Majówka – wyjątkowy czas na odpoczynek!

Zbliżająca się majów­ka to okres, któ­ry wie­le osób koja­rzy z gril­lo­wa­niem, spę­dza­niem czasu
z naj­bliż­szy­mi i co naj­waż­niej­sze, z odpo­czyn­kiem. To tra­dy­cja, któ­ra od wie­lu lat cie­szy się
w Polsce ogrom­ną popu­lar­no­ścią. Nic dziw­ne­go – w majów­ko­wy week­end wszy­scy eks­plo­ru­ją wol­ny czas na oświe­tlo­nych wio­sen­nym słoń­cem tara­sach i w zie­le­nie­ją­cych się ogro­dach. To czas wspól­ne­go relak­su przy aro­ma­tycz­nych sma­kach gril­lo­wa­nych potraw
. Grillowanie nie­jed­no ma imię, czy­li o róż­no­rod­nych alter­na­ty­wach dla  potraw mięsnych

Grillowanie w majów­kę to nie tyl­ko oka­zja do wspól­nych posił­ków, ale rów­nież spo­sób na zre­lak­so­wa­nie się i odpo­czy­nek od codzien­nych obo­wiąz­ków. Warto też pod­kre­ślić, że to wyjąt­ko­wy spo­sób cele­bro­wa­nia przyj­ścia wio­sny i roz­po­czę­cia dłu­go ocze­ki­wa­ne­go sezo­nu let­nie­go. Swobodny, rodzin­ny kli­mat, dobra atmos­fe­ra i pysz­ne jedze­nie to nie­od­łącz­ne ele­men­ty praw­dzi­wej majów­ki. Warto więc przy­po­mnieć, jak waż­ne jest wspól­ne spę­dza­nie cza­su z bli­ski­mi, zwłasz­cza w okre­sie wol­nym od pra­cy i obowiązków.

Wiele osób ubó­stwia smak gril­lo­wa­nych mięs, war­to jed­nak zwró­cić uwa­gę na fakt, że coraz więcej
z nas wybie­ra opcje wege­ta­riań­skie i wegań­skie. Co w momen­cie, gdy nie­ste­ty nie mamy pomy­słu na bez­mię­sne dania? Świetnym pomy­słem będzie przy­go­to­wa­nie warzyw­nych szasz­ły­ków. W sklepach
i na tar­gach poja­wia się coraz wię­cej świe­żych i pysz­nych warzyw. Warto to wyko­rzy­stać! Większość
z nas zatę­sk­ni­ło za soczy­sty­mi jarzy­na­mi, ponie­waż okres zimo­wy pozba­wił nas nie­któ­rych plo­nów. Wiosenne bogac­twa natu­ry umoż­li­wia­ją nam dostęp do świe­żych pro­duk­tów, a wege­ta­riań­skie szasz­ły­ki są rów­nie smacz­ne jak te mię­sne. Warzywa nale­ży pokro­ić w kawał­ki, na prze­mian nacią­gać na patycz­ki i gril­lo­wać na rusz­cie. Aby dodać im wyra­zi­ste­go sma­ku moż­na zama­ry­no­wać je wcze­śniej w ulu­bio­nych przy­pra­wach, czosn­ku, oli­wie i zio­łach. Świetnym wybo­rem do tego dania będą cuki­nia, cebu­la, pie­czar­ki, czy róż­ne rodza­je kolo­ro­wych papryk. Nie zapo­mi­naj­my o kuku­ry­dzy, któ­ra przy­rzą­dzo­na na gril­lu pod­bi­je ser­ca wszyst­kich, nawet zatwar­dzia­łych mię­so­żer­ców. Do gorą­cej kol­by świet­nie pasu­je maseł­ko czosn­ko­we, któ­re zna­ko­mi­cie kom­po­nu­je się rów­nież z pie­czo­ny­mi ziem­nia­ka­mi oraz cie­płą bagiet­ką. Na gril­lu ide­al­nie spraw­dzą się też wege­ta­riań­skie bur­ge­ry, to świet­na alter­na­ty­wa dla mię­snych odpo­wied­ni­ków. Do ich przy­go­to­wa­nia moż­na użyć m.in. cie­cie­rzy­cy, socze­wi­cy, kaszy jagla­nej, tofu lub warzyw. Wystarczy tro­chę wyobraź­ni, świe­żych, wio­sen­nych pro­duk­tów i co naj­waż­niej­sze, gril­la. Świetną wege­ta­riań­ską pro­po­zy­cją jest rów­nież gril­lo­wa­ny ser, w tej roli dosko­na­le spraw­dzą się pro­duk­ty regio­nal­ne! Znakomitym dodat­kiem do przy­pie­czo­ne­go na rusz­cie, pły­ną­ce­go sera będzie cie­pła foc­ca­cia zapie­ka­na z roz­ma­ry­nem, słod­ka żura­wi­no­wa kon­fi­tu­ra i ide­al­nie kom­po­nu­ją­cy się soczy­sty burak. Pamiętajmy rów­nież o tym, że w wie­lu skle­pach znaj­dzie­my wegań­skie oraz wege­ta­riań­skie sub­sty­tu­ty mię­sa. Jeśli mamy ocho­tę zjeść w majów­kę gril­lo­wa­ną kieł­ba­skę, a prze­strze­ga­my die­ty bez­mię­snej, w wie­lu skle­pach znaj­dzie­my ich roślin­ne zamienniki.

