3 kroki do pięknej cery latem! Kompleksowa pielęgnacja skóry w wakacje

Lato to czas, gdy nasza skó­ra jest szcze­gól­nie nara­żo­na na dzia­ła­nie szko­dli­wych czyn­ni­ków zewnętrz­nych. Intensywne pro­mie­nie UV, wyso­ka tem­pe­ra­tu­ra, suche powie­trze z kli­ma­ty­za­cji, mogą pro­wa­dzić do sze­re­gu pro­ble­mów skór­nych, takich jak popa­rze­nia sło­necz­ne, prze­su­sze­nie, nad­mier­na potli­wość czy trud­no­ści w utrzy­ma­niu rów­no­wa­gi pH skóry.

Powodów jest wie­le, dla­te­go war­to zaopa­trzyć się w odpo­wied­nie kosme­ty­ki, któ­re pomo­gą nam zadbać o naszą skó­rę w okre­sie upal­nych mie­się­cy. Wybór odpo­wied­nich pro­duk­tów dosto­so­wa­nych do warun­ków atmos­fe­rycz­nych i potrzeb naszej skó­ry, ma klu­czo­we zna­cze­nie dla jej zdro­wia i pięk­na. Dzięki odpo­wied­niej pie­lę­gna­cji łatwiej nam będzie  korzy­stać z wypo­czyn­ku bez przy­krych konsekwencji.

Krok 1 – nawil­żaj- Letnie kosme­ty­ki powin­ny być lek­kie, nie­tłu­ste i dobrze nawil­ża­ją­ce. Emulsje i żele o lek­kiej kon­sy­sten­cji będą łatwo się wchła­niać i nie będą obcią­żać naszej skó­ry w upal­ne dni. Ważne jest utrzy­ma­nie odpo­wied­nie­go pozio­mu nawil­że­nia, aby zapo­biec prze­su­sze­niu wsku­tek wyso­kiej tem­pe­ra­tu­ry i czę­ste­go kon­tak­tu ze sło­ną wodą – mówi Sandra Bujnowska, kosme­to­log, wła­ści­ciel­ka mar­ki SensualSpa.

Idealnym kre­mem, któ­ry spraw­dzi się let­nią porą i zadba o nawil­że­nie jest Moistrizing Day Cream z serii SensualSpa to ide­al­ny wybór dla kobiet pra­gną­cych zadbać o pięk­ną skó­rę twa­rzy latem. Jego deli­kat­na kon­sy­sten­cja i szyb­kie wchła­nia­nie nie tyl­ko zapew­nia­ją pięk­ny i zdro­wy wygląd cery, ale tak­że nie prze­szka­dza­ją w let­nich przy­jem­no­ściach. Pamiętajmy jed­nak, że o nawil­żo­ną skó­rę trze­ba dbać cały rok, a im wcze­śniej o nią zadba­my, tym szyb­ciej osią­gnie­my wyma­rzo­ne rezultaty.

Krok 2 – odży­wiaj Kosmetyki typu serum rów­nież odgry­wa­ją istot­ną rolę w pie­lę­gna­cji skó­ry w okre­sie let­nim.  Dzięki lek­kiej kon­sy­sten­cji, któ­ra nie obcią­ża skó­ry w gorą­ce dni, może­my nie tyl­ko się chro­nić, ale rów­nież zapo­bie­gać tra­gicz­nym skut­kom oddzia­ły­wa­nia pro­mie­ni UV. Przy wybo­rze odpo­wied­nie­go serum może­my cie­szyć się latem, nie spra­wia­jąc przy tym, że nasza skó­ra będzie czu­ła się przytłoczona.

Doskonałym roz­wią­za­niem na let­nie pro­ble­my skór­ne jest Daily Glow Serum z wita­mi­ną C, któ­ra sta­no­wi klu­czo­wy skład­nik odżyw­czy skó­ry. Witamina C posia­da wła­ści­wo­ści anty­ok­sy­da­cyj­ne, chro­nią­ce komór­ki przed uszko­dze­nia­mi wyni­ka­ją­cy­mi z czyn­ni­ków zewnętrz­nych. Dodatkowo, serum zawie­ra natu­ral­ne eks­trak­ty owo­co­we, któ­re opty­ma­li­zu­ją jego dzia­ła­nie. Dzięki nim serum sta­je się jesz­cze bar­dziej sku­tecz­ne, dostar­cza­jąc skó­rze nie­zbęd­nych skład­ni­ków odżyw­czych i sub­stan­cji nawilżających.

Krok 3 – roz­świe­tlaj - W tym sezo­nie wyjąt­ko­wą popu­lar­no­ścią cie­szy się sto­so­wa­nie kre­mów do twa­rzy, któ­re dzię­ki odpo­wied­nim skład­ni­kom roz­ja­śnią naszą cerę, wydo­by­wa­jąc jej natu­ral­ne pięk­no. Moda na uży­wa­nie zdro­wot­nych kosme­ty­ków zamiast kla­sycz­ne­go maki­ja­żu to naj­lep­szy pre­zent, jaki dla nasze­go zdro­wia skó­ry poda­ro­wał nam 2023 rok – doda­je Sandra Bujnowska.

Krem nawil­ża­ją­cy z wita­mi­na­mi A, C i E pomo­że zwięk­szyć pro­duk­cję kola­ge­nu, któ­ry jest głów­nym skład­ni­kiem naszej skó­ry, dzię­ki cze­mu sta­je się ela­stycz­niej­sza, zdrow­sza i zmniej­sza widocz­ność zmarsz­czek. Dodatkowo alfa-hydrokwasy (AHA) prócz wspo­ma­ga­nia pro­duk­cji kola­ge­nu dodat­ko­wo nawil­żą skórę.

