Powrót do mody lat 80-tych. Błyszczący glamour w wersji miejskiej

Inspiracje lata­mi 80-tymi moż­na zna­leźć w muzy­ce, kinie, sztu­ce, ale tak­że i modzie. Kobiety w tam­tych cza­sach z pew­no­ścią wyróż­niał indy­wi­du­alizm i odwa­ga – widać
to zresz­tą w kul­to­wych sty­li­za­cjach, któ­re do dziś sta­no­wią inspi­ra­cję dla wie­lu twór­ców. Neonowe kom­bi­ne­zo­ny, mary­nar­ki over­si­ze, mom jeans i ponad­cza­so­we ramo­ne­ski to dla wie­lu kobiet „must have” w swo­jej sza­fie. Co stoi za nie­ustan­ną fascy­na­cją tymi projektami?

Fitness, disco i rock to popu­lar­ne nur­ty domi­nu­ją­ce w modzie lat 80-tych. Słynny nie­bie­ski cień na powie­kach, nata­pi­ro­wa­ne wło­sy i duża, pla­sti­ko­wa biżu­te­ria sta­no­wi­ły głów­ną część ówcze­snych impre­zo­wych sty­li­za­cji. Na co dzień bowiem wybie­ra­no jean­sy (szcze­gól­nie
z wyso­kim sta­nem), kata­ny w sty­lu denim czy prze­bo­jo­we kurt­ki skó­rza­ne. Jeśli chodzi
o dodat­ki to, w zależ­no­ści od cha­rak­te­ru sty­li­za­cji, sta­wia­no na ćwie­ki, klip­sy lub brosz­ki. Kilkadziesiąt lat póź­niej podob­ne wzo­ry dostrze­ga­my na poka­zach i w witry­nach sklepowych.
Ekstrawagancja i żywe kolo­ry – co jest obec­nie trendy?
Sezon jesień-zima 2022/2023 szcze­gól­nie roz­pie­ści wiel­bi­ciel­ki bły­sku i faso­nów w sty­lu gla­mo­ur. Patchwork i geo­me­trycz­ne wzo­ry zastą­pić mają nam kwia­ty, orna­men­ty, moty­wy zwie­rzę­ce i fan­ta­zyj­ne zdo­bie­nia. Czerń łączy­my z bie­lą, a neon z neo­nem. W tym cza­sie kró­lu­ją tak­że odcie­nie meta­licz­ne. Taki look moż­na prze­ła­mać np. dodat­kiem w kon­tra­sto­wym kolorze.

Pewność sie­bie zawsze w modzie

Stworzenie całej sty­li­za­cji to nie lada wyzwa­nie. Niektóre z nas boją się eksperymentować
i wybie­ra­ją bar­dziej sto­no­wa­ne odcie­nie. Warto jed­nak pamię­tać, że teraz w tren­dach jest również…odwaga. Moda inspi­ro­wa­na lata­mi 80-tymi jest tego naj­lep­szym dowo­dem.  Kobiece, eks­tra­wa­ganc­kie i peł­ne żywych kolo­rów stro­je doda­ją pew­no­ści sie­bie, któ­ra, bądź co bądź, jest zawsze trendy.

Styliści Dono da Scheggia pre­zen­tu­ją nastę­pu­ją­ce pro­po­zy­cje inspi­ro­wa­ne lata­mi 80-tymi:

 

  1. Kamizelki

Kamizelki i bez­rę­kaw­ni­ki to dosko­na­ły trend sezo­nu. Są cie­płe, nie­zwy­kle funk­cjo­nal­ne, uro­cze, a dodat­ko­wo mogą cał­ko­wi­cie odmie­nić każ­dą sty­li­za­cję. Jesienne dni ocie­plą mode­le z kolek­cji Sportalm.

  1. Sukienki w nie­ba­nal­ne wzory

W swo­jej sza­fie war­to mieć zawsze dwa „pew­nia­ki” – gład­ką sukien­kę – na ofi­cjal­ne wyj­ścia i wzo­rzy­stą np. z jesien­nej kolek­cji Sportalm – na impre­zy, spo­tka­nia z przy­ja­ciół­mi lub po pro­stu na co dzień. Wersja z kon­tra­sto­wy­mi odcie­nia­mi doda nam cha­rak­te­ru i świet­nie pod­kre­śli makijaż.

  1. Kurtki puf­fer

Ciepła i sty­lo­wa kurt­ka to pod­sta­wa zimo­wej sty­li­za­cji. Tzw. „pufer­ka” pasu­je do spor­to­wych, jak i casu­alo­wych sty­li­za­cji. Kurtka ta ide­al­nie wpi­su­je się w ulicz­ne tren­dy i miej­ski glamour.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edukacja ekonomiczna dziewczynek i chłopców w polskich domach – czy matki i ojcowie edukują w ten sam sposób?

