Niebezpieczne dla zdrowia bakterie „lodówkowe”

W lodów­ce prze­cho­wu­je­my pro­duk­ty spo­żyw­cze, aby uchro­nić je przed zepsu­ciem. Jednak żyw­ność nie jest tam w 100% bez­piecz­na. Znane są bak­te­rie i grzy­by, któ­re bar­dzo lubią wil­got­ne, chłod­ne śro­do­wi­sko lodów­ki. Czują się one rewe­la­cyj­nie w tem­pe­ra­tu­rze +4 stop­nie Celsiusa, dzię­ki cze­mu mogą się bez pro­ble­mów roz­mna­żać. Przestrzeganie kil­ku pro­stych zasad może uchro­nić nas przed szko­dli­wym dzia­ła­niem bak­te­rii „lodów­ko­wych”.

Dr. n. med. Magdalena Cubała-Kucharska radzi by zmi­ni­ma­li­zo­wać ryzy­ko zaka­że­niem jaką­kol­wiek bak­te­rią roz­wi­ja­ją­cą się na naszym jedze­niu może­my sto­so­wać się do kil­ku pro­stych czyn­no­ści, któ­re mogą uchro­nić nasze zdro­wie, a nawet życie. Należą do nich:

  1. Higiena osobista- czę­ste mycie rąk jest klu­czem do nie­prze­no­sze­nia bak­te­rii i zaraz­ków na inne przed­mio­ty i powierzchnie. 
  2. Pilnowanie porząd­ku w lodówce- pamię­taj­my, aby szczel­nie zamy­kać pro­duk­ty mogą­ce być źró­dłem zaka­że­nia oraz odse­pa­ro­wy­wa­nie ich od innych rze­czy prze­cho­wy­wa­nych w lodówce.
  3. Dokładne mycie (naj­le­piej szczot­ką) owo­ców i warzyw.
  4. Skracanie do mini­mum okre­su prze­cho­wy­wa­nia żyw­no­ści w lodówce.
  5. Cykliczne czysz­cze­nie i dezyn­fe­ko­wa­nie lodów­ki i zamrażalki.
  6. Poddawanie obrób­ce ter­micz­nej goto­wych dań. 

Bakterie „lodów­ko­we” mogą róż­nić się od sie­bie obja­wa­mi, okre­sem inku­ba­cji oraz pro­duk­ta­mi, któ­re pre­fe­ru­ją. Warto poznać kil­ka z nich, by dowie­dzieć się jakie zagro­że­nie dla zdro­wia czy­ha w naszych lodów­kach, jeśli powyż­sze zasa­dy nie zosta­ną wdro­żo­ne wśród domowników.

Dokładne mycie żywności

Najczęściej bak­te­rię o nazwie Listeria może­my zna­leźć w pro­duk­tach goto­wych do spo­ży­cia oraz suro­wym mię­sie. Zanieczyszczone mogą być nawet mro­żon­ki, gdyż zamra­żal­nik jest dla niej rów­nież dogod­nym śro­do­wi­skiem do roz­mna­ża­nia. Zwalczyć ją moż­na poprzez pod­da­nie pro­duk­tu obrób­ce ter­micz­nej. Bardzo waż­ne jest mycie owo­ców i warzyw przed ich zje­dze­niem, tyczy się to rów­nież pro­duk­tów, któ­re na swo­ich opa­ko­wa­niach posia­da­ją dopi­sek „już umy­te”. Listeria jest przede wszyst­kim wiel­kim zagro­że­niem dla kobiet w cią­ży. Może wywo­łać ona poro­nie­nie czy wady roz­wo­jo­we u dziec­ka. Osoby star­sze, nowo­rod­ki czy oso­by z obni­żo­ną odpor­no­ścią rów­nież powin­ny uwa­żać, u nich naj­czę­ściej zaka­że­nie prze­bie­ga w spo­sób ostry, a w nie­któ­rych przy­pad­kach może dopro­wa­dzić do zapa­le­nia mózgu, płuc czy nawet gałek ocznych. Do obja­wów liste­rio­zy (cho­ro­ba zakaź­na wywo­ła­na przez bak­te­rie Listeria mono­cy­to­ge­nes) nale­żą mię­dzy inny­mi: gorącz­ka, osła­bie­nie, dresz­cze, bóle mię­śnio­we, wymio­ty czy bie­gun­ka. Biorąc pod uwa­gę fakt, że okres inku­ba­cji wyno­si od 3 nawet do 70 dni, a obja­wy czę­sto są nie­spe­cy­ficz­ne i bar­dzo czę­sto przy­po­mi­na­ją gry­pę nie zawsze może­my wychwy­cić fakt, że doszło do zaka­że­nia Listerią.

