa­gą czy oty­ło­ścią zale­ca się zmniej­sze­nie masy cia­ła. W die­cie nale­ży zwró­cić uwa­gę na odpo­wied­nią podaż nastę­pu­ją­cych składników:

  • Witamina D3
  • Magnez
  • Wapń
  • Antyoksydanty
  • Cynk
  • Koenzym Q10
  • Produkty boga­te w tryp­to­fan (pre­kur­sor serotoniny)

JAK OCHRONIĆ 500+ PRZED INFLACJĄ? CZY DA SIĘ ZAROBIĆ NA 500+?

Program 500+ został wpro­wa­dzo­ny przez rząd w 2016r. Miał on za zada­nie wspo­móc pol­skie rodzi­ny, jed­nak warun­kiem otrzy­ma­nia świad­cze­nia było to, że nale­ża­ło się ono tyl­ko na dru­gie dziec­ko. Program został zmo­dy­fi­ko­wa­ny i obec­nie rodzi­ce mogą ubie­gać się rów­nież o ten doda­tek na pierw­sze dziec­ko.  Pojawia się jed­nak pyta­nie, ile tak napraw­dę jest war­te 500 plus i w jaki spo­sób może­my odpo­wied­nio zago­spo­da­ro­wać te pie­nią­dze, aby wła­ści­wie zabez­pie­czyć nasze dzie­ci na przy­szłość? O tym opo­wie Pani Joanna van Damme – eks­pert­ka ds. finan­sów kobiet.

Wydawać czy odkładać?

Środki z pro­gra­mu 500 plus mogą być ide­al­ną bazą, aby zadbać o przy­szłość naszych dzie­ci. Odpowiednio zago­spo­da­ro­wa­ne i sys­te­ma­tycz­nie odkła­da­ne mogą przy­nieść duży dochód oraz zapew­nić zna­ko­mi­ty start w doro­słe życie. Od naro­dzin do uzy­ska­nia peł­no­let­no­ści przez naszą pocie­chę mija 18 lat, a kwo­ta jaką może­my uzbie­rać przez ten czas to ponad 100 tysię­cy złotych:

- Od uro­dze­nia dziec­ka do ukoń­cze­nia przez nie 18 roku życia może­my uzbie­rać 108 tys. zł. I war­to jest te pie­nią­dze w prze­my­śla­ny spo­sób zain­we­sto­wać. Taka gotów­ka to ide­al­ny pre­zent dla nasze­go dziec­ka, aby mia­ło zapew­nio­ny god­ny start w doro­słe życie – mówi Pani Joanna van Damme, eks­pert ds. finan­sów kobiet.

Taka per­spek­ty­wa pozwo­li­ła­by na to, aby nasze dziec­ko mogło w przy­szło­ści w stu pro­cen­tach reali­zo­wać swo­je marze­nia i pasje. Bardzo duża licz­ba rodzi­ców decy­du­je się na pod­ję­cie takie­go kro­ku i prze­zna­cza wła­śnie 500+ na przy­szłość dziec­ka i je po pro­stu odkła­da. Mnóstwo wyda­je jed­nak sys­te­ma­tycz­nie to świad­cze­nie w codzien­nym życiu i nie myśli o przy­szło­ści swo­jej pocie­chy. W póź­niej­szym cza­sie ludzie bio­rą kre­dy­ty na pomoc w życiu swo­je­go dziec­ka i muszą spła­cać olbrzy­mie sumy.
Jak zaro­bić na 500+ ?

Istnieje wie­le spo­so­bów na zago­spo­da­ro­wa­nie kapi­ta­łu, któ­ry otrzy­mu­je­my od pań­stwa w ramach świad­cze­nia 500+. Najczęściej rodzic, któ­ry będzie chciał odło­żyć pie­nią­dze pomy­śli o kon­cie oszczęd­no­ścio­wym w ban­ku. To dosyć bez­piecz­na opcja, obar­czo­na jest jed­nak pew­nym ryzy­kiem. Trzeba pamię­tać o tym, że więk­szość ban­ków pobie­ra pro­wi­zję za uru­cho­mie­nie takie­go kon­ta, a poza tym ist­nie­je duże ryzy­ko zwią­za­ne z infla­cją. Prognozuje się, że ta ma się­gnąć w Polsce w tym roku od 8 do 10% – trze­ba się zasta­no­wić, czy opcja “oszczęd­no­ścio­we­go odkła­da­nia na kup­kę” po pro­stu się opła­ca. Kolejną kwe­stią któ­rą trze­ba wziąć pod uwa­gę przy kon­cie oszczęd­no­ścio­wym jest natu­ral­na ludz­ka poku­sa na wybra­nie tych środ­ków na tzw. „nagłe wypad­ki”. Warto więc zasta­no­wić się nad alter­na­ty­wą dla tra­dy­cyj­ne­go oszczę­dza­nia. Dobrym roz­wią­za­niem mogą być poli­sy towa­rzystw ubez­pie­cze­nio­wych.  Odpowiednio dobra­ny plan poli­sy może spo­wo­do­wać, że kapi­tał począt­ko­wy będzie o wie­le wyż­szy od zamie­rzo­ne­go, ponie­waż pie­nią­dze będą na sie­bie pracować:

- Moja cór­ka ma poli­sę. Towarzystwo ubez­pie­cze­nio­we nie dość, że gwa­ran­tu­je mi to, że gdy­by mi cokol­wiek się wyda­rzy­ło, to ona dosta­nie te pie­nią­dze, to dodat­ko­wo nimi obra­ca. Więc są one chro­nio­ne przed infla­cją – pod­kre­śla Joanna van Damme.

Czy dokła­dać do 500+ z wła­snej kie­sze­ni?Joanna Van Damme czę­sto spo­ty­ka się z pyta­niem co zro­bić by jak naj­le­piej zago­spo­da­ro­wać 500+. Co wte­dy radzi?

Zazwyczaj dora­dzam dłu­go­fa­lo­we pla­ny oszczę­dza­nia, któ­re pozwa­la­ją na wypła­tę co naj­mniej tych 100 tys. zł w wie­ku 18 lub 25 lat. Dlaczego 25? Ponieważ jak mamy 18 lat, to jesz­cze nie do koń­ca jeste­śmy świa­do­mi, cze­go chce­my. Więc lepiej cza­sa­mi doło­żyć z wła­snej kie­sze­ni i potrzy­mać te pie­nią­dze do 25 roku życia dziec­ka.W mia­rę moż­li­wo­ści oprócz świad­cze­nia 500 plus, dobrą opcją jest doło­że­nie jesz­cze cze­goś z wła­snej kie­sze­ni. Mowa tu o napraw­dę sym­bo­licz­nych kwo­tach tj. cena kawy na sta­cji ben­zy­no­wej. W prze­li­cze­niu mie­sięcz­nym kwo­ta się­ga już oko­ło 300 zło­tych, a mno­żąc to przez 12 mie­się­cy i potem przez 18 lat i łącząc to z kwo­tą 108 tysię­cy zło­tych za 500 plus, uzy­sku­je­my już potęż­ny kapi­tał. Towarzystwa ubez­pie­cze­nio­we pro­po­nu­ją tutaj  mecha­nizm pro­cen­tu skła­da­ne­go: im szyb­ciej zacznie­my odkła­dać, tym wię­cej pie­nię­dzy wycią­gnie­my na koniec.
Warto się nad tym pochy­lić i głę­biej zasta­no­wić, jeże­li chce­my dać dobry start i więk­sze moż­li­wo­ści roz­wo­ju nasze­mu dziec­ku w doro­słym życiu.