Ledger Recovery będzie przekazywać seed zewnętrznym firmom – czy to dobre posunięcie?

Kilka dni temu mia­ła miej­sce pre­mie­ra nowej usłu­gi odzy­ski­wa­nia dostę­pu do port­fe­la Ledgera. Społeczność kryp­to­wa­lu­to­wa gwał­tow­nie zare­ago­wa­ła na nową kon­tro­wer­syj­ną funk­cję. Pomimo tego, że funk­cja jest opcjo­nal­na i i nie jest domyśl­nie włą­czo­na na urzą­dze­niu, jest sta­wia­na przez eks­per­tów pod zna­kiem zapy­ta­nia i wywo­łu­je sze­reg  komentarzy!

Bitfold nie pozo­sta­je obo­jęt­ny! Chce zabrać głos w tej spra­wie i przed­sta­wić opi­nie swo­ich ekspertów.Jeśli chcesz się dowie­dzieć  się czy nowa usłu­ga Ledgera wpły­nie na bez­pie­czeń­stwo Twoich środ­ków weź udział w wyda­rze­niu, któ­re dedy­ko­wa­ne jest naj­now­szym roz­wią­za­niom w bran­ży krypto.

Bitfold zapra­sza na Zamknięty Webinar Interwencyjny!

Start: 29 maja 2023 o godzi­nie 20:00

Przemawiać będą:

- Kamil Gancarz – zało­ży­ciel Bitfold

- Rafał Kiełbus – Head of Blockchain

- Radosław Szczygieł – Hardware Architect

 

Światełko w tunelu historycznych upadków czyli BITFOLD – własny bank nowej generacji

Niepokojące donie­sie­nia zza oce­anu o histo­rycz­nym upad­ku topo­wych ame­ry­kań­skich ban­ków takich jak Silvergate, SVB czy Signature wywo­łu­ją fale komen­ta­rzy na całym świe­cie. Z pro­ble­ma­mi nie pora­dził sobie nawet szwaj­car­ski gigant – Credit Suisse, któ­ry został w ostat­niej chwi­li prze­ję­ty przez UBS przy inter­wen­cji Szwajcarskiego Banku Narodowego. Mówi się o reali­za­cji czar­ne­go sce­na­riu­sza, upad­ku zaufa­nia do sek­to­ra ban­ko­we­go oraz nie­pew­nej przy­szło­ści całe­go tra­dy­cyj­ne­go sys­te­mu finan­so­we­go. Na szczę­ście jest świa­teł­ko w tune­lu – w Polsce wła­śnie powsta­je „wła­sny bank” nowej gene­ra­cji – urzą­dze­nie, któ­re nie wyma­ga zawie­rze­nia przez użyt­kow­ni­ka jakiej­kol­wiek insty­tu­cji i pozwa­la na samo­dziel­ne prze­cho­wy­wa­nie akty­wów. W kon­tek­ście ostat­nich wyda­rzeń ta infor­ma­cja jest ogrom­nym pocieszeniem. 

BITFOLD – bo o nim mowa, to inno­wa­cyj­ny port­fel sprzę­to­wy dla klu­czy pry­wat­nych w tech­no­lo­gii block­cha­in i w innych zasto­so­wa­niach asy­me­trycz­nej kryp­to­gra­fii. Urządzenie opar­te jest
o opa­ten­to­wa­ną w UE i USA (oraz paten­to­wa­ną w 18 innych kra­jach) tech­no­lo­gię bez­pie­czeń­stwa tzw. sprzę­to­wej ślu­zy danych (har­dwa­re air-gap).

Bitfold będzie wyko­rzy­sty­wa­ny do zabez­pie­cze­nia wszel­kich cyfro­wych akty­wów (w tym kryp­to­wa­lut) oraz cyfro­wej toż­sa­mo­ści i usług w Internecie. Będzie pierw­szym na świe­cie pry­wat­nym, mobil­nym cyfro­wym sej­fem. Uroczysta pre­mie­ra pro­to­ty­pu BITFOLD już się odby­ła i mia­ła miej­sce w Krakowie pod­czas kon­fe­ren­cji Invest Cuffs 24–25 mar­ca – urzą­dze­nie zapre­zen­to­wa­no od razu w akcji – zespół Bitfold prze­sy­łał „na żywo” kryp­to­wa­lu­ty uczest­ni­kom wydarzenia.

