PRZEZ ŻOŁĄDEK DO… ŁÓŻKA. JAKIE AFRODYZAJKI OFERUJE NAM KUCHNIA JAPOŃSKA?

PRZEZ ŻOŁĄDEK DO… ŁÓŻKA. JAKIE AFRODYZAJKI OFERUJE NAM KUCHNIA JAPOŃSKA?

 

Afrodyzjaki, któ­rych nazwa nie bez powo­du pocho­dzi od imie­nia grec­kiej bogi­ni miło­ści i pięk­na – Afrodyty, to dodat­ki i przy­pra­wy wzmac­nia­ją­ce smak potraw, nastrój oraz… pod­no­szą­ce libi­do. Oprócz popu­lar­nych tru­ska­wek, cze­ko­la­dy czy bana­na może­my do nich zali­czyć róż­ne­go rodza­ju owo­ce morza, paprycz­kę chi­li oraz suro­wą rybę. To pro­duk­ty czę­sto wyko­rzy­sty­wa­ne w kuch­ni azja­tyc­kiej. Nie dzi­wi więc fakt, że na roman­tycz­ną kola­cję w Walentynki, bar­dzo czę­sto wybie­ra­my restau­ra­cje japoń­skie ser­wu­ją­ce sushi. Jakie dania zamó­wić, aby wzbu­dzić pożą­da­nie uko­cha­nej oso­by? Co oprócz skład­ni­ków pobu­dza naszą fan­ta­zję? Czy sushi może wywo­łać powiew namięt­no­ści u nasze­go part­ne­ra? Posłuchajmy rad sze­fa kuch­ni jed­nej z popu­lar­niej­szych „suszar­ni” sto­li­cy – restau­ra­cji Sakana. 

 

Ponad poło­wa Polaków w Walentynki zamie­rza zjeść kola­cję z uko­cha­ną oso­bą.[1] Część z nas zosta­nie w domu, aby samo­dziel­nie przy­go­to­wać posi­łek dla part­ne­ra, inni wolą wyjść do restau­ra­cji, aby tam uczcić świę­to zako­cha­nych. Chcąc roz­grzać atmos­fe­rę i roz­pa­lić pło­mień w związ­ku, war­to się­gnąć po orien­tal­ne dania, takie jak sushi, ponie­waż owo­ce morza i suro­wa ryba to jed­ne z bar­dziej sku­tecz­nych, natu­ral­nych afro­dy­zja­ków. Obecność fos­fo­ru, wap­nia, jodu, żela­za, wita­mi­ny B i gli­ko­fos­fo­ra­nu spra­wia, że czu­je­my eks­cy­ta­cję i zwięk­szo­ne pod­nie­ce­nie. Co cie­ka­we, wła­śnie te wita­mi­ny i mine­ra­ły moż­na zna­leźć w więk­szo­ści stwo­rzeń zamiesz­ku­ją­cych morza – szcze­gól­nie sko­ru­pia­kach, któ­re są tak chęt­nie wyko­rzy­sty­wa­ne przez Japończyków. Do tego wysma­ko­wa­ny spo­sób poda­nia oraz moż­li­wość dzie­le­nia się kęsa­mi jedze­nia pobu­dza nas i wpły­wa na wszyst­kie nasze zmysły.

 

AFRODYZJAKI, CZYLI CO JEŚĆ W WALENTYNKI

 

Powiedzenie „przez żołą­dek do ser­ca” to tra­fio­ne sło­wa, zwłasz­cza w obcho­dzo­ne chy­ba pod nie­mal każ­dą sze­ro­ko­ścią geo­gra­ficz­ną świę­to miło­ści. Tego dnia war­to wybrać jedze­nie obfi­tu­ją­ce w afro­dy­zja­ki, stąd popu­lar­ność sushi. Można je przy­go­to­wać samo­dziel­nie, wte­dy rolo­wa­nie ryżu i dobie­ra­nie swo­ich ulu­bio­nych dodat­ków, a następ­nie zawi­ja­nie ich w pła­ty wodo­ro­stów nori będzie cie­ka­wą i przy­jem­ną aktyw­no­ścią dla pary. W Walentynki wie­le osób wca­le nie uży­wa pałe­czek, ponie­waż sushi jedzo­ne pal­ca­mi i kar­mie­nie swo­je­go part­ne­ra świet­nie spraw­dza się jako kuli­nar­ny afro­dy­zjak. W Polsce mamy dużo luź­niej­sze podej­ście do rytu­ału jedze­nia sushi. Japończycy są w tym wzglę­dzie nie­zwy­kle zasad­ni­czy – nie poda­je się tam wasa­bi, bo to chef szy­ku­ją­cy nigi­ri wie, ile przy jakiej czę­ści danej ryby powin­no się zna­leźć japoń­skie­go chrza­nu. Z kolei sos sojo­wy słu­ży tam do lek­kie­go muśnię­cia ryby, nie moczy się w nim ryżu, któ­ry szyb­ko absor­bu­je inten­syw­ny sło­ny aro­mat tego dodat­ku. Jakie dania wpra­wią więc zako­cha­nych w dobry nastrój 14 lute­go?Poza kla­sycz­ny­mi pozy­cja­mi z menu w posta­ci maków, nigi­ri czy sashi­mi w świę­to zako­cha­nych pole­cał­bym coś wyjąt­ko­we­go – war­to skosz­to­wać ostryg, któ­re są też sil­nym afro­dy­zja­kiem. W naszej restau­ra­cji spro­wa­dza­my je z Francji i ser­wu­je­my w towa­rzy­stwie cudow­nych cytru­so­wych, lek­kich i rześ­kich aro­ma­tów. Do tego poda­je­my nie­co pikant­niej­szy top­ping, któ­ry dopro­wa­dza kub­ki sma­ko­we do eks­plo­zji. Inną, cie­ka­wą pro­po­zy­cją jest tuń­czyk błę­kit­no­płe­twy, w któ­rym wyróż­nia­my 3 czę­ści – każ­da sma­ku­je i wyglą­da zupeł­nie ina­czej ze wzglę­du na zróż­ni­co­wa­ną zawar­tość tłusz­czu, waż­ne­go nośni­ka sma­ku. Cześć chu­dą (z japoń­skie­go aka­mi – polę­dwi­ca, grzbiet) ser­wu­je­my z sosem Tsuyu Truflowym z tar­tą ze świe­żą tru­flą. Przeciwwagą dla tej pro­po­zy­cji będzie misecz­ka tata­ra z czę­ści brzusz­nej, tłu­stej (nazwa japoń­ska – toro) z odro­bi­ną czar­ne­go maśla­ne­go kawio­ru z jesio­tra – opo­wia­da Bartosz Leszczyński, szef kuch­ni w restau­ra­cji Sakana Browary Warszawskie.

