Polski mężczyzna w salonie kosmetycznym – czy znalazł już w nim miejsce dla siebie?

Jak co roku, maj roz­po­czy­na okres róż­no­rod­nych uro­czy­sto­ści. Przed nami sezon komu­nii, rodzin­nych ban­kie­tów, ślu­bów, chrztów i wie­lu innych imprez, pod­czas któ­rych może­my chwa­lić się naszy­mi kre­acja­mi i zadba­nym wyglą­dem. O ile dla kobiet jest to zazwy­czaj dosko­na­ła oka­zja, aby sku­pić się na sobie i poświę­cić tro­chę cza­su na inten­syw­ną pie­lę­gna­cję, o tyle męż­czyź­ni czę­sto igno­ru­ją kwe­stię dba­nia o sie­bie i nie­spe­cjal­nie przy­kła­da­ją swo­ją uwa­gę  do swo­jej uro­dy, nie wyko­rzy­stu­jąc moż­li­wo­ści ofe­ro­wa­nych przez bran­żę kosme­tycz­ną. Czy jed­nak słusznie? 

Pań nie trze­ba prze­ko­ny­wać do sku­tecz­no­ści i pozy­tyw­nych efek­tów pie­lę­gna­cji, i zabie­gów w salo­nach kosme­tycz­nych. O tym, jak i dla­cze­go dbać o męską skó­rę zapy­ta­li­śmy Sandrę Bujnowską, kosme­to­log i wła­ści­ciel­kę mar­ki SensualSpa.

Jak czę­sto może­my usły­szeć roz­mo­wy męż­czyzn na temat dba­nia o swo­ją skó­rę, cerę czy zdro­wie? Czy pie­lę­gna­cja i dba­nie o wła­sny wygląd wśród męż­czyzn wciąż sta­no­wią temat tabu?

Od stro­ny kosme­to­lo­gów, kosme­ty­ki i zabie­gi dla męż­czyzn nigdy nie sta­no­wi­ły tema­tu tabu. Niestety, więk­szość panów nadal wsty­dzi się przy­znać, że jest zain­te­re­so­wa­nych pie­lę­gna­cją twa­rzy i cia­ła. To czę­sto wyni­ka z myl­ne­go prze­ko­na­nia, że dba­nie o wygląd nie pasu­je do męż­czy­zny. Szkodzi to panom i ska­zu­je ich na nega­tyw­ne kon­se­kwen­cje, któ­re wyni­ka­ją nie tyl­ko z bra­ku dba­nia o swo­je cia­ło, ale rów­nież o swo­je zdrowie.

Mężczyźni jed­nak nie muszą tak bar­dzo dbać o swo­ją cerę jak kobie­ty, prawda?

W żad­nym przy­pad­ku! Musimy zdać sobie spra­wę, że skó­ra męska, podob­nie jak skó­ra kobie­ca, wyma­ga regu­lar­nej pie­lę­gna­cji. Męska skó­ra jest grub­sza, pokry­ta gęst­szym owło­sie­niem i posia­da więk­szą licz­bę gru­czo­łów łojo­wych, co spra­wia, że regu­lar­ne oczysz­cza­nie i nawil­ża­nie skó­ry jest jesz­cze waż­niej­sze niż w przy­pad­ku skó­ry kobiet.

Na jakie zabie­gi naj­czę­ściej decy­du­ją się pano­wie przy­cho­dzą­cy do salo­nów kosmetycznych?

Najwięcej męż­czyzn korzy­sta z zabie­gów oczysz­cza­ją­cych, nawil­ża­ją­cych, popra­wia­ją­cych wygląd i kon­dy­cję skó­ry. Chętnie korzy­sta­ją rów­nież z zabie­gów prze­ciw­sta­rze­nio­wych. Coraz wię­cej panów dba rów­nież o syl­wet­kę, w związ­ku z czym decy­du­ją się na zabie­gi mode­lu­ją­ce i redu­ku­ją­ce tkan­kę tłusz­czo­wą oraz na depi­la­cję lase­ro­wą. Z pew­no­ścią to od cze­go stro­nią męż­czyź­ni w salo­nach kosme­tycz­nych to zabie­gi, któ­re nie są przy­jem­ne w odczuciach.

Według badań, męż­czyź­ni pre­fe­ru­ją korzy­sta­nie z jed­ne­go lub dwóch kre­mów, któ­re mogą roz­wią­zać wszyst­kie ich pro­ble­my zwią­za­ne ze zdro­wiem. Dlatego pano­wie chęt­nie się­ga­ją po pro­duk­ty, takie jak wie­lo­funk­cyj­ne mydło, któ­re dba­ło­by jed­no­cze­śnie o skó­rę, wło­sy, a naj­le­piej rów­nież, zwięk­sza­ło poziom testo­ste­ro­nu i eli­mi­no­wa­ło nad­miar potu. Na szczę­ście podej­ście do tego tema­tu rów­nież ule­ga zmianie.