Coraz czę­ściej dzie­ci i mło­dzież dys­po­nu­ją tzw. „kie­szon­ko­wy­mi”. Pięciolatkowie dosta­ją drob­ne na lody, a nie­co star­si regu­lar­nie kupu­ją prze­ką­ski w szkol­nym sklepiku.
Już od naj­młod­szych lat wyra­bia­my nawy­ki zwią­za­ne z wyda­wa­niem pieniędzy.
Warto zazna­czyć, że to rodzi­ce są pierw­szym „dorad­cą finan­so­wym” swo­ich pociech. Fundacja THINK! we współ­pra­cy z ING Bank Śląski zba­da­li, jak prze­bie­ga socja­li­za­cja eko­no­micz­na pro­wa­dzo­na przez mat­ki i ojców w pol­skich domach wobec córek i synów. 

 Raport sku­pił się głów­nie na ana­li­zie edu­ka­cji eko­no­micz­nej wśród pol­skich rodzin. Postawiono mię­dzy inny­mi pytania:

  • Czy edu­ka­cja eko­no­micz­na chłop­ców i dziew­czy­nek roz­po­czy­na się w tym samym momencie?
  • Czy roz­mo­wy o finan­sach prze­pro­wa­dza­ne są tak samo, gdy roz­mów­cą jest chło­piec lub dziewczynka?
  • Czy róż­ni­ce w socja­li­za­cji eko­no­micz­nej chłop­ców i dziew­czy­nek są obser­wo­wa­ne zarów­no wśród matek, jak i ojców?

Badanie prze­pro­wa­dzo­no z udzia­łem repre­zen­ta­tyw­nej ogól­no­pol­skiej pró­by 745 matek
i ojców dzie­ci w wie­ku od 7 do 12 lat.

 Mądre zarzą­dza­nie pieniędzmi

Dzieci uczą się od doro­słych wie­lu zacho­wań i nawy­ków, w tym rów­nież finansowych.
To od posta­wy rodzi­ca zale­ży, cze­go nauczy się dziec­ko. Świadome gospo­da­ro­wa­nie pie­niędz­mi od naj­młod­szych lat zwięk­sza szan­se na lep­szy start w doro­słość. – Mądre zarzą­dza­nie finan­sa­mi to nie­zbęd­ny waru­nek wzra­sta­nia dzie­ci w stabilności
i bez­pie­czeń­stwie. Możliwość roz­wi­ja­nia talen­tów i zain­te­re­so­wań, dzię­ki któ­rym sta­ną się speł­nio­ny­mi doro­sły­mi, zaczy­na się od drob­nych decy­zji doty­czą­cych codzien­nych wydat­ków, pla­no­wa­nia i oszczę­dza­nia. Samodzielności i odpo­wie­dzial­no­ści nie moż­na nauczać poprzez samą roz­mo­wę, waż­ne są dobre prak­ty­ki
. – twier­dzi Joanna Dymna-Oszek, pre­zes Fundacji ING Dzieciom. Warto zazna­czyć, że to rodzi­ce są pierw­szym auto­ry­te­tem i to od nich dzie­ci czer­pią wszel­kie wzor­ce i zacho­wa­nia. Dlatego też rola opie­ku­nów jest klu­czo­wa w kształ­to­wa­niu podej­ścia do war­to­ści pieniądza.

 Równościowe pro­wa­dze­nie edu­ka­cji eko­no­micz­nej – opi­nia a praktyka

W jed­nej kwe­stii rodzi­ce byli pew­ni – pra­wie 95% ankie­to­wa­nych zgo­dzi­ło się
ze stwier­dze­niem, że dziew­czyn­ki i chłop­cy powin­ni być edu­ko­wa­ni w taki sam spo­sób. Badanie wyka­za­ło jed­nak róż­ni­ce w edu­ka­cji dziew­czy­nek i chłop­ców oraz w zacho­wa­niach edu­ka­cyj­nych matek i ojców. – Postawy rów­no­ścio­we nie zawsze prze­kła­da­ją się na spójne
z nimi dzia­ła­nia. Dlatego tak waż­ne jest, by jako rodzic wyka­zać się uważ­no­ścią: pod­da­wać reflek­sji swo­je przy­zwy­cza­je­nia i prze­ko­na­nia oraz zwra­cać uwa­gę na komu­ni­ka­ty kie­ro­wa­ne do dziec­ka. Warto też uzu­peł­niać swo­ją wie­dzę doty­czą­cą finan­sów, zachę­ca­jąc w ten spo­sób dzie­ci do pro­ak­tyw­ne­go zarzą­dza­nia budże­tem, teraz i w przy­szło­ści. 
– wyja­śnia Anna Bichta, pre­ze­ska Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Wiedzy Think!. Jak wyni­ka z rapor­tu, płeć dziec­ka gra momen­ta­mi klu­czo­wą rolę, jeśli cho­dzi o poru­sza­nie kon­kret­nych zagad­nień finan­so­wych przez rodzi­ców. – Zależy nam na wspie­ra­niu rodzi­ców, two­rzy­my dla nich pomoc­ne mate­ria­ły. Zapraszamy na por­tal Zdrowiefinansowe.pl, gdzie moż­na sko­rzy­stać z porad eks­per­tów doty­czą­cych m.in. pla­no­wa­nia budże­tu domo­we­go, oszczę­dza­nia czy reago­wa­nia na kry­zys finan­so­wy, ale też pro­wa­dze­nia edu­ka­cji eko­no­micz­nej wła­śnie dla naj­młod­szych domow­ni­ków.  – doda­je pre­zes Bichta.