Jakie potra­wy będą kró­lo­wa­ły na gril­lach w tego­rocz­ną majówkę?

W 2023 roku kró­lo­wać będą przede wszyst­kim potra­wy z wyko­rzy­sta­niem nie­co bar­dziej egzo­tycz­nych skład­ni­ków. Będzie to z pew­no­ścią sma­ko­wi­ta podróż do kuch­ni świata!

Oprócz już dobrze zna­nych i lubia­nych kla­sycz­nych potraw gril­lo­wa­nych, jak kar­ków­ka czy kieł­ba­sa, coraz więk­szą popu­lar­ność zysku­ją też dania wege­ta­riań­skie i wegań­skie. Polacy coraz czę­ściej decy­du­ją się na ogra­ni­cze­nie spo­ży­cia mię­sa, sta­wia­jąc na bar­dziej eko­lo­gicz­ne i zdro­we roz­wią­za­nia. Na gril­lach poja­wią się zatem takie dania jak warzyw­ne szasz­ły­ki z papry­ką, cuki­nią czy pie­czar­ka­mi, roślin­ne kieł­ba­ski i kaszan­ki, a tak­że gril­lo­wa­ne warzy­wa w aro­ma­tycz­nych mary­na­tach. Jednym
z naj­więk­szych hitów gril­lo­wych w 2023 roku będą rów­nież cie­ka­we prze­ką­ski i dodat­ki, które
z pew­no­ścią zachwy­cą każ­de­go sma­ko­sza. Na gril­lach poja­wią się mię­dzy inny­mi słod­kie ziemniaki
z kar­me­lem, pikant­ne dipy i sal­sy, czy też gril­lo­wa­ne owo­ce, takie jak ana­na­sy czy bana­ny. Wszystko to w połą­cze­niu z róż­no­rod­ny­mi sosa­mi i mary­na­ta­mi, któ­re dosko­na­le pod­kre­ślą smak każ­dej potra­wy. Bez wzglę­du na to, czy jeste­śmy miło­śni­ka­mi mię­sa, czy też pre­fe­ru­je­my wege­ta­riań­skie dania, na pew­no znaj­dzie­my coś dla siebie.

Gdzie Polacy naj­chęt­niej spę­dza­ją majówkę?

Majówka to świet­na oka­zja, aby wyje­chać z gło­śne­go mia­sta i zre­lak­so­wać się w oto­cze­niu budzą­cej się do życia przy­ro­dy. Jakie miej­sce będzie ide­al­ne na odpo­czy­nek? – Polacy chęt­nie wyjeż­dża­ją na majów­kę w góry, aby wędro­wać po prze­pięk­nych szla­kach, spły­wać rwą­cą rze­ką, czy jeź­dzić na rowe­rze. To wła­śnie te atrak­cje przy­cią­ga­ją naj­wię­cej tury­stów, któ­rzy marzą o waka­cyj­nym odpo­czyn­ku na świe­żym powie­trzu. Górskie kra­jo­bra­zy i pięk­ne szla­ki rowe­ro­we są ide­al­nym spo­so­bem na spę­dze­nie wol­ne­go cza­su – pod­kre­śla Renata Gorecka współ­wła­ści­ciel­ka Szczawnica Park Resort & Spa.

W Polsce znaj­dzie­my wie­le miejsc, cie­szą­cych się popu­lar­no­ścią miło­śni­ków aktyw­ne­go spę­dza­nia cza­su na świe­żym powie­trzu. Idealną sfe­rą są oczy­wi­ście góry, m.in. Karkonosze, Tatry, Sudety, Pieniny i Bieszczady. Coraz wię­cej osób wybie­ra się tak­że nad jezio­ra, gdzie moż­na odpo­cząć, wyna­jąć łódecz­kę, popły­wać i korzy­stać z wod­nych atrak­cji. Największą popu­lar­no­ścią cie­szą się miej­sco­wo­ści poło­żo­ne nad mazur­ski­mi jezio­ra­mi. Nie zapo­mi­naj­my też o prze­pięk­nych miej­sco­wo­ściach nad Morzem Bałtyckim i o oko­li­cach Jeziora Śniardwy, gdzie duża licz­ba Polaków chęt­nie spę­dza majówkę.