Podczas wyda­rze­nia Invest Cuffs, Prezes Zarządu Bitfold AG – Kamil Gancarz, wygło­sił pre­lek­cję pt. „Dlaczego sztucz­na inte­li­gen­cja nas ogra­bi, a block­cha­in tego nie powstrzy­ma”. Prezentacja ta wzbu­dzi­ła ogrom­ne zain­te­re­so­wa­nie, a sala wykła­do­wa była zbyt mała, aby pomie­ścić wszyst­kich zain­te­re­so­wa­nych. To świad­czy o dużym zain­te­re­so­wa­niu tym tema­tem i coraz więk­szej świa­do­mo­ści spo­łecz­nej – sko­men­to­wał Kamil Gancarz. Po wykła­dzie poja­wi­ły się opi­nie, że wpro­wa­dze­nie tech­no­lo­gii Chat-GPT zmie­ni­ło świat w taki spo­sób, że Ziemia prze­sko­czy­ła w alter­na­tyw­ną rze­czy­wi­stość, któ­rej więk­szość ludzi jesz­cze nie dostrze­ga. Gancarz: Obecni na wykła­dzie zro­zu­mie­li, że sztucz­na inte­li­gen­cja poza wzro­stem pro­duk­tyw­no­ści wpro­wa­dza wie­le zmian, któ­re gene­ru­ją licz­ne nie­bez­pie­czeń­stwa, takie jak mani­pu­la­cja i fał­szo­wa­nie tre­ści oraz deep fake. Z tego powo­du coraz istot­niej­sze sta­je się praw­dzi­wie nie­ma­ni­pu­lo­wa­ne źró­dło praw­dy opar­te o tech­no­lo­gię Blockchain. Bitfold z kolei to nowa kla­sa urzą­dzeń zapew­nia­ją­cych bez­pie­czeń­stwo uży­wa­nia tej tech­no­lo­gii dla prze­cięt­ne­go użytkownika.

Bitfold daje każ­de­mu użyt­kow­ni­ko­wi lub fir­mie cał­ko­wi­tą wol­ność oraz moż­li­wość łatwe­go wysy­ła­nia i zabez­pie­cze­nia cyfro­wych akty­wów. Najistotniejsze, że nie jest do tego potrzeb­ny żaden „pośred­nik”. W świe­tle ostat­nich upad­ków ban­ków i ogrom­ne­go sys­te­mo­we­go pro­ble­mu w sek­to­rze finan­so­wym roz­wią­za­nia do self-custody (samo­dziel­ne­go prze­cho­wy­wa­nia) cyfro­wych war­to­ści ode­gra­ją klu­czo­wą rolę w ochro­nie mająt­ków. – mówi Jakub Żurawiński, Co-founder, Head of Business Development w Bitfold.

 

 

 

 

Aspiracje i plany zawodowe młodych ludzi – gdzie chcieliby pracować, do czego dążą, jak widzą swoją przyszłość?

Ponad poło­wa mło­dych ludzi chcia­ła­by posia­dać wła­sną fir­mę, a bli­sko 40% zatrud­niać pra­cow­ni­ków. Gdyby mie­li pra­co­wać “dla kogoś”, widzie­li­by się w roli eks­per­tów lub spe­cja­li­stów, głów­nie w bran­ży usług (wię­cej niż 60%), han­dlu lub pro­duk­cji – takie dane pły­ną z naj­now­sze­go rapor­tu z bada­nia pt. “Aspiracje ludzi mło­dych odno­śnie ich przy­szłej karie­ry zawo­do­wej”, prze­pro­wa­dzo­ne­go w paź­dzier­ni­ku 2022 r. przez Fundację THINK! w part­ner­stwie z Fundacją Citi Handlowy im. L. Kronenberga oraz we współ­pra­cy z Centrum Psychologii Ekonomicznej i Badań Decyzji Akademia Leona Koźmińskiego.