 

- Pamiętajmy o oczysz­cze­niu kub­ków sma­ko­wych pomię­dzy kosz­to­wa­niem róż­nych rodza­jów kuli­nar­nych afro­dy­zja­ków. Po każ­dym powin­no się jeść mary­no­wa­ny imbir. Co cie­ka­we on tak­że jest natu­ral­nym afro­dy­zja­kiem – ze wzglę­du na zawar­ty ole­jek ete­rycz­ny, któ­ry dzia­ła na orga­nizm sty­mu­lu­ją­co i roz­grze­wa­ją­co. Warto pikant­ne dania, ponie­waż nic lepiej nie roz­grze­wa niż chi­li, któ­re wzmac­nia smak i pobu­dza zmy­sły, a przede wszyst­kim wpły­wa na wytwa­rza­nie hor­mo­nów szczę­ścia – endor­fin – doda­je Leszczyński.

 

Niektórzy pasjo­na­ci kuch­ni japoń­skiej poszu­ku­ją nowych wer­sji tra­dy­cyj­nych dań lub wyjąt­ko­wych skład­ni­ków. Miłośnicy wra­żeń eks­tre­mal­nych, w ramach afro­dy­zja­ku, uży­wa­ją japoń­skiej roz­dym­ki, czy­li ryby Fugu. Dobrze i bez­piecz­nie przy­go­to­wa­na jest pysz­na, jed­nak wystar­czy jeden błąd kucha­rza i może zmie­nić się w tru­ci­znę. Zawiera ona bowiem śmier­tel­ną dla ludzi tetro­do­tok­sy­nę, któ­ra na nie­co roz­grze­wać i odrę­twiać, a w małych ilo­ściach sta­no­wi sil­ny afro­dy­zjak. Ten przy­smak dodat­ko­wo zapew­nia por­cję wyjąt­ko­wych wra­żeń kuli­nar­nych i zastrzyk adrenaliny.

 

CZAS NA DESER, CZYLI MIŁOSNA AMBROZJA

 

Jeśli cho­dzi o słod­ko­ści, walen­tyn­ko­we menu war­to posze­rzyć o orze­chy, mię­tę czy uzna­wa­ne od sta­ro­żyt­no­ści za afro­dy­zjak owo­ce, takie jak: ana­nas, man­go czy figi. – Figami zaja­dli się już sta­ro­żyt­ni Grecy i Rzymianie, któ­rzy doce­nia­li ich słod­ki smak i nie­zwy­kłe dzia­ła­nie pod­no­szą­ce libi­do. W restau­ra­cji Sakana Browary Warszawskie dla zako­cha­nych przy­go­to­wa­li­śmy ser­nik man­go oraz lody figo­we, któ­re robi­my ze świe­żych owo­ców z dodat­kiem mię­ty. Chociaż cie­ka­wost­ką kuli­nar­ną jest tak­że chru­pią­cy węgorz w for­mie dese­ru. Podajemy go w towa­rzy­stwie foie gras i sta­ran­nie posie­ka­nej dym­ki skro­plo­nej słod­ki sosem – mówi szef kuch­ni tej restauracji.

PRAWDA CZY SŁODKIE KŁAMSTWO?

Naukowcy do tej pory spie­ra­ją się, czy natu­ral­ne afro­dy­zja­ki mają fak­tycz­nie tak szcze­gól­ne dzia­ła­nie, jakie przy­pi­su­je­my im od wie­ków. Jednak nie da się zaprze­czyć, że zawar­te w nich mikro­ele­men­ty i wita­mi­ny mają pozy­tyw­ny wpływ na nasz orga­nizm. Zresztą, wzmac­nia­ją smak i nada­ją wyjąt­ko­wo­ści daniom. A prze­cież, zwłasz­cza w Walentynki, poszu­ku­je­my uni­ka­to­wych doznań sma­ko­wych i dań, któ­re nas oczarują.