- Poszukującym ide­al­ne­go miej­sca na wypo­czy­nek pole­cam Szczawnicę. Usytuowanie nasze­go obiek­tu jest nie­sa­mo­wi­te – ota­cza­ją nas pięk­ne góry, a nasz potok Grajcarek to praw­dzi­wy raj dla miło­śni­ków przy­ro­dy. Obecnie, pla­nu­je­my zor­ga­ni­zo­wać wiel­kie majów­ko­we gril­lo­wa­nie. Naszymi sze­fa­mi kuch­ni są praw­dzi­wi mistrzo­wie, któ­rzy tego dnia – a wła­ści­wie przez cały week­end majo­wy – będą gril­lo­wać lokal­ne pro­duk­ty na żywo. Będzie wie­le pro­po­zy­cji bez­mię­snych z gril­la, a tak­że w pozo­sta­łych restau­ra­cjach róż­no­rod­ne dania a la car­te, piz­za neapo­li­tań­ska, wspa­nia­łe dese­ry, naj­lep­sze lody w oko­li­cy z naszej lodziar­ni – doda­je Renata Gorecka współ­wła­ści­ciel­ka Szczawnica Park Resort & Spa.

W zależ­no­ści od pre­fe­ren­cji i tego jak lubi­my spę­dzać czas wol­ny, Polska ma do zaofe­ro­wa­nia mnó­stwo war­tych odwie­dze­nia miejsc. Spacer gór­skim szla­kiem, wyjazd nad morze lub jezio­ro, grill na świe­żym powie­trzu, każ­da z opcji jest wspa­nia­łym spo­so­bem na świet­ną zaba­wę w majo­wy week­end. Najważniejsze jest to, aby spę­dzić ten czas z oso­ba­mi, któ­re kocha­my i, w któ­rych towa­rzy­stwie czu­je­my się naj­le­piej. Pyszne potra­wy z gril­la z pew­no­ścią umi­lą wspól­ne rozmowy,
a pięk­ne kra­jo­bra­zy oraz wio­sen­ne słoń­ce zadba­ją o dobry nastrój i spra­wią, że tego­rocz­na majów­ka będzie niezapomniana.

 

Czy stać nas na luksus w czasie kryzysu?

Przed nami czas wio­sen­nych i let­nich wyjaz­dów – upra­gnio­ny czas w roku, gdy pla­nu­je­my zasłu­żo­ny odpo­czy­nek. W związ­ku z prze­dłu­ża­ją­cą się zimą i cią­gną­cym się pan­de­micz­nym kli­ma­tem, jeste­śmy spra­gnie­ni podró­ży i relak­su. Pytanie, czy dziś, w obli­czu trud­nej sytu­acji gospo­dar­czej w ogó­le stać nas na takie luk­su­so­we wydat­ki, jak np. sko­rzy­sta­nie z wio­sen­ne­go week­en­du w hotelu?

Wytchnienia potrze­bu­je­my wszy­scy. Pragniemy spę­dzić cho­ciaż­by kil­ka dni w pięk­nym miej­scu, marzymy
o relak­sa­cyj­nym masa­żu w hote­lo­wym SPA, nie­ba­nal­nych atrak­cjach dla naszych dzie­ci. Czyż po mie­sią­cach stre­sów nie potrze­bu­je­my cho­ciaż odro­bi­ny luk­su­su? Czyż na to nie zasługujemy?

Wydaje się, że dzi­siaj, gdy nasze port­fe­le są chud­sze w związ­ku z wyso­ką infla­cją, po pro­stu nie stać nas
na taki luk­sus jak wyjazd do hote­lu – szcze­gól­nie z rodzi­ną – stwier­dza Filip Prokop, wła­ści­ciel Hotelu Senator
w Starachowicach. Tak jed­nak do koń­ca nie jest, gdyż my hote­la­rze, wycho­dzi­my naprze­ciw potrze­bom naszych gości i dosto­so­wu­je­my nasze ofer­ty do nowej, trud­niej­szej sytu­acji. Zamiast więc z góry zakładać,
że nie stać nas na luk­sus, war­to spraw­dzić, jakie nowe moż­li­wo­ści poja­wia­ją się w ofer­tach. Nawet jeśli nie będzie­my w sta­nie spę­dzić tygo­dnia we wspa­nia­łym apar­ta­men­cie, może war­to wybrać się choć na kil­ka dni
w jakieś cie­ka­we miej­sce i roz­pie­ścić się nie­za­po­mnia­ną chwi­lą w luk­su­so­wych warunkach.

Tak – tej wio­sny war­to pozwo­lić sobie na odro­bi­nę przy­jem­no­ści. Warto zabrać narze­czo­ne­go, przy­ja­ciół­kę, czy dzie­cia­ki w jakieś pięk­ne rejo­ny, któ­re wca­le nie muszą być za bar­dzo odda­lo­ne od nasze­go miej­sca zamiesz­ka­nia. Góry, morze czy Mazury to nie wszyst­ko. Warto poznać jesz­cze nie­od­kry­te, nie­oczy­wi­ste loka­li­za­cje, do tej pory być może mniej uczęsz­cza­ne. One rów­nież ofe­ru­ją wie­le atrak­cji tury­stycz­nych, zarów­no dla miło­śni­ków natu­ry, jak i dla osób zain­te­re­so­wa­nych histo­rią i kul­tu­rą. Takim rejo­nem jest na przy­kład woje­wódz­two świę­to­krzy­skie, gdzie znaj­dzie­my świet­nie zago­spo­da­ro­wa­ne jezio­ra, licz­ne ścież­ki rowerowe
i szla­ki dla spa­ce­ro­wi­czów, park roz­ryw­ki Bałtów, słyn­ne Muzeum Przyrody i Techniki, Zamek Królewski, jaski­nię Raj i wie­le innych pro­po­zy­cji, któ­re nie pozwo­lą nam się nudzić.

