06 listopad, 2023
Rozwód to nie jest to najprzyjemniejszy temat, ale niestety dotyczy wielu osób. Obecnie prawie 50% małżeństw kończy się rozwodem. Adwokat Katarzyna Bórawska z toruńskiej Kancelarii B‑Legal, która zajmuje się na co dzień rozwodami od strony prawnej, wyjaśnia, co trzeba wiedzieć, zanim ten temat zacznie dotyczyć nas w praktyce.
Co zrobić, gdy czujemy, że rozwód się zbliża?
Najpierw warto starać się ratować małżeństwo. Dobrą opcją może być pójście na terapię małżeńską albo indywidualną i znaleźć źródło problemu. Jeśli podjęte próby okazują się nieudane, można zacząć przygotowywać się do rozwodu. Nie należy jednak tej decyzji podejmować pochopnie. Mając na myśli przygotowanie, nie mówię tylko o kwestiach emocjonalnych, ale również finansowych, żeby nie zostać
w pewnym momencie na tzw. lodzie. Ważne jest także odpowiednie przygotowanie na to dzieci oraz najbliższą rodzinę.
Co to znaczy niepodejmowanie pochopnych decyzji? Brak działania w emocjach, na szybko?
Tak i jest to bardzo ważne. Rozwód to poważna sprawa, która zmieni losy wielu ludzi. Dotyczyć będzie osoby, która podjęła te decyzję, a także osób z jej najbliższego otoczenia. Z tego powodu rady osób trzecich nie są tutaj kluczowe. Decyzję o rozwodzie podejmujemy samodzielnie. Często obserwuję, jak przychodzą do mnie klientki lub klienci i zwierzają się, jak obecnie zła jest ich sytuacja oraz jak bardzo są nieszczęśliwi. Nigdy jednak jako prawnik nie zachęcam do rozwodu. Zamiast tego doradzam, aby przyszli do mnie za trzy miesiące lub pół roku, aby zobaczyć, czy coś się zmieni. To naprawdę nie jest decyzja, którą należy podejmować na już. Nikomu nie powinno się spieszyć. Należy starać się unikać adwokatów, którzy od razu chcą przyjąć klienta, skasować i prowadzić sprawę. Nie jest to dobre rozwiązanie – to przede wszystkim klient ma być zadowolony i szczęśliwy w swoim życiu.
Zanim jednak przejdziemy do radykalnych kroków, czyli do podejmowania decyzji o rozwodzie, to jest jeszcze coś takiego jak separacja. Czy mogłaby Pani przybliżyć ten temat i powiedzieć czym różni się separacja od rozwodu?
Separacja to jest relikt poprzedniej epoki i raczej nie ma zastosowania w nowoczesnym świecie. Polega na tym, że zakłada się sprawę sądową, którą prowadzi się prawie tak samo, jak sprawę rozwodową. Ostatecznie na końcu nie jesteśmy rozwiedzeni lecz w separacji, ale skutki prawne są prawie identyczne. Jedyna różnica jest taka, że podczas separacji nie można zawrzeć ponownego związku małżeńskiego. Czyli teoretycznie nie jesteśmy ze sobą, ale wciąż jakbyśmy byli. W mojej opinii nie ma to żadnego sensu. Ja w swojej karierze zawodowej miałam tylko dwa takie przypadki i była to separacja, wynikająca z powodów religijnych.
Załóżmy zatem, że podjęliśmy już ostateczną decyzję i obie strony chcą rozwodu. Jak się do tego przygotować?
Przede wszystkim należy sobie zbudować poduszkę finansową – to jest najważniejsze. Zastanowić się,
co zrobimy z mieszkaniem oraz kredytem, jeżeli takowy istnieje. Należy oczywiście zawczasu zmienić hasła do swojej poczty elektronicznej oraz innych ważnych kont, do których współmałżonek ma dostęp. Należy być bardzo ostrożnym, szczególnie jeżeli sami byliśmy nieszczerzy i druga strona może coś wykorzystać przeciwko nam. Z kolei jeżeli to druga strona ma coś za uszami, to naszym obowiązkiem jest zbieranie dowodów. Dla przykładu, jeżeli nasz mąż związał się z inną kobietą, to żeby wygrać sprawę rozwodową z winy męża naszym zadaniem jest zbierać dowody przeciwko mężowi. Mowa tutaj o billingach telefonicznych, wiadomościach SMS, czy drukach rozmów.