“Na swo­im” czy “dla kogoś”?

Dość duży odse­tek respon­den­tów (37%) zakła­da taki rodzaj aktyw­no­ści zawo­do­wej, któ­ry chociaż
w czę­ści ozna­czać będzie pra­cę na wła­sny rachu­nek – w roli wła­ści­cie­la, pra­co­daw­cy, freelancera.
W grę wcho­dzi rów­nież łącze­nie pra­cy z pro­wa­dze­niem fir­my bądź zało­że­nie orga­ni­za­cji poza­rzą­do­wej. W gru­pie uczest­ni­ków bada­nia z aspi­ra­cja­mi przed­się­bior­czy­mi, któ­rych – jak się oka­zu­je – cha­rak­te­ry­zu­je wia­ra w sie­bie i poczu­cie wła­snej spraw­czo­ści, już teraz jest wię­cej zare­je­stro­wa­nych firm oraz osób pla­nu­ją­cych roz­po­czę­cie dzia­łal­no­ści niż wśród tych pla­nu­ją­cych pra­cę “dla kogoś”.

Intencje przed­się­bior­cze

Zdecydowana więk­szość mło­dych ludzi (85%) jest aktyw­na zawo­do­wo, ale tyl­ko 3% pro­wa­dzi zare­je­stro­wa­ną dzia­łal­ność gospo­dar­czą. – Właściciele firm są wyso­ce zaan­ga­żo­wa­ni i sta­ra­ją się kon­se­kwent­nie reali­zo­wać wyzna­czo­ne cele. Prowadzenie biz­ne­su spra­wia więk­szo­ści z nich satys­fak­cję. Dla poło­wy przed­się­bior­ców pro­wa­dze­nie fir­my wią­że się z dużym ryzy­kiem, a 40% nasta­wia się przede wszyst­kim na prze­trwa­nie. Już wio­sną przed­się­bior­cy i zatrud­nie­ni ocze­ki­wa­li pogor­sze­nia sytu­acji gospo­dar­czej w 2022 roku. Co cie­ka­we, mimo tych prze­wi­dy­wań w więk­szo­ści pozy­tyw­nie myśle­li o wła­snej sytu­acji mate­rial­nej (56%). – zauwa­ża dr Artur Domurat, autor raportu.

Obawy te łączą oso­by już pro­wa­dzą­ce fir­my i oso­by, któ­re dopie­ro myśla­ły o roz­po­czę­ciu dzia­łal­no­ści. Niestety, choć wie­lu mło­dych ludzi mia­ło pla­ny zało­że­nia fir­my w okre­sie sze­ściu mie­się­cy poprze­dza­ją­cych bada­nie, do tej pory nie zro­bi­ło tego. Dlaczego? Głównie ze wzglę­du na nie­sprzy­ja­ją­ce oto­cze­nie i sytu­ację w kra­ju, któ­rą pra­wie 70% oce­nia negatywnie.

Młodzi ludzie chcą w przy­szłej pra­cy być inno­wa­cyj­ni, aktyw­nie dosto­so­wy­wać się do zmie­nia­ją­ce­go się świa­ta i być współ­au­to­ra­mi tych zmian. W swo­jej przy­szłej pra­cy chcą śle­dzić zmia­ny, szu­kać nowo­ści i cie­ka­wo­stek (86%), roz­wi­jać swo­ją wie­dzę (83%), a tak­że obser­wo­wać tren­dy oraz badać rynek i oto­cze­nie (83%). – Badanie poka­za­ło, że mło­dzi chcą robić rze­czy cie­ka­we, waż­ne, mają­ce sens i zna­cze­nie. Zależy im też na roz­wo­ju, a ten jest w dużej mie­rze efek­tem posze­rza­nia wiedzy
i naby­wa­nia nowych umie­jęt­no­ści. Naszym celem jest wspie­ra­nie mło­dych na wszyst­kich eta­pach zawo­do­wej dro­gi – od pomy­słu, przez roz­po­czę­cie dzia­łal­no­ści, po uru­cho­mie­nie fir­my i jej roz­wi­ja­nie –
doda­je Anna Bichta, Prezeska Fundacji THINK!.

