Premiera 12. sezonu „Górskiego lekarza” w Romance TV

Już od 12 sierp­nia widzo­wie Romance TV oglą­dać będą kolej­ny, 12 sezon kul­to­we­go seria­lu „Górski lekarz”. Martin Gruber powra­ca na ante­nę z nowy­mi pery­pe­tia­mi, zaś przed pre­mie­rą plan zdję­cio­wy i same­go akto­ra odwie­dził amba­sa­dor Romance TV, Daniel QCZAJ. Co będzie dzia­ło się w pre­mie­ro­wym sezo­nie? Zapraszamy przed tele­wi­zo­ry od ponie­dział­ku do piąt­ku o godz. 20:00.

Daniel QCZAJ na pla­nie seria­lu „Górski lekarz”

W poło­wie lip­ca, Daniel QCZAJ, amba­sa­dor Romance TV, udał się do Austrii, aby oso­bi­ście dowie­dzieć się, co cze­ka na widzów nowe­go sezo­nu. QCZAJ miał tak­że oka­zję odwie­dzić miej­sca, gdzie krę­co­ny jest serial m.in., dom i gabi­net Martina Grubera, miej­sco­wość Ellmau, stu­dio zbu­do­wa­ne na daw­nym kor­cie tenisowym
w któ­rym jest zain­sce­ni­zo­wa­ny szpi­tal na potrze­by seria­lu oraz plac w Ellmau, gdzie znaj­du­je się seria­lo­wa apteka.

Daniel QCZAJ miał tak­że oka­zję poroz­ma­wiać z seria­lo­wym Martinem Gruberem, czy­li Hansem Siglem.

- Nie spo­dzie­wa­łem się, że Austria jest aż tak pięk­na! Naprawdę war­to się tam wybrać dla tych wido­ków i ener­gii jaką dają góry. Wycieczka na plan seria­lu „Górski lekarz” była świet­ną przy­go­dą. Mogłem zoba­czyć na żywo wszyst­kie loka­li­za­cje zna­ne z tele­wi­zji, a przede wszyst­kim malow­ni­cze i zapie­ra­ją­ce dech gór­skie kra­jo­bra­zy, któ­re robią ogrom­ne wra­że­nie! Bardzo się cie­szę, że uda­ło się spo­tkać z samym Hansem Siglem. Jego wiel­ką fan­ką jest moja mama, z wiel­ką przy­jem­no­ścią nagrał dla niej spe­cjal­ne pozdro­wie­nia. Hans jest wspa­nia­ły i wca­le się nie dzi­wie, że oso­ba taka jak on, przy­cią­ga przed tele­wi­zo­ry milio­ny widzów! Po pro­stu jest sza­le­nie ser­decz­nym czło­wie­kiem i oczy­wi­ście świet­nym akto­rem, co będzie­my mogli zoba­czyć w kolej­nym, już 12. sezo­nie seria­lu „Górski lekarz” od 12 sierp­nia w Romance TV! – mówi Daniel QCZAJ, amba­sa­dor Romance TV.

„Górski lekarz” – co w 12. sezonie?

 Martin Gruber wybie­ra się ze swy­mi przy­ja­ciół­mi na nar­ty. Wycieczka koń­czy się jed­nak pecho­wo! Dwóch człon­ków eki­py zosta­je porwa­nych przez śnież­ną lawi­nę. Czy przeżyją?

Martin Gruber cie­szy się ze spo­tka­nia ze swy­mi daw­ny­mi przy­ja­ciół­mi Heiko i Herminą, któ­rych przed laty poznał w Nowym Jorku. Małżonkowie wró­ci­li do Niemiec i posta­no­wi­li wresz­cie odwie­dzić Martina w Ellmau. Martin i jego brat Hans orga­ni­zu­ją wypra­wę na nar­tach, któ­rą mają popro­wa­dzić doświad­czo­ny prze­wod­nik gór­ski Tom i jego przy­ja­ciół­ka Nina. Piękny dzień koń­czy się jed­nak katastrofą…

W obsa­dzie 12. sezo­nu „Górskiego leka­rza” wystą­pią m.in. Hans Sigl, Heiko Ruprecht, Monika Baumgartner, Ronja Forcher oraz Nadeshda Brennicke.

