Polscy mężczyźni coraz częściej walczą o opiekę naprzemienną nad dziećmi

Od wie­lu lat obser­wo­wa­na jest ten­den­cja wzro­sto­wa unie­waż­nia­nych mał­żeństw w Polsce i Europie. Niestety zda­rza się, że skut­ki roz­stań naj­bar­dziej odczu­wa­ją mało­let­nie dzie­ci. Widać jed­nak świa­teł­ko w tune­lu. Od kil­ku lat w Polsce coraz wię­cej ojców ubie­ga się o opie­kę naprze­mien­ną, wal­cząc w sądzie o pra­wo do rów­ne­go podzia­łu cza­su spę­dzo­ne­go z dzieckiem. 

Czy kla­sycz­na i utrwa­lo­na w kul­tu­rze for­ma wycho­wy­wa­nia dziec­ka roz­wod­ni­ków, w któ­rej dziec­ko spę­dza zde­cy­do­wa­ną więk­szość cza­su z mat­ką, powo­li odcho­dzi w zapo­mnie­nie? Na czym pole­ga pie­cza naprze­mien­na z punk­tu praw­ne­go? Na to pyta­nie odpo­wiedź udzie­li­ła mece­nas Katarzyna Bórawska, adwo­kat spe­cja­li­zu­ją­ca się w pra­wie rodzinnym.

Nowa ten­den­cja w roz­pra­wach rozwodowych

Pomimo bra­ku dokład­nych badań i danych sta­ty­stycz­nych doty­czą­cych pie­czy naprze­mien­nej w Polsce, coraz czę­ściej w śro­do­wi­sku praw­ni­czym mówi się o więk­szej ilo­ści roz­praw, w któ­rej obo­je rodzi­ców wal­czy o pra­wo do rów­ne­go  wycho­wy­wa­nia swo­ich dzieci.

  • W pro­wa­dzo­nych prze­ze mnie spra­wach roz­wo­do­wych widzę rosną­ce zain­te­re­so­wa­nie ojców opie­ką naprze­mien­ną. Zmienia się model rodzi­ny i rosną­ca odpo­wie­dzial­ność obu rodzi­ców. Ojcowie czu­ją się odpo­wie­dzial­ni za pro­ces wycho­wa­nia dziec­ka, chcą brać udział w jego wycho­wa­niu. Cieszę się, że minę­ły już lata gdzie ojco­wie ucie­ka­li się od odpo­wie­dzial­no­ści, a nawet nie chcie­li widy­wać się z już z dzieć­mi po roz­wo­dzie – mówi mece­nas Katarzyna Bórawska.

Warto zauwa­żyć tak­że, że zmie­ni­ła się dotąd zabor­cza posta­wa czę­ści kobiet, któ­ra to celo­wo i zło­śli­wie ogra­ni­cza­ła byłym mężom kon­takt z dziećmi.

Czym jest opie­ka naprzemienna?

 Ten model wycho­waw­czy nie jest oczy­wi­ście niczym nowym, to roz­wią­za­nie wyjąt­ko­wo popu­lar­ne, np. w kra­jach skan­dy­naw­skich i USA. Wydaje się, że jest to rów­nież roz­wią­za­nie naj­bar­dziej natu­ral­ne i zbli­żo­ne do mode­lu wycho­waw­cze­go, gdzie rodzi­ce są razem i tak też wspól­nie wycho­wu­ją dziecko.

Opieka naprze­mien­na w Polsce jest dobrze ure­gu­lo­wa­na w kodek­sie rodzin­nym i opie­kuń­czym. Zgodnie z art. 60 ust. 1 KRO, w przy­pad­ku roz­wo­du lub sepa­ra­cji rodzi­ce mogą zawrzeć poro­zu­mie­nie w spra­wie spo­so­bu wyko­ny­wa­nia wła­dzy rodzi­ciel­skiej i wycho­wa­nia dziec­ka. Władza rodzi­ciel­ska defi­nio­wa­na jest jako zbiór upraw­nień i obo­wiąz­ków przy­słu­gu­ją­cych rodzi­com wobec ich dzie­ci. W pol­skim pra­wie wła­dza rodzi­ciel­ska przy­słu­gu­je oboj­gu rodzi­com, oprócz sytu­acji wyjąt­ko­wych, takich jak np. upo­śle­dze­nie jed­ne­go z rodzi­ców czy choroba.

- W przy­pad­ku rodzi­ców nie­bę­dą­cych mał­żon­ka­mi ojciec dziec­ka naby­wa wła­dzę rodzi­ciel­ską po uzna­niu ojco­stwa przez sąd. Gdy docho­dzi do roz­wo­du lub sepa­ra­cji sąd może zde­cy­do­wać o przy­zna­niu wła­dzy rodzi­ciel­skiej tyl­ko jed­ne­mu z rodzi­ców, lub podzie­lić ją pomię­dzy ich dwo­je. W przy­pad­ku przy­zna­nia opie­ki naprze­mien­nej wła­dza rodzi­ciel­ska jest przy­zna­na wspól­nie i rodzi­ce razem usta­la­ją dni oraz godzi­ny, w któ­rych dziec­ko prze­by­wa z danym rodzi­cem, mając do tego jed­na­ko­we pra­wo – wyja­śnia mece­nas Katarzyna Bórawska z kan­ce­la­rii B‑Legal w Toruniu.