Sakana Sushi Bar – iza­kaya – japoń­ski bar z prze­ką­ska­mi – zlo­ka­li­zo­wa­ny w nowych tęt­nią­cych życiem Browarach Warszawskich w samym ser­cu Woli. Lokal zna­nej sie­ci Sakana w kolej­nej odsło­nie ser­wu­je tra­dy­cyj­ne sushi i wie­le nowych dań inspi­ro­wa­nych orien­tal­ną kuch­nią, w for­mie tale­rzy­ków z prze­ką­ska­mi do dzie­le­nia. W tygo­dniu restau­ra­cja ser­wu­je lun­che od godz. 12.00–15.00. Na gości cze­ka­ją cie­płe wnę­trza w mini­ma­li­stycz­nym nowo­cze­snym sty­lu, miej­sca przy barze oraz przy sto­li­kach z opcją rezer­wa­cji, w sezo­nie let­nim duży ogród z wido­kiem na głów­ny plac Browarów Warszawskich.

[1] Barometr Providenta 2023

Premiera 8. sezonu serialu „Zwierzyniec doktor Mertens” w kwietniu w Romance TV!

Już 3 kwiet­nia do Romance TV powra­ca serial fami­lij­ny „Zwierzyniec dok­tor Mertens”. Odcinki 8. sezo­nu emi­to­wa­ne będą od ponie­dział­ku do piąt­ku o godz. 12:30. Z jaki­mi wyzwa­nia­mi zmie­rzyć się będzie musia­ła głów­na boha­ter­ka? Czy pora­dzi sobie po śmier­ci ukochanego?

W pierw­szym odcin­ku widzo­wie dowie­dzą się, że po śmier­ci Christopha dr Mertens pra­cu­je jako mobil­na wete­ry­nar­ka. Z jej zawo­do­wą dzia­łal­no­ścią łączą się jed­nak finan­so­we wyzwa­nia. Opóźnienia w płat­no­ściach od klien­tów, zale­głe dłu­gi finan­so­we, pro­ble­my z ban­kiem. To codzien­na typo­wa wal­ka fre­elan­ce­ra. Susanne musi odzy­skać należ­ne pie­nią­dze. Niesie to jed­nak za sobą róż­ne trud­no­ści. Jej cór­ka Luisa nadal miesz­ka w domu, a teraz ma dziew­czy­nę, Isabel. Planują zamiesz­kać razem, o czym Susanne nie powin­na na razie wiedzieć…

Mimo bole­snych wspo­mnień dr Mertens chcia­ła­by znów pra­co­wać w ogro­dzie zoo­lo­gicz­nym. Jest roz­cza­ro­wa­na, kie­dy stwier­dza, że jej sta­no­wi­sko jest już obsa­dzo­ne… Dodatkowo sta­ra się wyre­mon­to­wać dom, któ­ry przy­po­mi­na jej o Christophie. Bliscy nama­wia­ją ją do sprze­da­ży domu. Dr Mertens jed­nak za wszel­ką cenę posta­na­wia go ukończyć.

Na pre­mie­ro­we odcin­ki Romance TV zapra­sza w kwiet­niu od ponie­dział­ku do piąt­ku o godz. 12:30

Kontakt dla mediów: Aleksandra Karwacka, tel. 669 507 492, e‑mail: a.karwacka@agencjafaceit.pl

Roman­ce TV pre­zen­tu­je euro­pej­skie seria­le i fil­my fabu­lar­ne z naj­wyż­szej pół­ki oraz fil­mo­we adap­ta­cje best­sel­le­rów Rosamunde Pilcher, Ingi Lindström, Utty Danelli oraz Katie Fforde. Stacja sły­nie z roman­tycz­nych kome­dii z naj­lep­szy­mi euro­pej­ski­mi gwiaz­da­mi oraz popu­lar­nych serii fil­mo­wych, jak „Statek Marzeń”, „Rejs ku szczę­ściu” czy „Hotel Marzeń”. Seriale, któ­re sta­ły się hita­mi, to m.in. „Górski lekarz”, „Górscy Ratownicy”.

Romance TV nale­ży do Romance TV Betriebs GMBH, sta­no­wią­cej joint ven­tu­re Mainstream Media AG z ZDF Enterprise GmbH. Za dys­try­bu­cję Romance TV w Polsce odpo­wia­da Frame by Frame. Romance TV docie­ra już do ponad 5,5 milio­nów gospo­darstw domo­wych w Polsce. Kanał dostęp­ny jest m.in. na Platformie Canal+, w Polsat Box, Orange, UPC, Vectrze, Inea, Toya oraz w innych dobrych sie­ciach kablo­wych. Ambasadorem kana­łu jest Daniel QCZAJ.

romance-tv.pl

facebook.com/RomanceTVCzasNaUczucia

romance-tv.pl, facebook.com/RomanceTVCzasNaUczucia

 

 

Nieruchomość na Dominikanie okiem eksperta

Jeszcze kil­ka­na­ście lat temu posia­da­nie nie­ru­cho­mo­ści za gra­ni­cą było syno­ni­mem luk­su­su. Dziś jed­nak, coraz wię­cej Polaków decy­du­je się na inwe­sty­cje w dom bądź miesz­ka­nie pod pal­ma­mi. Dlaczego? Pragniemy zwięk­szyć bez­pie­czeń­stwo naszych akty­wów, marzą nam się codzien­ne spa­ce­ry po pla­ży albo inte­re­su­ją poten­cjal­ne zyski. Więcej o inwe­sty­cjach w domy pod pal­ma­mi opo­wia­da Maria Kobryń, praw­nik i eks­pert od zagra­nicz­nych nieruchomości.