Romance TV zapra­sza do oglą­da­nia seria­lu od 12 sierp­nia od ponie­dział­ku do piąt­ku o godz. 20:00

Przedsiębiorco, od stycznia 2020 zapłacisz wyższą stawkę ZUS!

W czerw­cu br. rząd przed­sta­wił pro­gno­zy makro­eko­no­micz­ne zawar­te w zało­że­niach pro­jek­tu budże­tu pań­stwa na kolej­ny rok. Wynika z nich, iż przed­się­bior­ców cze­ka wzrost wyso­ko­ści skła­dek na ubez­pie­cze­nia spo­łecz­ne. Według eks­per­ta z kan­ce­la­rii Ecovis Milczarek i Wspólnicy naj­moc­niej odczu­ją zmia­nę mali przedsiębiorcy.

Według przed­sta­wio­nych pro­gnoz na 2020 rok prze­cięt­ne mie­sięcz­ne wyna­gro­dze­nie brut­to w gospo­dar­ce naro­do­wej ma wynieść 5227 zł, z cze­go 60% to pod­sta­wa wymia­ru skła­dek pła­co­nych przez przed­się­bior­ców nie­ko­rzy­sta­ją­cych z żad­nych pre­fe­ren­cji. Na pod­sta­wie rzą­do­wych kal­ku­la­cji moż­na zauwa­żyć dyna­micz­ny wzrost prze­cięt­ne­go wyna­gro­dze­nia w porów­na­niu do poprzed­nich lat, a w związ­ku z tym i skła­dek ZUS.

Jeszcze nie pozna­li­śmy dokład­nej pod­sta­wy wymia­ru na skład­ki zdro­wot­ne, nato­miast już wia­do­mo, że wzrost skła­dek z pew­no­ścią będzie duży, o ok 10% w sto­sun­ku do br. Sytuacja ta naj­bar­dziej dotknie małe fir­my, któ­re naj­czę­ściej nie korzy­sta­ją z żad­nych pre­fe­ren­cji i pro­wa­dzą swo­ją dzia­łal­ność na małą ska­lę. W celu opła­ce­nia skła­dek będą musia­ły one pod­no­sić swo­je ceny, co z kolei może odbić się na utrzy­ma­niu dotych­cza­so­wych klien­tów – mówi mece­nas Marcin Milczarek z kan­ce­la­rii praw­nej Ecovis Milczarek i Wspólnicy.

Wyższa kwo­ta będzie rów­nież doty­czy­ła osób, któ­re dopie­ro zakła­da­ją wła­sną dzia­łal­ność gospo­dar­czą i korzy­sta­ją na wstę­pie z pre­fe­ren­cji w pła­ce­niu ZUS. Bezpieczni nato­miast mogą czuć się przed­się­bior­cy, któ­rzy uzy­sku­ją nie­du­że obro­ty, a tak­że bene­fi­cjen­ci obo­wią­zu­ją­ce­go od począt­ku tego roku pra­wa „mała fir­ma, mały ZUS”, któ­rzy pła­cą skład­ki od fak­tycz­nie osią­ga­ne­go przy­cho­du. Mały ZUS doty­czy jedy­nie przed­się­bior­ców, któ­rych przy­chód z dzia­łal­no­ści gospo­dar­czej w poprzed­nim roku kalen­da­rzo­wym pro­wa­dzo­nej przez cały rok, nie prze­kro­czył 30-krotności kwo­ty mini­mal­ne­go wyna­gro­dze­nia obo­wią­zu­ją­ce­go w grud­niu poprzed­nie­go roku. Choć pomysł jest dobry, to i tak obej­mu­je małą gru­pę przedsiębiorców.