Edukacja finan­so­wa wśród dziew­czy­nek – cze­go spo­dzie­wa­ją się rodzice?

 Autorka bada­nia, dr Katarzyna Sekścińska, zauwa­ży­ła pew­ne ocze­ki­wa­nia rodziców
w sto­sun­ku do edu­ka­cji córek. – Od 15% do 22% rodzi­ców wska­zu­je, że umie­jęt­no­ści dziew­czy­nek powin­ny być roz­wi­ja­ne w więk­szym zakre­sie niż umie­jęt­no­ści chłop­ców. Niemal nie­za­leż­nie od obsza­ru wie­dzy i umie­jęt­no­ści 10–11% matek wska­zy­wa­ło na koniecz­ność nauki dziew­czy­nek w więk­szym zakre­sie niż chłop­ców. Takiej samej odpo­wie­dzi udzieliło
aż 20–27% ojców. Najczęściej wska­zy­wa­ny­mi obsza­ra­mi, w któ­rych zakres umie­jęt­no­ści dziew­czy­nek powi­nien być roz­wi­ja­ny sil­niej niż u chłop­ców, były aspek­ty świa­do­mej kon­sump­cji i zarzą­dza­nia budże­tem domo­wym, a więc te, któ­re zgod­nie ze ste­reo­ty­po­wą rolą spo­łecz­ną przy­pi­sy­wa­ne czę­ściej kobie­tom niż męż­czy­znom. Znamienne, że to ojco­wie czę­ściej niż mat­ki wyka­zu­ją w pro­ce­sie edu­ka­cji eko­no­micz­nej córek posta­wy sprzy­ja­ją­ce pod­trzy­my­wa­niu ste­reo­ty­po­wej roli spo­łecz­nej kobie­ty, czy­li tej zwią­za­nej z pro­wa­dze­niem domu i bie­żą­cym zarzą­dza­niem domo­wym budże­tem
– czy­ta­my w komentarzu
dr Sekścińskiej.

Oczekiwania rodzi­ców wobec wie­dzy chłopców

Rodzice mają też odręb­ne prze­ko­na­nia co do edu­ka­cji finan­so­wej chłop­ców. Jak wynika
z bada­nia, od 4 do 6% rodzi­ców (w zależ­no­ści od obsza­ru edu­ka­cji) wska­zu­je, że chłop­cy powin­ni być edu­ko­wa­ni eko­no­micz­nie w więk­szym zakre­sie niż dziew­czyn­ki. Ponadto, ojco­wie czę­ściej prze­pro­wa­dza­ją regu­lar­ne roz­mo­wy o oszczę­dza­niu z syna­mi (27,4%)
niż z cór­ka­mi (21,5%). Co cie­ka­we, 33% dzie­ci w wie­ku 7–12 lat roz­ma­wia od cza­su do czasu
o inwe­sto­wa­niu, przy czym doty­czy to czę­ściej chłop­ców (37% vs 29%). Warto też zazna­czyć, że 10,3% rodzi­ców regu­lar­nie roz­ma­wia z syna­mi o poży­cza­niu pie­nię­dzy. W sytu­acji dziew­czy­nek jest to 6%. – To ojco­wie w więk­szo­ści przy­pad­ków dwu­krot­nie, a w przy­pad­ku zagad­nień zwią­za­nych z oszczę­dza­niem nawet czte­ro­krot­nie czę­ściej niż mat­ki, wskazują
na koniecz­ność edu­ka­cji synów w więk­szym zakre­sie niż córek. Wskazywane przez ojców tema­ty wyma­ga­ją­ce od chłop­ców bar­dziej pogłę­bio­nej nauki obej­mo­wa­ły zara­bia­nie pie­nię­dzy, przed­się­bior­czość, oszczę­dza­nie i inwe­sto­wa­nie, a więc obsza­ry bliż­sze ste­reo­ty­po­wej roli spo­łecz­nej męż­czy­zny
– doda­je dr Sekścińska.