Linia kosme­ty­ków SensualSpa to wyjąt­ko­we pro­duk­ty, któ­re nie tyl­ko zapew­nia­ją sku­tecz­ną pie­lę­gna­cję, ale rów­nież speł­nia­ją naj­wyż­sze stan­dar­dy bez­pie­czeń­stwa i natu­ral­no­ści. Każdy kosme­tyk z tej linii został sta­ran­nie prze­ba­da­ny, aby zagwa­ran­to­wać jego wyso­ką jakość i sku­tecz­ność. Wszystkie kosme­ty­ki z linii SensualSpa dostęp­ne są na stro­nie https://www.sensualspa.uk/pl/sklep/

 

Sztuczna inteligencja, Chat GPT i nowe technologie – zagrożenie czy błogosławieństwo?

Zygmunt Bauman pisząc o płyn­nej nowo­cze­sno­ści, nie zda­wał sobie chy­ba spra­wy z tego, jak dale­ko płyn­na nowo­cze­sność zapro­wa­dzi ludzi XXI wie­ku. I cho­ciaż w dal­szym cią­gu nie odby­wa­my podró­ży do innych galak­tyk, jak wie­lo­krot­nie prze­wi­dy­wa­no w lite­ra­tu­rze scien­ce fic­tion, ani nie uży­wa­my powszech­nie desko­lo­tek, to mimo wszyst­ko sta­je­my przed wyzwa­nia­mi, nie­po­ko­ja­mi i zagad­nie­nia­mi któ­rych się nie spo­dzie­wa­li­śmy – zupeł­nie jak­by­śmy wypar­li pew­ne powszech­nie zna­ne opcje z naszych umy­słów. Jednym z zasko­czeń ostat­nich lat jest wyko­rzy­sta­nie sztucz­nej inte­li­gen­cji do wie­lu zadań naszej codzien­no­ści. Wydaje się, że byli­śmy goto­wi na powsta­nie narzę­dzi, któ­re na nowo zde­fi­niu­ją wyko­ny­wa­ną przez nas pra­cę, kon­tak­to­wa­nie się z inny­mi ludź­mi, czy też spę­dza­nie wol­ne­go cza­su. Mimo to zmia­ny te trak­to­wa­li­śmy jako odle­głą przy­szłość, któ­rą nie nale­ży się przej­mo­wać. Nie byli­śmy zatem men­tal­nie przy­go­to­wa­ni na roz­wią­za­nia poten­cjal­nie pro­ste, takie jak Chat GPT, stwa­rza­ją­cy zarów­no ogrom moż­li­wo­ści jak i całą gamę nowych nie­bez­pie­czeństw, z któ­ry­mi będzie­my musie­li sobie pora­dzić. Najważniejszym wyzwa­niem zatem, któ­re stoi przed nami obec­nie, jest naucze­nie się odpo­wie­dzial­ne­go korzy­sta­nia z nowych narzę­dzi – co nie­ste­ty ozna­cza rów­nież powściągliwość…

Czym jest Chat GPT?

Chat GPT to narzę­dzie, któ­re robi obec­nie furo­rę wśród uczniów, copyw­ri­te­rów czy pra­cow­ni­ków admi­ni­stra­cyj­nych oraz tych zaj­mu­ją­cych się social media­mi. Część z nas zaczę­ła to narzę­dzie wyko­rzy­sty­wać zupeł­nie bez­wstyd­nie w codzien­nej pra­cy. Są i tacy, któ­rzy przy­zna­ją, że sztucz­na inte­li­gen­cja wyko­nu­je za nich aż 80% obo­wiąz­ków! Inni z kolei panicz­nie boją się, że roz­wią­za­nie to zastą­pi ich miej­sce na eta­cie. Oczywiście w chwi­li obec­nej nam to nie gro­zi, jed­nak bio­rąc pod uwa­gę tem­po z jakim to oraz inne narzę­dzia roz­wi­ja­ją się każ­de­go dnia, może­my spo­dzie­wać się w nie­dłu­gim cza­sie poważ­ne­go przede­fi­nio­wa­nia wie­lu zawo­dów nie tyl­ko bar­dzo sta­rych i tra­dy­cyj­nych, ale rów­nież cał­kiem świe­żych takich jak social media mana­ger czy copyw­ri­ter właśnie.

Co takie­go nie­sa­mo­wi­te­go ma w sobie Chat GPT, że zachwy­ca i prze­ra­ża jed­no­cze­śnie? Tak jak wspo­mi­na­łem, narzę­dzie to dosyć pro­ste w efek­tach wyko­rzy­stu­je bar­dzo skom­pli­ko­wa­ne algo­ryt­my, aby dostar­czyć użyt­kow­ni­ko­wi żąda­ną treść. Wystarczy zadać pyta­nie, im bar­dziej pre­cy­zyj­ne tym lepiej, aby uzy­skać odpo­wiedź na dowol­ne zagad­nie­nie. Jeżeli na przy­kład popro­szę Chat o wyge­ne­ro­wa­nie posta na temat tre­nin­gu men­tal­ne­go w sty­lu, któ­re­go uży­wa Jakub B. Bączek, otrzy­mam treść, któ­rą po drob­nej obrób­ce inter­punk­cyj­nej czy gra­ma­tycz­nej mógł­bym opu­bli­ko­wać w moich social mediach. Z dru­giej stro­ny jeże­li popro­szę o pole­ce­nie cie­ka­wych desty­na­cji waka­cyj­nych, Chat GPT wyge­ne­ru­je od kil­ku do kil­ku­na­stu pro­po­zy­cji z poda­niem ich uza­sad­nie­nia. Często odpo­wie­dzi poda­ne przez Chat wyma­ga­ją wery­fi­ka­cji, jed­nak w przy­pad­ku zapy­tań pro­stych może­my zwy­kle mieć pew­ność, że otrzy­mu­je­my odpo­wiedź prawidłową.

Diabeł tkwi w szczegółach?

