Kobiety, które zmieniły świat – czyli propozycje na Dzień Kobiet od Romance TV!

Międzynarodowy Dzień Kobiet, czy­li 8 mar­ca, Romance TV świę­to­wać będzie tra­dy­cyj­nie poka­zu­jąc fil­my, któ­rych boha­ter­ka­mi są nie­zwy­kle sil­ne kobie­ty. Na ante­nie zagosz­czą takie pozy­cje jak „Maria Montessori, życie dla dzie­ci”, „Taka jak ta” i „Beate Uhse – Prawo do miłości”. 

Dzień kobiet z posta­cia­mi sil­nych kobiet

Z oka­zji Międzynarodowego Dnia Kobiet, od godzi­ny 14:00, Romance TV ma w pro­gra­mie histo­rie o nie­sa­mo­wi­tych posta­ciach, któ­re w swo­ich cza­sach tro­chę zmie­ni­ły świat. Serię fil­mo­wych bio­gra­fii roz­pocz­nie Maria Montessori, twór­czy­ni uzna­wa­nej na całym świe­cie peda­go­gi­ki Montessori. Na „Maria Montessori, życie dla dzie­ci” sta­cja zapra­sza o godz. 14:00 (cz. 1.) i 16:00 (cz. 2.).

O godz. 18:05 dzię­ki „Taka jak ta”, widzo­wie prze­nio­są się do począt­ku lat sie­dem­dzie­sią­tych. Młoda sekre­tar­ka Siggi Thieme ma jed­no wiel­kie marze­nie: pra­gnie zostać ofi­ce­rem śled­czym poli­cji. Jako jed­na z pierw­szych kobiet kan­dy­du­je do poli­cji kry­mi­nal­nej, rzu­ca­jąc tym samym wyzwa­nie dotych­cza­so­wym wyobra­że­niom o roli męż­czy­zny i kobie­ty i zada­jąc kłam utar­tym sce­na­riu­szom życiowym.

O godz. 20:00 Romance TV zapra­sza na „Beate Uhse – Prawo do miło­ści”. Film opo­wia­da pasjo­nu­ją­cą histo­rię Beate Uhse, kobie­ty, któ­ra całe życie poświę­ci­ła two­rze­niu swo­jej legen­dar­nej fir­my. Beate cecho­wa­ła bar­dzo sil­na oso­bo­wość i odważ­ne zapa­try­wa­nia, a jej zaan­ga­żo­wa­nie i wal­ka o wol­ność sek­su­al­ną pomo­gły wie­lu ludziom, a przede wszyst­kim kobie­tom w czer­pa­niu peł­niej­szej przy­jem­no­ści z życia miło­sne­go. Uhse była goto­wa pono­sić ryzy­ko, jakie kie­dyś nio­sła ze sobą tego typu dzia­łal­ność. Płaciła za tę goto­wość wyso­ką cenę. Kilkakrotnie oskar­ża­no ją o łama­nie zasad moral­nych, a nawet aresz­to­wa­no. Mimo to uda­ło się jej w koń­cu prze­ła­mać ste­reo­ty­py, iść kon­se­kwent­nie raz obra­ną dro­gą i odnieść zna­czą­cy suk­ces. Film uka­zu­je wyda­rze­nia mają­ce miej­sce pod koniec dru­giej woj­ny świa­to­wej, opo­wia­da o począt­kach karie­ry Beate Uhse, o powsta­wa­niu i suk­ce­sach jej ero­tycz­ne­go impe­rium aż do roku 1972.

Kontakt dla mediów: Aleksandra Karwacka, tel. 669 507 492, e‑mail: a.karwacka@agencjafaceit.pl Roman­ce TV pre­zen­tu­je euro­pej­skie seria­le i fil­my fabu­lar­ne z naj­wyż­szej pół­ki oraz fil­mo­we adap­ta­cje best­sel­le­rów Rosamunde Pilcher, Ingi Lindström, Utty Danelli oraz Katie Fforde. Stacja sły­nie z roman­tycz­nych kome­dii z naj­lep­szy­mi euro­pej­ski­mi gwiaz­da­mi oraz popu­lar­nych serii fil­mo­wych, jak „Statek Marzeń”, „Rejs ku szczę­ściu” czy „Hotel Marzeń”. Seriale, któ­re sta­ły się hita­mi, to m.in. „Górski lekarz”, „Górscy Ratownicy”.

Romance TV nale­ży do Romance TV Betriebs GMBH, sta­no­wią­cej joint ven­tu­re Mainstream Media AG z ZDF Enterprise GmbH. Za dys­try­bu­cję Romance TV w Polsce odpo­wia­da Frame by Frame. Romance TV docie­ra już do ponad 5,5 milio­nów gospo­darstw domo­wych w Polsce. Kanał dostęp­ny jest m.in. na Platformie Canal+, w Polsat Box, Orange, UPC, Vectrze, Inea, Toya oraz w innych dobrych sie­ciach kablo­wych. Ambasadorem kana­łu jest Daniel QCZAJ.

romance-tv.pl

facebook.com/RomanceTVCzasNaUczucia

romance-tv.pl, facebook.com/RomanceTVCzasNaUczucia

 

 

Równouprawnienie w miejscu pracy

Jakie wyzwa­nia cze­ka­ją na kobie­ty w życiu zawodowym?

Dziś, 8 mar­ca, na całym świe­cie obcho­dzo­ny jest Międzynarodowy Dzień Kobiet. To moment, w któ­rym war­to pochy­lić się nad pro­ble­ma­mi, z któ­ry­mi wciąż muszą się mie­rzyć. Choć temat rów­no­upraw­nie­nia w miej­scu pra­cy jest podej­mo­wa­ny coraz czę­ściej, wie­le kobiet nadal doświad­cza róż­nych form dys­kry­mi­na­cji. O nie­rów­no­ści w miej­scu pra­cy, jej przy­czy­nach oraz spo­so­bach na eli­mi­na­cję tego zja­wi­ska, opo­wia­da Marta Barcicka, eks­pert­ka HR z 15-letnim doświad­cze­niem w branży.