Będzie bli­sko, cie­ka­wie i może też być luk­su­so­wo! Jeśli szu­ka­my hote­lu, war­to spraw­dzić te w mniej­szych mia­stach, któ­re sta­ra­ją się przy­cią­gnąć swo­ich gości wyjąt­ko­wy­mi ofer­ta­mi. To wła­śnie w nich znaj­dzie­my luk­sus w zasię­gu naszych kie­sze­ni. U nas w Starachowicach pro­po­nu­je­my na przy­kład pakiet WOW, w ramach któ­re­go pobyt w luk­su­so­wym apar­ta­men­cie kosz­tu­je dokład­nie 0 zł – ujaw­nia Filip Prokop. Goście pła­cą jedy­nie za pakiet i całą jego kwo­tę prze­zna­cza­ją na dowol­ne usłu­gi hote­lo­we. Mogą zjeść wykwit­ną kola­cję, napić się wybor­ne­go wina, sko­rzy­stać ze SPA, popły­wać w base­nie. Innymi sło­wy – hulaj dusza!  To według mnie świet­na oka­zja na poczu­cie tego, czym jest luk­sus, szcze­gól­nie, że apar­ta­men­ty opi­sa­ne w ofer­cie to praw­dzi­we per­ły. W więk­szo­ści znaj­du­ją się wan­ny z jacuz­zi, nie­któ­re są dwu­po­zio­mo­we i posia­da­ją kil­ka sypial­ni, każ­dy ma swój nie­po­wta­rzal­ny styl i charakter.

Mała daw­ka luk­su­su świet­nie wpły­wa na gło­wę i daje namiast­kę nor­mal­no­ści w tych sza­lo­nych cza­sach – war­to sobie na to pozwo­lić, szcze­gól­nie, jeśli daw­no nie korzy­sta­li­śmy z hote­lo­wych atrakcji.

 

Zacznij nowe życie w 90 dni – dołącz do wyzwania!

Jesteśmy w sta­nie zmie­nić swo­je życie w zale­d­wie kil­ka tygo­dni i nie potrze­bu­je­my do tego ogrom­nych ilo­ści gotów­ki ani innych nie­stwo­rzo­nych zaso­bów i moż­li­wo­ści. Wystarczy odro­bi­na deter­mi­na­cji i zda­nie się na wie­dzę oraz doświad­cze­nie innych ludzi, któ­rzy sami prak­ty­ku­ją zdro­wy styl życia od lat. Już teraz zapra­sza­my cię do wzię­cia udzia­łu w wyzwa­niu „Moje 90 dni” czy­li Nowy Ja, Nowa Ty w 90 dni. Wystarczy, że zaczniesz obser­wo­wać social media i stro­nę pro­jek­tu Odmładzanie na suro­wo. Wspólny pierw­szy krok w tego­rocz­nym wyzwa­niu sta­wia­my już 15 kwiet­nia… ale zacząć na wła­sną rękę, kie­ru­jąc się naszy­mi wska­zów­ka­mi, możesz kie­dy tyl­ko będziesz gotowy!

Wyzwanie „Moje 90 dni” to fla­go­wa akcja pro­jek­tu Odmładzanie Na Surowo, zawie­ra­ją­ca w sobie wszyst­kie naj­waż­niej­sze zało­że­nia, któ­ry­mi kie­ru­je­my się w naszej dzia­łal­no­ści i do któ­rych sto­so­wa­nia prze­ko­nu­je­my Polaków już od kil­ku lat. Nie bez powo­du wyzwa­nie trwa aż 3 mie­sią­ce. To ponad 12 tygo­dni, któ­re pomo­gą ci wpro­wa­dzić sta­łe zmia­ny do swo­je­go życia i nawy­ków – nie tyl­ko żywie­nio­wych ale i men­tal­nych. Przyniosą tak­że cudow­ne korzy­ści dla two­je­go zdro­wia zarów­no fizycz­ne­go jak i psy­chicz­ne­go. Dostrzeżesz i nauczysz się, jakie pro­duk­ty spo­żyw­cze nio­są ze sobą naj­wię­cej korzy­ści dla two­je­go cia­ła i umy­słu, ale tak­że, że war­to odrzu­cać te, któ­re ci szko­dzą – z cze­go być może nawet nie zda­wa­łeś sobie do tej pory sprawy.