Naukowcy opowiadają się za ogrzewaniem biomasą

Rada Naukowa Polskiego Forum Klimatycznego wyda­ła postu­lat w spra­wie rewi­zji i zmian prze­pi­sów anty­smo­go­wych w Polsce. Organizacja zwra­ca uwa­gę na to, że war­to zli­kwi­do­wać ogra­ni­cze­nia doty­czą­ce sto­so­wa­nia bio­ma­sy w celach grzew­czych przy uży­ciu urzą­dzeń speł­nia­ją­cych nor­my eko­pro­jek­tu oraz przy­po­mi­na, że drew­no jest naj­star­szym, nie­do­ce­nia­nym źró­dłem energii.

Stanowisko Rady Naukowej Polskiego Forum Klimatycznego w spra­wie ogrze­wa­nia bio­ma­są w Polsce brzmi następująco:

Rada Naukowa PFK postu­lu­je rewi­zję i zmia­ny prze­pi­sów anty­smo­go­wych w Polsce w taki spo­sób, żeby zli­kwi­do­wać ogra­ni­cze­nia doty­czą­ce sto­so­wa­nia bio­ma­sy w celach grzew­czych przy uży­ciu urzą­dzeń speł­nia­ją­cych nor­my ekoprojektu.

Takie zmia­ny w prze­pi­sach pozwo­lą miesz­kań­com nasze­go kra­ju szyb­ciej wymie­nić prze­sta­rza­łe urzą­dze­nia grzew­cze, bo stwo­rzą natu­ral­ną moż­li­wość zapew­nie­nia swo­im rodzi­nom bez­pie­czeń­stwa ener­ge­tycz­ne­go za pomo­cą tego łatwo dostęp­ne­go i sto­sun­ko­wo tanie­go paliwa.

Szczególnie przy­dat­ne do tego celu jest drew­no kawał­ko­we i jego zrów­no­wa­żo­ne i bez­piecz­ne dla śro­do­wi­ska sto­so­wa­nie powin­no być moc­no wspie­ra­ne przez wła­dze zarów­no samo­rzą­do­we, jak i centralne.

Biomasa drzew­na jest odna­wial­nym źró­dłem ener­gii. Wynika to z jej nie­zmien­nych wła­ści­wo­ści fizycz­nych – ener­gia w niej zgro­ma­dzo­na pocho­dzi z nie­wy­czer­py­wa­ne­go źró­dła, jakim jest na Ziemi pro­mie­nio­wa­nie sło­necz­ne. Dodatkową zale­tą bio­ma­sy jest fakt, że jest ona maga­zy­nem ener­gii, któ­ry moż­na wyko­rzy­sty­wać o dowol­nej porze dnia w dowol­nej porze roku – w zależ­no­ści od potrzeb. Ogrzewanie bio­ma­są jest moż­li­we nie­za­leż­nie od warun­ków pogo­do­wych, co w gru­pie odna­wial­nych źró­deł ener­gii sta­wia ją na wyż­szym pozio­mie funk­cjo­nal­nym niż np. foto­wol­ta­ikę czy ener­gię wiatrową.

Ogrzewanie bio­ma­są nie czy­ni szkód kli­ma­tycz­nych, bo bilans emi­sji dwu­tlen­ku węgla w zrów­no­wa­żo­nym jej użyt­ko­wa­niu nie jest więk­szy od zera. Należy ją jed­nak spa­lać w spo­sób umie­jęt­ny, tak żeby nie nisz­czyć powie­trza nad­mier­ną emi­sją zanie­czysz­czeń. Służą do tego urzą­dze­nia grzew­cze speł­nia­ją­ce euro­pej­skie nor­my eko­pro­jek­tu – tyl­ko takie moż­na obec­nie w Polsce sprzedawać.

Rada Naukowa PFK postu­lu­je obni­że­nie staw­ki podat­ku VAT na drew­no opa­ło­we do pozio­mu 0%.

Obecny kry­zys ener­ge­tycz­ny spo­wo­do­wa­ny sytu­acją geo­po­li­tycz­ną skło­nił Rząd RP do obni­że­nia sta­wek podat­ku VAT dla wszyst­kich źró­deł ener­gii uży­wa­nych w sek­to­rze komunalno-bytowym oprócz bio­ma­sy. Wyjątek ten jest nie­zro­zu­mia­ły i szko­dli­wy zwłasz­cza dla rodzin dotknię­tych ubó­stwem ener­ge­tycz­nym. Stosunkowo niska cena drew­na opa­ło­we­go wyni­ka z fak­tu, że jest ono źró­dłem ener­gii nie­pod­le­ga­ją­cym mono­po­li­za­cji, co z punk­tu widze­nia pol­skich rodzin jest zale­tą i dla­te­go nie nale­ży drew­na obej­mo­wać naj­wyż­szą staw­ką podat­ko­wą wśród dostęp­nych dla Polaków paliw grzew­czych. Stan ten trze­ba jak naj­szyb­ciej zmienić.