 Branże (w) przyszłości

Młodzi ludzie, w tym ci o aspi­ra­cjach przed­się­bior­czych, chcą być aktyw­ni w róż­nych bran­żach, jed­nak naj­po­pu­lar­niej­szy­mi są: zdro­wie i uro­da, bran­ża odzie­żo­wa i spo­żyw­cza oraz finanse
i logi­sty­ka. W pomy­słach na wła­sny biz­nes domi­nu­ją usłu­gi (63%), zdro­wie i uro­da (14%), transport

i logi­sty­ka oraz bran­ża spo­żyw­cza (po 7%). Ponad 40% osób zamie­rza­ją­cych pod­jąć wła­sną dzia­łal­ność i mają­cych na nią pomysł dekla­ru­je pozo­sta­nie w bran­ży, w któ­rej już dzia­ła lub pracuje.

Motywacja do pracy

Zarabianie pie­nię­dzy, dzię­ki któ­rym moż­na zapew­nić bez­pie­czeń­stwo mate­rial­ne sobie i naj­bliż­szym to według 40% respon­den­tów głów­ne powo­dy, dla któ­rych pra­cu­ją. Liczy się rów­nież pew­ność zatrud­nie­nia i sta­bil­ność docho­dów (bli­sko 50% wska­zań), ela­stycz­ność cza­su pra­cy i swo­bo­da w jej orga­ni­zo­wa­niu. Na pyta­nie o naj­waż­niej­sze moty­wy przy­szłej karie­ry zawo­do­wej padły bar­dzo podob­ne odpowiedzi.

- Praca jest waż­nym ele­men­tem życia mło­dych ludzi. Od lat wspie­ra­my roz­wój przed­się­bior­czo­ści mło­dych w Polsce ze środ­ków Citi Foundation oraz Fundacji Citi Handlowy. Programy, któ­re reali­zu­ją nasi part­ne­rzy spo­łecz­ni, poma­ga­ją mło­dym ludziom pod­no­sić swo­je kwa­li­fi­ka­cje, spraw­dzać się
w rela­cjach z biz­ne­sem pod okiem doświad­czo­nych men­to­rów. Czy swo­ją przed­się­bior­czość od razu prze­ło­żą na zbu­do­wa­nie start-upu? Pewnie nie, ale wie­rzy­my, że ta pew­ność sie­bie, jaką w sobie wypra­cu­ją, zebra­ne doświad­cze­nia i samo­dziel­ność pozwo­lą im na świa­do­me reali­zo­wa­nie kolej­nych eta­pów roz­wo­ju zawo­do­we­go. –
mówi Dorota Szostek-Rustecka, Prezeska Fundacji Citi Handlowy
im. L. Kronenberga.

 

JAK KUPOWAĆ MĄDRZE I OSZCZĘDNIE ŚWIĄTECZNE PREZENTY

Święta Bożego Narodzenia zbli­ża­ją się wiel­ki­mi kro­ka­mi, a wraz z nimi sza­leń­stwo zakupowe
i masa nie­prze­my­śla­nych wydat­ków. Mylnym jest myśle­nie, że magia obda­ro­wy­wa­nia pre­zen­ta­mi musi się wią­zać z dużym nakła­dem finan­so­wym. Święta to w głów­niej mie­rze czas wspo­mnień, pod­su­mo­wań, miło­ści i wza­jem­no­ści rodzin­nej, a nie rywa­li­za­cja pre­zen­to­wa. Wybór świą­tecz­nych upo­min­ków nie jest łatwym zada­niem, w szcze­gól­no­ści kie­dy mamy spo­re gro­no rodzin­ne. Zastanówmy się zatem, co zro­bić by dobór pre­zen­tów był oszczęd­ny, ale za to bar­dziej war­to­ścio­wy i przemyślany. 