Wyzwanie „Moje 90 dni” wyma­ga pew­nej ilo­ści deter­mi­na­cji i zaan­ga­żo­wa­nia, ale two­je cia­ło odwdzię­czy ci się wspa­nia­łym samo­po­czu­ciem i być może nie­zna­ną wcze­śniej ogrom­ną ilo­ścią wital­no­ści, któ­ra zawsze w tobie drzemała.

W wyzwa­niu sku­pi­my się na wszyst­kich sfe­rach codzien­ne­go życia. Będziesz mógł dopro­wa­dzić swo­je cia­ło do home­osta­zy, zrzu­cić zbęd­ne kilo­gra­my, poczuć się lepiej i pozbyć się róż­nych nie­po­ko­ją­cych obja­wów cho­ro­bo­wych, na któ­re być może cier­pisz już od lat oraz takich, któ­re dopie­ro co dały o sobie znać. Nad wszyst­kim pra­co­wać będzie­my wspól­nie każ­de­go dnia – bo każ­de­go dnia będzie­my dzie­lić się z tobą nowy­mi tre­ścia­mi, inspi­ra­cja­mi oraz radami.

Najważniejsze ele­men­ty wyzwa­nia „Moje 90 dni”

Przede wszyst­kim pra­gnie­my nauczyć cię zdro­we­go ryt­mu życia, któ­ry dopa­su­jesz z cza­sem do swo­ich codzien­nych obo­wiąz­ków i pla­nu dnia, tak aby nic ze sobą nie koli­do­wa­ło. Rytm odpo­wied­nie­go odży­wia­nia będzie­my sto­so­wać w ponie­dzia­łek, wto­rek, śro­dę, czwar­tek, sobo­tę i nie­dzie­lę. A co z piątkiem?

PIĄTEK – JEDNODNIOWY POST

Co tydzień, w czwar­tek wie­czo­rem, zapro­si­my cię do jed­no­dnio­wych postów, żeby wzmoc­nić oczysz­cza­ją­ce dzia­ła­nie Twojego orga­ni­zmu, jak rów­nież do wzmoc­nie­nia ukła­du odpor­no­ścio­we­go. Będziemy koń­czyć posi­łek o 18:00 w czwar­tek i w pią­tek nic nie będzie­my jedli, tyl­ko pili sok z sele­ra nacio­we­go i wodę. W sobo­tę o 11:00 wra­ca­my do jedzenia.

Post robi­my po to, aby: 

  • doko­nać napraw w orga­ni­zmie, oczy­ścić go,
  • zre­du­ko­wać tkan­kę tłusz­czo­wą, pozbyć się złogów,
  • prze­stać cho­ro­wać – zli­kwi­do­wać obja­wy bra­ku homeostazy,
  • odmło­dzić cia­ło i wyglą­dać lepiej.

Już po 12 godzi­nach bez jedzenia 

Poziom hor­mo­nu wzro­stu zaczy­na się pod­no­sić i przy­by­wa go z każ­dą kolej­ną godzi­ną. Rozpoczyna się spa­la­nie tkan­ki tłusz­czo­wej, odmła­dza­nie, napra­wa sta­wów i sta­rych ura­zów – wszyst­ko w czym prze­szka­dza­ły do tej pory wyrzu­ty insuliny.

Po 18 godzinach 

Organizm uru­cha­mia auto­fa­gię – pro­ces mają­cy na celu „zja­da­nie” przez cia­ło tego, co cho­re, nie­po­trzeb­ne, znisz­czo­ne, zagra­ża­ją­ce życiu i zdrowiu.

Po 24 godzinach 

Kończy się gli­ko­gen w wątro­bie, a cia­ło prze­łą­cza się na keto­ny – super pali­wo ze spa­la­nia tłusz­czu – naj­lep­sze dla cia­ła, ser­ca i mózgu. Zmniejsza się ilość zapa­leń, napra­wia­ją się jeli­ta, rośnie pro­duk­cja komó­rek macie­rzy­stych, ser­ce i mózg pra­cu­ją dużo efektywniej.

Tydzień po tygodniu

Każdy tydzień wyzwa­nia poświę­co­ny jest innym zada­niom i innym celom dla two­je­go cia­ła i umy­słu. W każ­dym tygo­dniu dzie­je się też coś innego…

Pierwsze 2 tygo­dnie: Wejście w rytm

3 tydzień: Oczyszczanie z meta­li ciężkich

4 tydzień: Oczyszczanie wątroby

5 tydzień: Spokój

6 tydzień: Oczyszczanie z meta­li ciężkich

7 tydzień: Oczyszczanie wątroby

8 tydzień: Spokój

9 tydzień: Oczyszczanie z pasożytów

10 tydzień: Spokój

11 tydzień: Oczyszczanie z meta­li ciężkich

Ostatnie dni: Wyciszenie

 

Elementy, na któ­re skła­da się wyzwanie: 

  1. Sok z sele­ra naciowego,
  2. Oleje tło­czo­ne na zimno,
  3. Raw till 4, czy­li na suro­wo do 16:00,
  4. Czasowa gło­dów­ka (post prze­ry­wa­ny czy­li od 18:00 do 11:00 nic nie zjadamy,
  5. Lekkie ćwi­cze­nia 6 dni w tygodniu,
  6. Mentalny reset,
  7. Płukanie ust ole­jem oraz sto­so­wa­nie jodu,
  8. 100 g kiszo­nek dziennie,
  9. Lewatywy roz­pocz­nij, kie­dy (oraz jeśli) będziesz gotowy!
  10. Cele! Ustal swo­je cele, a będziesz wie­dział w jakim kie­run­ku podążasz.