 Rada Naukowa Polskiego Forum Klimatycznego:

Prof. dr hab. inż. Tadeusz Juliszewski, spe­cja­li­sta w dzie­dzi­nie biomasy

Prof. dr hab. Kazimierz Górka, spe­cja­li­sta w dzie­dzi­nie ekonomii

Prof. dr hab. inż. Wojciech Stankowski, spe­cja­li­sta w dzie­dzi­nie geo­lo­gii i zmian klimatu

Dr hab. inż. Marcin Łuszczyk, spe­cja­li­sta w dzie­dzi­nie eko­no­mii energii

Dr inż. Krystyna Kubica, spe­cja­li­sta w dzie­dzi­nie che­mii i ener­gii z paliw stałych

Dr Agnieszka Thier, spe­cja­li­sta w dzie­dzi­nie ekonomii

Mgr Krzysztof Woźniak, spe­cja­li­sta w dzie­dzi­nie zrów­no­wa­żo­ne­go rozwoju

Mgr inż. Robert Jankowski, spe­cja­li­sta w dzie­dzi­nie ener­ge­ty­ki klastrowej

Mgr inż. Wojciech Treter, spe­cja­li­sta w dzie­dzi­nie ochro­ny powietrza

Mgr inż. Witold Jaworski, spe­cja­li­sta w dzie­dzi­nie bio­ma­so­wych urzą­dzeń grzewczych

Komentarz po publikacji wyroku TSUE na 8 września 2022

Karolina Pilawska – adwo­kat, wspól­nik w kan­ce­la­rii Pilawska Zorski Adwokaci. Specjalistka
z zakre­su spo­rów kon­su­men­tów z ban­ka­mi. Od wie­lu lat z suk­ce­sa­mi repre­zen­tu­je inte­re­sy Frankowiczów w pol­skich sądach. 

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej dnia 8 wrze­śnia 2022 roku odpo­wie­dział na kolej­ne pyta­nia pre­ju­dy­cjal­ne posta­wio­ne przez pol­ski sąd w tzw. „spra­wach fran­ko­wych”. Wyrok doty­czy aż 3 spraw, któ­re zosta­ły połą­czo­ne do wspól­ne­go roz­po­zna­nia: C‑80/21, C‑81/21 oraz C‑82/21.

Generalnie wszyst­kie pyta­nia skie­ro­wa­ne do TSUE są klu­czo­we dla oce­ny zasad­no­ści rosz­czeń Frankowiczów pod­no­szo­nych wzglę­dem ban­ków, acz­kol­wiek Trybunał wie­lo­krot­nie zaj­mo­wał się już podob­ny­mi zagad­nie­nia­mi, w więk­szo­ści tak­że i w pol­skich spra­wach i spo­dzie­wa­li­śmy się jedy­nie pod­trzy­ma­nia dotych­cza­so­wej, bar­dzo korzyst­nej dla kon­su­men­tów, linii orzecz­ni­czej. Nie ocze­ki­wa­li­śmy prze­ło­mu, a wła­śnie potwier­dze­nia dobrych dla „Frankowiczów” roz­strzy­gnięć, co nastą­pi­ło. Dorobek orzecz­ni­czy TSUE moim zda­niem sta­no­wi nie­zwy­kle cen­ną wytycz­ną dla sądów kra­jo­wych, szcze­gól­nie, że pra­wo kon­su­menc­kie jest bar­dzo istot­ne z punk­tu widze­nia pra­wa unij­ne­go i jest to gałąź pra­wa, gdzie har­mo­ni­za­cja jest po pro­stu głęb­sza. Warto nad­mie­nić, że TSUE cechu­je bar­dzo duża sta­łość orzecz­ni­cza i rzad­ko zda­rza się, aby bez powo­du Trybunał zmie­niał zda­nie. Takiego powo­du na hory­zon­cie nie było widać.