Zdarzają się też osoby, które w takiej sytuacji wynajmują detektywa.
Owszem i to dość często, ale osobiście tego nie zalecam, chyba że ktoś ma nadwyżkę pieniędzy, gdyż te usługi są najzwyczajniej w świecie bardzo drogie, a nie zawsze okazują się być potrzebne. Tymczasem nie każdy wie, że korespondencja mailowa lub SMS-owa np. męża z kochanką wystarczy jako dowód w sprawie.
A co w przypadku rozwodu nie z powodu zdrady? Mowa o sytuacjach złego traktowania współmałżonka, notoryczne obrażanie lub kłamstwa. Czy wtedy dowodem jest nagranie takiej rozmowy i sytuacji?
Nagranie, ale również świadkowie. Warto przypomnieć sobie sytuacje, kiedy obrażane były dzieci, rodzina, teściowie albo zaistniała sytuacja poniżania publicznego. Osoby, które to słyszały i którym się wyżaliliśmy później, również mogą być świadkami na naszej sprawie rozwodowej.
Od czego w takim razie zacząć? W jaki sposób złożyć pozew rozwodowy – czy z orzekaniem o winie, czy bez orzekania? Gdyby mogła Pani przybliżyć nam podstawy działania w takich sytuacjach.
Generalnie bardzo rzadko zdarza się w małżeństwie tak, że winna jest wyłącznie jedna osoba. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że jeżeli związek trwał kilka lat, to naprawdę rzadko jest tak, że tylko jedna osoba zawsze się starała, a druga się zupełnie nie angażowała. Z biegiem czasu wkrada się do związku proza życia i obydwoje małżonków może zaniedbywać swoje obowiązki małżeńskie. Zdarzają się też oczywiście sytuacje czarno-białe, gdy np. jeden małżonek zawsze dbał o dobro rodziny i robił wszystko, co mógł, aby ten związek i rodzina funkcjonowały jak najlepiej, a drugi małżonek związał się z kimś innym, nadużywał alkoholu, czy wpadł w hazard. Jeżeli mamy taką zero-jedynkową sytuację, możemy rozważyć rozwód z orzekaniem o winie. Natomiast jeżeli sami czujemy, że również zaniedbaliśmy współmałżonka i naszą relację, najlepszym wyborem będzie rozwód bez orzekania o winie, często nazywany rozwodem z klasą. Nie wyciągamy na światło dzienne naszych problemów i szczegółów pożycia. Po prostu piszemy w pozwie, że poróżniła nas niezgodność charakterów. W mojej ocenie jest to najlepsze rozwiązanie, szczególnie jeżeli ma się małoletnie dzieci. Trzeba wziąć pod uwagę, że z tym byłym małżonkiem będzie nas nadal wiązało wiele, że przed nami jeszcze kilka lub kilkanaście lat wspólnych spraw ze względu na dzieci.
Wiele osób nie decyduje się na rozwód właśnie ze względu na dzieci. Paradoksalnie jednak, rozmawiając z dorosłymi już ludźmi, których rodzice nie rozwiedli się z tego powodu, często wspominają oni o traumach związanych z trudnymi relacjami rodziców.
Tak, często to słyszę. Dzieci zawsze czują, jakie stosunki są pomiędzy rodzicami w domu. Uważam, że rozwód to lepsze rozwiązanie – najlepiej rozwód z klasą.
Ale rozwód to jednak dramat dla dzieci. Jakie więc radziłaby Pani podjąć działania, by dzieci odczuły to jak najmniej i wciąż miały zarówno mamę, jak i tatę? Przecież one nie chcą raczej stawać po czyjejś stronie.
Owszem, rozwód to bardzo smutny okres w życiu rodziny. Trzeba więc kierować się przede wszystkim dobrem dziecka. Z tego powodu nie zalecam nigdy wyprowadzki dzieci z ich rodzinnego domu – powinny tam zostać przynajmniej przez pół roku. Niech emocje trochę opadną i dopiero wtedy poszukajmy nowego miejsca zamieszkania. Tutaj rozwiązań jest kilka. Przede wszystkim dzieci tradycyjnie zostają z mamą, choć coraz częściej zdarza się, że to ojciec chce być wiodącym rodzicem, w takiej sytuacji dzieci mogą mieszkać przy ojcu. Istnieje również opieka naprzemienna, dzieci mieszkają kilka dni u mamy, a następnie u taty w dowolnej konfiguracji, czyli np. 3 / 4 dni, lub po 7 / 14 dni. Ta forma jest popularna w naszym kraju. Ostatnia opcja to tzw. opieki gniazdowej, bardzo popularna w krajach skandynawskich. Oznacza to, że dzieci mieszkają cały czas w tym samym mieszkaniu, a to rodzic się wprowadza na tydzień, aby w kolejnym tygodniu zamieszkał
z nimi rodzic numer 2. W Polsce jest to mniej popularne rozwiązanie, gdyż do tego potrzeba utrzymania
aż trzech mieszkań.