Dobrym roz­wią­za­niem w dosto­so­wa­niu wyso­ko­ści skła­dek ZUS do moż­li­wo­ści firm było­by usta­le­nie pew­nych kry­te­riów róż­ni­cu­ją­cych ich wyso­kość, np. w zależ­no­ści od loka­li­za­cji lub w opar­ciu o regio­na­li­za­cję prze­cięt­ne­go bądź wręcz mini­mal­ne­go wyna­gro­dze­nia, ewen­tu­al­nie o mnoż­nik w zależ­no­ści od regio­nu. Inne staw­ki mogły­by rów­nież być usta­lo­ne dla dużych przed­się­biorstw, a inne dla tych mniej­szych. Dzięki takie­mu roz­wią­za­niu skoń­czy­ły­by się pro­ble­my z ade­kwat­no­ścią obcią­że­nia przed­się­bior­ców skład­ka­mi ZUS, co mogło­by zmniej­szyć, np. zale­gło­ści w opła­ca­niu skła­dek. Dla przy­kła­du w Niemczech ubez­pie­cze­nie spo­łecz­ne jest dobro­wol­ne dla przed­się­bior­ców. W Polsce wpro­wa­dze­nie takich kry­te­riów mogło­by spo­wo­do­wać migra­cję firm, co było­by dobre dla róż­nych miej­sco­wo­ści, któ­re mają udział w podat­ku PIT pła­co­nym przez te fir­my – kon­ty­nu­uje ekspert.

Dla każ­de­go pra­co­daw­cy skład­ki na ZUS budzą spo­re emo­cje, nie tyl­ko ze wzglę­du na ich wyso­kość, któ­ra z roku na rok jest coraz więk­sza, ale rów­nież ich nie­uchron­ność. Ostateczna war­tość śred­nie­go wyna­gro­dze­nia w 2020 roku może się jed­nak jesz­cze zmie­nić, ponie­waż w wyli­cze­niach bra­ne są rów­nież pod uwa­gę pro­gno­zy z usta­wy budże­to­wej, któ­ra zosta­nie zatwier­dzo­na na koniec roku.

Krótki poradnik networkingowy, czyli co zrobić, by więcej zarabiać

Networking, czy­li wymia­na usług i infor­ma­cji mię­dzy przed­się­bior­ca­mi, zdo­był popu­lar­ność dzię­ki licz­nym korzy­ściom, któ­re ofe­ru­je. Jedną z popu­lar­nych form nawią­zy­wa­nia kon­tak­tów są spo­tka­nia biz­ne­so­we, m.in. śnia­da­nia i kon­fe­ren­cje. Aby odnieść na nich suk­ces, koniecz­ne jest odpo­wied­nie przy­go­to­wa­nie i posta­wa. Wiele zale­ży od cha­rak­te­ru same­go wyda­rze­nia i naszych wcze­śniej­szych doświad­czeń w zakre­sie networ­kin­gu. Istnieją jed­nak uni­wer­sal­ne zasa­dy, któ­re pomo­gą w peł­ni wyko­rzy­stać poten­cjał biz­ne­so­wy takich spo­tkań. Przygotuj „mowę win­do­wą”, ubierz się odpo­wied­nio i ruszaj po nowych klientów!