Transparentne wyna­gro­dze­nia

Dyskryminacja naj­czę­ściej przyj­mu­je for­mę nie­rów­nych wyna­gro­dzeń. Niejednokrotnie zda­rza się bowiem, że kobie­ta o podob­nych kom­pe­ten­cjach i doświad­cze­niu zara­bia mniej niż męż­czy­zna zatrud­nio­ny na tym samym sta­no­wi­sku. Często nie wyni­ka to jed­nak z poli­ty­ki fir­my, a ocze­ki­wań pła­co­wych samych pra­cow­ni­ków. Jak zatem wyeli­mi­no­wać ten problem?

– Na wyjąt­ko­wo duże dys­pro­por­cje w zarob­kach natknę­łam się pra­cu­jąc w fir­mie z sek­to­ra admi­ni­stra­cji publicz­nej. Zdecydowałam się wte­dy na wpro­wa­dze­nie poli­ty­ki rów­no­ści płci, jed­nak nie poprzez odgór­ne wyrów­na­nie pen­sji, a ich trans­pa­rent­ność. Różnice wyni­ka­ły bowiem wyłącz­nie z ocze­ki­wań finan­so­wych kan­dy­da­tów, poda­wa­nych jesz­cze pod­czas roz­mo­wy o pra­cę. Dzięki temu roz­wią­za­niu wszy­scy pra­cow­ni­cy wie­dzie­li, jakich zarob­ków mogą spo­dzie­wać się na danym sta­no­wi­sku – mówi nam Marta Barcicka.

Perfekcjonizm i pew­ność siebie

Tendencja do niż­szych ocze­ki­wań kobiet nie jest oczy­wi­ście przy­pad­ko­wa. Wynika ona z róż­nic cha­rak­te­ro­lo­gicz­nych obu płci. U kobiet czę­ściej niż u męż­czyzn wystę­pu­ją skłon­no­ści per­fek­cjo­ni­stycz­ne. Panie zwra­ca­ją więk­szą uwa­gę na swo­je bra­ki, jed­no­cze­śnie umniej­sza­jąc zna­cze­niu swo­ich moc­nych stron. Sprawia to, że nie­jed­no­krot­nie ocze­ku­ją niż­szych zarob­ków, niż mogły­by uzyskać.

Sprawa ma się zgo­ła ina­czej w przy­pad­ku męż­czyzn. Z regu­ły są pew­niej­si sie­bie i odważ­niej­si w nego­cja­cjach. Zdarza się nawet, że w prze­ci­wień­stwie do kobiet zawy­ża­ją swo­je umie­jęt­no­ści oraz przy­my­ka­ją oko na bra­ki, co prze­kła­da się na wyż­sze ocze­ki­wa­nia finansowe.

– Przyczyn tego zja­wi­ska upa­try­wać moż­na na eta­pie wycho­wa­nia. Dziś to się już zmie­nia, ale dziew­czyn­ki z poko­leń X i Y czę­sto były wycho­wy­wa­ne jesz­cze w duchu per­fek­cjo­ni­zmu. Miałyśmy być miłe, grzecz­ne, ład­ne i posłusz­ne. Poczucie koniecz­no­ści dąże­nia do ide­ału zosta­ło z wie­lo­ma kobie­ta­mi na lata. Objawia się ono we wszyst­kich dzie­dzi­nach życia, w tym wła­śnie w życiu zawo­do­wym – kon­ty­nu­uje Marta Barcicka.

Czy pary­tet jest dobrym rozwiązaniem?

Wciąż mało kobiet znaj­du­je zatrud­nie­nie na sta­no­wi­skach mena­dżer­skich. Powody tego sta­nu rze­czy mogą być jed­nak róż­ne i nie zawsze wyni­ka­ją z uprzy­wi­le­jo­wa­nia męż­czyzn. Niektóre fir­my pró­bu­ją wal­czyć z tym zja­wi­skiem i przy rekru­ta­cji kie­ru­ją się zasa­dą pary­te­tu, tak, aby każ­da z płci mia­ła swo­ją rów­ną repre­zen­ta­cję. To roz­wią­za­nie łączy się jed­nak z pew­nym ryzykiem.

– Parytet, choć słusz­ny w zało­że­niach, nie­sie ze sobą  fun­da­men­tal­ne zagro­że­nie. Łatwo jest bowiem prze­sa­dzić , i w imię rów­no­ści kie­ro­wać się wyłącz­nie płcią, a nie kom­pe­ten­cja­mi pra­cow­ni­ków. Oczywiście, nale­ży dążyć do rów­ne­go podzia­łu sta­no­wisk, jed­nak trze­ba rów­nież pamię­tać, że o awan­sach powin­ny prze­są­dzać wyłącz­nie umie­jęt­no­ści, a nie płeć kan­dy­da­ta stwier­dza ekspertka.

– Mam nadzie­ję, że rosną­ca świa­do­mość na ten temat przy­czy­ni się do popra­wy sytu­acji. W tym miej­scu po raz kolej­ny moż­na odwo­łać się do wycho­wa­nia w duchu per­fek­cjo­ni­zmu. Kobiety cza­sem nie decy­du­ją się na kolej­ny krok w karie­rze, gdyż nie czu­ją się na nie­go goto­we. Jeśli wię­cej kobiet będzie w sta­nie doce­nić swo­je umie­jęt­no­ści, a wię­cej pra­co­daw­ców wyzbyć się uprze­dzeń, nie będzie­my musie­li mówić o odgór­nej zasa­dzie pary­te­tu – doda­je Marta Barcicka.

Zacieranie gra­nic

Na ryn­ku pra­cy zawsze obec­ne były zawo­dy bar­dziej męskie i te bar­dziej kobie­ce. Choć podzia­ły wciąż są obec­ne, to z deka­dy na deka­dę coraz bar­dziej się zacie­ra­ją. Dobrze widać to na przy­kła­dzie bran­ży IT.