Obróbka ter­micz­na

Bakteria Yersinia ente­ro­co­li­ti­ca wywo­łu­je cho­ro­bę jer­si­nio­zę. Do zaka­że­nia docho­dzi naj­czę­ściej poprzez spo­ży­cie ska­żo­nej wie­przo­wi­ny, wody lub nie­pa­ste­ry­zo­wa­ne­go mle­ka. Wywołuje ona zatru­cie pokar­mo­we, w sku­tek cze­go naj­czę­ściej zaka­że­nie przy­bie­ra for­mę ostre­go zapa­le­nie jelit. Jersinia dobre zno­si niskie tem­pe­ra­tu­ry, ale kocha goto­wa­ną żyw­ność i chęt­nie roz­mna­ża się w lodów­ce. Zabija ją pod­grze­wa­nie powy­żej 70 stop­ni. W przy­pad­ku jer­sio­no­zy wie­le przy­pad­ków może ulec roz­wią­za­niu samoistnemu.

- Jeśli chce­my unik­nąć zaka­że­nia nale­ży prze­strze­gać podob­nych zasad jak w przy­pad­ku Listeriozy. Podstawą jest higie­na. Co waż­ne, żela­zo jest bar­dzo istot­nym czyn­ni­kiem wpły­wa­ją­cym na namna­ża­nie się bak­te­rii. W związ­ku z tym nie powin­no się suple­men­to­wa­ne żela­za w przy­pad­ku stwier­dza­ne­go zaka­że­nia - tłu­ma­czy dr. n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, spe­cja­li­sta medy­cy­ny integracyjnej.

Pleśń dys­kwa­li­fi­ku­je produkt 

Grzyby to gru­pą naj­bar­dziej roz­po­wszech­nio­na w poży­wie­niu, ale rów­nież w naszym oto­cze­niu. Do wzro­stu potrze­bu­ją wil­go­ci, a ją bez pro­ble­mu znaj­dą w naszych domach i w żyw­no­ści. Środowisko lodów­ki nie­co spo­wol­ni pro­ces wzro­stu ple­śni z racji niż­szej tem­pe­ra­tu­ry, ale go nie zatrzy­ma. Najczęściej przez grzy­by ata­ko­wa­ne są pro­duk­ty takie jak mąka, pie­czy­wo, warzy­wa i owo­ce, a nawet przy­pra­wy, wino i piwo. Objawy zaka­że­nia są bar­dzo nie­spe­cy­ficz­ne. Może wystą­pić ból brzu­cha, bie­gun­ka, wymio­ty, apa­tycz­ność, mgła mózgo­wa i bóle sta­wów. Dodatkowo tok­sy­ny mogą przy­czy­nić się do roz­wo­ju cho­rób wątro­by, powo­do­wać zabu­rze­nia ukła­du ner­wo­we­go, wpły­ną na roz­wój aler­gii i cho­rób ukła­du oddechowego.

- Aby unik­nąć zaka­że­nia ple­śnią nale­ży prze­strze­gać pod­sta­wo­wych zasad higie­ny, czę­sto wie­trzyć pomiesz­cze­nia i co naj­waż­niej­sze nie spo­ży­wać zain­fe­ko­wa­nej żyw­no­ści! Pleśń na powierzch­ni pro­duk­tu powo­du­je, że nie nada­je się on do spo­ży­cia. Wbrew powszech­nej opi­nii nie wystar­czy odciąć frag­ment, któ­ry został obję­ty ple­śnią. Toksyny znaj­du­ją się w całym pro­duk­cie – doda­je dr. n. med. Magdalena Cubała-Kucharska.

Do innych bak­te­rii, któ­re może­my zna­leźć na żyw­no­ści trzy­ma­nej w lodów­ce nale­żą: Escherichia coli, Campylobacter, Shigella czy naj­bar­dziej zna­na Salmonella, któ­rej zaka­że­nie może pro­wa­dzić do tyfusu.