Koncepcja networ­kin­gu od lat zdo­by­wa popu­lar­ność w coraz szer­szych krę­gach. Przedsiębiorcy z róż­nych branż dostrze­ga­ją w niej szan­sę na wymia­nę infor­ma­cji czy moż­li­wość pole­ce­nia swo­ich usług. Powszechnie wia­do­mo, że dosko­na­łą oka­zją do nawią­za­nia cie­ka­wych kon­tak­tów są spo­tka­nia orga­ni­zo­wa­ne przez klu­by i towa­rzy­stwa biz­ne­so­we. Nie jest jed­nak oczy­wi­ste, jak się do nich przy­go­to­wać, by w peł­ni wyko­rzy­stać ich poten­cjał. Z kolei jeśli dotych­cza­so­we spo­tka­nia nie przy­nio­sły ocze­ki­wa­nych korzy­ści, jest to jasny sygnał, że trze­ba zmie­nić coś w swo­ich nawykach.

Krótko, zwięź­le i na temat

Jeśli mamy szu­kać auto­ry­te­tu, na któ­rym mogli­by­śmy wzo­ro­wać swo­je wypo­wie­dzi, to z całą pew­no­ścią są to auto­rzy japoń­skich haiku. Oni wie­dzie­li, że naj­więk­szą war­tość mają poje­dyn­cze zda­nia, w któ­rych zawrzeć moż­na całą wiel­ką ideę. To nie­ła­twa sztu­ka, ale zapew­nia pod­mio­to­wi nale­ży­tą uwa­gę i sza­cu­nek słuchaczy.

– Udział w spo­tka­niach biz­ne­so­wych nale­ży roz­pa­try­wać jako waż­ny ele­ment tak­ty­ki fir­my. W cią­gu kil­ku godzin może­my prze­pro­wa­dzić cie­ka­we roz­mo­wy z co naj­mniej kil­ko­ma oso­ba­mi, któ­re poja­wi­ły się na wyda­rze­niu w tym samym celu, co my – chcą roz­wi­jać swój biz­nes. A nasze grun­tow­ne przy­go­to­wa­nie do wyda­rze­nia i posta­wa mogą bar­dzo uła­twić pozy­ska­nie nowych kon­tak­tów – mówi Maciej Gnyszka, pre­zes Towarzystw Biznesowych. Podczas przy­go­to­wa­nia do udzia­łu w takim wyda­rze­niu, koniecz­ne jest opra­co­wa­nie tzw. mowy win­do­wej. Co to ozna­cza w praktyce?

Jak wywin­do­wać swój biznes?

– Nazwa meto­dy win­do­wej ma swo­je korze­nie w pew­nej aneg­do­cie. Według niej, w latach 80., w Nowym Jorku pewien biz­nes­men jeź­dził win­dą w wie­żow­cu. W cią­gu jed­ne­go dnia uda­ło mu się zdo­być 30 nowych klien­tów, wła­śnie dzię­ki mowie win­do­wej – krót­kiej, zwię­złej wypo­wie­dzi na temat swo­jej dzia­łal­no­ści, w któ­rej zawarł naj­waż­niej­sze fak­ty – tłu­ma­czy Maciej Gnyszka. Aby nie być goło­słow­nym, war­to przy­go­to­wać kil­ka naj­cie­kaw­szych przy­kła­dów swo­jej dzia­łal­no­ści. Dobrze jest wybrać je tak, by obra­zo­wa­ły moż­li­wo­ści fir­my i sku­tecz­ność jej dzia­łań. Słowem: pokaż to, co sam chciał­byś dostać. Poza przy­go­to­wa­niem mery­to­rycz­nym, przed wyda­rze­niem war­to zadbać tak­że o bar­dziej przy­ziem­ne kwe­stie, jak wybór odpo­wied­nie­go ubio­ru. Nie tyl­ko pozy­tyw­nie wpły­nie na – czę­sto klu­czo­we – pierw­sze wra­że­nie. Dlatego takie deta­le, jak dobór stro­ju mogą wyda­wać się nie­zna­czą­ce, ale tyl­ko pozor­nie. Wygląd to pierw­sza rzecz, jaką widzi­my, zanim zacznie­my z kimś roz­ma­wiać, to m.in. wła­śnie on spra­wia, że ta roz­mo­wa w ogó­le ma miej­sce. Oczywiście o wie­le waż­niej­sze jest to, co mamy do powie­dze­nia, ale na całość skła­da się zarów­no wnę­trze, jak i to, co na zewnątrz. Podobnie wyglą­da to z dru­giej stro­ny – czu­je­my się o wie­le pew­niej wie­dząc, że wyglą­da­my dobrze i tym samym nasze prze­mó­wie­nie jest bar­dziej przekonywujące.