Domy i miesz­ka­nia w cie­płych kra­jach, takich jak Dominikana, kuszą nie tyl­ko tych, któ­rzy chcą mieć wła­sną bazę na waka­cyj­ne wypa­dy. W dzi­siej­szych cza­sach taka inwe­sty­cja to rów­nież spo­sób na dywer­sy­fi­ka­cję kapi­ta­łu – bez­piecz­ną skryt­kę poza pol­skim, czy euro­pej­skim sys­te­mem ban­ko­wym. Nieruchomości w egzo­tycz­nych loka­li­za­cjach czę­sto rów­nież kupu­ją oso­by, któ­re pra­gną czer­pać zysk z cało­rocz­ne­go wynaj­mu. Nic dziw­ne­go, w Karpaczu czy Jastarni za metr kwa­dra­to­wy trze­ba zapła­cić nawet 30 tysię­cy zło­tych, a w Dominikanie co naj­mniej poło­wę mniej. Dodatkowo w takich egzo­tycz­nych loka­li­za­cjach sezon wyso­ki trwa cały rok, co ozna­cza, że przez 12 mie­się­cy może­my czer­pać zyski z naszej inwestycji.

Samowystarczalna Dominikana

Myśląc o inwe­sty­cjach w nie­ru­cho­mo­ści za gra­ni­cą war­to roz­wa­żyć Dominikanę. Ta dru­ga co do wiel­ko­ści wyspa na Morzu Karaibskim jest zupeł­nie samo­wy­star­czal­na. Dlatego wła­śnie oby­wa­te­le Stanów Zjednoczonych, Kanadyjczycy, a tak­że oso­by z połu­dnio­wej Ameryki upa­trzy­ły sobie Dominikanę jako desty­na­cję do kom­for­to­we­go życia za uła­mek ceny w ich krajach.

W sytu­acji, gdy­by­śmy utknę­li w Dominikanie i byli odcię­ci od całe­go świa­ta, mamy do dys­po­zy­cji tak napraw­dę wszyst­ko co jest nam potrzeb­ne do życia. Wyspa ma bar­dzo duży zasób wody słod­kiej, jest rów­nież wydol­na rol­ni­czo. Ma wła­sny prze­mysł wydo­byw­czy, któ­ry zapew­nia surow­ce mine­ral­ne takie jak sól czy żela­zo. Co wię­cej, w Dominikanie inwe­stu­je się bar­dzo dużo pie­nię­dzy w infra­struk­tu­rę jak cho­ciaż­by dro­gi, a dodat­ko­wo moż­na tam liczyć na dosyć sta­bil­ne pra­wo podat­ko­we. Kolejny plu­sem są szpi­ta­le pry­wat­ne, któ­re ofe­ru­ją bar­dzo wyso­ki stan­dard obsłu­gi oraz mię­dzy­na­ro­do­we szko­ły – mówi Maria Kobryń, praw­nik i eks­pert od zagra­nicz­nych nieruchomości.

Tylko spraw­dzo­ne nieruchomości

Formalności, jakich musi­my dopeł­nić by nabyć nie­ru­cho­mość w Dominikanie, nie róż­nią się tak bar­dzo, od tych, któ­rych trze­ba dopil­no­wać gdy kupu­je­my dom bądź miesz­ka­nie w Polsce. Najważniejsze jest spraw­dze­nie sta­nu praw­ne­go a póź­niej wizy­ta u nota­riu­sza i doko­na­nie wpi­su w tam­tej­szy odpo­wied­ni­ku pol­skich  ksiąg wie­czy­stych, czy­li tzw. reje­strze tytułów.

– Warto zazna­czyć, że rząd Republiki Dominikany wpro­wa­dził tak­że korzyst­ne regu­la­cje dla poten­cjal­nych nabyw­ców. Jedną z nich jest pra­wo tzw. Confotur, na mocy, któ­re­go kupu­ją­cy mogą liczyć na ulgi podat­ko­we i inne zachę­ty do inwe­sty­cji. Confotur prze­wi­du­je rejestr nie­ru­cho­mo­ści, firm i inwe­sty­cji, w któ­rych inwe­sty­cja łączy się z podat­ko­wy­mi bene­fi­ta­mi. Wybór inwe­sty­cji, któ­ra znaj­du­je się w tym reje­strze zmniej­sza ryzy­ko zwią­za­ne z kup­nem nie­ru­cho­mo­ści w Dominikanie – zazna­cza Maria Kobryń.

Czerwone fla­gi

 Mimo wie­lu zalet Dominikana ma jesz­cze spo­ro rze­czy, któ­rych musi się nauczyć bądź zmie­nić. Trzeba bowiem pamię­tać, że jest to kraj roz­wi­ja­ją­cy się. Cały czas na przy­kład trwa porząd­ko­wa­nie kwe­stii grun­tów, ponie­waż w prze­szło­ści wie­le mająt­ków pry­wat­nych zosta­ło zna­cjo­na­li­zo­wa­nych w ramach róż­nych reform. W Dominikanie może­my więc spo­tkać wie­le nie­ru­cho­mo­ści po bar­dzo atrak­cyj­nej cenie. Warto jed­nak roz­wa­żyć czy rze­czy­wi­ście jest to atrak­cyj­na ofer­ta czy może jed­nak pra­wa do grun­tu, na któ­rym stoi dana nie­ru­cho­mość, nie zosta­ły uregulowane.

