Szanse i zagrożenia – co może przynieść planowana reforma oświaty

Trzech na dzie­się­ciu pol­skich rodzi­ców jest zda­nia, że naj­więk­szym pro­ble­mem rodzi­me­go sys­te­mu edu­ka­cji jest prze­cią­że­nie uczniów obo­wiąz­ka­mi szkol­ny­mi – tak czy­ta­my w rapor­cie „Polaków Portfel Własny – edu­ka­cja przy­szło­ści” zre­ali­zo­wa­nym przez Santander Consumer Bank w sierp­niu ubie­głe­go roku. Remedium na te bolącz­ki ma być pro­po­no­wa­na przez Ministerstwo Edukacji Narodowej refor­ma oświa­ty. Czy przy­nie­sie ona ocze­ki­wa­ne efek­ty? Jakie mogą być jej kon­se­kwen­cje? O tym opo­wia­da Karolina Pol, wła­ści­ciel­ka fir­my edu­ka­cyj­nej EduKaPol Szkolenia, zwią­za­na z edu­ka­cją od 13 lat. 

Coraz czę­ściej mówi się o prze­mę­cze­niu naj­młod­szych uczniów szkół pod­sta­wo­wych. Według  bada­nia zre­ali­zo­wa­ne­go przez Związek Miast Polskich we współ­pra­cy z Instytutem Badań w Oświacie oraz Ogólnopolskim Stowarzyszeniem Kadry Kierowniczej Oświaty, dzie­ci uczęsz­cza­ją­ce do klas I‑III na nauce spę­dza­ją dzien­nie nie­mal tyle samo cza­su co ich rodzi­ce w pra­cy. Rozwiązaniem tej sytu­acji ma być mię­dzy inny­mi usu­nię­cie prac domo­wych na tym eta­pie kształ­ce­nia – jeden z fila­rów zmian w oświa­cie pro­po­no­wa­nych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Brak zadań domo­wych to zagad­nie­nie bar­dzo zło­żo­ne. Z jed­nej stro­ny, ich usu­nię­cie z pew­no­ścią odcią­ży pol­skie rodzi­ny. Warto bowiem pod­kre­ślić, że czę­sto zanim dziec­ko wró­ci ze szko­ły i dodat­ko­wych zajęć, a rodzi­ce z pra­cy, zanim cała rodzi­na zje posi­łek, jest już godzi­na późno-popołudniowa, a cza­sem nawet wie­czor­na. Przy takim domo­wym sys­te­mie sia­da­ją­ce do odra­bia­nia pra­cy domo­wej dziec­ko i wspo­ma­ga­ją­cy je rodzic są już prze­mę­cze­ni – cięż­ko w takiej sytu­acji mówić o dydak­tycz­nym walo­rze prac domo­wych – mówi Karolina Pol, wła­ści­ciel­ka fir­my edu­ka­cyj­nej EduKaPol Szkolenia, zwią­za­na z edu­ka­cją od ponad 13 lat. – Z dru­giej stro­ny, pra­ce domo­we sta­no­wią swo­iste prze­dłu­że­nie pod­sta­wy pro­gra­mo­wej i mają na celu pogłę­bie­nie tre­ści prze­ka­zy­wa­nych na zaję­ciach szkol­nych oraz powtór­kę i utrwa­le­nie mate­ria­łu – doda­je ekspertka.

Kolejną zmia­ną postu­lo­wa­ną przez MEN ma być odchu­dze­nie pod­sta­wy pro­gra­mo­wej. Według przed­sta­wi­cie­li resor­tu obo­wią­zu­ją­ce obec­nie cur­ri­cu­lum zawie­ra oko­ło 20 proc. zbęd­nych tre­ści – wie­dzy nad­mia­ro­wej i nie­po­trzeb­nej. Podkreślają oni, że pod­sta­wa pro­gra­mo­wa powin­na być dosto­so­wa­na do wyma­gań współ­cze­sne­go świa­ta, by szko­ły uczy­ły takich kom­pe­ten­cji jak: umie­jęt­no­ści zwią­za­ne z roz­wo­jem nowych tech­no­lo­gii, zdol­ność syn­te­tycz­ne­go myśle­nia i tego, jak efek­tyw­nie współ­pra­co­wać z innymi.