I tu nasu­wa się pyta­nie: sko­ro jest to narzę­dzie z jed­nej stro­ny pro­ste w obsłu­dze, a z dru­giej opar­te na skom­pli­ko­wa­nych algo­ryt­mach i w dużej mie­rze zwy­kle moż­na ufać w jego „kom­pe­ten­cje”, dla­cze­go powin­ni­śmy uwa­żać i za każ­dym razem mimo wszyst­ko wery­fi­ko­wać tre­ści, któ­re przy jego pomo­cy gene­ru­je­my? „Zwykle” to w tym przy­pad­ku słowo-klucz. Chat GPT korzy­sta przede wszyst­kim z dostęp­nych publicz­nie, głów­nie w Internecie, infor­ma­cji. W dobie fake new­sów, w cza­sach kie­dy onli­ne każ­dy może być twór­cą, pisa­rzem i spe­cja­li­stą, ogrom infor­ma­cji fał­szy­wych w Internecie może być pro­por­cjo­nal­ny lub nawet prze­wa­żać nad infor­ma­cja­mi praw­dzi­wy­mi… I tak jak algo­ryt­my Chatu sta­ra­ją się korzy­stać przede wszyst­kim ze stron zwe­ry­fi­ko­wa­nych, tak nie zawsze jest to regu­łą i nie zawsze się to uda­je. Wielokrotnie media poda­wa­ły już przy­pad­ki, kie­dy Chat GPT zawiódł, zaprze­cza­jąc na przy­kład infor­ma­cjom pod­sta­wo­wym w dzi­siej­szym świe­cie, takim jak śmierć kró­lo­wej Elżbiety II czy też obra­nie na nowe­go kró­la Imperium Brytyjskiego jej syna, Karola. Czerpiąc z przy­kła­dów nie­co mniej poważ­nych, Chat GPT popro­szo­ny o poda­nie ostat­nie­go aka­pi­tu z lek­tu­ry szkol­nej, któ­re naj­czę­ściej dostęp­ne są w wol­nym dostę­pie onli­ne, podał tekst, któ­ry nie wystę­pu­je ani w poda­nej lek­tu­rze, ani w żad­nym innym oczy­wi­stym tekście.

Korzystanie zatem z Chatu GPT bez­re­flek­syj­nie stwa­rza pew­ne zagro­że­nia. Jest to o tyle waż­ne, że zdo­by­wa on coraz więk­szą popu­lar­ność wśród uczniów. Zagrożeniem tutaj jest jed­nak nie tyl­ko korzy­sta­nie z fał­szy­wych infor­ma­cji, a raczej kwe­stia rezy­gna­cji z ćwi­czeń edu­ka­cyj­nych zale­co­nych przez nauczy­cie­la na rzecz łatwe­go roz­wią­za­nia, któ­re ogra­ni­cza zaan­ga­żo­wa­nie ucznia w pro­ce­sy edu­ka­cyj­ne. Za pomo­cą Chatu GPT moż­na bowiem napi­sać już wypra­co­wa­nie, uzy­skać potrzeb­ne infor­ma­cje, a nawet wyge­ne­ro­wać wier­sze w kon­kret­nym sty­lu i z uży­ciem kon­kret­nych środ­ków sty­li­stycz­nych. W wer­sji pol­skiej odpo­wie­dzi Chatu bar­dzo czę­sto bywa­ją jesz­cze nie­zgrab­ne sty­li­stycz­nie, nie­co gra­fo­mań­skie czy też ogra­ni­czo­no tre­ścio­wo. Do nie­przy­jem­nej sytu­acji w szko­le może dojść kie­dy uczeń, wyko­rzy­stu­jąc pomoc tego narzę­dzia, nie zwe­ry­fi­ku­je następ­nie tek­stu i nie popra­wi go we wła­snym sty­lu lub po pro­stu nie poszu­ka w nim błę­dów mery­to­rycz­nych, gra­ma­tycz­nych czy sty­li­stycz­nych. Poważniejszym zagro­że­niem jed­nak, poza naje­dze­niem się wsty­du przed kole­ga­mi i przed nauczy­cie­lem, jest kwe­stia roz­le­ni­wie­nia i rezy­gna­cji z roz­wo­ju wła­snych kom­pe­ten­cji – i nie cho­dzi tutaj tyl­ko o kom­pe­ten­cje potrzeb­ne na przy­szłym ryn­ku pra­cy, na któ­rych zapo­trze­bo­wa­nie zmie­nia się bar­dzo dyna­micz­nie, więc cięż­ko rów­nież prze­wi­dzieć kon­kret­ne tren­dy, ale przede wszyst­kim cho­dzi o roz­wój umie­jęt­no­ści mięk­kich i umie­jęt­no­ści opar­tych o kre­atyw­ność, któ­rych przy pomo­cy sztucz­nej inte­li­gen­cji nie pozy­ska­my – przy­naj­mniej na razie – ale i nie będzie­my w sta­nie sztucz­ną inte­li­gen­cją ich zastą­pić bez­po­śred­nio w naszym życiu. Mówię tu o roz­wo­ju kom­pe­ten­cji, któ­re przy­dat­ne nam będą nie tyl­ko w pra­cy, ale rów­nież w życiu codzien­nym. Kreatywności, któ­ra pozwa­la na roz­wój oso­bi­sty i ducho­wy, na roz­wój swo­ich zain­te­re­so­wań i defi­nio­wa­nie dro­gi, któ­rą chce­my podą­żać w życiu.

Jak wie­le zatem narzę­dzi przed nim Chat GPT powi­nien być uży­wa­ny jako pomoc, czy wspar­cie, zwłasz­cza przez mło­dych ludzi – tak aby narzę­dzia nie upo­śle­dzi­ły ich roz­wo­ju… Dorośli nato­miast powin­ni postrze­gać go jako źró­dło inspi­ra­cji i koło ratun­ko­we w sytu­acjach pod­bram­ko­wych np., gdy ter­mi­ny gonią, a my tra­ci­my całe pokła­dy kre­atyw­no­ści w wyni­ku pre­sji, stre­su czy zmęczenia.