Pierwszą i naj­waż­niej­szą zasa­dą jaką powin­ni­śmy się kie­ro­wać pod­czas dobo­ru upo­min­ków dla bli­skich jest uni­ka­nie psy­cho­lo­gii tłu­mu. Najlepiej nie obser­wo­wać, nie porów­ny­wać się do innych i uni­kać gale­rii han­dlo­wych prze­peł­nio­nych śle­po bie­ga­ją­cy­mi ludź­mi za pre­zen­ta­mi. Uszczęśliwianie człon­ków rodzi­ny kosz­tem swo­je­go zdro­wia psy­chicz­ne­go i fizycz­ne­go mija się z celem, a nad­mier­ne kupo­wa­nie nic nie war­tych pre­zen­tów jest zgub­ne i może skoń­czyć się niepowodzeniem.

- Rozpoczęcie pla­no­wa­nia zaku­pu pre­zen­tów powin­no odby­wać się w zaci­szu domo­wym w obec­no­ści note­su i racjo­nal­ne­go podej­ścia. Przygotowanie listy pre­zen­tów i prze­ana­li­zo­wa­nie oso­bo­wo­ści odbior­ców jest klu­czo­we, jeśli chce­my, by bli­scy czu­li szcze­rą radość z otrzy­ma­ne­go upo­min­ku. Dodatkowo war­to rów­nież mie­rzyć siły na zamia­ry. W przy­pad­ku, jeśli nie może­my sobie pozwo­lić na kupo­wa­nie pre­zen­tów, pomyśl­my jak ina­czej mogli­by­śmy uszczę­śli­wić bli­skich – mówi Marta Kobińska, dyrek­tor finan­so­wa Bravecare i autor­ka blo­ga o finan­sach „Piasek w Butach”.   

Prezenty, któ­re pozo­sta­ną w pamię­ci na dłużej

Otrzymywanie co roku kolej­nej pary skar­pe­tek czy nowe­go zesta­wu do kąpie­li w grun­cie rze­czy nie sta­no­wi war­to­ści doda­nej ani pozy­tyw­nych wspo­mnień. Lepiej zre­zy­gno­wać z nie­prze­my­śla­ne­go wyda­wa­nia pie­nię­dzy i sku­pić się na czymś cen­niej­szym. Przykładowo, nie­zwy­kłą moc pre­zen­tów mają pre­zen­ty wyko­na­ne wła­sno­ręcz­nie. Zaangażowanie emo­cjo­nal­ne jest o wie­le bar­dziej war­to­ścio­we niż nakład finan­so­wy. Wykonanie samo­dziel­nie pre­zen­tu jest ide­al­nym pomy­słem w momen­cie, kie­dy chce­my być ory­gi­nal­ni i nie chce­my wyda­wać zbyt dużo pieniędzy.

- Jako iż dzie­ci cie­szą się z ilo­ści otrzy­my­wa­nych pre­zen­tów, moż­na pomy­śleć o czymś wyko­na­nym wła­sno­ręcz­nie i stwa­rza­ją­cym wra­że­nie, że suma upo­min­ków jest duża. Dobrym pomy­słem jest przy­go­to­wa­nie sło­ika ze spo­rą ilo­ścią kar­te­czek, na któ­rych będą znaj­do­wa­ły się pre­zen­ty w inte­rak­tyw­nej posta­ci, na przy­kład jeden dzień wol­ny od szko­ły, pój­ście do zoo, gry i zaba­wy z rodzi­cem, wol­ne od sprzą­ta­nia, kino domo­we czy też pik­nik w ogro­dzie. Dzięki takie­mu podej­ściu dzie­ci dostrze­gą poda­ru­nek i nie zapo­mną o nim przez cały rok. W prze­ci­wień­stwie do okle­pa­nych, dro­gich i kiep­skiej jako­ści pre­zen­tów, taka idea będzie rów­nież pobu­dzać kre­atyw­ność u dzie­ci i poka­że, że rze­czy mate­rial­ne nie są naj­waż­niej­sze – doda­je Marta Kobińska.

W przy­pad­ku osób star­szych moż­na sku­pić się na wspól­nych wspo­mnie­niach i upa­mięt­nić je w albu­mie lub video pre­zen­ta­cji. Podkreślenie wię­zi rodzin­nych za pomo­cą zdjęć jest jed­nym z lep­szych pre­zen­tów jakie moż­na wrę­czyć na świę­ta. Stworzenie przy tym rodzin­nej atmos­fe­ry i zor­ga­ni­zo­wa­nie wspól­ne­go oglą­da­nia foto­re­la­cji może przy­nieść wzru­sze­nie i wdzięcz­ność, a nie tyl­ko sztucz­ny uśmiech i złud­ne zado­wo­le­nie z otrzy­ma­nia fizycz­ne­go prezentu.