W tym pędzie za nauką kom­pe­ten­cji przy­dat­nych w póź­niej­szym, coraz bar­dziej zdi­gi­ta­li­zo­wa­nym życiu, nie wol­no zapo­mi­nać o tym, że odchu­dza­nie pod­sta­wy pro­gra­mo­wej musi być robio­ne w bar­dzo prze­my­śla­ny spo­sób. Nie może­my dopu­ścić do sytu­acji, w któ­rej z mate­ma­tycz­ne­go cur­ri­cu­lum wykre­śla­my tre­ści, któ­re będą sta­no­wi­ły pod­sta­wę nauki takich przed­mio­tów jak fizy­ka czy che­mia – pod­kre­śla Karolina Pol. – Z podob­ną sytu­acją mamy do czy­nie­nia w przy­pad­ku postu­lo­wa­ne­go okro­je­nia kano­nu lek­tur. Trzeba bowiem zazna­czyć, że na eta­pie edu­ka­cji wcze­snosz­kol­nej mamy okre­ślo­ny zestaw lek­tur, któ­ry nauczy­ciel powi­nien omó­wić z dzieć­mi w kla­sach I‑III. Nie ma odgór­nie wyzna­czo­nej kolej­no­ści, nie ma też narzu­co­ne­go spo­so­bu, w jaki dzie­ci mają zapo­znać się z daną książ­ką – tekst może być czy­ta­ny samo­dziel­nie, ze wspar­ciem rodzi­ca, bądź w trak­cie lek­cji. To przed nauczy­cie­lem stoi wyzwa­nie, by zde­cy­do­wać kie­dy i w jaki spo­sób zapo­zna dzie­ci z daną książ­ką. To tak­że nauczy­ciel, któ­ry prze­by­wa na co dzień z dzieć­mi, obser­wu­je je i zna ich wraż­li­wość oraz pre­dys­po­zy­cje poznaw­cze, powi­nien móc decy­do­wać, jakie lek­tu­ry będzie oma­wiał ze swo­ją kla­są – dodaje.

Rządzący uwa­ża­ją, że postu­lo­wa­ne zmia­ny w oświa­cie będą mia­ły pozy­tyw­ny wpływ na pol­skie dzie­ci i ich rodzi­ców. Przedstawiciele MEN pod­kre­śla­ją, że dzię­ki odcho­dze­niu pod­sta­wy pro­gra­mo­wej, któ­re­go natu­ral­nym prze­dłu­że­niem będzie brak prac domo­wych, pol­skie rodzi­ny zyska­ją wię­cej cza­su. Według eks­per­ta rodzi to zarów­no szan­se, jak i zagrożenia.

–  Z jed­nej stro­ny, czas jaki pol­skie rodzi­ny odzy­ska­ją, może być wyko­rzy­sta­ny na  zaspo­ka­ja­nie pod­sta­wo­wych potrzeb, jak cho­ciaż­by potrze­ba odpo­czyn­ku czy potrze­ba wspól­nych, rodzin­nych aktyw­no­ści. Nie zapo­mi­naj­my bowiem, że dzie­ci oprócz nauki potrze­bu­ją też cza­su wol­ne­go na swo­bod­ną zaba­wę i roz­wi­ja­nie swo­ich zain­te­re­so­wań. Warto pamię­tać, że tak napraw­dę każ­da aktyw­ność rodzin­na, jak cho­ciaż­by ukła­da­nie puz­zli, gra­nie w gry plan­szo­we czy wspól­ny spa­cer, jest oka­zją do wspar­cia dziec­ka we wszyst­kich obsza­rach, tak­że tych, któ­re zakła­da pod­sta­wa pro­gra­mo­wa, czy­li roz­wój poznaw­czy, fizycz­ny i emocjonalno-społeczny – pod­kre­śla Karolina Pol. – Z dru­giej stro­ny jest oczy­wi­ście nie­bez­pie­czeń­stwo, że opie­ku­no­wie zaczną szu­kać sub­sty­tu­tów dla prac domo­wych w posta­ci kolej­nych zadań dodat­ko­wych czy lek­cji z kore­pe­ty­to­rem. Istnieje rów­nież zagro­że­nie, że dzie­ci chcąc wyko­rzy­stać ten wol­ny czas dla sie­bie, będą spę­dza­ły go przed kom­pu­te­rem, tele­wi­zo­rem czy kon­so­lą. Tutaj bar­dzo istot­na jest rola doro­słe­go, któ­ry powi­nien zwra­cać uwa­gę na czas, któ­ry dzie­ci spę­dza­ją przy wyżej wymie­nio­nych urzą­dze­niach oraz jak z nich korzy­sta­ją – ostrzega.