Przechodząc do kon­kre­tów – pierw­sze zagad­nie­nie doty­czy­ło moż­li­wo­ści usu­nię­cia czę­ści nie­uczci­we­go warun­ku umow­ne­go i pozo­sta­wie­nia pozo­sta­łej, uczci­wej czę­ści, w mocy. W tym kon­kret­nym przy­pad­ku cho­dzi­ło o to, czy sąd kra­jo­wy może usu­nąć z umo­wy zapis o koniecz­no­ści uzy­ska­nia zgo­dy ban­ku na wypła­tę lub spła­tę przez kon­su­men­ta kre­dy­tu deno­mi­no­wa­ne­go do CHF z pomi­nię­ciem nie­do­zwo­lo­nych prze­licz­ni­ków, co – zda­niem ban­ku – mia­ło­by powo­do­wać zgod­ność z pra­wem takiej umo­wy. Co praw­da Trybunał w dotych­cza­so­wych orze­cze­niach nie wyklu­czał w ogó­le takiej moż­li­wo­ści, to jed­nak wska­zy­wał jed­no­znacz­nie, że zmia­na warun­ku nie może mieć miej­sca jeśli przez to przed­się­bior­ca nie ponie­sie żad­nych kon­se­kwen­cji swo­ich nie­uczci­wych dzia­łań lub jeśli taka zmia­na mia­ła­by wpływ na isto­tę same­go warun­ku. Trybunał zazna­czał tak­że, że usu­nię­cie może mieć miej­sce jedy­nie w sytu­acji, gdy­by część takie­go warun­ku sta­no­wi­ła odręb­ne od innych posta­no­wień umow­nych. Z pew­no­ścią nie ma to miej­sca w oma­wia­nym wypad­ku. TSUE w orze­cze­niu C‑19/20 jasno wska­zał, iż w wypad­ku umo­wy kre­dy­tu indek­so­wa­ne­go do CHF nie jest moż­li­we usu­nię­cie nie­uczci­wej mar­ży ban­ku i pozo­sta­wie­nie kre­dy­tu prze­li­cza­ne­go w opar­ciu o uczci­wy kurs śred­ni NBP (pkt 71. wyro­ku z dnia 29 kwiet­nia 2021, C‑19/20). Analogicznie w niniej­szej spra­wie – sąd kra­jo­wy nie może usu­nąć samej koniecz­no­ści uzy­ska­nia zgo­dy ban­ku i umoż­li­wić kre­dy­to­bior­cy wypła­ty lub spła­ty kre­dy­tu z pomi­nię­ciem tabel kur­so­wych ban­ku. Po pierw­sze to powo­do­wa­ło­by brak jakiej­kol­wiek sank­cji dla przed­się­bior­cy i brak reali­za­cji znie­chę­ca­ją­ce­go celu Dyrektywy 93/13 (art 7). Po dru­gie, była­by to znacz­na inge­ren­cja w treść warun­ku, a tej jego czę­ści nie moż­na badać w spo­sób odręb­ny od pozo­sta­łych posta­no­wień umow­nych. I takie sta­no­wi­sko zajął Trybunał.

Odnośnie dru­gie­go pyta­nia Trybunał podob­nie jak we wcze­śniej­szych spra­wach (np. w „pol­skiej spra­wie” C‑260/18) stwier­dził, że nie moż­na w miej­sce nie­uczci­we­go posta­no­wie­nia umow­ne­go wpro­wa­dzać prze­pi­sów dys­po­zy­tyw­nych pra­wa kra­jo­we­go o cha­rak­te­rze ogól­nym. W dużym skró­cie cho­dzi o to, czy w umo­wach zawar­tych po 24 stycz­nia 2009 roku, tj. w okre­sie, w któ­rym w pol­skim porząd­ku praw­nym zaczął obo­wią­zy­wać prze­pis mówią­cy o tym, że każ­de świad­cze­nie wyra­żo­ne w walu­cie obcej może być spła­ca­ne po kur­sie śred­nim NBP, moż­na w miej­sce nie­uczci­we­go posta­no­wie­nia umow­ne­go wpro­wa­dzić ten wła­śnie kurs i pozo­sta­wić umo­wę kre­dy­tu w mocy. TSUE uznał, że takiej moż­li­wo­ści nie ma. Jeżeli usta­wo­daw­ca wpro­wa­dza­jąc ten prze­pis nie myślał kon­kret­nie o kre­dy­tach walo­ry­zo­wa­nych kur­sem walu­ty obcej, to nie moż­na go sto­so­wać do zastę­po­wa­nia luk wywo­ła­nych usu­nię­ciem nie­uczci­we­go posta­no­wie­nia. Wpływa to na fakt, że rów­nież i umo­wy walo­ry­zo­wa­ne kur­sem CHF zwar­te po wspo­mnia­nej dacie mogą być przez sądy uzna­wa­ne za nieważne.

Trzecie pyta­nie wyda­wa­ło się naj­bar­dziej oczy­wi­ste – doty­czy­ło tego, od kie­dy moż­na liczyć ter­min przedaw­nie­nia rosz­czeń mająt­ko­wych dla kon­su­men­tów. Czy powi­nien on biec od daty np. doko­na­nia prze­le­wu czy dopie­ro od momen­tu, w któ­rym kon­su­ment dowie­dział się, że jego umo­wa lub nie­któ­re jej warun­ki są nie­uczci­we. Trybunał rów­nież opo­wie­dział się za sze­ro­ką ochro­ną kon­su­menc­ką i stwier­dził, że dopie­ro wie­dza kre­dy­to­bior­cy o nie­uczci­wo­ści powo­du­je roz­po­czę­cie bie­gu przedaw­nie­nia. Nie ma więc przy pozy­wa­niu ban­ków zna­cze­nia, czy umo­wa zosta­ła zawar­ta 5 czy 15 lat temu, a jedy­nie, kie­dy klient dowie­dział się o tym, że może bank pozwać, bo ten zapro­po­no­wał mu do pod­pi­su praw­nie wadli­wą umowę.

