Wolność słowa a zniesławienie

W świe­tle zbli­ża­ją­cych się wybo­rów, a tak­że w związ­ku z ostat­nią afe­rą w świe­cie pol­skich youtu­be­rów, ostat­nie dni to czas pełen emo­cji, wymia­ny poglą­dów, gorą­cych debat, spo­rów w prze­strze­ni publicz­nej. W takim momen­cie czę­sto prze­kra­cza­ne są gra­ni­ce dobre­go sma­ku a wol­ność sło­wa zamieniona
na znie­wa­gę… Kiedy jed­nak mamy do czy­nie­nia ze znie­sła­wie­niem, o któ­re moż­na spo­dzie­wać się oskarżenia? 

Polityka, show­biz­nes, inter­net – oto współ­cze­sne are­ny spo­rów, kłót­ni, walk na sło­wa. Gdy już wszyst­ko wymy­ka się spod kon­tro­li, moż­na się spo­dzie­wać, że któ­raś stro­na wyto­czy naj­cięż­sze dzia­ła i skie­ru­je do sądu akt oskar­że­nia o znie­sła­wie­nie. Ostatnio mno­żą się przy­kła­dy, któ­re zosta­ły już poda­ne do publicz­nej wia­do­mo­ści. Marcin Dubiel, jeden z youtu­be­rów w słyn­nej „Pandora Gate, zare­ago­wał oskarżeniem
o znie­sła­wie­nie na film Sylwestra Wardęgi o kon­tak­tach influ­en­ce­rów z nasto­lat­ka­mi – spra­wa jest już zgło­szo­na. Kolejny przy­kład to ska­za­nie na ogra­ni­cze­nie wol­no­ści sze­fa TVP Info Samuela Pereiry z powo­du znie­sła­wie­nia pro­ku­ra­tor Ewy Wrzostek, a tak­że oskar­że­nie akto­ra Piotra Zelta za obra­zę rzecz­nicz­ki Straży Granicznej w mediach społecznościowych.

To tyl­ko nie­któ­re przy­pad­ki z ostat­nich tygo­dni, pro­ce­sy o znie­sła­wie­nie są bar­dzo powszech­ne – zauwa­ża adwo­kat Katarzyna Bórawska z kan­ce­la­rii B‑Legal. Szczególnie w inter­ne­cie trze­ba ważyć sło­wa, powstrzy­my­wać emo­cje i zasta­no­wić się, czy to, co publicz­nie komen­tu­je­my, na pew­no nie nosi zna­mio­na prze­stęp­stwa art. 212 Kodeksu Karnego, któ­ry mówi o tym, że „kto poma­wia inną oso­bę, gru­pę osób, insty­tu­cję, oso­bę praw­ną lub jed­nost­kę orga­ni­za­cyj­ną nie­ma­ją­cą oso­bo­wo­ści praw­nej o takie postę­po­wa­nie lub wła­ści­wo­ści, któ­re mogą poni­żyć ją w opi­nii publicz­nej lub nara­zić na utra­tę zaufa­nia potrzebnego
dla dane­go sta­no­wi­ska, zawo­du lub rodza­ju dzia­łal­no­ści, pod­le­ga grzyw­nie albo karze ogra­ni­cze­nia wolności”
Musimy pamię­tać, że jest cien­ka gra­ni­ca mię­dzy wol­no­ścią sło­wa i pra­wem do kry­ty­ki, a zniewagą
i wyrzą­dze­niem medial­nej krzyw­dy. Warto więc nie­ustan­nie pod­no­sić świa­do­mość na ten temat, aby unik­nąć sytu­acji, w któ­rej wylą­du­je­my w sądzie.

Przede wszyst­kim war­to pamię­tać, że wol­ność sło­wa jest jed­nym z pod­sta­wo­wych praw czło­wie­ka, ale nie może być uży­wa­na jako pre­tekst do znie­sła­wie­nia lub obra­ża­nia innych osób. Dlatego waż­ne jest, aby wypo­wia­dać się w spo­sób odpo­wie­dzial­ny i sza­no­wać dobre imię, i repu­ta­cję innych ludzi. Jeśli jeste­śmy świad­ka­mi znie­sła­wie­nia lub jego ofia­rą, war­to sko­rzy­stać z dostęp­nych środ­ków praw­nych w celu obro­ny swo­je­go dobra imie­nia oraz prze­ciw­dzia­ła­nia tym nie­etycz­nym i destruk­cyj­nym działaniom.

Należy odróż­nić znie­sła­wie­nie od znie­wa­że­nia – w świe­tle pra­wa są to róż­ne prze­stęp­stwa, za któ­re gro­zi inny wymiar kary – wyja­śnia eks­pert­ka. Znieważenie to ubli­że­nie innej oso­bie w jej obec­no­ści lub pod jej nie­obec­ność, ale publicz­nie lub w zamia­rze, aby znie­wa­ga do niej dotar­ła. Zniesławienie nato­miast, to akt publicz­ne­go lub pry­wat­ne­go roz­po­wszech­nia­nia nie­praw­dzi­wych infor­ma­cji lub fał­szy­wych oskar­żeń w celu zaszko­dze­nia czy­jejś repu­ta­cji, dobre­mu imie­niu lub inte­re­som. Jest to dzia­ła­nie, któ­re jest uważane
za szko­dli­we i nie­etycz­ne, a tak­że czę­sto karal­ne, w zależ­no­ści od jurys­dyk­cji i kon­kret­nych okoliczności.