Radość z otrzy­my­wa­nych prezentów

Paradoksalnie, naj­go­ręt­szy mie­siąc w roku jakim jest gru­dzień powi­nien się nazy­wać naj­bar­dziej kre­atyw­nym mie­sią­cem wyzwa­la­ją­cym myśle­nie inno­wa­cyj­ne i nie­sza­blo­no­we. Ograniczanie kosz­tów zwią­za­nych ze Świętami Bożego Narodzenia nie jest rów­no­znacz­ne ze zmniej­sza­niem rado­ści i szczę­ścia wią­żą­ce­go się z cho­in­ką, pre­zen­ta­mi i świą­tecz­ny­mi potra­wa­mi. Tak jak war­to przy­rzą­dzić wyso­ko jako­ścio­we potra­wy na stół wigi­lij­ny, tak samo war­to przy­wią­zy­wać dużą wagę do wybo­ru pre­zen­tów. Zdecydowanie bar­dziej doce­nia się poświę­co­ny czas niż pie­nią­dze wyda­ne w sza­le świą­tecz­nych zaku­pów. Wytworzenie sper­so­na­li­zo­wa­ne­go upo­min­ku, do któ­re­go wło­ży­ło się ser­ce i czas, cie­szy o wie­le bar­dziej niż kup­no goto­we­go mate­rial­ne­go gadże­tu dostęp­ne­go na każ­dym kro­ku, któ­ry zaraz scho­wa­my do szuflady.

- Myślenie oszczęd­no­ścio­we nie musi wyni­kać wca­le ze skąp­stwa, wręcz prze­ciw­nie może ono być inspi­ra­cją do obda­ro­wa­nia kogoś nie­tu­zin­ko­wym, wła­sno­ręcz­nie stwo­rzo­nym pre­zen­tem, w for­mie pamiąt­ki czy wspo­mnień – koń­czy eks­pert­ka od finansów.

 

BLACK FRIDAY – PROMOCJE CZY MARKETINGOWA SZTUCZKA?

Black Friday zbli­ża się wiel­ki­mi kro­ka­mi. Już 25 listo­pa­da miło­śni­cy pro­mo­cji będą mogli zna­leźć róż­ne­go rodza­ju pro­duk­ty w obni­żo­nych cenach. Ale czy rze­czy­wi­ście będą one prze­ce­nio­ne? Czy skle­py spe­cjal­nie tuż przed wyda­rze­niem nie pod­no­szą cen, by następ­nie obni­żyć je pod­czas Black Friday? Jak nie dać się zła­pać na mar­ke­tin­go­we sztuczki?

Choć dopie­ro od 2015 roku Black Friday zago­ścił na sta­łe w pol­skiej rze­czy­wi­sto­ści, to od same­go począt­ku cie­szył się dużą popu­lar­no­ścią. W USA trak­tu­ją ten dzień pra­wie jak świę­to naro­do­we i już w nocy Amerykanie usta­wia­ją się w kolej­kach przed skle­pa­mi, by następ­nie wyjść z nich z elek­tro­ni­ką obni­żo­ną aż o 70–80%. W Polsce hasła takie jak „wyprze­daż”, czy „tyl­ko dziś” rów­nież przy­cią­ga­ją rze­sze ludzi do skle­pów, któ­rzy pró­bu­ją kupić coś w niż­szej cenie. Jednak w więk­szo­ści z nich są to jedy­nie sztucz­ki, na któ­re co roku się nabieramy.

