Zielone sąsiedztwo w cenie – coraz więcej mieszkańców stolicy wybiera ciszę i prywatność poza miastem

Pandemia zapo­cząt­ko­wa­ła nowy trend na ryn­ku nie­ru­cho­mo­ści. Do tej pory, doce­nia­li­śmy miesz­ka­nie w cen­tral­nych dziel­ni­cach Warszawy, dobrze sko­mu­ni­ko­wa­nych z miej­scem pra­cy. Nowa rze­czy­wi­stość wykre­owa­ła nowe potrze­by. Obecnie mamy inne prio­ry­te­ty i bar­dziej świa­do­mie wybie­ra­my prze­strzeń, w któ­rej żyje­my. Liczy się cisza, pry­wat­ność i zie­lo­na oko­li­ca. Co wię­cej, wypro­wa­dza­my się za mia­sto, poszu­ku­jąc – nie jak to było dotych­czas – oszczęd­no­ści, czy pre­sti­żu w naj­mod­niej­szych pod­war­szaw­skich loka­li­za­cjach, ale przede wszyst­kim sta­wia­jąc na pierw­szym miej­scu potrze­by życiowe. 

 Zmiana dotych­cza­so­wych motywacji

Warszawiacy wypro­wa­dza­li się poza sto­li­cę od począt­ku lat ’90. W dużym uprosz­cze­niu moż­na ich było podzie­lić na dwie kate­go­rie: tych, któ­rzy budo­wa­li sobie duże luk­su­so­we rezy­den­cje, w loka­li­za­cjach takich jak Konstancin-Jeziorna, oraz tych, któ­rzy wybie­ra­li przed­mie­ścia, ze wzglę­du na kwe­stie finan­so­we. Ci dru­dzy mogli pozwo­lić sobie na dom z ogro­dem w cenie podob­nej lub niż­szej, niż koszt nie­wiel­kie­go miesz­ka­nia w cen­tral­nych dziel­ni­cach Warszawy. – Od począt­ku pan­de­mii widzi­my jed­nak kry­sta­li­zo­wa­nie się trze­ciej gru­py klien­tów. Poszukują oni jako­ścio­wych, nowo­cze­snych nie­ru­cho­mo­ści, któ­re będą per­fek­cyj­nie dosto­so­wa­ne do ich aktu­al­nych potrzeb. Ten trend praw­do­po­dob­nie się utrzy­ma i wpły­nie na przy­szłość całe­go ryn­ku. Dla tych osób liczy się cisza i spo­kój, waż­na jest też wygo­da i bli­skość praw­dzi­wej zie­le­ni. Ta gru­pa klien­tów jest w sta­nie zapła­cić za kom­for­to­wy dom w Milanówku, Magdalence, Izabelinie, czy Podkowie Leśnej od 1,5 do 3 mln zł. – komen­tu­je Bartłomiej Annusewicz, Dyrektor Zarządzający agen­cji nie­ru­cho­mo­ści pre­mium Lions Estate.

Nowe realia – nowa jakość życia

Wpływ na obec­ną sytu­ację ma kil­ka czyn­ni­ków. Wiele osób prze­szło na pra­cę zdal­ną odkry­wa­jąc z bie­giem cza­su jej zale­ty. Okazało się, że może być ona tak samo wydaj­na, jak pra­ca w biu­rze. Przekonali się o tym zarów­no pra­cow­ni­cy, jak i pra­co­daw­cy. - Pandemia zapo­cząt­ko­wa­ła rewo­lu­cję na ryn­ku pra­cy. Dotychczas codzien­ne podró­że samo­cho­dem do pra­cy były dodat­ko­wą ceną, któ­rą nale­ża­ło zapła­cić, by móc cie­szyć się życiem w kom­for­to­wej loka­li­za­cji pod­miej­skiej. W momen­cie zmia­ny mode­lu pra­cy, ten czyn­nik, prze­stał odgry­wać tak istot­ne zna­cze­nie. Obecnie więk­szość firm otwo­rzy­ła się na model pra­cy hybry­do­wej bądź w 100 proc. zdal­nej, i wszyst­ko wska­zu­je na to, że ten tryb pra­cy pozo­sta­nie z nami na dłu­żej – pod­kre­śla Bartłomiej Annusewicz. – Nasi klien­ci, czę­sto wła­ści­cie­le firm, dojeż­dża­ją do Warszawy, np. dwa razy w tygo­dniu, a przez resz­tę cza­su wolą pra­co­wać w moż­li­wie naj­bar­dziej dogod­nych warun­kach. Dodatkową zachę­tą do wybo­ru domu pod mia­stem jest coraz lep­szy dojazd z każ­dej jego stro­ny – Warszawa jest z roku na rok lepiej sko­mu­ni­ko­wa­na i nawet mimo olbrzy­mie­go natę­że­nia ruchu, nie trze­ba spę­dzać godzin w kor­kach ulicz­nych – komen­tu­je zało­ży­ciel Lions Estate i eks­pert od ryn­ku luk­su­so­wych nieruchomości.