Podczas rozwodu w grę wchodzą również kwestie majątkowe, ustaje wspólnota majątkowa. Jak podejść do podziału majątku? Czy jest to osobna sprawa w sądzie? Jak to wygląda?
Zwykle jest tak, że najpierw trwa postępowanie rozwodowe, a dopiero po tym, jak ono się zakończy rozpoczynamy sprawę o podział majątku. Czasami jednak można prowadzić sprawy równolegle, ale do tego trzeba najpierw założyć sprawę o rozdzielność majątkową, więc generuje to dodatkowe koszty.
Z doświadczenia podpowiem, że lepiej jest najpierw zakończyć sprawę rozwodową, abyśmy wiedzieli jaka jest nasza nowa sytuacja finansowa, kto ma płacić alimenty i w jakiej wysokości. Po uregulowaniu rozwodu przechodzimy do kwestii majątkowych. Gdy mieliśmy wspólnotę majątkową, z zasady dzielimy wszystko na pół – chodzi tu o cały majątek, który małżeństwo wspólnie zbudowało.
Przy tym podziale pół na pół rodzą się jednak różne interpretacje, szczególnie jeśli np. żona zarabiała dużo mniej od męża.
Jeżeli mówimy o wspólnocie małżeńskiej, to nawet jeżeli jeden z małżonków zarabia 15 tysięcy, a drugi
5 tysięcy, co łącznie daje nam przychód 20 tysięcy – w razie rozwodu każdy ma po 10 tysięcy. Wszystko dzielimy na pół i to samo dotyczy wynagrodzenia, zebranych oszczędności i składników majątkowych.
Dopytam jeszcze o alimenty – to, że przysługują dzieciom, wszyscy wiemy, ale kiedy przysługują żonie lub mężowi?
Alimenty na dzieci zawsze przysługują temu rodzicowi, który zajmuje się dziećmi. Jeżeli dzieci są z mamą,
to ojciec jest zawsze zobowiązany do opłat, alimentów. Tutaj nie ma wyjątków. Natomiast jeżeli chodzi
o kwestię winy, to jest to aspekt, który dotyczy alimentów na współmałżonka. Jeżeli mąż był wyłącznie winny rozpadowi związku, to oprócz alimentów na dzieci, żona może także starać się o alimenty na siebie.
Wtedy owszem rozwód z orzeczeniem o winę ma ogromne znaczenie.
Kiedy zatem rozwód z orzeczeniem o winę ma największy sens?
Jeśli występuje duża różnica zarobków albo jedna ze stron zostaje z niczym. Dlatego tak wiele osób walczy jednak o rozwód z orzeczeniem o winę. nie oni zawinili, a są przyzwyczajeni do jakiegoś statusu majątkowego, zostają bez jego dużej części czują się niesprawiedliwie potraktowani. ’
Chciałabym dopytać jeszcze o jedną rzecz. Co w sytuacji, kiedy jedna ze stron chce się rozwieść, a druga na to nie pozwala?
Oczywiście istnieje taka możliwość. Małżonkowi przysługuje prawo do odmowy wydania zgody
na rozwiązanie małżeństwa – na przykład wtedy, gdy jeden małżonek ciągle kocha drugiego. Nie można go winić za to, że kocha swojego męża czy żonę. Na tym przecież polega małżeństwo. Sędzia będzie prawdopodobnie nawoływał do ugody. Dopiero, jeśli to się nie uda, nastąpi procedura stosowana w takich przypadkach.