– W IT od zawsze domi­no­wa­li męż­czyź­ni. Z cza­sem jed­nak rekru­te­rzy zauwa­ży­li ogrom­ny poten­cjał kobiet. W prze­ci­wień­stwie do męż­czyzn, cha­rak­te­ry­zu­je nas bowiem zdol­ność do wyko­ny­wa­nia wie­lu czyn­no­ści jed­no­cze­śnie, a w tak dyna­micz­nej bran­ży jak IT mul­ti­ta­sking jest bar­dzo pożą­da­ny. Do tego docho­dzi jesz­cze wpływ róż­nych ini­cja­tyw spo­łecz­nych, któ­re zachę­ca­ją kobie­ty do karie­ry w tym obsza­rze. Myślę, że w nie­da­le­kiej przy­szło­ści coraz wię­cej branż pój­dzie podob­ną ścież­ką, a podział na męskie i dam­skie zawo­dy sta­nie się relik­tem prze­szło­ści – koń­czy nasza rozmówczyni–

 

Marta Barcicka to eks­pert od human reso­ur­ces – mana­ger, któ­ry kocha swo­ją pra­cę. Posiada ponad 15-letnie doświad­cze­nie w zarzą­dza­niu i budo­wa­niu zespo­łów w IT oraz koor­dy­no­wa­niu i wdra­ża­niu roz­wią­zań z zakre­su mięk­kie­go HR. Odpowiadała za wie­le pro­jek­tów, w tym za zbu­do­wa­nie nowej linii biz­ne­so­wej zwią­za­nej z out­so­ur­cin­giem IT dla jed­ne­go z naj­więk­szych pol­skich ban­ków. Była rów­nież zwią­za­na z kil­ku­na­sto­ma glo­bal­ny­mi rekru­ta­cja­mi w bran­ży game indu­stry, pod­czas któ­rych mia­ła oka­zję współ­pra­co­wać z taki­mi kra­ja­mi jak Japonia, USA, Ukraina, Niemcy czy Izrael. Pracowała tak­że w Centralnym Ośrodku Informatyki, któ­re­go pra­cow­ni­cy czu­wa­ją nad pra­wi­dło­wym funk­cjo­no­wa­niem takich sys­te­mów jak  mObywatel czy CEPiK. Obecnie zaj­mu­je sta­no­wi­sko Doradcy Zarządu w fir­mie Alma S.A., wywo­dzą­cym się z Poznania inte­gra­to­rze IT. Ponadto, jest wykła­dow­cą w Wyższej Szkole Biznesu – NLU w Nowym Sączu. Wolne chwi­le poświę­ca cór­kom, a dla relak­su czy­ta książ­ki o Piłsudskim, spa­la kor­ty­zol na tre­nin­gach zum­by i  odda­je się swo­jej naj­więk­szej pasji – upra­wia­niu 700-metrowej działki.

 

 

Kontakt dla mediów:

Maria Strużkiewicz

m.struzkiewicz@agencjafaceit.pl

+48 606 702 770

Account Manager

Agencja Face It!

 

 

Ewolucja zamiast rewolucji. Siedem aktualnych trendów z branży finansów osobistych.

Nadchodząca wio­sna to okres dużych zmian w dzie­dzi­nie finan­sów oso­bi­stych. Według eks­per­tów nowo­ści będą napę­dza­ne zaawan­so­wa­ny­mi tech­no­lo­gia­mi i zmie­nia­ją­cy­mi się ocze­ki­wa­nia­mi spo­łecz­ny­mi. Nie cho­dzi tu jed­nak o rewo­lu­cję, lecz o ewo­lu­cję, w któ­rej tech­no­lo­gia sta­je się part­ne­rem w zarzą­dza­niu finan­sa­mi na indy­wi­du­al­nym poziomie.

 AI w służ­bie portfela

 Jednym z klu­czo­wych czyn­ni­ków może być coraz szer­sze wyko­rzy­sty­wa­nie zaawan­so­wa­nej Sztucznej Inteligencji jako klu­czo­we­go narzę­dzia trans­for­ma­cyj­ne­go. Dzięki inno­wa­cyj­nym roz­wią­za­niom opar­tym na AI, każ­dy z nas będzie miał dostęp do szyb­kiej i pre­cy­zyj­nej ana­li­zy swo­ich finan­sów. To umoż­li­wi bar­dziej świa­do­me zarzą­dza­nie budże­tem oraz osią­gnię­cie finan­so­wych celów. Wykorzystanie AI w finan­sach oso­bi­stych otwie­ra nowe moż­li­wo­ści, pozwa­la­jąc na indy­wi­du­al­ne dosto­so­wa­nie stra­te­gii oszczę­dza­nia czy też pla­no­wa­nia finansowego.

Algorytmy AI już są w sta­nie iden­ty­fi­ko­wać obsza­ry, w któ­rych użyt­kow­ni­cy mogą popra­wić swo­je zarzą­dza­nie finan­sa­mi. Przykładowo, AI może ana­li­zo­wać zwy­cza­je zaku­po­we w połą­cze­niu z ofer­tą dostęp­ną w inter­ne­cie, prze­glą­dać sub­skryp­cje, suge­ro­wać opty­mal­ne meto­dy oszczę­dza­nia oraz poma­gać w pla­no­wa­niu budże­tu zgod­nie z indy­wi­du­al­ny­mi prio­ry­te­ta­mi – komen­tu­je Piotr Mazan, dyrek­tor mar­ke­tin­gu i roz­wo­ju pro­duk­tów w Soonly Finance.

 Kup teraz, ale prze­myśl zakupy

Po dyna­micz­nym wzro­ście popu­lar­no­ści opcji „Kup Teraz, Zapłać Później” (z angiel­skie­go BNPL – Buy Now Pay Later), obser­wu­je­my w roku 2024 przy­spie­sze­nie pro­ce­su roz­wo­ju ryn­ku. W mia­rę nasi­le­nia kon­ku­ren­cji oraz zja­wi­ska prze­sy­ce­nia, pierw­sze duże pro­ble­my bran­ży BNPL sta­ją się oczy­wi­ste. Przewidujemy spo­wol­nie­nie wzro­stu, a fir­my dzia­ła­ją­ce w tym sek­to­rze będą musia­ły dosto­so­wać stra­te­gie, kon­cen­tru­jąc się na inno­wa­cyj­nych roz­wią­za­niach oraz dosto­so­wy­wa­niu ofert do zmie­nia­ją­cych się ocze­ki­wań klientów.