Warto rów­nież pod­kre­ślić, że Dominikana ma wyż­szy poziom korup­cji niż jaki­kol­wiek kraj w Unii Europejskiej. Dodatkowo cha­rak­ter rdzen­nych miesz­kań­ców jest trosz­kę bar­dziej roz­luź­nio­ny tam nikt nigdzie się nie śpie­szy. Dopełniając for­mal­no­ści musi­my się więc liczyć z tym, że czę­sto urzęd­ni­cy będą suge­ro­wać, że mogą w jakiś spo­sób przy­spie­szyć to postę­po­wa­nie na przy­kład poprzez dodat­ko­wą gra­ty­fi­ka­cję. Trzeba jed­nak wie­dzieć, że jeże­li da się łapów­kę na jakim­kol­wiek eta­pie takiej inwe­sty­cji, to już będzie­my mie­li prze­kle­jo­ną łat­kę jako inwe­stor, któ­re­go łatwo, brzyd­ko mówiąc, nacią­gnąć, i taka dodat­ko­wa zapła­ta będzie od nas wręcz wyma­ga­na – ostrze­ga Maria Kobryń.

Współpraca z zaufa­nym doradcą

Kupno zagra­nicz­nych nie­ru­cho­mo­ści na wła­sną rękę nie jest łatwym zada­niem – żeby zmniej­szyć ryzy­ko takiej inwe­sty­cji trze­ba prze­stu­dio­wać uważ­nie histo­rię dane­go kra­ju, poznać jego spe­cy­fi­kę i zorien­to­wać się w uwa­run­ko­wa­niach geo­po­li­tycz­nych, gospo­dar­czych i eko­no­micz­nych. Lepszym roz­wią­za­niem jest sko­rzy­sta­nie z pomo­cy dorad­cy spe­cja­li­zu­ją­ce­go się w nie­ru­cho­mo­ściach zagranicznych.

– Rozważając kup­no nie­ru­cho­mo­ści w Dominikanie war­to się­gnąć po pomoc zaufa­ne­go dorad­cy czy też pośred­ni­ka nie­ru­cho­mo­ści, któ­ry współ­pra­cu­je z lokal­ną kan­ce­la­rią praw­ną. Taka oso­ba przed­sta­wi nam plu­sy i minu­sy danej loka­li­za­cji i krok po kro­ku prze­pro­wa­dzi przez pro­ces zaku­po­wy. W ten spo­sób będzie­my w sta­nie bar­dziej świa­do­mie pod­jąć decy­zję o naby­ciu danej nie­ru­cho­mo­ści w danej loka­li­za­cji, a w tra­cie zała­twia­nia for­mal­no­ści nie zasko­czą nas żad­ne krucz­ki prawno-administracyjne – mówi Maria Kobryń.

Maria Kobryń, praw­nik i part­ner zarzą­dza­ją­cy w kan­ce­la­rii Blueshell Legal. Przez wie­le lat zwią­za­na z ryn­kiem nie­ru­cho­mo­ści komer­cyj­nych, dziś wspie­ra MŚP w mie­rze­niu się wyzwa­nia­mi z zakre­su nie­ru­cho­mo­ści, spół­ek, kon­trak­tów, pra­wa autor­skie­go i tymi, któ­re poja­wia­ją się przy sprze­da­ży firmy.

Poza pro­wa­dze­niem kan­ce­la­rii praw­ni­czej Maria speł­nia się jako dorad­ca w nie­ru­cho­mo­ściach za gra­ni­cą. Dzięki glo­bal­nej sie­ci kon­tak­tów – współ­pra­cy z reno­mo­wa­ny­mi zagra­nicz­ny­mi kan­ce­la­ria­mi praw­ny­mi i fir­ma­mi dorad­czy­mi, a tak­że fir­ma­mi zarzą­dza­ją­cy­mi mająt­kiem – poma­ga kupić i zarzą­dzać nie­ru­cho­mo­ścia­mi w takich loka­li­za­cjach jak Dominikana, Tajlandia, Bali i RPA oraz Europa i bli­ski Wschód. Doradza też pol­skim dewe­lo­pe­rom chcą­cym reali­zo­wać pro­jek­ty budow­la­ne za granicą.

Prywatnie, mama dwój­ki dzie­ci, żona chi­rur­ga i miło­śnicz­ka smart podró­ży, pró­bu­ją­ca zara­zić swo­ją pasją jak naj­więk­sze gro­no rodzin­ne i znajomych.

 

Kontakt dla mediów:

Maria Strużkiewicz

m.struzkiewicz@agencjafaceit.pl

+48 606 702 770

Account Manager

Agencja Face It!

 

 

Złote zasady oszczędzania – jak zadbać o swoje pieniądze w 2024 roku?