Przyszłość Chatu GPT w Polsce i na świecie

Narzędzie to od jakie­goś cza­su robi furo­rę na całym świe­cie – nie bez powo­du jak widać. Jego pol­ska wer­sja jed­nak w dal­szym cią­gu ma dużo wię­cej wad niż zalet, co jest tyl­ko kwe­stią cza­su i „samo­ucze­nia się” sztucz­nej inte­li­gen­cji. W przy­szło­ści Chat GPT sta­nie się praw­do­po­dob­nie czymś w rodza­ju nowe­go Googla, ale dużo łatwiej­sze­go w obsłu­dze i sku­tecz­niej­sze­go niż zwy­kła wyszu­ki­war­ka. Podawać będzie goto­we tek­sty zamiast tyl­ko suge­ro­wać lin­ki, któ­rych może­my użyć. Powstaje jed­nak pyta­nie, jak wów­czas nauczy­cie­le mają wery­fi­ko­wać wie­dzę i umie­jęt­no­ści uczniów? W jaki spo­sób oce­nia­ne będą pra­ce artystów-pisarzy, czy też bio­rąc pod uwa­gę, roz­wój rów­nież narzę­dzi opar­tych na sztucz­nej inte­li­gen­cji w gra­fi­ce, jak pozna­my, czy poka­zy­wa­ny nam obraz jest auten­tycz­ny, a nie sfo­to­szo­po­wa­ny lub cał­ko­wi­cie stwo­rzo­ny przez kom­pu­ter? Już widzie­li­śmy prze­cież kil­ka razy mate­ria­ły video, w któ­rych zna­ni na całym świe­cie poli­ty­cy mówią kwe­stie, któ­rych nigdy w rze­czy­wi­sto­ści nie wypo­wie­dzie­li. Przed kolej­ny­mi poko­le­nia­mi roz­cią­ga się per­spek­ty­wa cza­sów, w któ­rych praw­da będzie poję­ciem nie­we­ry­fi­ko­wal­nym i bar­dzo względnym…

Z dru­giej stro­ny cze­ka­ją nas oczy­wi­ście pozy­tyw­ne zmia­ny. To w czym sztucz­na inte­li­gen­cja i narzę­dzia takie jak Chat GPT będą na pew­no nie­zwy­kle pomoc­ne, to coś co już teraz leka­rze moc­no kry­ty­ku­ją, czy­li samo­dia­gno­zo­wa­nie się pacjen­tów. Być może w przy­szło­ści narzę­dzia będą tak zaawan­so­wa­ne, że Chat będzie w sta­nie zwe­ry­fi­ko­wać, co nam jest i wysta­wić odpo­wied­nie recep­ty? Obecnie leka­rze czę­sto robią to przez tele­fon, nie widząc pacjen­ta – Chat GPT rów­nież będzie musiał uwie­rzyć cho­re­mu na sło­wo, że popraw­nie opi­su­je on swo­je dole­gli­wo­ści… Być może wyda­je się to dosyć kon­tro­wer­syj­nym pomy­słem, ale gdy­by­śmy byli w sta­nie do tego stop­nia roz­wi­nąć to narzę­dzie, aby mieć do nie­go 100% zaufa­nia, to cze­mu nie wpro­wa­dzić go wła­śnie do takich aspek­tów naszej codzien­no­ści i nie uspraw­nić pew­nych obsza­rów życia w spo­łe­czeń­stwie, któ­re obec­nie szwan­ku­ją, jak na przy­kład kwe­stia dostęp­no­ści do leka­rzy specjalistów?

Słowem pod­su­mo­wa­nia – Idiokracja czy wyż­szy sto­pień rozwoju?

Oglądaliście film „Idiokracja” z 2006 roku? Poza aspek­ta­mi komicz­ny­mi i dosyć pro­stym poczu­ciem humo­ru, obser­wu­je­my bar­dzo cie­ka­we zja­wi­sko: roz­wój tech­no­lo­gicz­ny w dużej mie­rze opar­ty na dzia­ła­niu sztucz­nej inte­li­gen­cji – rów­nież we wspo­mnia­nym wyżej aspek­cie dia­gno­zy lekar­skiej – a z dru­giej stro­ny spa­da­ją­ce na łeb na szy­ję wskaź­ni­ki, doty­czą­ce kre­atyw­no­ści oraz pozio­mu inte­li­gen­cji spo­łe­czeń­stwa… Czy obec­nie mamy do czy­nie­nia z czymś podob­nym? A może z kolej­ną samo­speł­nia­ją­cą się prze­po­wied­nią rodem z seria­lu „Black mir­ror”? Jestem pewien, że pod tym wzglę­dem nie. Czeka nas tyl­ko nauka odpo­wie­dzial­ne­go korzy­sta­nia ze zdo­by­czy tech­no­lo­gicz­nych i umie­jęt­ne­go wpla­ta­nia ich w życie codzien­ne – tak jak w przy­pad­ku tego tek­stu na przy­kład, któ­ry w cało­ści został „podyk­to­wa­ny” do Worda z zamknię­ty­mi ocza­mi i kaw­ką w ręce, a jedy­nie na koniec pod­da­ny został obrób­ce interpunkcyjnej…

 

Cała prawda o Indianie Jonesie – poznaj fakty i mity kryjące się za ikoniczną postacią jeszcze przed premierą nowego filmu…

Arka Przymierza, Święty Graal, pod­ziem­ne sank­tu­aria, krysz­ta­ło­we czasz­ki, zagi­nio­ne mia­sta Amazonii, tajem­ni­cze sta­ro­żyt­ne zabyt­ki… Nie tyl­ko kre­atyw­ność fil­mowców pozwo­li­ła na stwo­rze­nie tak cie­ka­wych i wcią­ga­ją­cych przygód Indiany Jonesa. Ten naj­bar­dziej roz­po­zna­wal­ny na świe­cie arche­olog posia­da swo­je pier­wo­wzo­ry w histo­rii. Ile praw­dy kry­je się za posta­cią uwiel­bia­ne­go przez ludzi na całym świe­cie Indiany Jonesa? Dzięki wydaw­nic­twu Skarpa Warszawska może­cie dowie­dzieć się tego z książ­ki „Tropiciel skarbów” autor­stwa Adama Węgłowskiego!