Co dalej?

Jeszcze przed spo­tka­niem war­to zasta­no­wić się, na jakich kon­tak­tach zale­ży nam naj­bar­dziej. Następnym, nie­zbęd­nym kro­kiem jest zadba­nie o to, by pod­trzy­mać nowo nawią­za­ne rela­cje. W tym z całą pew­no­ścią pomo­gą nam social media (szcze­gól­nie te biz­ne­so­we), ale czę­sto zapo­mi­na­my o tym, że to nie wszyst­ko. O wie­le cen­niej­sze są rela­cje, któ­re wycho­dzą poza ekran, a roz­ma­wia­jąc z ludź­mi budzi­my zaufanie.

Wybierając się na spo­tka­nie o biz­ne­so­wym cha­rak­te­rze, war­to poja­wić się na nim sto­sun­ko­wo wcze­śnie. Dzięki takie­mu zabie­go­wi wzra­sta­ją szan­se na pozna­nie więk­szej licz­by uczest­ni­ków wyda­rze­nia i nawią­za­nie kon­tak­tu z tymi, któ­rzy wyda­dzą nam się szcze­gól­nie inte­re­su­ją­cy. Podczas roz­mów nale­ży poświę­cać roz­mów­cy moż­li­wie naj­wię­cej uwa­gi i pre­zen­to­wać respon­syw­ną posta­wę – żywo reago­wać na sło­wa i gesty, wyka­zy­wać zain­te­re­so­wa­nie tema­tem dys­ku­sji. Jeśli to koniecz­ne, na pozy­ska­nych wizy­tów­kach moż­na spo­rzą­dzać krót­kie notat­ki – dużo nowych twa­rzy może spra­wić, że za kil­ka dni zgro­ma­dzo­ne infor­ma­cje ule­cą z pamię­ci. Aby rze­czy­wi­ście wyko­rzy­stać poten­cjał spo­tka­nia, wkrót­ce po wyda­rze­niu nale­ży pod­jąć dzia­ła­nia, któ­re pomo­gą nam pod­trzy­mać nawią­za­ne kon­tak­ty, a co naj­waż­niej­sze – zaowo­co­wać cie­ka­wą współ­pra­cą. Proces networ­kin­gu wyma­ga zaan­ga­żo­wa­nia z naszej stro­ny, jed­nak poten­cjal­ne korzy­ści w peł­ni uza­sad­nia­ją poświę­co­ny na pod­trzy­my­wa­nie kon­tak­tów czas.

Obóz survivalowo-przygodowy czy youtuberski, czyli jak wyglądają wakacje nastolatków

Wakacje ruszyły peł­ną parą! Tysiące wcza­so­wiczów opa­la się już na nad­mor­skich pla­żach lub wypo­czy­wa spo­koj­nie gdzieś wśród natu­ry, z dala od zgieł­ku wiel­kich miast. Wszyscy korzy­sta­ją z dobro­dziejstw lata i sta­ra­ją się jak naj­le­piej spędzić ten długo wycze­ki­wa­ny czas. Okazuje się jed­nak, że pomi­mo wspa­nia­łych oko­licz­no­ści, w jakich z pew­no­ścią znaj­du­ją się tego­rocz­ni wcza­so­wi­cze, nikt z nich nie bawi się tak  dobrze jak uczest­ni­cy let­nich obozów biu­ra podró­ży Almatur.