Jak nie dać się infla­cji i w koń­cu prze­stać żyć od wypła­ty do wypła­ty? Postanowienia finan­so­we są obec­nie bar­dzo popu­lar­ne. Chcemy odkła­dać na podró­że, wkład wła­sny na wyma­rzo­ne miesz­ka­nie, zbie­rać nawet na eme­ry­tu­rę. Samo odkła­da­nie jed­nak nie wystar­czy. Trzeba wypra­co­wać sobie kil­ka spraw­dzo­nych nawy­ków, dzię­ki któ­rym fak­tycz­nie odło­ży­my po pew­nym cza­sie kon­kret­ne kwo­ty. Gdzie i jak odkła­dać pie­nią­dze aby nie tra­ci­ły na war­to­ści? Co będzie tren­dem w 2024 roku?

Ostatnie lata peł­ne wszel­kie­go rodza­ju kry­zy­sów poka­za­ły, że zde­cy­do­wa­nie mądrze jest posia­dać środ­ki na tzw. czar­ną godzi­nę. Od lat krą­ży pogląd, że każ­dy z nas powi­nien mieć odło­żo­ne mini­mum trzy­krot­ność naszych wydat­ków mie­sięcz­nych w razie cho­ciaż­by nagłej utra­ty pracy.

- Warto jed­nak mieć zbu­do­wa­ną podusz­kę finan­so­wą na pozio­mie co naj­mniej sze­ścio­krot­no­ści mie­sięcz­nych wydat­ków. Na oszczę­dza­nie i inwe­sto­wa­nie patrzy­my tak­że w per­spek­ty­wie dłu­go­ter­mi­no­wej – tak, żeby nie zasko­czył nas żaden kry­zys finan­so­wy i żeby­śmy nie musie­li oba­wiać się, za co będzie­my żyć na eme­ry­tu­rze. Szacuje się, że eme­ry­tu­ra z ZUS za oko­ło 20–30 lat będzie wyno­si­ła jedy­nie 20–25% obec­nych zarob­ków. Zacznijmy o tym myśleć już teraz, nawet jeśli jeste­śmy w wie­ku 20 czy 30 lat – mówi Marta Dębska, eks­pert­ka ryn­ku zło­ta, Goldsaver.pl

Jak zatem zacząć oszczędzać?

Po pierw­sze, wyznacz finan­so­we cele.

- Zacznij od tego, co wła­ści­wie chcesz osią­gnąć poprzez oszczę­dza­nie i dla­cze­go jest to dla Ciebie istot­ne. Może to być waka­cyj­ny wyjazd do wyma­rzo­ne­go miej­sca, wkład wła­sny do miesz­ka­nia, fun­dusz eme­ry­tal­ny, któ­ry pozwo­li ci po zakoń­cze­niu pra­cy zawo­do­wej reali­zo­wać swo­je marze­nia. Ważne, by cel ten był na tyle istot­ny, by moty­wo­wał cię do podej­mo­wa­nia wysił­ków – radzi Marta Dębska.

Ekspertka pole­ca rów­nież, by wpro­wa­dzić w życie regu­łę „naj­pierw płać sobie”, czy­li prze­le­wać po każ­dej wypła­cie usta­lo­nej przez sie­bie kwo­ty na oddziel­ne kon­to oszczędnościowe.

- To bar­dzo pro­sta i dobra zasa­da, któ­ra jed­nak nie jest sto­so­wa­na tak czę­sto, jak być powin­na. Pamiętajmy jed­nak, aby kwo­ta była real­na. Nie może­my prze­lać poło­wy wypła­ty, jeśli dru­ga poło­wa nie wystar­czy nam do koń­ca mie­sią­ca. Regularnie spraw­dzaj­my postę­py, to też bar­dzo moty­wu­je do dal­sze­go dzia­ła­nia – tłu­ma­czy Marta Dębska.

Pamiętajmy tak­że o codzien­nych nawy­kach i nie kupuj­my pod wpły­wem impulsu. 

- Zalecam zacze­kać mini­mum 24 godzi­ny przed pod­ję­ciem decy­zji. Może oka­że się, że wca­le nie potrze­bu­jesz tych nowych butów? Ta zasa­da zaska­ku­ją­co dobrze dzia­ła i powstrzy­mu­je nas przed nie­po­trzeb­ny­mi wydat­ka­mi. Większe wydat­ki powin­ni­śmy mieć zapla­no­wa­ne znacz­nie wcze­śniej, aby mieć zebra­ną kwo­tę i nie posił­ko­wać się kre­dy­to­wa­niem np. na nowe meble – doda­je eks­pert­ka Goldsaver.pl.

Dywersyfikuj i nie cho­waj pie­nię­dzy „do skarpety” 

Warto tak­że posta­wić na kil­ka spo­so­bów oszczę­dza­nia i inwe­sto­wa­nia, czy­li zdy­wer­sy­fi­ko­wać swój port­fel. Wybierz takie for­my loko­wa­nia kapi­ta­łu, o któ­rych masz sze­ro­ką wie­dzę i któ­re Cię prze­ko­nu­ją.     Możesz posta­wić choć­by na obli­ga­cje, akcje, fun­du­sze eme­ry­tal­ne, meta­le szla­chet­ne, loka­ty ban­ko­we albo nieruchomości.