 

KIM JEST ZAWODOWY DŁUŻNIK?

Oszust, krę­tacz, zło­dziej i cała lawi­na pro­ble­mów… to tyl­ko nie­któ­re ze stwier­dzeń jakich może­my użyć, aby okre­ślić kim jest zawo­do­wy dłuż­nik. Niestety takich osób, któ­re dzia­ła­ją na szko­dę przed­się­bior­ców jest coraz wię­cej.  Kim jest zawo­do­wy dłuż­nik? Ja go roz­po­znać? Jak wystrze­gać się takich ludzi na swo­jej ścież­ce biz­ne­so­wej opo­wie pan Wojciech Węgrzyński – współ­za­ło­ży­ciel oraz part­ner w fir­mie Trenda Group.

Z tego mate­ria­łu dowie­dzą się Państwo:

  1. Kim jest zawo­do­wy dłużnik?
  2. Jak roz­po­znać zawo­do­we­go dłużnika? 
  3. Jak wystrze­gać się i zabez­pie­czyć, aby nie tra­fiać na takie oso­by na swo­jej biz­ne­so­wej drodze?

 Kim jest zawo­do­wy dłużnik?

Zawodowy dłuż­nik to nikt inny jak oso­ba, któ­ra dzia­ła na szko­dę przed­się­bior­ców nie pła­cąc za fak­tu­ry oraz podat­ki i robi to z pre­me­dy­ta­cją dla osią­gnię­cia chwi­lo­wych, doraź­nych korzy­ści. Takie dzia­ła­nia odbi­ja­ją się nie tyl­ko na przed­się­bior­cach, jest to rów­nież krzyw­dzą­ce dla pra­cow­ni­ków oraz ich rodzin. Przedsiębiorca, któ­ry został oszu­ka­ny, aby odzy­skać swo­je pie­nią­dze musi zain­we­sto­wać ogrom­ną ilość cza­su, ale przede wszyst­kim pie­nię­dzy, któ­re mógł­by prze­zna­czyć na roz­wój fir­my, czy na pre­mie dla pra­cow­ni­ków.  Warto wspo­mnieć, że  ¾ nasze­go kra­jo­we­go PKB gene­ru­ją wła­śnie małe i śred­nie fir­my. Nasuwa się więc pyta­nie: dla­cze­go w ogó­le dzia­ła­ją tacy zawo­do­wi dłuż­ni­cy I co nimi kie­ru­je? Niestety chy­ba nikt nie zna dokład­nej odpo­wie­dzi na to pyta­nie. Odzyskanie od nich pie­nię­dzy jest czę­sto nie­opła­cal­ne nawet dla firm win­dy­ka­cyj­nych, ponie­waż wyeg­ze­kwo­wa­nie pie­nię­dzy od takie­go dłuż­ni­ka nie­moż­li­we.  Czy moż­na coś na to przy­kre zja­wi­sko poradzić?

W przy­pad­ku dzia­łań zawo­do­wych dłuż­ni­ków duża licz­ba przed­się­bior­ców, któ­rzy mie­li z nimi do czy­nie­nia, w szcze­gól­no­ści tych, któ­rzy przy­cho­dzą już do nas z pro­ble­ma­mi zasta­na­wia się, czy kie­ro­wać spra­wę do sądu, ze wzglę­du na złe doświad­cze­nia z sys­te­mem: na kocu dro­gi sądo­wej i komor­ni­czej otrzy­my­wa­li zamiast pie­nię­dzy posta­no­wie­nie o bez­sku­tecz­nej egze­ku­cji, a zawo­do­wy dłuż­nik dalej poru­szał się swo­im pięk­nym samo­cho­dem mar­ki pre­mium zare­je­stro­wa­nym na inną oso­bę z uśmie­chem na twa­rzy. W tym kon­tek­ście chciał­bym zwró­cić uwa­gę na to, że pol­ski sys­tem praw­ny i opie­sza­łość sądów nie­ste­ty pozwa­la­ją na funk­cjo­no­wa­nie zawo­do­wych dłuż­ni­ków w naszym kra­ju. Znaczna część prze­pi­sów jest bar­dzo na rękę zawo­do­wym dłuż­ni­kom i zwy­czaj­nie pozwa­la na uni­ka­nie odpo­wie­dzial­no­ści. Świetnym przy­kła­dem jest moż­li­wość nie odbie­ra­nia kore­spon­den­cji przez oso­by pro­wa­dzą­ce jed­no­oso­bo­wą dzia­łal­ność gospo­dar­czą w związ­ku z nie­zak­tu­ali­zo­wa­niem danych w cen­tral­nej ewi­den­cji i infor­ma­cji o dzia­łal­no­ści gospo­dar­czej. Tego typu prze­pi­sy powo­du­ją to, że przed­się­bior­cy, któ­rzy chcą odzy­skać swo­je pie­nią­dze muszą zain­we­sto­wać ogrom­ne środ­ki, aby pró­bo­wać odzy­skać nie­za­pła­co­ne fak­tu­ry. Często w tym celu nale­ży pod­jąć kro­ki nie tyl­ko cywil­ne, ale rów­nież kar­ne – tłu­ma­czy pan Wojciech Węgrzyński, współ­za­ło­ży­ciel i part­ner w Trenda Group.