Ruszyły już pierw­sze wyjaz­dy z Almaturem. Jak wie­my z roz­mów z uczest­ni­ka­mi oraz opie­ku­na­mi, prze­bie­ga­ją one w fan­ta­stycz­nej atmos­fe­rze. Podczas wyjaz­dów obo­zo­wi­cze roz­wi­ja­ją swo­je pasje lub zdo­by­wa­ją zupeł­nie nowe umie­jęt­no­ści w towa­rzy­stwie rówie­śni­ków. Nad ich bez­pie­czeń­stwem czu­wa wykwa­li­fi­ko­wa­na kadra zapew­nia­ją­ca im rów­nież licz­ne kre­atyw­ne aktyw­no­ści. Dodatkowo obo­zy te odby­wa­ją się w pięk­nych i nie­po­wta­rzal­nych miej­scach oraz w ośrod­kach o róż­no­rod­nej infra­struk­tu­rze, z któ­rej mogą  aktyw­nie korzy­stać wszy­scy uczestnicy.

Repertuar obozów Almatur jest tak sze­ro­ki, że każ­dy znaj­dzie coś dla sie­bie. Od obozów spor­to­wych sku­pia­ją­cych się na piłce noż­nej, siatkówce czy spor­tach wod­nych przez obo­zy tanecz­ne i aktor­skie po wyjaz­dy survivalowo-przygodowe czy nawet youtu­ber­skie. – mówi Grzegorz Marchewka z biu­ra podró­ży Almatur. Pomimo ich olbrzy­mie­go zróż­ni­co­wa­nia tema­tycz­ne­go łączy je wszyst­kie jed­na bar­dzo waż­na cecha: ich uczest­ni­cy wyśmie­ni­cie się na nich bawią, co potwier­dza­ją pierw­sze w tym sezo­nie relacje.

Uczestnicy chwa­lą przede wszyst­kim panu­ją­cą tam atmos­ferę oraz zróż­ni­co­wa­ny pro­gram zajęć – prak­tycz­nie każ­de­go dnia robią coś zupeł­nie nowe­go. Na obo­zie youtu­ber­skim na przykład oprócz zajęć typo­wo prak­tycz­nych (jak pla­no­wa­nie i nagry­wa­nie pierw­szych fil­mików) dla przy­szłych youtu­berów, pro­wa­dzo­ne są również aktyw­no­ści czy­sto rekre­acyj­ne, takie jak kaja­ki, rowe­ry wod­ne, wizy­ta w par­ku wod­nym lub lino­wym czy kino. Jest to świet­na oka­zja do nawią­za­nia nowych zna­jo­mo­ści i umoc­nie­nie tych, które roz­po­czę­ły się pod­czas warsz­tatów tema­tycz­nych. – doda­je Grzegorz Marchewka z biu­ra Almatur, lide­ra tury­sty­ki dla dzie­ci i mło­dzie­ży w Polsce.

Pierwsze obo­zy już trwa­ją, a nie­któ­re oso­by wprost mówią, że prze­ży­wa­ją naj­lep­sze waka­cje swo­je­go życia. Nie zna­czy to jed­nak, że na obóz jest już za póź­no. Wakacje tak napraw­dę dopie­ro nie­daw­no się zaczę­ły, ale wszy­scy dobrze wie­dzą, jak szyb­ko one mija­ją, dla­te­go nie ma co dłu­żej cze­kać. Czas spa­ko­wać tor­bę i wybrać się na nie­za­po­mnia­ne waka­cje na jed­nym z obo­zów tema­tycz­nych biu­ra podró­ży Almatur.

Wielki powrót władcy zwierząt – Król Lew w Cinema City IMAX® i 4DX®!