BĘDĄ CI POTRZEBNE: 

  • Wyciskarka wol­no­obro­to­wa – soki są pod­sta­wą wyzwania,
  • Mata do ćwiczeń,
  • Oleje tło­czo­ne na zim­no z dobre­go źró­dła lub ewen­tu­al­nie pra­sa do tło­cze­nia oleju,
  • Gruby zeszyt (mini­mum 90 kar­tek), w któ­rym będziesz zapi­sy­wał codzien­ne podziękowania,
  • Możesz korzy­stać z książ­ki – prze­wod­ni­ka, któ­ry wyda­li­śmy na tę oka­zję pt. „Moje 90 dni”.

W jaki spo­sób dołą­czyć do wyzwania?

W każ­dej chwi­li możesz zacząć obser­wo­wać nasze social media i zain­spi­ro­wać się tre­ścia­mi, któ­re udo­stęp­nia­my za dar­mo i każ­de­mu zain­te­re­so­wa­ne­mu. Znajdziesz nas na:

https://www.facebook.com/odmladzanienasurowo/

https://www.youtube.com/channel/UCcsSvPhyMGk5B3p_mw5WUdA

https://www.instagram.com/odmladzanienasurowo/

Możesz też dołą­czyć do spo­łecz­no­ści na Facebooku:

https://www.facebook.com/groups/226074298486568 -> tutaj 3 razy dzien­nie każ­de­go dnia będzie­my razem ćwi­czyć i poja­wiać będą się rów­nież inne prze­ka­zy przez całe 90 dni!

Możesz rów­nież zain­te­re­so­wać się książ­ką, któ­rą stwo­rzy­li­śmy jako for­mę pod­su­mo­wa­nia pro­jek­tu moje 90 dni.

Więcej na ten temat znaj­dziesz tutaj -> https://www.moje90dniksiazka.com/zamow-teraz1

 

 

Światełko w tunelu historycznych upadków czyli BITFOLD – własny bank nowej generacji

Niepokojące donie­sie­nia zza oce­anu o histo­rycz­nym upad­ku topo­wych ame­ry­kań­skich ban­ków takich jak Silvergate, SVB czy Signature wywo­łu­ją fale komen­ta­rzy na całym świe­cie. Z pro­ble­ma­mi nie pora­dził sobie nawet szwaj­car­ski gigant – Credit Suisse, któ­ry został w ostat­niej chwi­li prze­ję­ty przez UBS przy inter­wen­cji Szwajcarskiego Banku Narodowego. Mówi się o reali­za­cji czar­ne­go sce­na­riu­sza, upad­ku zaufa­nia do sek­to­ra ban­ko­we­go oraz nie­pew­nej przy­szło­ści całe­go tra­dy­cyj­ne­go sys­te­mu finan­so­we­go. Na szczę­ście jest świa­teł­ko w tune­lu – w Polsce wła­śnie powsta­je „wła­sny bank” nowej gene­ra­cji – urzą­dze­nie, któ­re nie wyma­ga zawie­rze­nia przez użyt­kow­ni­ka jakiej­kol­wiek insty­tu­cji i pozwa­la na samo­dziel­ne prze­cho­wy­wa­nie akty­wów. W kon­tek­ście ostat­nich wyda­rzeń ta infor­ma­cja jest ogrom­nym pocieszeniem. 

BITFOLD – bo o nim mowa, to inno­wa­cyj­ny port­fel sprzę­to­wy dla klu­czy pry­wat­nych w tech­no­lo­gii block­cha­in i w innych zasto­so­wa­niach asy­me­trycz­nej kryp­to­gra­fii. Urządzenie opar­te jest
o opa­ten­to­wa­ną w UE i USA (oraz paten­to­wa­ną w 18 innych kra­jach) tech­no­lo­gię bez­pie­czeń­stwa tzw. sprzę­to­wej ślu­zy danych (har­dwa­re air-gap).

Bitfold będzie wyko­rzy­sty­wa­ny do zabez­pie­cze­nia wszel­kich cyfro­wych akty­wów (w tym kryp­to­wa­lut) oraz cyfro­wej toż­sa­mo­ści i usług w Internecie. Będzie pierw­szym na świe­cie pry­wat­nym, mobil­nym cyfro­wym sej­fem. Uroczysta pre­mie­ra pro­to­ty­pu BITFOLD już się odby­ła i mia­ła miej­sce w Krakowie pod­czas kon­fe­ren­cji Invest Cuffs 24–25 mar­ca – urzą­dze­nie zapre­zen­to­wa­no od razu w akcji – zespół Bitfold prze­sy­łał „na żywo” kryp­to­wa­lu­ty uczest­ni­kom wydarzenia.