- Działy mar­ke­tin­gu dosko­na­le zda­ją sobie spra­wę z tego, jak dzia­ła psy­cho­lo­gia sprze­da­ży. O wie­le lepiej sprze­da się pro­dukt, któ­ry kosz­tu­je 4,99zł, niż 5zł, choć to tyl­ko 1gr róż­ni­cy. Tworzą ilu­zję, czy wywie­ra­ją pre­sję na kupu­ją­cym, któ­ry łatwo im ule­ga. To samo dzie­je się pod­czas Black Friday, czy nawet Black Week, tyl­ko mało kto zda­je sobie z tego spra­wę. Niestety w wie­lu przy­pad­kach jeste­śmy bez­czel­nie oszu­ki­wa­ni przez sklep, któ­ry celo­wo na począt­ku mie­sią­ca pod­niósł ceny nie­któ­rych pro­duk­tów, by następ­nie tego jed­ne­go dnia nie­znacz­nie ją obni­żył i ozna­czył jako „mega wyprze­daż” – mówi Marta Kobińska, dyrek­tor finan­so­wa Bravecare i autor­ka blo­ga o finan­sach „Piasek w Butach”.   

Dla kupu­ją­cych pomoc­na może oka­zać się unij­na dyrek­ty­wa Omnibus, któ­ra powin­na zacząć obo­wią­zy­wać od 28 maja br. Jej celem ma być zapo­bie­ga­nie nie­uczci­we­mu zawy­ża­niu cen przed wpro­wa­dze­niem pro­mo­cji, a tak­że publi­ko­wa­niu fał­szy­wych opi­nii na temat pro­duk­tów. Jednakże tego­rocz­ne Black Friday jesz­cze jej nie obejmie.

Kupuj mądrze

Podczas wyprze­da­ży war­to zacho­wać czuj­ność, szcze­gól­nie gdy kupu­je­my onli­ne. Internet jest ide­al­nym miej­scem dla oszu­stów, któ­rzy roz­sy­ła­ją zło­śli­we lin­ki, spa­my. Tuż przed Black Friday dobrze jest zro­bić roze­zna­nie w skle­pach ile aktu­al­nie kosz­tu­je pro­dukt, na któ­rym nam zale­ży i spraw­dzić czy jego cena zosta­ła obni­żo­na pod­czas wydarzenia.

- Przede wszyst­kim zasta­nów­my się, czy rze­czy­wi­ście potrze­bu­je­my tego pro­duk­tu, czy chce­my go kupić, gdyż jest aktu­al­nie w pro­mo­cji. Często zda­rza się tak, że naby­wa­my pro­duk­ty, tyl­ko dla­te­go, że są na wyprze­da­ży. Przed zaku­pa­mi war­to zro­bić listę, jakich towa­rów szu­ka­my. Dzięki temu będzie­my uni­kać  innych będą­cych w pro­mo­cji. Koniecznie zapla­nuj­my budżet, jakim dys­po­nu­je­my przed wyj­ściem na „zaku­po­we sza­leń­stwo” i trzy­maj­my się go. Choć Black Friday odbę­dzie się na koniec mie­sią­ca, to jed­nak zosta­nie nam jesz­cze kil­ka dni do kolej­nej wypła­ty. Wiele osób kupu­je rów­nież kil­ka pro­duk­tów na zapas, by w razie oka­zji wycią­gnąć pre­zent z sza­fy. Z jed­nej stro­ny jest to cie­ka­wy pomysł, ponie­waż w przy­pad­ku zapro­sze­nia na uro­dzi­ny, mamy goto­wy poda­ru­nek i nie musi­my bie­gać po skle­pach. Z dru­giej blo­ku­je­my sobie pie­nią­dze – doda­je spe­cja­list­ka od finansów.

W obec­nych cza­sach rosną­cej infla­cji świa­do­me zaku­py są bar­dzo waż­ne. Sklepy coraz czę­ściej orga­ni­zu­ją róż­ne­go rodza­ju pro­mo­cje i wyprze­da­że sezo­no­we, w tym corocz­ne Black Friday, czy Cyber Monday, byle­by tyl­ko sku­sić kon­su­men­tów do zaku­pu ich towa­rów. Warto jed­nak przed taki­mi zaku­pa­mi zasta­no­wić się, czy dany pro­dukt jest nam potrzeb­ny i czy jest wart swo­jej ceny. Dzięki temu będzie­my wsta­nie omi­nąć skle­po­we sztuczki.