Średniowieczni krzy­żow­cy, wik­to­riań­scy pasjo­na­ci, hitle­row­scy fana­ty­cy czy sza­le­ni milio­ne­rzy, a nie zabrak­nie rów­nież zaska­ku­ją­cych pol­skich wąt­ków! Poznajcie wszyst­kie praw­dzi­we kru­cja­ty poprzed­ni­ków i następ­ców Indiany Jonesa, któ­re w swo­jej książ­ce opi­sał pol­ski dzien­ni­karz i pisarz Adam Węgłowski.

Archeolog jedy­ny w swo­im rodzaju…

O Indianie Jonesie i jego przy­go­dach peł­nych puła­pek sły­szał chy­ba każ­dy. Ta fik­cyj­na postać arche­olo­ga, stwo­rzo­na przez reży­se­ra Stevena Spielberga i sce­na­rzy­stę Georgea Lucasa, a mistrzow­sko ode­gra­na przez ame­ry­kań­skie­go akto­ra Harrisona Forda, łączy w sobie poczu­cie przy­go­dy i szcze­rą miłość do wie­dzy. Jones sza­nu­je inne kul­tu­ry, a jed­no­cze­śnie chęt­nie krad­nie ich cen­ne arte­fak­ty… Jego przy­go­dy wypeł­nio­ne są nie­bez­pie­czeń­stwa­mi, ukry­ty­mi pułap­ka­mi, tajem­ni­czy­mi kul­ta­mi, a przede wszyst­kim zagad­ka­mi. Jones jest inte­li­gent­nym i bie­głym w wal­ce boha­te­rem, a jego atry­bu­ty – kape­lusz prze­ciw­sło­necz­ny, skó­rza­na kurt­ka, fedo­ra, rewol­wer oraz bicz – sta­ły się nie­od­łącz­ną czę­ścią  jedy­ne­go w swo­im rodza­ju archeologa.

Seria fil­mo­wych hitów

Pierwszy raz widzo­wie mie­li oka­zję poznać wyjąt­ko­wą postać Indiany Jonesa w 1981, pod­czas pre­mie­ry fil­mu „Poszukiwacze zagi­nio­nej Arki”, w któ­rej to poszu­ku­je biblij­nej Arki Przymierza posia­da­ją­cej nie­zwy­kłą moc. Cała seria skła­da się z czte­rech fil­mów. W „Indiana Jones i Świątyni Zagłady” (1984) jego celem jest odna­le­zie­nie świę­te­go kamie­nia sank­tu­ariów w Indiach. W „Indiana Jones i ostat­niej kru­cja­cie” (1989) ści­ga się z nazi­sta­mi w poszu­ki­wa­niu Świętego Graala. W czwar­tym fil­mie, „Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki” (2008), boha­te­ro­wi przy­pi­su­je się odkry­cie sta­ro­żyt­ne­go kró­le­stwa w Ameryce Południowej, zwią­za­ne­go z tajem­ni­czy­mi krysz­ta­ło­wy­mi czaszkami.

Fani tej kul­to­wej posta­ci z nie­cier­pli­wo­ścią wycze­ku­ją daty 30 czerw­ca tego roku, kie­dy to uka­że się pią­ta część serii pod nazwą „Indiana Jones i arte­fakt prze­zna­cze­nia” tym razem w reży­se­rii Jamesa Mangolda, lecz nadal z nie­za­stą­pio­nym (oraz leci­wym!) Harrisonem Fordem.

Przygody arche­olo­ga z histo­rią w tle

Filmy o Indianie Jonesie zali­cza­my do tych z rodza­ju przy­go­do­wych, ale to co zde­cy­do­wa­ło o ich suk­ce­sie, to dosyć swo­bod­ne uży­cie osa­dzo­nych w kul­tu­rze popu­lar­nej moty­wów zwią­za­nych ze sta­ro­żyt­ny­mi arte­fak­ta­mi i cywi­li­za­cja­mi. Steven Spielberg i George Lucas zgod­nie z licen­tia poeti­ca zawsze byli skłon­ni poświę­cić dokład­ność histo­rycz­ną na rzecz fan­ta­zyj­nej fabu­ły, ale zawsze dokła­da­li też sta­rań, aby wszyst­kie przy­go­dy arche­olo­ga były zbli­żo­ne do rze­czy­wi­stej wie­dzy nauko­wej. Adam Węgłowski w swo­jej książ­ce wyja­śnia, jakie fak­ty histo­rycz­ne pozwo­li­ły twór­com na stwo­rze­nie tej iko­nicz­nej serii fil­mo­wej, co ze sce­na­riu­sza wyda­rzy­ło się na praw­dę, a co oka­za­ło się wytwo­rem ich wyobraźni.

Sięgnij po książ­kę przed pre­mie­rą filmu!

Przygody Indiany Jonesa peł­ne są eks­cy­tu­ją­cych akcji, zaga­dek arche­olo­gicz­nych i histo­rycz­nych tajem­nic. Postać ta sta­ła się iko­ną kul­tu­ry popu­lar­nej, utoż­sa­mia­ną z odwa­gą, inte­li­gen­cją i przy­go­dą. Jego postać przy­cią­gnę­ła rze­sze fanów na całym świe­cie, a fil­my zyska­ły sta­tus kla­sy­ków przy­go­do­we­go kina. Premiera „Tropiciela skar­bów” wyja­śnia­ją­ce­go fak­ty i mity zawar­te w fil­mach o Indianie Jonesie już 28 czerwca!

Książka dostęp­na tutaj -> https://inbook.pl/tropiciel-skarbow-fakty-i-mity-w-filmach-o-indianie-jonesie,id207267.html

Zostań zdrowszą i lepszą wersją siebie na Witariadzie! IV edycja największego festiwalu witariańskiego na świecie już 21–23 lipca!