Podczas wyda­rze­nia Invest Cuffs, Prezes Zarządu Bitfold AG – Kamil Gancarz, wygło­sił pre­lek­cję pt. „Dlaczego sztucz­na inte­li­gen­cja nas ogra­bi, a block­cha­in tego nie powstrzy­ma”. Prezentacja ta wzbu­dzi­ła ogrom­ne zain­te­re­so­wa­nie, a sala wykła­do­wa była zbyt mała, aby pomie­ścić wszyst­kich zain­te­re­so­wa­nych. To świad­czy o dużym zain­te­re­so­wa­niu tym tema­tem i coraz więk­szej świa­do­mo­ści spo­łecz­nej – sko­men­to­wał Kamil Gancarz. Po wykła­dzie poja­wi­ły się opi­nie, że wpro­wa­dze­nie tech­no­lo­gii Chat-GPT zmie­ni­ło świat w taki spo­sób, że Ziemia prze­sko­czy­ła w alter­na­tyw­ną rze­czy­wi­stość, któ­rej więk­szość ludzi jesz­cze nie dostrze­ga. Gancarz: Obecni na wykła­dzie zro­zu­mie­li, że sztucz­na inte­li­gen­cja poza wzro­stem pro­duk­tyw­no­ści wpro­wa­dza wie­le zmian, któ­re gene­ru­ją licz­ne nie­bez­pie­czeń­stwa, takie jak mani­pu­la­cja i fał­szo­wa­nie tre­ści oraz deep fake. Z tego powo­du coraz istot­niej­sze sta­je się praw­dzi­wie nie­ma­ni­pu­lo­wa­ne źró­dło praw­dy opar­te o tech­no­lo­gię Blockchain. Bitfold z kolei to nowa kla­sa urzą­dzeń zapew­nia­ją­cych bez­pie­czeń­stwo uży­wa­nia tej tech­no­lo­gii dla prze­cięt­ne­go użytkownika.

Bitfold daje każ­de­mu użyt­kow­ni­ko­wi lub fir­mie cał­ko­wi­tą wol­ność oraz moż­li­wość łatwe­go wysy­ła­nia i zabez­pie­cze­nia cyfro­wych akty­wów. Najistotniejsze, że nie jest do tego potrzeb­ny żaden „pośred­nik”. W świe­tle ostat­nich upad­ków ban­ków i ogrom­ne­go sys­te­mo­we­go pro­ble­mu w sek­to­rze finan­so­wym roz­wią­za­nia do self-custody (samo­dziel­ne­go prze­cho­wy­wa­nia) cyfro­wych war­to­ści ode­gra­ją klu­czo­wą rolę w ochro­nie mająt­ków. – mówi Jakub Żurawiński, Co-founder, Head of Business Development w Bitfold.

 

 

 

 

Po co nam magia w trudnych czasach?

W trud­nych cza­sach reagu­je­my róż­nie. Martwimy się, szu­ka­my roz­wią­zań, pro­si­my o wskazówki
oraz wspar­cie przy­ja­ciół i spe­cja­li­stów. Żyjemy w cią­głym napię­ciu i jeste­śmy tym wszyst­kim zwy­czaj­nie wyczer­pa­ni. Aby się odprę­żyć, pra­gnie­my takiej roz­ryw­ki, któ­ra pomo­że ode­rwać się
od sza­rej rze­czy­wi­sto­ści. Zapewnia ją sztu­ka ilu­zji – magia, któ­ra ocza­ro­wu­je, otwie­ra umy­sły na nowe dozna­nia i uru­cha­mia wyobraźnię.

Magia koja­rzy się z czymś nie­zwy­kłym. Jest jak sen, któ­ry prze­no­si nas w inne rejo­ny świa­do­mo­ści. Przyciąga i znie­wa­la. Magia to coś, o czym marzy­my, cze­go sobie życzy­my, cze­go pożą­da­my. Im jest nam gorzej, tym czę­ściej zasta­na­wia­my się, jak by to było, gdy­by nagle zda­rzy­ło się coś, co gwał­tow­nie obró­ci trud­ny los i prze­nie­sie nas do inne­go, lep­sze­go świa­ta. Magia jest niczym oczysz­cze­nie – na chwi­lę odłą­cza nas od cięż­kich myśli, rese­tu­je gło­wę, poma­ga odzy­skać nadzie­ję i wia­rę, że wszyst­ko jakoś się ułoży.