Wiele kra­jów, w tym rów­nież Polska, usta­no­wi­ło pra­wa mają­ce na celu ochro­nę przed znie­sła­wie­niem. Takie prze­pi­sy regu­lu­ją, jakie zacho­wa­nia są uwa­ża­ne za znie­sła­wie­nie, okre­śla­ją odpo­wie­dzial­ność praw­ną za tego rodza­ju dzia­ła­nia, oraz prze­wi­du­ją sank­cje, takie jak kary finan­so­we lub kary pozba­wie­nia wol­no­ści. Przestępstwo to jest ści­ga­ne z pry­wat­ne­go aktu oskar­że­nia, czy­li postę­po­wa­nie wsz­czy­na sam poszko­do­wa­ny. Jego obo­wiąz­kiem jest zgro­ma­dze­nie dowo­dów świad­czą­cych o winie sprawcy.

Zniesławienie może przy­bie­rać róż­ne for­my, w tym gło­sze­nie kłamstw o oso­bie, publi­ko­wa­nie sfał­szo­wa­nych doku­men­tów lub zdjęć, roz­po­wszech­nia­nie fał­szy­wych wia­do­mo­ści w mediach spo­łecz­no­ścio­wych lub tra­dy­cyj­nych, bądź też dzia­ła­nia o cha­rak­te­rze insy­nu­acji i plot­ko­wa­nia – wyja­śnia adwo­kat Katarzyna Bórawska. Niezależnie od for­my, znie­sła­wie­nie ma na celu zruj­no­wać życie oso­bie, któ­ra jest jego ofia­rą, zarów­no w aspek­cie emo­cjo­nal­nym, jak i spo­łecz­nym. Zniesławienie jest zatem nie tyl­ko pro­ble­mem indy­wi­du­al­nym, ale tak­że spo­łecz­nym. Może pod­wa­żać zaufa­nie w spo­łe­czeń­stwie, nisz­czyć reputacje
i powo­do­wać poważ­ne kon­se­kwen­cje dla zdro­wia psy­chicz­ne­go i emo­cjo­nal­ne­go osób, któ­re padły ofia­rą fał­szy­wych oskar­żeń lub nie­praw­dzi­wych informacji.

W Polsce znie­sła­wie­nie jest prze­stęp­stwem i pod­le­ga karze. Zgodnie z pol­skim pra­wem, za znie­sła­wie­nie gro­zi kara grzyw­ny, ogra­ni­cze­nia wol­no­ści lub pozba­wie­nia wol­no­ści do roku. Kary te mogą być zaostrzone
w przy­pad­ku znie­sła­wie­nia popeł­nio­ne­go publicz­nie, w mediach lub za pośred­nic­twem inter­ne­tu. Przy oce­nie kary są bra­ne pod uwa­gę oko­licz­no­ści spra­wy, sto­pień szko­dy wyrzą­dzo­nej poszko­do­wa­ne­mu oraz inne czynniki.

 Adwokat Katarzyna Bóraw­ska ukoń­czy­ła stu­dia praw­ni­cze na Wydziale Prawa i Administracji UMK w Toruniu, gdzie mię­dzy inny­mi repre­zen­to­wa­ła swój uni­wer­sy­tet w mię­dzy­na­ro­do­wym kon­kur­sie praw­ni­czym Philip C. Jessup International Law Moot Court Competition. Następnie odby­ła staż w Ambasadzie RP w Waszyngtonie. Po ukoń­cze­niu stu­diów w związ­ku z zain­te­re­so­wa­nia­mi doty­czą­cy­mi poli­ty­ki zagra­nicz­nej odby­ła staż w Parlamencie Europejskim w Brukseli gdzie uczest­ni­czy­ła w pra­cach m.in. Komisji Spraw Zagranicznych (AFET) oraz Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony (SEDE). Aplikację adwo­kac­ką ukoń­czy­ła w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Toruniu, któ­rą zakoń­czy­ła pozy­tyw­nym zło­że­niem egza­mi­nu adwo­kac­kie­go, z naj­lep­szym wyni­kiem na roku i wpi­sem na listę adwo­ka­tów, pro­wa­dzo­ną przez Okręgową Radę Adwokacką w Toruniu. Obecnie adwo­kat Katarzyna Bórawska zaj­mu­je się przede wszyst­kim pra­wem rodzin­nym, kar­nym i gospo­dar­czym. Posiada szcze­gól­ne doświad­cze­nie w zakre­sie pro­ce­du­ry cywilnej
i stra­te­gii sądo­wej. Obecnie pro­wa­dzi kom­plek­so­wą obsłu­gę zagra­nicz­nych pod­mio­tów kor­po­ra­cyj­nych, repre­zen­tu­je też wie­lu obco­kra­jow­ców w postę­po­wa­niach sądo­wych na tere­nie nasze­go kra­ju. Biegle mówi w języ­ku angiel­skim oraz w stop­niu pod­sta­wo­wym komu­ni­ku­je się po flamandzku.

Kontakt dla mediów: Karina Grygielska: k.grygielska@agencjafaceit.pl / +48 510 139 575