Przeżyj (Wielki)Post inaczej, czyli jak pościć bezpiecznie i świadomie

22 lute­go zaczę­li­śmy Wielki Post – nie­zwy­kle waż­ny czas według kalen­da­rza litur­gicz­ne­go w Kościele Katolickim, mają­cy przy­go­to­wać nas do obcho­dów świąt Wielkiej Nocy. Podejmujemy w tym cza­sie wie­le posta­no­wień o odmó­wie­niu sobie jakiejś przy­jem­no­ści i trak­tu­je­my to przede wszyst­kim jako ćwi­cze­nie ducho­we. Post jed­nak nie jest prak­ty­ką jedy­nie dla osób wie­rzą­cych, a jego począt­ki się­ga­ją dale­ko do naj­star­szych zna­nych nam cywi­li­za­cji stwo­rzo­nych przez czło­wie­ka. Stanowić może nie tyl­ko dosko­na­łe ćwi­cze­nie ducho­we, ale rów­nież ratu­nek dla nasze­go zmę­czo­ne­go zachod­nim sty­lem życia cia­ła… Pościć moż­na same­mu, ale war­to tak­że roz­wa­żyć dołą­cze­nie do gru­py osób, któ­re poszczą wspól­nie w tym samym cza­sie, aby móc wspie­rać się wza­jem­nie i wymie­niać doświad­cze­niem z oso­ba­mi, któ­re prze­ży­wa­ją to samo. Jedną z takich grup zrze­sza Odmładzanie na surowo…

Wokół poszcze­nia naro­sło wie­le kon­tro­wer­sji, powsta­ło spo­ro szu­mu infor­ma­cyj­ne­go i jed­no­cze­śnie poja­wi­ło się mnó­stwo infor­ma­cji szko­dli­wych czy też po pro­stu nie­praw­dzi­wych. Faktem jest, że okre­so­wy post może mieć wspa­nia­ły wpływ na nasze cia­ło i umysł. Szkodliwym kłam­stwem nato­miast jest prze­ko­na­nie, że moż­na go bez­piecz­nie robić bez przy­go­to­wa­nia men­tal­ne­go i fizycz­ne­go – w tym przy­pad­ku prze­pro­wa­dze­nie całe­go postu bez nie­szczę­śli­wych wypad­ków będzie ist­nym cudem – komen­tu­je Mariusz Budrowski, twór­ca pro­jek­tu Odmładzanie na surowo.

Przygotowanie do postu

Absolutnie naj­waż­niej­szym aspek­tem każ­de­go rodza­ju postu – nie­za­leż­nie od tego czy decy­du­je­my się na post wod­ny, suchy, opar­ty o soki warzyw­ne, post warzywno-owocowy dr Dąbrowskiej czy po pro­stu odma­wia­my sobie jakie­goś kon­kret­ne­go pro­duk­tu (sło­dy­czy, alko­ho­lu, mię­sa) – jest przy­go­to­wa­nie men­tal­ne do cze­ka­ją­ce­go nas wyzwania.

Należy zasta­no­wić się, dla­cze­go to robi­my i dla kogo oraz jakich efek­tów ocze­ku­je­my. Warto też posta­wić sobie kon­kret­ny cel – może to być zgu­bie­nie kilo­gra­mów, popra­wie­nie para­me­trów w wyni­kach krwi, zmniej­sze­nie, czy zli­kwi­do­wa­nie zmian skór­nych. Polecam też przede wszyst­kim, aby prak­ty­ko­wa­nie postu było wyjąt­ko­wym cza­sem w Twoim życiu, któ­ry poświę­cisz wła­śnie dla sie­bie. Nie powi­nie­neś zatem być w tym cza­sie nad­mier­nie pochło­nię­ty życiem innych, życiem zewnętrz­nym. Celem postu powin­no być zaj­rze­nie do wewnątrz, zarów­no we wła­sne cia­ło jak i ducha. Jeżeli moty­wa­cja będzie wła­ści­wa, efek­ty będą znacz­nie lep­sze niż gdy­byś miał ten czas spę­dzić sku­pia­jąc się na tym, co cię omi­ja zamiast na tym, co zysku­jesz – radzi Mariusz Budrowski, któ­ry od lat prak­ty­ku­je posty oraz poma­ga innym je prze­cho­dzić za pośred­nic­twem pro­jek­tu Odmładzanie na suro­wo, i doda­je: – W kwe­stii fizycz­ne­go przy­go­to­wa­nia do postu war­to przed, przy­naj­mniej na kil­ka dni wcze­śniej odsta­wić cał­ko­wi­cie mię­so i jak naj­mniej jeść pokar­mów prze­two­rzo­nych prze­my­sło­wo. Polecam ser­decz­nie, aby wypeł­nić jadło­spis taki­mi rze­cza­mi jak szej­ki, świe­żo wyci­ska­ne soki i suro­we jedze­nie. Wówczas sam post będzie dla orga­ni­zmu i jego nawy­ków znacz­nie mniej­szym szokiem.