- Chowanie pie­nię­dzy „do skar­pe­ty” nie jest dobrym roz­wią­za­niem, bo po pro­stu tra­cą one z cza­sem na war­to­ści. Obserwujemy rosną­ce zain­te­re­so­wa­nie loko­wa­niem kapi­ta­łu w zło­cie fizycz­nym, któ­re świet­nie prze­no­si war­tość w cza­sie. Jak wyni­ka z rapor­tu Polak Inwestor 2023, to wła­śnie na krusz­ce w pierw­szej kolej­no­ści posta­wi­li­by Polacy, któ­rzy zaczy­na­ją inwe­sto­wać. Złoto chro­ni nasze pie­nią­dze przed infla­cją, a teraz – dzię­ki inno­wa­cyj­ne­mu pro­jek­to­wi na pol­skim ryn­ku zło­ta, jakim jest sklep inter­ne­to­wy Goldsaver.pl – uncjo­wą sztab­kę moż­na kupo­wać „po kawał­ku”, same­mu decy­du­jąc o wyso­ko­ści i czę­sto­tli­wo­ści zaku­pów. – doda­je Marta Dębska z Goldsaver.pl

Inwestuj w sie­bie, a na pew­no zaoszczędzisz

Myśląc o inwe­sty­cjach, nie zapo­mi­naj­my, jak waż­ne jest inwe­sto­wa­nie w sie­bie. Możemy to robić w dwo­ja­ki sposób.

- Po pierw­sze, edu­ka­cja finan­so­wa. Nie muszą to być od razu stu­dia pody­plo­mo­we. Równie dobrze spraw­dzą się książ­ki, pod­ca­sty, albo kana­ły YouTube zwią­za­ne z finan­sa­mi. Dostępność tego typu mate­ria­łów jest dziś ogrom­na, wystar­czy regu­lar­nie i sys­te­ma­tycz­nie po nie się­gać - radzi Marta Dębska.

Drugi istot­ny aspekt, jak pod­kre­śla eks­pert­ka Goldsaver.pl, to zadba­nie o wła­sne zdrowie.

- W coraz więk­szym stop­niu doty­ka­ją nas cho­ro­by cywi­li­za­cyj­ne, jak oty­łość, cukrzy­ca, cho­ro­by ser­ca czy zabu­rze­nia psy­chicz­ne. Wiążą się one nie tyl­ko z duży­mi kosz­ta­mi, ale tak­że ze zna­czą­cym pogor­sze­niem jako­ści życia. Warto zatem zmie­nić styl życia jesz­cze zanim dole­gli­wo­ści się poja­wią i dzię­ki temu unik­nąć pro­ble­mów. Potraktuj to jako inwe­sty­cję – doda­je Marta Dębska.

Oszczędzanie i inwe­sto­wa­nie będzie coraz bar­dziej spra­wą oczy­wi­stą dla każ­de­go, nie tyl­ko dla naj­bo­gat­szych. Dzięki wdro­że­niu powyż­szych spo­so­bów będzie­my spo­koj­niej­si w przy­pad­ku nie­prze­wi­dzia­nych trud­no­ści, być może w koń­cu prze­sta­nie­my żyć od wypła­ty do wypła­ty. Dbanie o wła­sne finan­se i przy­szłość od kil­ku lat sta­ło się po pro­stu nie­zbęd­ne i świa­do­mość w tym tema­cie będzie tyl­ko rosła.

Goldsaver: Goldsaver jest czę­ścią Goldenmark. Od lat dostar­cza fizycz­ne zło­to – sztab­ki i mone­ty. Jest jed­nym z naj­więk­szych w Polsce dys­try­bu­to­rów zło­ta fizycz­ne­go na ryn­ku klien­tów indywidualnych.

https://goldsaver.pl/

 

Premiery ekranizacji Ingi Lindström oraz nowy Rejs ku szczęściu w marcu w Romance TV!

Fani ekra­ni­za­cji powie­ści Ingi Lindström docze­ka­ją się w mar­cu aż czte­rech tele­wi­zyj­nych pre­mier fil­mów na pod­sta­wie ksią­żek ich ulu­bio­nej autor­ki. Na nowo­ści Romance TV zapra­sza w każ­dy czwar­tek o godz. 20:00. Wielbiciele Rejsu ku szczę­ściu tak­że nie będą narze­kać, gdyż sta­cja zapra­sza ich na pre­mie­ro­wy rejs na Florydę, a to 20 mar­ca, tak­że o godz. 20:00.

W mar­co­we czwart­ko­we wie­czo­ry Romance TV porwie swo­ich widzów do malow­ni­czej Szwecji pre­zen­tu­jąc im nową, peł­ną namięt­no­ści histo­rię miło­sną od Ingi Lindström. Zaś w śro­dę, 20 mar­ca, wszy­scy fani orga­ni­za­cji ślu­bów uda­dzą się w „Rejs ku szczę­ściu – Podróż poślub­na na Florydę”.

Inga Lindström: Droga do cie­bie, 7 mar­ca, godz. 20:00

Sztokholm. Mia Rosenblom, stu­dent­ka teo­lo­gii, jest szczę­śli­wa z Markusem Nybomem, histo­ry­kiem sztu­ki. Mia dosta­je pro­po­zy­cję pra­cy. Ma zastą­pić w Liljeham cięż­ko cho­re­go pasto­ra Hasselrota. Decyzja zapa­da szyb­ko, ponie­waż Mia dowie­dzia­ła się wła­śnie, że Markus ją zdra­dza… Jadąc do Liljeham kobie­ta pozna­je Patricka Ekhama, któ­ry od pierw­szej chwi­li wyda­je jej się bar­dzo sympatyczny.