Ponadto, spę­dza­jąc znacz­nie wię­cej cza­su zamknię­ci w swo­ich miesz­ka­niach, zda­li­śmy sobie spra­wę, że wiel­kość miesz­ka­nia nie speł­nia naszych nowych potrzeb. Pojawiła się koniecz­ność powięk­sze­nia sfe­ry życio­wej – posia­da­nia wła­sne­go tara­su lub ogro­du. Miejsca odse­pa­ro­wa­ne­go od prze­strze­ni publicz­nej, dają­ce­go moż­li­wość obco­wa­nia z natu­rą. – Wielu naszych klien­tów poszu­ku­je kom­for­to­wych loka­li­za­cji pod Warszawą, któ­re zaofe­ru­ją ciszę, spo­kój, relaks, pry­wat­ność, dostęp do przy­ro­dy i tere­nów rekre­acyj­nych. Obserwujemy, że coraz wię­cej, miesz­kań­ców sto­li­cy jest otwar­ta na zmia­ny i decy­du­je się na prze­pro­wadz­kę poza mia­sto i zakup domu – rela­cjo­nu­je Bartłomiej Annusewicz. 

Na jakie loka­li­za­cje pod Warszawą dziś stawiamy? 

Można poku­sić się o stwier­dze­nie, że pod­war­szaw­skie miej­sco­wo­ści i loka­li­za­cje, dobrze sko­mu­ni­ko­wa­ne z cen­trum sto­li­cy prze­cho­dzą obec­nie praw­dzi­wy roz­kwit. Zaliczają się do nich miej­sco­wo­ści takie jak – zacisz­ny i kame­ral­ny Izabelin, Podkowa Leśna. Równie przy­jem­ny, cie­szą­cy się popu­lar­no­ścią i dobrze sko­mu­ni­ko­wa­ny –  Józefów, Halinów, Raszyn, Piaseczno, czy Stare Babice. Oczywiście, nie moż­na nie wspo­mnieć o Konstancinie-Jeziorna, któ­ry od lat cie­szy się naj­więk­szym zain­te­re­so­wa­niem. Jego oko­li­ce były miej­sca­mi, któ­re od zawsze przy­cią­ga­ły oso­by poszu­ku­ją­ce spo­ko­ju, a jed­no­cze­śnie dobre­go dojaz­du do Warszawy. Uzdrowiskowa miej­sco­wość, sły­ną­ca z pre­sti­żo­wych osie­dli, sty­lo­wych wil­li i oto­cze­nia mię­dzy­na­ro­do­wych pla­có­wek edu­ka­cyj­nych, ofe­ru­je przede wszyst­kim ciszę, prze­stron­ne ogro­dy, pry­wat­ność oraz bez wąt­pie­nia prestiż.