Szeroko dys­ku­to­wa­ne zmia­ny w edu­ka­cji wcze­snosz­kol­nej, któ­re pro­po­nu­je MEN mają odmie­nić szko­ły pod­sta­wo­we, tak by były bar­dziej przy­ja­zne pol­skim rodzi­nom. Otwarte pozo­sta­je nadal pyta­nie czy taka refor­ma oświa­ty wystar­czy, by dosto­so­wać pol­ską edu­ka­cję wcze­snosz­kol­ną do wyma­gań współ­cze­sne­go świata.

Jednym z klu­czo­wych zagad­nień powin­na być w tym kon­tek­ście zmia­na metod naucza­nia w kla­sach I‑III. Polskie szko­ły pod­sta­wo­we powin­ny kłaść nacisk na naucza­nie przez doświad­cze­nie i eks­plo­ra­cję.  Zgodnie z zało­że­nia­mi takiej for­my kształ­ce­nia nauka odby­wa się rów­nież poza mura­mi szko­ły i inte­gru­je wie­le tre­ści. Jeżeli w ramach zajęć lek­cyj­nych pój­dzie­my do lasu czy pobli­skie­go par­ku może­my na jed­nej lek­cji prze­ro­bić zagad­nie­nia zwią­za­ne z edu­ka­cją przy­rod­ni­czą, mate­ma­tycz­ną i wes­przeć roz­wój kom­pe­ten­cji czy­ta­nia. Uczniowie nie tyl­ko pozna­ją poprzez doświad­cza­nie róż­ne gatun­ki drzew, mogą rów­nież prze­li­czyć ile liści znaj­du­je się na gałę­zi dane­go drze­wa, a bar­dziej szcze­gó­ło­we infor­ma­cje o nim prze­czy­tać z zabra­nej ze sobą książ­ki. Oznacza to, że zało­że­nia pod­sta­wy pro­gra­mo­wej moż­na efek­tyw­nie reali­zo­wać nie tyl­ko poprzez sie­dze­nie w kla­sie, lecz tak­że w innych miej­scach i oko­licz­no­ściach. To już się u nas dzie­je – nie­któ­re szko­ły, jak na przy­kład ta, do któ­rej uczęsz­cza mój syn, pro­wa­dzą tzw. edu­ka­cję out­do­oro­wą. Powinniśmy dążyć do tego, by taka for­ma kształ­ce­nia była trak­to­wa­na jako natu­ral­ny spo­sób reali­zo­wa­nia pod­sta­wy pro­gra­mo­wej i sto­so­wa­na przez jak naj­więk­szą licz­bę pla­có­wek – zazna­cza Karolina Pol.

Z son­da­żu prze­pro­wa­dzo­ne­go IBRiS na zle­ce­nie dzien­ni­ka „Rzeczpospolita” pod koniec stycz­nia tego roku wyni­ka, że 43 proc. Polaków uwa­ża, że pro­po­no­wa­ne zmia­ny w oświa­cie, a w szcze­gól­no­ści likwi­da­cja obo­wiąz­ko­wych prac domo­wych, to dobry pomysł. Z kolei nie­mal 51 proc. nega­tyw­nie oce­ni­ła pla­no­wa­ną reformę.

Kontakt dla mediów:

Maria Strużkiewicz

m.struzkiewicz@agencjafaceit.pl

+48 606 702 770

Account Manager

Agencja Face It!

 

 

Magister Karolina Pol jest eks­per­tem edu­ka­cji przed­szkol­nej i wcze­snosz­kol­nej oraz wła­ści­ciel­ką fir­my EduKaPol Szkolenia. Od 13 lat zwią­za­na z edu­ka­cją – pra­co­wa­ła jako nauczy­ciel­ka języ­ka pol­skie­go i wie­dzy o kul­tu­rze. Pełniła tak­że funk­cję dyrek­tor­ki żłob­ka i przed­szko­la. Od 11 lat pro­wa­dzi szko­le­nia dla nauczy­cie­li wszyst­kich etapów