Inga Lindström: Skok w szczę­ście, 14 mar­ca, godz. 20:00

Louise chce zakoń­czyć karie­rę ama­zon­ki. Pragnie bowiem roz­po­cząć nowe życie w Dubaju, u boku Markusa. Przed wyjaz­dem posta­na­wia jed­nak wystar­to­wać w swo­ich ostat­nich zawo­dach hip­picz­nych. Spotyka tam swo­ją mło­dzień­czą miłość, Axela. Axel twier­dzi, że maco­cha Louise chce sprze­dać mają­tek ziem­ski Rosenfeldt, w któ­rym dziew­czy­na dora­sta­ła. Louise jedzie z Axelem do miej­sco­wo­ści, w któ­rej spę­dzi­ła dzieciństwo.

Inga Lindström: W let­nim domu, 21 marca

Christinę Lund cze­ka wspa­nia­ła przy­szłość. Skończyła stu­dia praw­ni­cze z wyróż­nie­niem i teraz zgod­nie z daw­no opra­co­wa­nym pla­nem zacznie pra­co­wać w kan­ce­la­rii swo­je­go ojca. Z Torstenem Rosmarkiem, wspól­ni­kiem ojca, łączy ją znacz­nie wię­cej niż tyl­ko pra­ca. Christina i Torsten od dłuż­sze­go cza­su są parą. Już wkrót­ce Christina rzu­ci się w wir pra­cy, ale na razie wyjeż­dża na krót­ki urlop na wieś do let­nie­go domu nale­żą­ce­go do jej rodzi­ny. Od przed­wcze­snej śmier­ci mat­ki Christiny nikt z nie­go nie korzy­sta. Czy tam ina­czej spoj­rzy na życie?

Inga Lindström: Konie z Katarinabergu, 28 mar­ca, godz. 20:00

Eva musi odwie­dzić służ­bo­wo zamek Katarinaberg. Zabiera ze sobą swo­ją cho­rą cór­kę, Annikę. Eva pozna­je na zam­ku Petera, syna wła­ści­cie­la mająt­ku. Obecność Petera i trzy­ma­nych w mająt­ku koni wspa­nia­le wpły­wa na Annikę. Eva jest zain­te­re­so­wa­na Peterem. Ale on pozna­je praw­dzi­wy powód wizy­ty Evy i czu­je się oszu­ka­ny. Kobieta jest roz­dar­ta mię­dzy swo­ją pra­cą a miło­ścią do Petera. Czy podej­mie słusz­ną decyzję?

Rejs ku szczę­ściu – Podróż poślub­na na Florydę

Marie i Daniel, kon­sul­tan­ci ślub­ni na pokła­dzie M/S Deutschland, orga­ni­zu­ją prze­pięk­ne uro­czy­sto­ści ślub­ne w popu­lar­nych zakąt­kach świa­ta. Ich pra­cę zawsze kom­pli­ku­ją jed­nak naj­róż­niej­sze per­tur­ba­cje. Na przy­kład bio­log mor­ski, pro­fe­sor Robert Grunert, zosta­je wezwa­ny na Florydę wcze­śniej. Musi tam wyko­nać pole­ce­nie służ­bo­we swo­je­go sze­fa. Żona Roberta, Anne, zosta­je na pokła­dzie stat­ku. Poznaje Dennisa Hoffmanna i jego żonę, cię­żar­ną Biancę. Wszyscy na pokła­dzie zada­ją sobie pyta­nie, kie­dy na ślub­nym kobier­cu sta­ną kon­sul­tan­ci ślub­ni Marie i Daniel…

Kontakt dla mediów: Aleksandra Karwacka, tel. 669 507 492, e‑mail: a.karwacka@agencjafaceit.pl

Roman­ce TV pre­zen­tu­je euro­pej­skie seria­le i fil­my fabu­lar­ne z naj­wyż­szej pół­ki oraz fil­mo­we adap­ta­cje best­sel­le­rów Rosamunde Pilcher, Ingi Lindström, Utty Danelli oraz Katie Fforde. Stacja sły­nie z roman­tycz­nych kome­dii z naj­lep­szy­mi euro­pej­ski­mi gwiaz­da­mi oraz popu­lar­nych serii fil­mo­wych, jak „Statek Marzeń”, „Rejs ku szczę­ściu” czy „Hotel Marzeń”. Seriale, któ­re sta­ły się hita­mi, to m.in. „Górski lekarz”, „Górscy Ratownicy”.

 

Romance TV nale­ży do Romance TV Betriebs GMBH, sta­no­wią­cej joint ven­tu­re Mainstream Media AG z ZDF Enterprise GmbH. Za dys­try­bu­cję Romance TV w Polsce odpo­wia­da Frame by Frame. Romance TV docie­ra już do ponad 5,5 milio­nów gospo­darstw domo­wych w Polsce. Kanał dostęp­ny jest m.in. na Platformie Canal+, w Polsat Box, Orange, UPC, Vectrze, Inea, Toya oraz w innych dobrych sie­ciach kablo­wych. Ambasadorem kana­łu jest Daniel QCZAJ.

romance-tv.pl

facebook.com/RomanceTVCzasNaUczucia

romance-tv.pl, facebook.com/RomanceTVCzasNaUczucia