Jak usta­no­wić opie­kę naprzemienną?

Ustanowienie opie­ki naprze­mien­nej nie jest wca­le takie pro­ste. Aby usta­no­wić taką opie­kę, ojciec dziec­ka musi speł­nić odpo­wied­nie warun­ki. Podczas postę­po­wa­nia roz­wo­do­we­go czy w pro­ce­sie po roz­wo­dzie sąd ma oczy­wi­ście pra­wo odda­lić wnio­sek rodzi­ca, gdy uzna, że taka opie­ka mogła­by mieć nega­tyw­ne skut­ki dla same­go dziecka.

Władzę naprze­mien­ną moż­na usta­lić naj­czę­ściej  wte­dy, gdy każ­dy z rodzi­ców wyra­zi na to zgo­dę. Oznacza to, że w przy­pad­ku roz­wo­du, gdzie mał­żeń­stwo jest skłó­co­ne, męż­czy­znom będzie bar­dzo trud­no uzy­skać taką opie­kę. Oczywiste jest rów­nież, że ojciec dziec­ka musi być oso­bą odpo­wie­dzial­ną, zdro­wą psy­chicz­nie, z peł­nią praw rodzi­ciel­skich i taką, któ­ra nie wzbu­dza wąt­pli­wo­ści sądu co do tego, że mało­let­ni będzie w dobrych rękach.

- Podstawową zasa­dą, jaką kie­ru­je się sąd jest przede wszyst­kim dobro dziec­ka. Dlatego na sądzie spo­czy­wa duża odpo­wie­dzial­ność, sędzia musi opie­rać się na usta­lo­nych fak­tach i  zebra­nym mate­ria­le dowo­do­wym, czę­sto opar­tym o opi­nie bie­głych psy­cho­lo­gów dzie­cię­cych. Klienci, któ­rzy sta­ra­ją się o taką opie­kę, są jed­nak naj­czę­ściej tego świa­do­mi i wie­dzą, że bez poro­zu­mie­nia się z byłym part­ne­rem , rzad­ko mogą liczyć na pozy­tyw­ne roz­pa­trze­nie takie­go wnio­sku – doda­je mece­nas Katarzyna Bórawska.

Finansowy aspekt wychowania

 Postępowanie roz­wo­do­we, co praw­da czę­sto koń­czy się szczę­śli­wym zakoń­cze­niem i odzy­ska­niem spo­ko­ju czy szczę­ścia przez byłych mał­żon­ków. Jednakże nadal pozo­sta­je trud­nym tema­tem dla rodzi­ców, przede wszyst­kim ze wzglę­du na kwe­stię opie­ki nad dziec­kiem i finan­sów. Opieka naprze­mien­na to roz­wią­za­nie, któ­re może uła­twić rów­ny podział kosz­tów i pie­czy nad dzieckiem.

W Polsce pra­wo ali­men­ta­cyj­ne nakła­da na rodzi­ców obo­wią­zek zapew­nie­nia dziec­ku środ­ków utrzy­ma­nia, takich jak wyży­wie­nie, lecze­nie czy edu­ka­cja. W więk­szo­ści przy­pad­ków kwo­ta ali­men­tów usta­la­na jest przez sąd, bio­rąc pod uwa­gę docho­dy rodzi­ców, ich sytu­ację mająt­ko­wą i uspra­wie­dli­wio­ne potrze­by dziec­ka. W przy­pad­ku opie­ki naprze­mien­nej wyso­kość ali­men­tów uza­leż­nio­na jest od poro­zu­mie­nia mię­dzy rodzi­ca­mi, któ­re powin­no uwzględ­niać zasa­dy spra­wie­dli­wo­ści i rów­no­wa­gi. Czasami zda­rza się tak, że w sytu­acji rów­nej opie­ki nad dzieć­mi, sądy odstę­pu­ją od zasą­dza­nia ali­men­tów od ojców, bądź zasą­dza­ją je po rów­no od każ­de­go z rodziców.

  • Jeśli któ­ryś z rodzi­ców nie wywią­zu­je się z obo­wiąz­ków ali­men­ta­cyj­nych, dru­gi rodzic ma pra­wo prze­pro­wa­dzić egze­ku­cję ali­men­tów. Aby to zro­bić powi­nien naj­pierw uzy­skać wyrok (czy to roz­wo­do­wy czy ali­men­ta­cyj­ny), klau­zu­lę jego wyko­nal­no­ści, a następ­nie zle­cić spra­wę komor­ni­ko­wi. Na szczę­ście zwięk­sza się świa­do­mość męż­czyzn, że dzie­ci pocho­dzą od oboj­ga rodzi­ców i wszel­kie obo­wiąz­ki rodzi­ciel­skie nie powin­ny głów­nie spo­czy­wać na kobie­tach. Budzi się tak­że dużą chęć i odpo­wie­dzial­ność męż­czyzn za spo­sób wycho­wa­nia dzie­ci - pod­su­mo­wu­je Katarzyna Bórawska.