Małżonek, który chce się rozwieść musi udowodnić, że wszystkie więzi między małżonkami ustały, a małżonek, który nie chce się rozwieść musi udowodnić, że cały czas te małżeństwo prawidłowo funkcjonuje. Oznacza to, że małżonkowie cały czas sypiają ze sobą, jedzą wspólne posiłki oraz są dla siebie oparciem emocjonalnym. W zależności od tego, który małżonek zwycięży w tej rywalizacji, takie będzie rozwiązanie sprawy. Aczkolwiek, szczerze mówiąc, zazwyczaj skończy się to tak, że rozwód jednak następuje. Nie da się bowiem trzymać kogoś na siłę w małżeństwie. To nie złota klatka, nie na tym rzecz polega. Jest jeden wyjątek od reguły – otóż sędzia nie ogłosi rozwodu, jeżeli żądającym rozwodu jest osoba wyłącznie winna rozpadu związku.
Dla przykładu mamy małżeństwo, w którym pan zakochuje się w dwudziestolatce, ale jego żona jest ciężko chora. W tej sytuacji to żona ma prawo sprzeciwić się orzeczeniu rozwodu, ponieważ jest to sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Chodzi o ochronę osób, które same by sobie po prostu nie poradziły
Ile kosztuje taki najprostszy rozwód? Koszty rozwodu zależą od miasta oraz od adwokata, którego wynajmiemy. Jest to kilka tysięcy złotych, choć kwoty mogą dojść nawet do kilkudziesięciu w zależności od kancelarii adwokackiej. Natomiast oprócz rozwodu trzeba liczyć się także z kosztami podziału majątku. W tym wypadku koszty są znacznie większe. Wynagrodzenia adwokata często zależy od masy wspólności majątkowej.
Czy zawsze musi być w tym wszystkim włączony adwokat?
Jeżeli dwie dorosłe osoby zgodnie postanowiły, że chcą się rozwieść i nie mają dzieci, to wtedy poradzą sobie same, bez udziału adwokata. Jeżeli jednak sytuacja jest taka, że są niezgodni i maja dzieci, a przy rozwodzie prawie zawsze się kłócą, to wtedy, w ich najlepszym interesie jest zawsze skorzystanie z usług adwokata ‑szczególnie dla strony pokrzywdzonej, mniej zarabiającej lub osoby, która zostaje z dziećmi. Warto pamiętać, że jeżeli dziecko w dniu rozwodu ma 10 lat, to rozwód ukształtuje nową sytuację na najbliższe
16 lat życia, do momentu, kiedy dziecko skończy 26 lat. To kawał czasu i bardzo ważne jest, żeby ta nasza sytuacja prawna była uregulowana jak najlepiej – dla naszego dobra. Pamiętajmy, że w trakcie rozwodu
w emocjach możemy podjąć różne, nieracjonalne decyzje. Możemy wyjść np. z założenia, że wszystko należy do drugiej osoby, a my chcemy tylko odejść. Jednak z upływem czasu może okazać się, że zostaniemy bez niczego. To raczej bardzo nierozsądne, szczególnie jeżeli mamy dzieci na utrzymaniu.
Dziękuję za rozmowę.
Adwokat Katarzyna Bórawska ukończyła studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji UMK w Toruniu, gdzie między innymi reprezentowała swój uniwersytet w międzynarodowym konkursie prawniczym Philip C. Jessup International Law Moot Court Competition. Następnie odbyła staż w Ambasadzie RP w Waszyngtonie. Po ukończeniu studiów w związku z zainteresowaniami dotyczącymi polityki zagranicznej odbyła staż w Parlamencie Europejskim w Brukseli gdzie uczestniczyła w pracach m.in. Komisji Spraw Zagranicznych (AFET) oraz Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony (SEDE). Aplikację adwokacką ukończyła
w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Toruniu, którą zakończyła pozytywnym złożeniem egzaminu adwokackiego, z najlepszym wynikiem na roku i wpisem na listę adwokatów, prowadzoną przez Okręgową Radę Adwokacką w Toruniu. Obecnie adwokat Katarzyna Bórawska zajmuje się przede wszystkim prawem rodzinnym, karnym i gospodarczym. Posiada szczególne doświadczenie w zakresie procedury cywilnej i strategii sądowej. Obecnie prowadzi kompleksową obsługę zagranicznych podmiotów korporacyjnych, reprezentuje też wielu obcokrajowców w postępowaniach sądowych na terenie naszego kraju. Biegle mówi w języku angielskim oraz w stopniu podstawowym komunikuje się po flamandzku.
Kontakt dla mediów: Karina Grygielska: k.grygielska@agencjafaceit.pl / +48 510 139 575