Już coraz mniej cza­su dzie­li nas od Witariady – naj­więk­sze­go w Polsce i na świe­cie Festiwalu skie­ro­wa­ne­go do osób, któ­re kocha­ją zdro­wy tryb życia, dba­ją o to, co kła­dą na talerz i lubią być w kon­tak­cie z natu­rą, ale i tych, któ­rzy roz­wój oso­bi­sty sta­wia­ją na pierw­szym miej­scu w swo­im życiu. Organizatorzy prze­wi­dzie­li w tym roku wie­le atrak­cji rodzin­nych, kon­cer­ty oraz spe­cjal­ne stre­fy tema­tycz­ne, któ­re zaba­wią (ucząc) każ­de­go. Motywem prze­wod­nim Witariady w tym roku będzie jed­nak roz­wój – ducho­wy i oso­bi­sty, w rela­cji z samym sobą oraz z inny­mi! Z nami znaj­dziesz, to cze­go Ci potrze­ba, aby stać się sil­niej­szą wer­sją same­go sie­bie! Witariada zapra­sza już od 21 do 23 lip­ca w Kawęczynie pod Warszawą!

W cza­sach, gdy w skle­pach i restau­ra­cjach kró­lu­je nie­zdro­wa żyw­ność, a zanie­czysz­cze­nie powie­trza prze­kra­cza kolej­ne dozwo­lo­ne nor­my, war­to zadbać o swo­je zdro­wie i nie tyl­ko zagłę­bić się w tema­ty­kę zdro­we­go odży­wia­nia, ale rów­nież roz­wa­żyć wpro­wa­dze­nie do swo­je­go życia zmian. Zdrowe żywie­nie to jed­nak nie wszyst­ko! Poza oczy­wi­sty­mi plu­sa­mi XXI wiek zaofe­ro­wał nam rów­nież stres, prze­bodź­co­wa­nie, szum infor­ma­cyj­ny i wypa­le­nie – nie­ste­ty nie tyl­ko zawo­do­we, ale i w życiu pry­wat­nym. Remedium już bli­sko, wręcz na wycią­gnię­cie ręki. Wszystkie drę­czą­ce Cię pyta­nia znaj­dą swo­je odpo­wie­dzi pod­czas Festiwalu Witariada. To tutaj połą­czysz fan­ta­stycz­nie spę­dzo­ny czas z pozna­wa­niem same­go sie­bie i nauką wszyst­kie­go, cze­go potrze­ba ci, aby sta­nąć na nogi, poko­chać swo­je życie i stać się po pro­stu lep­szą i zdrow­szą wer­sją same­go siebie.

WITARIADA to festi­wal rodzin­ny, dla wszyst­kich, któ­rzy chcą lepiej poznać sie­bie i kocha­ją zdro­wy tryb życia. Przez 3 dni festi­wa­lo­we, od 21 do 23 lip­ca, uczest­ni­cy będą mieć oka­zję wzię­cia udzia­łu w pane­lach edu­ka­cyj­nych, wykła­dach i roz­mo­wach na tema­ty zwią­za­ne z żywie­niem, alter­na­tyw­ny­mi meto­da­mi uzdra­wia­nia, roz­wo­jem oso­bi­stym i ducho­wym, pro­fi­lak­ty­ką czy eko­lo­gią. W pla­nach są rów­nież aktyw­no­ści takie jak medy­ta­cja, zaję­cia spor­to­we, joga, taniec, ćwi­cze­nia odde­cho­we oraz świet­ne, wie­czor­ne koncerty!

Organizatorzy prze­wi­du­ją rów­nież spe­cjal­ną stre­fę dla dzie­ci, wita­riań­ską stre­fę gastro­no­micz­ną z napraw­dę pysz­nym jedze­niem, stre­fę zaku­po­wą, wspól­ne ogni­ska i… nie­ustan­ny uśmiech na twa­rzy swo­ich uczestników!

Nad cało­ścią wyda­rze­nia czu­wać będą Mariusz Budrowski oraz Agnieszka Juncewicz, twór­cy pro­jek­tu Odmładzanie na suro­wo oraz orga­ni­za­to­rzy Witariady. Podczas Festiwalu odbę­dą się licz­ne zaję­cia oraz pre­lek­cje z ich udzia­łem. Oprócz nich wśród gości spe­cjal­nych Witariady poja­wią się mię­dzy inny­mi spe­cja­li­ści od roz­wo­ju oso­bi­ste­go i ducho­we­go, ale i spe­cja­li­ści od żywie­nia i sty­lu życia. Podzielą się oni z uczest­ni­ka­mi festi­wa­lu wie­dzą, któ­rej nie znaj­dzie­cie na pierw­szym lep­szym por­ta­lu life­sty­lo­wym. Każdy z pre­le­gen­tów zaj­mie się zagad­nie­nia­mi doty­czą­cy­mi zarów­no cia­ła jak i ducha…

W tema­cie bio­hac­kin­gu oraz pro­gra­mo­wa­nia cia­ła wystą­pi Adriana Bąkała, tre­ner­ka men­tal­na, szko­le­nio­wiec oraz mów­czy­ni moty­wa­cyj­na. Wiedzą w kwe­stii roz­wo­ju oso­bi­ste­go, ducho­we­go, biz­ne­so­we­go i spor­to­we­go podzie­li się Dawid Piątkowski cer­ty­fi­ko­wa­ny coach i autor ksią­żek. Całości dopeł­ni nato­miast wystą­pie­nie Somanandy, ducho­we­go jogi­na, wykła­dow­cy i nauczy­cie­la oraz zało­ży­cie­la „Somananda Tantra School”.