 

Jak roz­po­znać zawo­do­we­go dłużnika?

Niestety roz­po­zna­nie takie­go nie jest pro­ste. Najczęściej jest to bar­dzo dobrze zor­ga­ni­zo­wa­ny pod­miot. To oso­ba, któ­ra bar­dzo dobrze odnaj­du­je się w biz­ne­sie, zna zasa­dy ryn­ku, zna swo­je poło­że­nie i swo­je atu­ty. Ogólnie jest bar­dzo nie­bez­piecz­ny dla fir­my, z któ­rą wcho­dzi we współ­pra­cę. Podobnie jak oso­by star­sze są nara­żo­ne na wyłu­dza­nie pie­nię­dzy meto­dą „na wnucz­ka”, tak przed­się­bior­cy są okra­da­ni w podob­ny spo­sób przez zawo­do­we­go dłuż­ni­ka wła­śnie. Takie dzia­ła­nia są popeł­nia­ne z peł­ną pre­me­dy­ta­cją, nato­miast na pierw­szy rzut oka nie widać ich zamia­ru. Na co zwra­cać uwagę?

  • Zawodowy dłuż­nik jeź­dzi luk­su­so­wy­mi auta­mi oraz ma luk­su­so­we mieszkanie
  • Nad wyraz chwa­li się swo­imi dokonaniami
  • Najczęściej odby­wa spo­tka­nia biz­ne­so­we w naj­droż­szych restau­ra­cjach lub klu­bach biz­ne­so­wych tłu­ma­cząc, że swo­je biu­ro ma za granicą
  • Pierwsze fak­tu­ry pła­ci przed ter­mi­nem lub w ter­mi­nie, aby uśpić czuj­ność poten­cjal­nej ofiary

 Jak wystrze­gać się i zabez­pie­czyć, aby nie tra­fiać na takie oso­by na swo­jej biz­ne­so­wej drodze?

Najtańszą i naj­prost­szą opcją jest wyna­ję­cie pro­fe­sjo­nal­nych firm do wery­fi­ka­cji poten­cjal­nych kon­tra­hen­tów. Jeżeli jed­nak ktoś chce dzia­łać na wła­sną rękę, wte­dy naj­le­piej jest wyku­pić abo­na­ment we wszyst­kich moż­li­wych wywia­dow­niach gospo­dar­czych. Dobrym pomy­słem jest też wyku­pie­nie ubez­pie­cze­nia. Jeżeli kogoś na to nie stać, nale­ży wów­czas spraw­dzić mają­tek poten­cjal­ne­go klien­ta, aby spraw­dzić czy tako­wy jest wypłacalny.

Pamiętajmy, jako przed­się­bior­cy, że jeśli podej­mu­je­my współ­pra­cę z takim klien­tem, któ­re­go nie spraw­dzi­li­śmy może to w kon­se­kwen­cji zbu­rzyć fun­da­ment fir­my, któ­rą budo­wa­li­śmy przez wie­le lat, zni­we­czyć wkład naszej pra­cy, czę­sto i odda­nie naszych pra­cow­ni­ków, któ­rzy w nas po pro­stu uwie­rzy­li. Skutkiem może być zamknię­cie biz­ne­su i wpę­dze­nie w spi­ra­lę dłu­gów – mówi pan Wojciech Węgrzyński.

Podsumowując, pro­wa­dząc biz­nes musi­my być bar­dzo odpo­wie­dzial­ni w jego pro­wa­dze­niu. Musimy dzie­lić się spo­strze­że­nia­mi, doświad­cze­nia­mi z taki­mi fir­ma­mi, taki­mi ludź­mi, aby inni przed­się­bior­cy nie musie­li tra­fiać na takie oso­by. Wtedy nikt nie będzie musiał korzy­stać z firm windykacyjnych.