To jed­nak nie wszyst­ko – Milanówek, Magdalenka, Komorów, Radzymin – to kil­ka z pod­war­szaw­skich loka­li­za­cji, któ­re w okre­sie pan­de­mii zyska­ły na popu­lar­no­ści. Pożądanym obsza­rem są tak­że Łomianki. Ich nie­wąt­pli­wym atu­tem jest bli­skość Kampinoskiego Parku Narodowego, przy jed­no­cze­snej nie­du­żej odle­gło­ści od sto­li­cy. Nic więc dziw­ne­go, że w oko­li­cy powsta­je coraz wię­cej luk­su­so­wych domów i rezy­den­cji, wykoń­czo­nych w naj­wyż­szym stan­dar­dzie, obej­mu­ją­cym naj­no­wo­cze­śniej­sze udo­god­nie­nia.Nasi klien­ci doce­nia­ją te loka­li­za­cje, świa­do­mie poszu­ku­ją prze­strze­ni, gdzie jest mniej­sze zagęsz­cze­nie lud­no­ści. Dlatego też, odpo­wia­da­jąc na ich potrze­by i zain­te­re­so­wa­nie jako­ścio­wy­mi nie­ru­cho­mo­ścia­mi zwięk­szy­li­śmy i roz­sze­rzy­li­śmy swo­ją aktyw­ność na tych obsza­rach. Mamy obec­nie wie­le uni­kal­nych i atrak­cyj­nych ofert w tych miej­sco­wo­ściach – komen­tu­je Bartłomiej Annusewicz – Ciekawy przy­kład nie­daw­no zre­ali­zo­wa­nej przez naszą agen­cję trans­ak­cji sta­no­wi sprze­daż domu w Radzyminie. Oferowaną nie­ru­cho­mo­ścią był prze­pięk­ny, wol­no­sto­ją­cy dom w typie nowo­cze­snej sto­do­ły, wykoń­czo­ny w naj­wyż­szym stan­dar­dzie przez wła­ści­ciel­kę, któ­ra z zawo­du jest archi­tek­tem. Nieruchomość leża­ła na dużej, zie­lo­nej dział­ce w sąsiedz­twie lasu. Chętnych na zakup tej ory­gi­nal­nej nie­ru­cho­mo­ści nie bra­ko­wa­ło – pod­kre­śla Prezes agen­cji nie­ru­cho­mo­ści pre­mium Lions Estate.

Większa prze­strzeń to syno­nim luksusu

Zaletą domu w pod­miej­skiej oko­li­cy jest nie tyl­ko loka­li­za­cja – naj­więk­szym plu­sem takich nie­ru­cho­mo­ści jest prze­strzeń, któ­ra daje zde­cy­do­wa­nie wię­cej moż­li­wo­ści. Jednym z takich przy­kła­dów jest nie­zwy­kle wyjąt­ko­wa i eks­klu­zyw­na nie­ru­cho­mość poło­żo­na w naj­pięk­niej­szej, rezy­den­cjo­nal­nej czę­ści Milanówka. Wolnostojący, dwu­kon­dy­gna­cyj­ny dom o powierzch­ni cał­ko­wi­tej 385 m² poło­żo­ny jest na prze­pięk­nej dział­ce liczą­cej łącz­nie aż 2500 m².

Nieodzownym atu­tem tej nie­ru­cho­mo­ści jest jej prze­pięk­ny ogród z natu­ral­nym sta­wem, z fil­tro­wa­ną wodą. Teren jest nie tyl­ko bar­dzo zie­lo­ny, ale rów­nież fan­ta­stycz­nie zago­spo­da­ro­wa­ny. Posiadłość oto­czo­na pięk­ną i buj­ną zie­le­nią, gwa­ran­tu­je ciszę, spo­kój oraz kame­ral­ność. Podobnie jak willowo-rezydencjonalna oko­li­ca, ofe­ru­ją­ca nie­sa­mo­wi­te tere­ny do upra­wia­nia spor­tów na świe­żym powie­trzu czy moż­li­wość spa­ce­rów. Wszelkie nie­zbęd­ne skle­py i punk­ty usłu­go­we znaj­du­ją się w odle­gło­ści dosłow­nie kil­ku chwil. Istotnym atu­tem nie­ru­cho­mo­ści jest rów­nież bar­dzo dobry dojazd do mia­sta i cen­trum Warszawy, dzię­ki świet­ne­mu połą­cze­niu i autostradzie.