Wielkimi łapa­mi zbli­ża się Król Lew! Długo wycze­ki­wa­ny rema­ke ani­mo­wa­ne­go fil­mu wej­dzie do kin już 19 lip­ca. Przygody lwich boha­te­rów będzie moż­na obej­rzeć w naj­no­wo­cze­śniej­szej tech­no­lo­gii IMAX® oraz 4DX®, któ­ra prze­nie­sie widza wprost na afry­kań­ską sawan­nę. Bilety są dostęp­ne w kasach kin oraz na stro­nie www.cinema-city.pl.

Po suk­ce­sie aktor­skich wer­sji kla­sycz­nych bajek Disneya, takich jak „Kopciuszek”, „Piękna i Bestia” czy „Aladyn” stu­dio Walt Disney Pictures zde­cy­do­wa­ło się na rema­ke słyn­ne­go Króla Lwa z 1994 roku, wyre­ży­se­ro­wa­ne­go przez Jona Favreau. W nowej wer­sji fil­mu fani boha­te­rów lwie­go kró­le­stwa będą mogli usły­szeć nie­za­po­mnia­ne pio­sen­ki z ory­gi­na­łu, skom­po­no­wa­ne przez wybit­ne­go Hansa Zimmera. Ponadto dzię­ki nowo­cze­snej tech­no­lo­gii efek­tów kom­pu­te­ro­wych widzo­wie będą mogą zachwy­cić się fan­ta­stycz­ny­mi wido­ka­mi afry­kań­skiej sawan­ny, a tak­że boha­te­ra­mi fil­mu w zde­cy­do­wa­nie real­niej­szej posta­ci, pomi­mo ani­ma­cji produkcji.

Produkcja będzie wyświe­tla­na mię­dzy inny­mi w salach IMAX®, przed­sta­wia­ją­cych film ze zwięk­szo­ną jasno­ścią i kon­tra­stem obra­zu, gdzie zachwy­ca­ją­ce wra­że­nia wizu­al­ne dzi­kiej przy­ro­dy Afryki zagwa­ran­tu­je pano­ra­micz­ny for­mat. Fanów ocze­ku­ją­cych wyjąt­ko­wo eks­tre­mal­nych wra­żeń, pra­gną­cych prze­żyć przy­go­dę walecz­ne­go Simby nie­mal­że obok, Cinema City zapra­sza na sean­se w sali Verva 4DX®, któ­rej efek­ty spe­cjal­ne pozwo­lą dosłow­nie zanu­rzyć się w akcji świa­ta przyrody.

Animację będzie moż­na zoba­czyć zarów­no w ory­gi­nal­nej wer­sji języ­ko­wej z pol­ski­mi napi­sa­mi, jak z dub­bin­giem. Głosów boha­te­rom uży­czy­li wybit­ni pol­scy akto­rzy – Wiktor Zborowski (jako Mufasa), Artur Żmijewski (jako Skaza), Danuta Stenka (jako Sarabi), Maciej Stuhr (jako Timon), Marcin Januszkiewicz (jako Simba), Piotr Polk (jako Zazu) oraz Jarzy Stuhr (jako Rafiki). Film tra­fi na ekra­ny wszyst­kich 34 kin Cinema City w 19 mia­stach w wer­sji 2D, nato­miast w wer­sji 3D IMAX® w kinach Cinema City: Sadyba (Warszawa), Punkt 44 (Katowice), Galeria Plaza (Kraków), Poznań Plaza, Manufaktura (Łódź), Wroclavia (Wrocław) i w 3D w salach Verva 4DX® w kinach: Arkadia (Warszawa), Manufaktura (Łódź), Bonarka (Kraków), Felicity (Lublin), Bydgoszcz i Wroclavia (Wrocław).

Cinema City ofe­ru­je tak­że uni­kal­ną, rocz­ną kar­tę Cinema City Unlimited, dzię­ki któ­rej tyl­ko za 46 zł lub 55 zł mie­sięcz­nie, każ­dy kto ceni wyso­kiej jako­ści fil­mo­wą roz­ryw­kę, może oglą­dać bez ogra­ni­czeń tyle fil­mów, ile chce.