Zastrzeżony PESEL i co dalej?

Zastrzeżenia doty­czą­ce wyko­rzy­sty­wa­nia nume­ru PESEL sta­ją się istot­nym zagad­nie­niem spo­łecz­nym. Wraz z milio­na­mi zgło­szeń do reje­stru zastrze­żeń PESEL, pro­gno­zu­je­my, że może nastać fala wypi­sów z baz danych. Gdy klien­ci otrzy­ma­ją odmo­wę dostę­pu do usług z powo­du zastrze­żeń, fir­my będą zmu­szo­ne reago­wać, dosto­so­wu­jąc swo­je pro­ce­du­ry i podej­ście do gro­ma­dze­nia oraz wyko­rzy­sty­wa­nia danych oso­bo­wych. Ten trend wyzna­cza nowy etap w ochro­nie pry­wat­no­ści kon­su­men­tów oraz zobo­wią­zu­je przed­się­bior­stwa do bar­dziej odpo­wie­dzial­ne­go zarzą­dza­nia danymi.

Nowe ryzy­ka

W mia­rę jak tech­no­lo­gia sta­je się coraz bar­dziej wszech­obec­na w naszym życiu, rośnie rów­nież licz­ba i sku­tecz­ność prób wyłu­dzeń w kana­łach zdal­nych. W 2024 roku obser­wu­je­my nie tyl­ko zwięk­szo­ną aktyw­ność oszu­stów, ale tak­że rosną­ce zagro­że­nie ze stro­ny zaawan­so­wa­nych narzę­dzi sztucz­nej inte­li­gen­cji. Te nowo­cze­sne narzę­dzia mogą być wyko­rzy­sta­ne do gene­ro­wa­nia deep fake’ów, voice sca­mów i prze­ko­nu­ją­cych tre­ści gene­ra­tyw­nych, któ­re mogą łatwo zwieść nawet ostroż­nych użyt­kow­ni­ków inter­ne­tu. W obli­czu tych nowych zagro­żeń, koniecz­ne sta­je się cią­głe dosko­na­le­nie metod bez­pie­czeń­stwa oraz pod­no­sze­nie świa­do­mo­ści spo­łecz­nej w celu ochro­ny przed cyberprzestępczością.

Mikroinwestycje

Zjawisko bra­ku oszczęd­no­ści wśród znacz­nej czę­ści spo­łe­czeń­stwa jest jed­nym z wyzwań, któ­re sta­wia przed nami rok 2024. Zauważamy, jed­nak­że rosną­cą świa­do­mość finan­so­wą, szcze­gól­nie wśród mło­de­go poko­le­nia. W tym kon­tek­ście, coraz wię­cej osób zaczy­na rozu­mieć zna­cze­nie inwe­sty­cji jako narzę­dzia budo­wa­nia kapi­ta­łu. Nowoczesne plat­for­my umoż­li­wia­ją mikro­in­we­sty­cje, pozwa­la­jąc nawet tym, któ­rzy dotąd nie mie­li oszczęd­no­ści, zain­we­sto­wać drob­ne kwo­ty w akcje na świa­to­wych gieł­dach. To zja­wi­sko sta­je się klu­czo­wym ele­men­tem trans­for­ma­cji świa­do­mo­ści finan­so­wej spo­łe­czeń­stwa – komen­tu­je Piotr Mazan.

Tanio już było 

W kon­tek­ście dal­szej ewo­lu­cji świa­ta finan­sów oso­bi­stych, obser­wu­je­my trend dal­sze­go ogra­ni­cza­nia bez­płat­nych usług finan­so­wych. Wraz z rosną­cy­mi kosz­ta­mi utrzy­ma­nia infra­struk­tu­ry oraz zapew­nie­nia wyso­kiej jako­ści obsłu­gi, insty­tu­cje finan­so­we coraz czę­ściej wpro­wa­dza­ją drob­ne opła­ty za korzy­sta­nie z róż­no­rod­nych usług. Ten trend jest zauwa­żal­ny w szer­szym kon­tek­ście, gdzie nie tyl­ko mBank, ale tak­że inne insty­tu­cje finan­so­we zaczy­na­ją nakła­dać opła­ty, np. za wypła­ty z ban­ko­ma­tów czy korzy­sta­nie z okre­ślo­nych funk­cji ban­ko­wo­ści inter­ne­to­wej. Ponadto, dal­sza popu­la­ry­za­cja mode­li sub­skryp­cyj­nych sta­je się powszech­niej­sza, co ozna­cza, że klien­ci mogą spo­dzie­wać się pła­ce­nia regu­lar­nych opłat za dostęp do zaawan­so­wa­nych funk­cji czy dodat­ko­wych korzy­ści. To odzwier­cie­dla dyna­micz­ne prze­kształ­ce­nie się mode­li biz­ne­so­wych w sek­to­rze finan­so­wym, gdzie insty­tu­cje sta­ra­ją się zna­leźć rów­no­wa­gę pomię­dzy zapew­nie­niem atrak­cyj­nych usług a zacho­wa­niem rentowności.

Przesunięcie akcen­tu na dzia­ła­nia mięk­kie w ochro­nie konsumentów

Po osią­gnię­ciu wystar­cza­ją­ce­go, a według nie­któ­rych opi­nii nawet nad­mier­ne­go, pozio­mu ochro­ny praw i inte­re­sów kon­su­men­tów, admi­ni­stra­cja rzą­do­wa kła­dzie więk­szy nacisk na dzia­ła­nia mięk­kie. W nad­cho­dzą­cych latach spo­dzie­wa­ne są zin­ten­sy­fi­ko­wa­ne wysił­ki w obsza­rze edu­ka­cji, kam­pa­nii infor­ma­cyj­nych, porad­nic­twa kon­su­menc­kie­go i doradz­twa finan­so­we­go. Zamiast sku­pia­nia się wyłącz­nie na aspek­tach regu­la­cyj­nych, rzą­dy podej­mu­ją wysił­ki w kie­run­ku pod­no­sze­nia świa­do­mo­ści kon­su­men­tów, dostar­cza­jąc im narzę­dzi i wie­dzy nie­zbęd­nej do podej­mo­wa­nia świa­do­mych decy­zji finan­so­wych. Takie podej­ście ma na celu nie tyl­ko zabez­pie­cze­nie praw kon­su­men­tów, ale rów­nież umoż­li­wie­nie im peł­niej­sze­go korzy­sta­nia z róż­no­rod­nych usług finan­so­wych oraz budo­wa­nie zdol­no­ści do sku­tecz­ne­go zarzą­dza­nia wła­sny­mi finansami.