Przebieg postu

Jeżeli przy­stę­pu­jesz do postu po raz kolej­ny zapew­ne już wiesz „z czym to się je”. Jeżeli to twój pierw­szy raz, musisz wie­dzieć, że post (zwłasz­cza ten cał­ko­wi­ty pod­czas któ­re­go pije­my wyłącz­nie wodę) to okres, w któ­rym nasz orga­nizm prze­cho­dzi duże zmia­ny, a jed­no­cze­śnie (mimo bra­ków pro­ce­sów tra­wien­nych) inten­syw­nie pra­cu­je. Możesz zatem odczu­wać róż­ne, dosyć spe­cy­ficz­ne dole­gli­wo­ści czy ampli­tu­dę ener­ge­tycz­ną w swo­im cie­le (raz ogrom ener­gii i poczu­cie, że jesteś w sta­nie prze­no­sić góry a raz kom­plet­ne opad­nię­cie z sił). Prawdopodobne są rów­nież bóle gło­wy, katar czy okre­so­we odna­wia­nie się sta­rych dole­gli­wo­ści lub nasi­le­nie obec­nych. Będą to jed­nak wyłącz­nie chwi­lo­we tzw. „kry­zy­sy ozdro­wień­cze”. Troszkę w myśl popu­lar­ne­go powie­dze­nia: „aby się polep­szy­ło musi się naj­pierw pogor­szyć”. Z jed­nej stro­ny waż­ne jest, aby pozo­sta­wać w tym cza­sie w ruchu, upra­wiać regu­lar­ną aktyw­ność fizycz­ną. Z dru­giej stro­ny nie nale­ży się for­so­wać. Zaleca się zatem w tym okre­sie przede wszyst­kim spa­ce­ry, spo­koj­niej­sze i lżej­sze odmia­ny jogi czy też pływanie.

Aby efek­tyw­niej przejść post możesz zasto­so­wać lewa­ty­wę jako spo­sób przy­go­to­wa­nia oraz ele­ment wspo­ma­ga­ją­cy post w trak­cie. Dobrym pomy­słem jest rów­nież, jeśli masz taką moż­li­wość, korzy­sta­nie z sau­ny czy cie­płych kąpie­li w roz­two­rze wody z solą Epsom (dostęp­ną w apte­kach). Wspomagająco zadzia­ła rów­nież płu­ka­nie ust ole­jem koko­so­wym – pomo­że to mię­dzy inny­mi na poja­wia­ją­ce się w trak­cie poszcze­nia nie­przy­jem­ny osad i zapach w ustach – tłu­ma­czy Mariusz Budrowski.

Zachęcam cię jed­no­cze­śnie rów­nież do tego, abyś nie pościł sam. 25 lute­go w spo­łecz­no­ści Odmładzanie na suro­wo po raz kolej­ny rusza wspól­ny post wod­ny. Do akcji rok temu przy­łą­czy­ło się ponad 20 tysię­cy osób. Razem obser­wo­wa­li­śmy zmia­ny i moty­wo­wa­li­śmy się w posta­no­wie­niach w ocze­ki­wa­niu celów. Przyłączenie się do innych osób w tym samym dzia­ła­niu może pozy­tyw­nie wpły­nąć na two­ją moty­wa­cję i wyni­ki, a tak­że wspo­mo­że cię infor­ma­cyj­nie w razie jakich­kol­wiek wąt­pli­wo­ści czy nie­po­ko­jów – doda­je Mariusz Budrowski, zapra­sza­jąc do wzię­cia udzia­łu w wyzwa­niu Postu Wodnego.