W dzi­siej­szym świe­cie męż­czyź­ni coraz bar­dziej otwie­ra­ją się na nowo­ści zwią­za­ne z dba­niem o swo­ją uro­dę. Zauważam rosną­cą ten­den­cję do korzy­sta­nia z zabie­gów kosme­tycz­nych przez męż­czyzn, a jesz­cze czę­ściej męż­czyź­ni się­ga­ją po pro­duk­ty do pie­lę­gna­cji skó­ry twa­rzy i cia­ła. Zainteresowanie panów kosme­to­lo­gią oraz ogól­nie bran­żą beau­ty moż­na zaob­ser­wo­wać tak­że w kon­tek­ście edu­ka­cji w tym obsza­rze. Wielu męż­czyzn decy­du­je się na pod­ję­cie karie­ry w tej bran­ży z auten­tycz­nym pra­gnie­niem pro­mo­wa­nia zdro­wia w zakre­sie medy­cy­ny este­tycz­nej. Coraz czę­ściej otwie­ra­ją swo­je salo­ny dedy­ko­wa­ne spe­cjal­nie dla nich. Widoczny jest postęp, zwłasz­cza w cią­gu ostat­nich czte­rech lat. Obserwuje się rów­nież wzrost licz­by pro­du­cen­tów, któ­rzy wpro­wa­dza­ją linie kosme­ty­ków dedy­ko­wa­ne mężczyznom.

Przekonanie męż­czyzn do cze­goś z samej zasa­dy może być trud­ne, zwłasz­cza w kwe­stiach tak deli­kat­nych i kon­tro­wer­syj­nych jak este­ty­ka i zdro­wie. Jednak czy  para­dok­sal­ne, męska, twar­da logi­ka, boj­ko­tu­ją­ca chęć dba­nia o samych sie­bie nie jest irracjonalna?

Najprostszym spo­so­bem, aby logicz­nie uza­sad­nić koniecz­ność dba­nia o swo­ją skó­rę, jest porów­na­nie tego do innych akcep­to­wal­nych dzia­łań podej­mo­wa­nych przez męż­czyzn w celu popra­wy swo­je­go wyglą­du. Mężczyźni regu­lar­nie cho­dzą na siłow­nię, upra­wia­ją spor­ty i dba­ją o swo­je cia­ło głów­nie od wewnątrz, czę­sto pomi­ja­jąc aspek­ty zewnętrz­nej pie­lę­gna­cji. Jednak męż­czyź­ni nie zda­ją sobie spra­wy z kon­se­kwen­cji pro­ce­sów sta­rze­nia się. Skóra szyb­ko tra­ci nawil­że­nie i wyma­ga regu­lar­ne­go nawil­ża­nia. Ciekawe bada­nie doty­czą­ce dba­nia o sie­bie prze­pro­wa­dzo­no w Cambridge, któ­re przy­to­czę. 10 000 męż­czyzn podzie­lo­no na dwie gru­py. Jedna gru­pa prze­pro­wa­dza­ła codzien­ną domo­wą pie­lę­gna­cję skó­ry, uży­wa­jąc kre­mów, pod­czas gdy dru­ga gru­pa nie sto­so­wa­ła żad­nych kosme­ty­ków. Skóra tych pierw­szych nie tyl­ko wyglą­da­ła znacz­nie lepiej i zdro­wiej, ale rów­nież zaob­ser­wo­wa­no zna­czą­cy wzrost pew­no­ści sie­bie, popra­wę samo­po­czu­cia, a nawet w wie­lu przy­pad­kach odno­to­wa­no nagro­ma­dze­nie suk­ce­sów zawo­do­wych. Dlatego kwe­stia dba­nia o sie­bie, korzy­sta­nie z zabie­gów, któ­re poma­ga­ją osią­gnąć zdrow­szy i pięk­niej­szy wygląd, nie powin­na być uza­leż­nio­na od płci. Potrzeba dąże­nie do dobre­go samo­po­czu­cia  we wła­snej skó­rze jest powszech­ne, a w dzi­siej­szych cza­sach, gdy nasza skó­ra jest regu­lar­nie nara­ża­na na szko­dli­we wpły­wy, takie jak ekran, tok­sy­ny i inne zagro­że­nia, zanie­dby­wa­nie zewnętrz­ne­go pięk­na sta­je się irra­cjo­nal­ne. Oczywiście, w obsza­rze męskiej pie­lę­gna­cji jest jesz­cze wie­le do zro­bie­nia, ale męż­czyź­ni powin­ni doma­gać się zmian i prze­ko­ny­wać bran­że beau­ty, że są goto­wi zadbać o siebie.