To będzie cie­ka­wy rok

Podsumowując, per­spek­ty­wy finan­sów oso­bi­stych na rok 2024 rysu­ją się jako dyna­micz­ne pole zmian, gdzie zaawan­so­wa­ne tech­no­lo­gie i roz­wi­ja­ją­ca się świa­do­mość spo­łe­czeń­stwa kreu­ją nową erę w zarzą­dza­niu finan­sa­mi. Wprowadzenie Sztucznej Inteligencji jako part­ner­skie­go narzę­dzia w tym pro­ce­sie obie­cu­je bar­dziej pre­cy­zyj­ną ana­li­zę, dosto­so­wa­ną do indy­wi­du­al­nych potrzeb, a trend mikro­in­we­sty­cji i świa­do­mo­ści finan­so­wej wśród mło­de­go poko­le­nia sta­no­wi istot­ny krok w kie­run­ku finan­so­wej samo­dziel­no­ści. Zjawiska takie jak spo­wol­nie­nie wzro­stu w sek­to­rze BNPL czy rosną­ca świa­do­mość kon­su­men­tów wyni­ka­ją­ce z nowych regu­la­cji doda­ją do tej pano­ra­my ele­men­tu wywa­żo­ne­go podej­ścia do ofert ryn­ko­wych. Wreszcie, rosną­ca licz­ba zastrze­żeń doty­czą­cych PESEL pod­kre­śla nara­sta­ją­cą tro­skę o pry­wat­ność, co wyma­ga od firm dosto­so­wa­nia poli­tyk i pro­ce­dur do nowych wyzwań etycz­nych i ochro­ny danych osobowych.

***

Soonly Finance jest naj­więk­szym pol­skim pożycz­ko­daw­cą onli­ne. Spółka udzie­la poży­czek przez inter­net pod mar­ka­mi Vivus i Zaplo. Dzięki wła­snym narzę­dziom ana­li­tycz­nym oraz auto­ma­ty­za­cji pro­ce­su sprze­da­ży pożycz­ki Soonly są wypła­ca­ne eks­pre­so­wo, bar­dzo wyso­ko oce­nia­ne przez klien­tów oraz cha­rak­te­ry­zu­je je jeden z naj­niż­szych na ryn­ku wskaź­ni­ków poży­czek nie­spła­ca­nych, zbli­żo­ny do pozio­mu ofert ban­ko­wych. Soonly w war­szaw­skim biu­rze zatrud­nia bli­sko 200 osób i nale­ży w 100% do pol­skie­go kapitału.

 

Kontakt dla mediów: Michał Kozłowski, tel.: + 48 452 931 565 m.kozlowski@agencjafaceit.pl

AROMATYCZNY SER NA ŚNIADANIE, CZYLI WYJĄTKOWY POCZĄTEK DNIA PO… WŁOSKU

Obecnie śnia­da­nia to gorą­cy temat, zarów­no week­en­do­wo, rodzin­nie, jak rów­nież biz­ne­so­wo w tygo­dniu śnia­da­niow­nie w dużych mia­stach tęt­nią życiem. Włoskie restau­ra­cje, choć to jed­na z ulu­bio­nych kuch­ni w Polsce, rzad­ko ser­wu­ją śnia­da­nia. Powszechnie wło­ski pora­nek koja­rzy się z szyb­ka prze­ką­ską – mlecz­nym cap­puc­ci­no lub moc­nym espres­so ser­wo­wa­nym w towa­rzy­stwie róż­nych słod­ko­ści, np. cor­net­to z nadzie­niem, czy­li wło­ską wer­sją fran­cu­skie­go cro­is­san­ta poda­wa­na z mascar­po­ne, świe­żym owo­ca­mi czy też kre­mem pista­cjo­wym. Jednak są regio­ny, w któ­rych Włosi jedzą rano posi­łek zde­cy­do­wa­nie bar­dziej tre­ści­wy i sycą­cy. Jak wyglą­da Włoskie śnia­da­nie na „wytraw­nie”? Przede wszyst­kim waż­ne jest świe­że, chru­pią­ce pie­czy­wo oraz dobrej jako­ści wędli­ny i sery, któ­rych w Italii wyróż­nia się bli­sko 500 rodza­jów. Z pół­no­cy pocho­dzą słyn­ne sery z mle­ka kro­wie­go, zaś z połu­dnia sery owcze. W mar­cu obcho­dzi­my Międzynarodowy Dzień Sera. Restauracja Quattro Formaggi, znaj­du­ją­ca się w samym cen­trum sto­li­cy w Varso Tower, stwo­rzy­ła wyjąt­ko­wą ofer­tę typo­wo wło­skich śnia­dań inspi­ro­wa­nych róż­ny­mi gatun­ka­mi sera. Co na to Włosi?