Wychodzenie z postu

Ważnym ele­men­tem postu jest wycho­dze­nie z nie­go. Niezależnie od rodza­ju postu, jaki pod­ję­li­śmy, pamię­ta­jąc o naszych celach, wychodź­my z ogra­ni­czeń powo­li i roz­sąd­nie. Absolutnie nie rzu­caj­my się od razu na sta­łe jedze­nie i na pro­duk­ty, któ­re spe­cjal­nie przed postem odsta­wia­li­śmy. Może to spo­wo­do­wać nawrót wszyst­kich dole­gli­wo­ści, któ­re uda­ło nam się zwal­czyć dzię­ki gło­dów­ce, poja­wie­nie się nowych, ponow­ny przy­rost wagi i inne nega­tyw­ne skut­ki takie jak roz­strój żołądka.

Z tego rów­nież powo­du waż­ne jest men­tal­ne przy­go­to­wa­nie do postu – jeśli wiesz, po co to robisz, łatwiej będzie ci nie tyl­ko wytrwać, ale rów­nież zacząć po poście i pro­ce­sie oczysz­cza­nia zdrow­szy tryb życia…

Efekty postu

Do efek­tów pra­wi­dło­wo prze­pro­wa­dzo­ne­go postu (np. wod­ne­go czy warzywno-owocowego) nale­żą mię­dzy inny­mi: likwi­da­cja (przy­naj­mniej czę­ścio­wa) sta­nów zapal­nych i zła­go­dze­nie dole­gli­wo­ści bólo­wych. Poprawi się rów­nież funk­cjo­no­wa­nie ukła­du odpor­no­ścio­we­go, cia­ło przej­dzie pro­ces oczysz­cza­nia się ze zło­gów nagro­ma­dzo­nych w prze­szło­ści. Post może mieć ogrom­ny wpływ na cof­nię­cie się obja­wów typo­wych dla cho­rób cywi­li­za­cyj­nych, auto­im­mu­no­lo­gicz­nych oraz jedze­nio­za­leż­nych takich jak: cukrzy­ca, łusz­czy­ca, reu­man­to­idal­ne zapa­le­nie sta­wów czy ato­po­we zapa­le­nie skó­ry. Nastąpi tak­że utra­ta nad­pro­gra­mo­wych kilo­gra­mów, cho­ciaż jest to zale­d­wie efekt ubocz­ny przy wszyst­kich innych korzy­ściach, któ­ry pozwo­li ci poczuć się lżej…

Przeciwwskazania do postu

Dobre przy­go­to­wa­nie do postu, zarów­no pod wzglę­dem men­tal­nym jak i fizycz­nym, to pod­sta­wo­wy waru­nek, któ­ry jed­no­cze­śnie eli­mi­nu­je więk­szość prze­ciw­wska­zań do roz­po­czę­cia swo­jej przy­go­dy z poszcze­niem. Jest jed­nak sze­reg scho­rzeń i zabu­rzeń, głów­nie zwią­za­nych z naszą psy­che, któ­re wyklu­cza­ją moż­li­wość cał­ko­wi­cie bez­piecz­ne­go poszcze­nia. Głównym prze­ciw­wska­za­nim są cho­ro­by psy­chicz­nie, szcze­gól­nie te zwią­za­ne z nie­zdro­wą rela­cją z jedze­niem, jak buli­mia czy żar­łocz­ność psychiczna.

Wykluczone jest jed­nak rów­nież poszcze­nie w cią­ży – twój orga­nizm jest w tym cza­sie pod­da­wa­ny wystar­cza­ją­co duże­mu wysił­ko­wi, post nie jest zatem dobrym pomy­słem, zwłasz­cza, że post ma to do sie­bie, że powo­du­je uwal­nia­nie się tok­syn zgro­ma­dzo­nych lata­mi w cie­le do krwi, a ta powę­dru­je wów­czas bez­po­śred­nio do dziec­ka, któ­re nosisz w brzu­chu – oczy­wi­ście ujmu­jąc to w spo­rym uproszczeniu.

Skonsultować się z leka­rzem nale­ży tak­że, kie­dy przyj­mu­je­my róż­ne­go rodza­ju leki np. na krze­pli­wość krwi czy na depre­sję (brak poży­wie­nia przez dłuż­szy czas może zna­czą­co zmie­nić dzia­ła­nie tych substancji).

Pamiętaj zatem, aby dobrze się przy­go­to­wać i mieć odpo­wied­nie wspar­cie, zarów­no w naj­bliż­szych jak i innych oso­bach, któ­re będą pościć jed­no­cze­śnie z tobą!