Wśród spe­cja­li­stów zapro­szo­nych na Festiwal zna­leź­li się rów­nież: Małgorzata Lorenz, tera­peut­ka 5 Praw Natury wg Medycyny Germańskiej; Wojciech Bajer, muzyk, badacz i zapa­lo­ny empi­ry­sta, wykła­dow­ca Nowej Biologii i Nowej Fizyki oraz nauki Wzniesionych Mistrzów; Bogdan Juncewicz, autor best­sel­le­ro­wych ksią­żek, wykła­dow­ca i zało­ży­ciel plat­for­my edu­ka­cyj­nej ’Potencia’; Justyna Pargieła, zielarka-fitoterapeutka i natu­ro­pat­ka; Dr Dariusz Sobieraj, lekarz, łączą­cy dzia­łal­ność zawo­do­wą i nauko­wą ze spra­wa­mi spo­łecz­ny­mi poprzez zaan­ga­żo­wa­nie w licz­ne akcje m. in. „Zadbaj o swo­je zdro­wie!”, zgod­nie z hasłem „lepiej zapo­bie­gać niż leczyć”; Joanna Kaszuba, cer­ty­fi­ko­wa­na facy­li­ta­tor­ka i wykła­dow­czy­ni Recall Healing/Totalnej Biologii, Psychologii oraz tre­ner­ka wspie­ra­nia roz­wo­ju; Ewelina SeisaKI Yu, reflek­so­loż­ka i nauczy­ciel­ka wiet­nam­skiej meto­dy Dien Chan, masa­żyst­ka, die­te­tycz­ka i psy­cho­die­te­tycz­ka, tre­ner­ka odde­chu; Ullenka, autor­ka warsz­ta­tów kuli­nar­nych i pro­gra­mu Zielony Restart, oraz wie­lu ebo­oków z prze­pi­sa­mi, pro­pa­ga­tor­ka natu­ral­ne­go sty­lu życia; Katarzyna Weronika Kurowiak, mgr die­te­ty­ki, tera­peut­ka CCM (kla­sycz­nej medy­cy­ny chiń­skiej), nauczy­ciel­ka jogi, pro­wa­dzą­ca Instytut Dietetyki i Profilaktyki Zdrowia SHI LIAO…

ORAZ WIELU INNYCH!!!

Wśród arty­stów na sce­nie muzycz­nej będzie moż­na posłu­chać sław­nych i uwiel­bia­nych wyko­naw­ców oraz zespo­łów. Wśród nich znaj­dą się: Elektryczne gita­ry, exMaanam, czy Damian Syjonfam – arty­ści, któ­rzy przy­cią­ga­ją na kon­cer­ty ludzi w każ­dym wie­ku. To oczy­wi­ście nie wszyst­ko. Bogactwo oraz róż­no­rod­ność reper­tu­aru zapro­szo­nych muzy­ków z pew­no­ścią znaj­dą uzna­nie u każ­de­go uczest­ni­ka Witariady.

Jedz i baw się, a tak­że pozna­waj oso­by, któ­re wyzna­ją podob­ne war­to­ści, ciesz się natu­rą, DOŚWIADCZAJ lub po pro­stu zacznij swo­ją przy­go­dę ze zdro­wym i świa­do­mym try­bem życia wła­śnie na Witariadzie!

Kiedy 21–23 lip­ca 2023
Gdzie Gościniec Wiecha, ul. Gościnna 22, 05–555 Kawęczyn (k. Tarczyna)

Jak zmienić kulturę organizacyjną firmy i zmaksymalizować jej potencjał.

Zarządzanie kul­tu­rą orga­ni­za­cyj­ną sta­ło się klu­czo­wym ele­men­tem suk­ce­su ryn­ko­we­go firm. Liderzy i mene­dże­ro­wie sta­ra­ją się two­rzyć inspi­ru­ją­ce i przy­ja­zne śro­do­wi­ska pra­cy, pro­mo­wać otwar­tą komu­ni­ka­cję, dawać pra­cow­ni­kom więk­szą auto­no­mię oraz wspie­rać roz­wój i zdo­by­wa­nie nowych umie­jęt­no­ści. Wprowadzane są inno­wa­cyj­ne meto­dy zarzą­dza­nia, któ­re sprzy­ja­ją ela­stycz­no­ści, adap­ta­cyj­no­ści i efek­tyw­no­ści. Jednakże kul­tu­ra pra­cy nie jest czymś sta­tycz­nym. Organizacje muszą być goto­we na przy­sto­so­wa­nie się do nowych tren­dów i wyzwań. Wprowadzanie zmian kul­tu­ro­wych, może być cza­so­chłon­ne i wyma­gać zaan­ga­żo­wa­nia zarów­no pra­cow­ni­ków, jak i lide­rów orga­ni­za­cji. Jednak inwe­sty­cja w roz­wój kul­tu­ry orga­ni­za­cyj­nej, przy­no­si dłu­go­ter­mi­no­we korzy­ści i może sta­no­wić klu­czo­wy czyn­nik suk­ce­su w dzi­siej­szym dyna­micz­nym śro­do­wi­sku biznesowym.

Rozwój kul­tu­ry pra­cy jest nie­od­łącz­nym ele­men­tem roz­wo­ju orga­ni­za­cji. Wpływa on na atmos­fe­rę, rela­cje mię­dzy pra­cow­ni­ka­mi, efek­tyw­ność dzia­ła­nia zespo­łów oraz ogól­ną satys­fak­cję i zaan­ga­żo­wa­nie pra­cow­ni­ków. Współczesne orga­ni­za­cje coraz bar­dziej zda­ją sobie spra­wę, że odpo­wied­nio kształ­to­wa­na kul­tu­ra pra­cy może przy­nieść licz­ne korzy­ści, takie jak zwięk­szo­na pro­duk­tyw­ność, lep­sze wyni­ki finan­so­we czy zdol­ność do przy­cią­ga­nia i zatrzy­my­wa­nia uta­len­to­wa­nych pra­cow­ni­ków. Na ten temat roz­ma­wia­my z Markiem Wzorkiem. Zwolennikiem zwin­nych sys­te­mów pra­cy oraz prak­ty­kiem samo­za­rzą­dza­nia, CEO PerfectCircle i auto­rem książ­ki „Od hie­rar­chii do tur­ku­su, czy­li jak zarzą­dzać w XXI wieku”.