- Jeszcze 70 lat temu nie sły­sza­no we Włoszech o słod­kich śnia­da­niach, a teraz mało któ­ry Włoch wyobra­ża sobie wytraw­ny, satys­fak­cjo­nu­ją­cy począ­tek dnia. Zwyczaj jedze­nia szyb­kie­go śnia­da­nia na słod­ko sku­tecz­nie utrwa­li­ły przez lata licz­ne cukier­nie czy kawiar­nie, któ­re cie­szą się z rana nie­zwy­kłą popu­lar­no­ścią. Jednak, co może zdzi­wić nawet samych Włochów, jak naj­bar­dziej może­my zna­leźć zbi­lan­so­wa­ne i pożyw­ne wło­skie śnia­da­nie. Może się ono skła­dać z dwóch kro­mek chle­ba razo­we­go lub wie­lo­ziar­ni­ste­go, bre­sa­oli czy szyn­ki cot­to lub też róż­nych serów. Jeśli ktoś za to lubi goto­wać, pole­cam rodzaj omle­ta po wło­sku z suszo­ny­mi pomi­do­ra­mi i par­me­za­nem czy też zna­ną już frit­ta­tę. Można do niej dodać ziem­nia­ki, szpi­nak, szyn­kę, ser czy warzy­wa. To też ide­al­ny spo­sób na recy­kling resz­tek jedze­nia – wła­ści­wie wszyst­ko nada się do frit­ta­ty – śmie­je się Vito Casetti, wło­ski przed­się­bior­ca i pre­zen­ter tele­wi­zyj­ny miesz­ka­ją­cy w od lat w Polsce.

Ser we wło­skiej kuch­ni odgry­wa jed­ną z głów­nych ról. Tradycje wytwa­rza­nia sera we Włoszech są tak zróż­ni­co­wa­ne i boga­te, jak kra­jo­braz tego kra­ju. Od kre­mo­wej i deli­kat­nej Mozzarelli di Bufala z Kampanii, po ostry i kru­chy Parmigiano Reggiano z regio­nu Emilia-Romania, wło­skie sery sta­no­wią świa­dec­two róż­no­rod­nej tra­dy­cji oraz bogac­twa sma­ków i wie­dzy kuli­nar­nej tego kra­ju. Każdy region Półwyspu Apenińskiego może poszczy­cić się wła­sną spe­cjal­no­ścią, odzwier­cie­dla­ją­cą lokal­ną kul­tu­rę, kli­mat i histo­rię. Ser uży­wa­ny jest nawet w dese­rach, jak np. Cannolo z ricot­tą. Bogactwo i róż­no­rod­ność wyko­rzy­sta­nie sera widać w śnia­da­nio­wym menu restau­ra­cji Quattro Formaggi zlo­ka­li­zo­wa­nej przy ul. Chmielnej 71, któ­ra odda­ła pokłon kil­ku wło­skim regio­nom, w któ­rych tra­dy­cyj­nie pre­fe­ru­je się sło­ne śnia­da­nia. Okazuje się, że wło­skie śnia­da­nia to nie tyl­ko kawa i ciastko!

 

  • Włoska frit­ta­ta w róż­nych wer­sjach sma­ko­wych to w nie­któ­rych regio­nach sta­ły ele­ment wło­skie­go śnia­da­nia. Taki omlet może być przy­go­to­wa­ny z róż­ny­mi sera­mi, taki­mi jak Pecorino czy Gorgonzola, ale ist­nie­ją też wer­sje bar­dziej wyszu­ka­ne jak np. frit­ta­ta di tar­tu­fo – deli­kat­ny i puszy­sty omlet, w któ­rym obok kre­mo­we­go ser­ka domi­nu­je smak wło­skich tru­fli, z któ­rych sły­nie region Piemontu. Jeśli ktoś pre­fe­ru­je lżej­sze dania, może wybrać kla­sycz­ną sała­kę Caprese z doj­rza­ły­mi pomi­do­ra­mi, świe­żą Mozzarellą di Bufala, oczy­wi­ście ze zna­kiem DOP gwa­ran­tu­ją­cym regio­nal­ne pocho­dze­nie pro­duk­tu, bazy­lią, oli­wą z oli­wek i octem bal­sa­micz­nym z Modeny – mówi Adam Gontarz, szef kuch­ni Quattro Formaggi, opi­su­jąc pro­po­zy­cje dań na śnia­da­nie. – Dla ama­to­rów słod­kich poran­ków, naj­lep­szym wybo­rem będą pla­cusz­ki z ricot­tą. Świeża ricot­ta nada­je plac­kom lek­ko­ści i deli­kat­no­ści, w Quattro Formaggi poda­je­my plac­ki z solo­nym kar­me­lem lub domo­wą kon­fi­tu­ra z owo­ców leśnych, to ide­al­na pro­po­zy­cja dla wszyst­kich łasu­chów – doda­je.

Ser odgry­wa klu­czo­wą rolę w wie­lu kuch­niach świa­ta, ale we Włoszech ma szcze­gól­ny sta­tus. Dodanie dobrej jako­ści wło­skie­go sera do nasze­go stan­dar­do­we­go śnia­da­nia może prze­mie­nić ten posi­łek w zupeł­nie nowe i zaska­ku­ją­ce doświad­cze­nie. Zwłaszcza w mar­cu, kie­dy obcho­dzi­my Międzynarodowy Dzień Sera. A jak to się zaczęło?

 RYS HISTORYCZNY – JAK TO SIĘ STAŁO, ŻE LUDZIE ZACZĘLI WYTWARZAĆ SER?