Piękne, bo niewyjaśnione

Magia od wie­ków wzbu­dza fascy­na­cję i zdu­mie­nie ludzi na całym świe­cie. Choć mamy już moc­no roz­wi­nię­tą cywi­li­za­cję, uwa­żam, że magii wciąż potrze­bu­je­my – uwa­ża Iluzjonista Y, naj­po­pu­lar­ni­je­szy pol­ski ilu­zjo­ni­sta, któ­ry swo­ją magią ocza­ro­wał same­go Roberta Lewandowskiego, Mike’a Tysona, Jareda Leto, DJ Tiesto, czy Nicka Vujicica.  Moim zda­niem wca­le nie jest tak, że chce­my wszyst­ko racjo­na­li­zo­wać, wyja­śniać, wie­dzieć. Wciąż pra­gnie­my nie­wy­ja­śnio­ne­go, wciąż chce­my wyru­szać w magicz­ną podróż w nie­zna­ne. Czemu tak ryzy­ku­je­my? Bo dzię­ki magii wszyst­ko wyda­je się piękniejsze.

Dziś cza­ry czy zaklę­cia trak­tu­je się już raczej jako ele­ment fik­cyj­ny wystę­pu­ją­cy jedy­nie w książ­kach, fil­mach i grach. W nie­któ­rych kul­tu­rach nadal jed­nak ist­nie­je sil­ne prze­ko­na­nie o mocy cza­rów i zaklęć. Jest to zwią­za­ne z tra­dy­cja­mi, wia­rą w nad­przy­ro­dzo­ne moce albo z bra­kiem wie­dzy na temat nauko­wych wyja­śnień róż­nych zja­wisk. Uzdrowiciele, wróż­bi­ci i cza­ro­dzie­je to uzna­ni specjaliści
w Sierra Leone, Liberii, Peru, na Filipinach, czy w Nigerii – w tych i innych miej­scach świa­ta prak­ty­ki magicz­ne to nadal część codzienności.

Piękne, bo zrównoważone

Po co jed­nak jest magia nam, wyedu­ko­wa­nym Europejczykom, cywi­li­zo­wa­nym społeczeństwom,
w któ­rych wszyst­ko jest pro­ste i prze­wi­dy­wal­ne? Zdaniem Iluzjonisty Y potrze­bu­je­my magii po to, by zrów­no­wa­żyć sobie nasz racjo­nal­ny świat. Szczególnie, gdy ten racjo­na­lizm zawo­dzi i jak ostat­nio sypie się na całej linii… Szczególnie, gdy dzie­ją się takie zaska­ku­ją­ce zda­rze­nia jak pan­de­mia albo wojna
w Ukrainie, tuż obok nas –
wyja­śnia magicz­ny eks­pert. Nagle oka­zu­je się, że nasz świat może się jed­nak roz­paść w jed­nym momen­cie, że wła­ści­wie wszy­scy jeste­śmy zagro­że­ni. Dziwimy się – jak to moż­li­we? Czy to wszyst­ko napraw­dę się dzie­je? Tracimy poczu­cie bez­pie­czeń­stwa, czu­je­my zagu­bie­nie. I wte­dy – jak rycerz na bia­łym koniu nad­jeż­dża współ­cze­sna sztu­ka ilu­zji – zja­wi­sko, któ­re wybi­ja nas z napięcia
i oswa­ja lęk, w któ­rym tkwi­my już od kil­ku lat.

Magia roz­bu­dza nasze emo­cje i wyobraź­nię, otwie­ra­jąc drzwi do nowych świa­tów peł­nych nie­spo­dzia­nek i fascy­na­cji. Zapełnia na nowo puste pudeł­ko po cze­ko­lad­kach, prze­mie­nia kolor zegar­ka, roz­mna­ża liza­ki i to róż­nych sma­kach!  Wywołuje zdu­mie­nie i uśmiech. Niesie radość na trud­ne cza­sy, uczu­cie, któ­re sta­no­wi natu­ral­ny lek na stres i napię­cie. Dzięki cza­rom nasz świat sta­je się w magicz­ny spo­sób bar­dziej przy­ja­zny, a na hory­zon­cie poja­wia­ją się nowe możliwości…

Y (czyt. Igrek) – Polski Magik Gwiazd, nowo­cze­sny ilu­zjo­ni­sta, men­ta­li­sta, autor książ­ki „13 kro­ków by stać się magicz­nym”. Półfinalista pro­gra­mu Mam Talent. Założyciel kana­łu Magic of Y, któ­ry szyb­ko odniósł suk­ces. Obecnie ma on ponad
950 tysię­cy sta­łych widzów i ponad 80 milio­nów odsłon. Zaowocowało to autor­skim pro­gra­mem Magia Y w TVN style,
w któ­rym Y poka­zu­je magię gwiaz­dom pol­skie­go show­biz­ne­su. Y zapro­jek­to­wał już 6 autor­skich luk­su­so­wych talii kart, two­rząc naj­więk­szy crowd­fun­ding w histo­rii Polski. Miał oka­zję poka­zy­wać swo­ją magię takim gwiaz­dom jak: Mike Tyson, Robert Lewandowski, Jared Leto czy DJ Tiesto. Na co dzień wystę­pu­je dla naj­więk­szych pol­skich kor­po­ra­cji oraz two­rzy stra­te­gie Social Media i repre­zen­tu­je w komu­ni­ka­cji PR mar­ki i insty­tu­cje takie jak Coca-Cola czy Ministerstwo Finansów.