Kultura orga­ni­za­cyj­na – nazy­wa­na potocz­nie atmos­fe­rą w fir­mie – to zestaw war­to­ści, norm i prak­tyk, któ­re wpły­wa­ją na spo­sób, w jaki pra­cow­ni­cy się zacho­wu­ją i współ­pra­cu­ją w miej­scu pra­cy. Obejmuje ona zarów­no war­to­ści orga­ni­za­cyj­ne, takie jak na przy­kład uczci­wość, inno­wa­cyj­ność czy sza­cu­nek dla pra­cow­ni­ka, jak i nor­my zacho­wań, czy­li nie­for­mal­ne regu­ły i ocze­ki­wa­nia doty­czą­ce spo­so­bu postępowania. 

Wielu ludzi uwa­ża, że atmos­fe­ra w miej­scu pra­cy ma klu­czo­we zna­cze­nie przy wybo­rze miej­sca zatrud­nie­nia, któ­ra czę­sto jest utoż­sa­mia­na z kul­tu­rą orga­ni­za­cyj­ną. Badania nad nią mają dłu­gą histo­rię i są czę­ścią teo­rii zarzą­dza­nia. Często prze­pro­wa­dza się regu­lar­ne bada­nia kul­tu­ry orga­ni­za­cyj­nej w celu zro­zu­mie­nia, jak funk­cjo­nu­je orga­ni­za­cja i jakie jest jej śro­do­wi­sko pra­cy. Kulturę orga­ni­za­cyj­ną bada się róż­ny­mi meto­da­mi, jed­ne z bar­dziej popu­lar­nych to Model Wartości Konkurujących lub spoj­rze­nie na kul­tu­rę z per­spek­ty­wy róż­nych „kolo­rów”, takich jak tur­ku­so­wa, bursz­ty­no­wa, poma­rań­czo­wa, zie­lo­na czy czer­wo­na. Kultura tur­ku­so­wa sprzy­ja two­rze­niu orga­ni­za­cji opar­tych na war­to­ściach współ­pra­cy i współ­od­po­wie­dzial­no­ści opie­ra­ją­cych się na samo­za­rzą­dza­niu oraz auto­no­mii pra­cow­ni­ków. Natomiast kul­tu­ra bursz­ty­no­wa cha­rak­te­ry­zu­je się sztyw­ną, hie­rar­chicz­ną struk­tu­rą orga­ni­za­cyj­ną, w któ­rej cza­sa­mi ini­cja­ty­wa i auto­no­mia pra­cow­ni­ków może być nawet źle widzia­na przez prze­ło­żo­nych. Kultura zie­lo­na jest zwią­za­na z two­rze­niem przy­ja­znych, rodzin­nych śro­do­wisk pra­cy, gdzie atmos­fe­rę cha­rak­te­ry­zu­je spo­kój i har­mo­nia. Z kolei kul­tu­ra czer­wo­na odno­si się do orga­ni­za­cji suro­wych i despo­tycz­nych. Badania nad kul­tu­rą orga­ni­za­cyj­ną pozwa­la­ją lepiej zro­zu­mieć te róż­ni­ce i mają na celu stwo­rze­nie bar­dziej pozy­tyw­ne­go i satys­fak­cjo­nu­ją­ce­go śro­do­wi­ska pra­cy. Istnieją spe­cja­li­ści, jak ja i moja fir­ma, któ­rzy zaj­mu­ją się tym obsza­rem i wspie­ra­ją orga­ni­za­cje w roz­wi­ja­niu kul­tu­ry orga­ni­za­cyj­nej bar­dziej dopa­so­wa­nej do realiów XXI wie­ku. – mówi Marek Wzorek CEO PerfectCircle.

Wraz z postę­pem spo­łecz­nym i zmia­na­mi ocze­ki­wań pra­cow­ni­ków, kul­tu­ra pra­cy coraz czę­ściej opie­ra się na

war­to­ściach takich jak współ­pra­ca, inno­wa­cyj­ność, otwar­tość na róż­no­rod­ność, rów­ność czy zrównoważony

roz­wój.  Firmy sta­ra­ją się two­rzyć śro­do­wi­ska, w któ­rych ludzie czu­ją się doce­nie­ni, mogą roz­wi­jać swoje

talen­ty i wkła­dać w pra­cę nie tyl­ko swo­je umie­jęt­no­ści, ale rów­nież swo­ją pasję i auten­tycz­ną tożsamość.

Frederic   Laloux,   autor   książ­ki „Pracować ina­czej” dostrze­ga, że ludz­kość roz­wi­ja­jąc się jako spo­łe­czeń­stwo, wypra­co­wy­wa­ła nowe mode­le zarzą­dza­nia .   Początkowo   ple­mio­na   były   zarzą­dza­ne   jak   w   czer­wo­nych   orga­ni­za­cjach   przez   jed­ne­go despo­tycz­ne­go wład­cę, któ­ry sku­piał na sobie całą decy­zyj­ność i pra­wo. Następnie wraz z poja­wie­niem się pisma i roz­wo­jem cywi­li­za­cyj­nym, spo­łe­czeń­stwo roz­po­czę­ło pro­ces two­rze­nia roz­ma­itych hie­rar­chii, aby móc swo­bod­nie zarzą­dzać już nie ple­mie­niem, ale np całym kra­jem. Istotnym aspek­tem w orga­ni­za­cjach, jest zro­zu­mie­nie, że każ­dy czło­wiek ma inne prio­ry­te­ty. W nowo­cze­snych orga­ni­za­cjach, zarzą­dza­nych przez świa­tłych lide­rów, takich jak te opar­te na tur­ku­so­wej kul­tu­rze orga­ni­za­cyj­nej, war­to­ścią sta­je się to, że czło­wiek może być sobą i zna­leźć wspar­cie oraz  współ­pra­cę z uśmiech­nię­ty­mi ludź­mi wokół sie­bie. Ważniejsze sta­je się roz­wi­ja­nie się w