Początki pro­duk­cji sera zwią­za­ne są z udo­mo­wie­niem i hodow­lą zwie­rząt, przede wszyst­kim owiec, kóz i krów. Wszystko zaczę­ło się wraz z epo­ką paster­ską, kie­dy to bydło odgry­wa­ło głów­nie rolę siły pocią­go­wej w trans­por­cie czy pra­cach rol­nych, a owce i kozy dostar­cza­ły mle­ko. Współczesne bada­nia histo­rycz­ne dowo­dzą, że począt­ki wytwa­rza­nia mle­ka i póź­niej­szej pro­duk­cji sera się­ga­ją aż sta­ro­żyt­nej Anatolii, z któ­rej następ­nie prak­ty­ko­wa­nie sero­war­stwa roz­prze­strze­ni­ło się na Bałkany.  Samo prze­twór­stwo mle­ka zaczę­ło się od jogur­tu, któ­ry powstał w natu­ral­ny spo­sób pod­czas prze­wo­że­nia mle­ka. Podobnie ser wypro­du­ko­wa­no cał­kiem… przy­pad­ko­wo. Kiedy trans­por­to­wa­no w bukła­kach z żołąd­ków jagnię­cych mle­ko, pod wpły­wem tem­pe­ra­tu­ry, dłu­gie­go cza­su podró­ży i cią­głe­go mie­sza­nia przez ruch, płyn prze­cho­dził pro­ces koagu­la­cji, czy­li prze­obra­ża­nia się płyn­ne­go mle­ka w gala­ret­kę. To enzy­my z żołąd­ków zwie­rzę­cych wpły­nę­ły na natu­ral­ny pro­ces fer­men­ta­cji mle­ka, a paste­rze, któ­rzy wle­wa­li mle­ko do bukła­ków, zauwa­ży­li, że dzie­li się ono na skrzep i ser­wat­kę. Z cza­sem nauczy­li się odce­dzać skrzep, suszyć go i solić, aby był dłu­żej zakon­ser­wo­wa­ny. Tak uzy­ska­ną świe­żą masę sero­wą prze­kła­da­no póź­niej do spe­cjal­nych trzci­no­wych czy wikli­no­wych koszy, któ­re w języ­ku grec­kim nazy­wa­ne są „for­mos”. To od nich wła­śnie ser uzy­skał swo­ją nazwę w języ­ku fran­cu­skim „fro­ma­ge” czy wło­skim „for­mag­gio”. W sta­ro­żyt­nym Rzymie udo­sko­na­lo­no umie­jęt­ność wytwa­rza­nia serów, ucząc się przy­spie­szać pro­ces fer­men­ta­cji. Wystarczyło dodać do mle­ka gałąz­ki z drze­wa figo­we­go, dolać odro­bi­nę soku z fig lub dorzu­cić dzi­kie­go ostu.

KLAYFIKACJA SERÓW I PROCES PRODUKCYJNY

Przez wie­ki wymy­ślo­no i wypro­du­ko­wa­no set­ki typów, gatun­ków i rodza­jów sera. Te naj­bar­dziej cenio­nych w Europie pocho­dzą z Włoch, Hiszpanii, Anglii i Szwajcarii. Na świe­cie pro­du­ku­je się oko­ło 4 tysię­cy gatun­ków sera, w Polsce 90, a we Włoszech bli­sko pół tysią­ca. Jak je klasyfikujemy?

Po pierw­sze w zależ­no­ści od mle­ka, z jakie­go są pro­du­ko­wa­ne, ponie­waż zauwa­żo­no, że ma ono klu­czo­wą rolę dla sma­ku sera. Sery z mle­ka kro­wie­go są słod­kie, maśla­ne i śmie­tan­ko­we. Za ich kon­sy­sten­cję i smak odpo­wia­da wyso­ka zawar­tość tłusz­czu. Ser kozi jest bar­dziej wyra­zi­sty i posia­da spe­cy­ficz­ny aro­mat, któ­ry nie każ­de­mu odpo­wia­da. Za to mle­ko owcze daje deli­kat­ny, ale bar­dzo boga­ty smak. Niezależnie jed­nak od dane­go gatun­ku cały pro­ces pro­duk­cyj­ny pole­ga na wyrów­na­niu zawar­to­ści tłusz­czu w mle­ku i jego paste­ry­za­cji. Następnie doda­je się bak­te­rie, któ­re w pro­ce­sie fer­men­ta­cji prze­kształ­ca­ją lak­to­zę w kwas mlekowy.

Możemy wyróż­nić wie­le róż­nych gatun­ków sera ze wzglę­du na spo­sób pro­duk­cji, jed­nak więk­szość, któ­re spo­ty­ka­my w skle­pach, to sery pod­puszcz­ko­we. Używamy ich do przy­go­to­wa­nia śnia­dań, dań obia­do­wych czy też przy­sta­wek. Sprawdzają się dosko­na­le w potra­wach z maka­ro­nem, zapie­kan­kach, jak i na zwy­kłych kanap­kach. Dzielimy je na sery mięk­kie, takie jak brie, camem­bert czy moz­za­rel­la, sery twar­de, m.in.: par­me­zan, ched­dar, gou­da oraz sery pół­twar­de, jak ser lim­bur­ski, sery twa­ro­go­we i sery topio­ne. Sery dzie­li się też na świe­że oraz doj­rze­wa­ją­ce. Świeże mają krót­szy okres przy­dat­no­ści do spo­ży­cia, a doj­rze­wa­ją­ce nada­ją się do dłuż­sze­go prze­cho­wy­wa­nia, są ostrzej­sze w sma­ku, czę­sto poda­wa­ne do czer­wo­ne­go wina. Znane gatun­ki to zwłasz­cza te typu wło­skie­go, angiel­skie­go i szwaj­car­skie­go, takie jak par­me­zan, gra­na pada­no czy ched­dar. Klasyfikacja serów jest nie­zwy­kle zło­żo­na z uwa­gi na dużą licz­bę rodza­jów sera.

Quattro Formaggi. Z miło­ści do jedze­nia. – wło­ska restau­ra­cja znaj­du­ją­cą się w jed­nym z naj­więk­szych kom­plek­sów biu­ro­wych Warszawy – Varso Tower. Quattro Formaggi to nie tyl­ko tra­dy­cyj­na wło­ska trat­to­ria z dosko­na­łą piz­zą, to rów­nież sze­ro­ka ofer­ta ory­gi­nal­nych wło­skich wyro­bów dostęp­nych w mini deli­ka­te­sach. Produkty w menu pocho­dzą od lokal­nych wło­skich pro­du­cen­tów cer­ty­fi­ko­wa­nych zna­ka­mi IGT, DOP, zrów­no­wa­żo­ne­go i eko­lo­gicz­ne­go rolnictwa.

 

Quattro Formaggi

Ul. Chmielan 71 (Varso Tower)

Warszawa

Tel. 538 410 029

Niedoceniane docenienie. Czy polscy pracodawcy potrafią docenić swoich pracowników?

Platforma Enpulse, słu­żą­ca bada­niu zaan­ga­żo­wa­nia pra­cow­ni­ków, we współ­pra­cy z Nais, plat­for­mą do zarzą­dza­nia bene­fi­ta­mi opu­bli­ko­wa­ły raport „Czy czu­jesz się doce­nia­ny?”, któ­ry rzu­ca nowe świa­tło na postrze­ga­nie tak waż­nej dla Polaków kwe­stii jak bycie doce­nia­nym w miej­scu pra­cy. W bada­niu wzię­ło udział 1203 respon­den­tów, któ­rzy podzie­li­li się swo­imi doświad­cze­nia­mi i odczu­cia­mi na temat doce­nie­nia w swo­ich organizacjach.

Według opu­bli­ko­wa­ne­go wcze­śniej przez Enpulse rapor­tu „Zaangażowanie 2023”, doce­nia­nie i uzna­nie sta­ło się bar­dzo waż­nym aspek­tem moty­wo­wa­nia pra­cow­ni­ków, a co za tym idzie budo­wa­nia zaan­ga­żo­wa­nia. 72% ankie­to­wa­nych twier­dzi­ło, że wyra­że­nie uzna­nia na temat ich pra­cy przez bez­po­śred­nie­go prze­ło­żo­ne­go jest dla nich waż­ne. Raport „Czy czu­jesz się doce­nia­ny?” z kolei ujaw­nia, że aż ponad 50 pro­cent Polaków nie czu­je się doce­nia­nych w pracy.

Z cze­go może to wyni­kać? Myślę, że może­my to łączyć bez­po­śred­nio z kur­czą­cy­mi się zaso­ba­mi samych mene­dże­rów, któ­rzy zwy­czaj­nie mają coraz mniej siły na reali­za­cje swo­ich pod­sta­wo­wych zadań, a prze­cież do nich nale­ży inspi­ro­wa­nie, prze­ka­zy­wa­nie feed­bac­ku czy wła­śnie doce­nia­nie Menadżerowie w ostat­nich latach musie­li prze­pro­wa­dzać swo­ich pra­cow­ni­ków przez pan­de­mię i jej następ­stwa, sta­wia­jąc czo­ła sytu­acjom, któ­re wyma­ga­ły od nich przy­wódz­twa peł­ne­go empa­tii, a jed­no­cze­śnie radze­nia sobie z rosną­cy­mi wyma­ga­nia­mi przy poten­cjal­nie mniej­szych zaso­bach. Wszystko przy rosną­cych wyma­ga­niach i nie­wiel­kim uzna­niu dla ich wysił­ków. Ta nie­moż­li­wa do utrzy­ma­nia sytu­acja spra­wi­ła, że wie­lu mena­dże­rów bory­ka­ło się z trud­no­ścia­mi. Tym naj­więk­szym jest wypa­le­nie zawo­do­we lide­rów – komen­tu­je Maja Gojtowska, kon­sul­tant­ka pro­ce­sów HR, autor­ka blo­ga HR-owego Gojtowska.com.

Chociaż więk­szość ankie­to­wa­nych (72%) zda­je sobie spra­wę z war­to­ści swo­je­go wkła­du w suk­ce­sy fir­my, a aż 53% z nich wska­zu­je uzna­wa­nie pra­cy jako klu­czo­wy ele­ment moty­wa­cyj­ny, nadal poło­wa z nich nie doświad­cza tego w wystar­cza­ją­cym stop­niu. To wła­śnie ta luka sta­no­wi istot­ne wyzwa­nie, któ­re wyma­ga natych­mia­sto­wych dzia­łań. Co cie­ka­we, pre­fe­ro­wa­ne przez pra­cow­ni­ków for­my uzna­nia, takie jak pre­mie finan­so­we, czę­sto nie są im dostar­cza­ne w prak­ty­ce. Niemal 1/3 respon­den­tów przy­zna­je, że nie doświad­cza w pra­cy żad­nej for­my uznania.

Intrygującym aspek­tem ana­li­zy są tak­że róż­ni­ce w postrze­ga­niu uzna­nia w zależ­no­ści od płci i wie­ku. Mężczyźni czę­ściej zgła­sza­ją brak uzna­nia w pra­cy, pod­czas gdy oso­by powy­żej 60. roku życia czę­ściej dekla­ru­ją, że czu­ją się doce­nio­ne. To istot­ne spo­strze­że­nie suge­ru­je, że zarów­no doświad­cze­nie zawo­do­we, jak i życio­we, mogą wpły­wać na postrze­ga­nie uzna­nia w miej­scu pracy.

Praca hybry­do­wa i mniej­szy kon­takt w realu być może jest przy­czy­ną spad­ku ilo­ści pra­cow­ni­ków, któ­rzy czu­ją, że są doce­nia­ni. Łatwiej oka­zać emo­cje i zado­wo­le­nie w realu niż poprzez ekran kom­pu­te­ra. A jeśli wyraź­nie czu­ją doce­nie­nie i zado­wo­le­nie ze stro­ny pra­co­daw­cy, to są bar­dziej zaan­ga­żo­wa­ni. W sumie nie wyma­ga to spe­cjal­nych nakła­dów finan­so­wych, ale cza­sem pra­co­daw­cy o tym zapo­mi­na­ją – komen­tu­je Emilia Bartosiewicz Brożyna, redak­tor naczel­na por­ta­lu biz­ne­so­we­go LadyBusiness.pl, pomy­sło­daw­czy­ni ple­bi­scy­tu dla kobiet biz­ne­su Lady Business Awards.

Raport „Czy czu­jesz się doce­nia­ny?” poka­zu­je wyzwa­nia pol­skie­go ryn­ku pra­cy i wska­zu­ję na potrze­bę bar­dziej indy­wi­du­al­ne­go podej­ścia do pra­cow­ni­ków oraz skon­cen­tro­wa­nia się na for­mach uzna­nia, któ­re są dla nich naj­bar­dziej war­to­ścio­we. Jest to istot­ne nie tyl­ko dla dobro­sta­nu pra­cow­ni­ków, ale rów­nież dla dłu­go­ter­mi­no­we­go suk­ce­su organizacji.

Całość rapor­tu dostęp­na jest pod lin­kiem https://raport-docenianie-2024.grwebsite.pl/