PODSUMOWANIE ROKU 2020 I PRZEWIDYWANIA NA 2021 W BRANŻY REKRUTACYJNEJ

Pandemia wywo­łu­ją­ca glo­bal­ny kry­zys gospo­dar­czy odbi­ła też swo­je pięt­no na ryn­ku pra­cy. W minio­nym roku mie­li­śmy do czy­nie­nia ze wstrzy­ma­niem pro­ce­sów rekru­ta­cyj­nych, zablo­ko­wa­niem waka­tów w fir­mach, maso­wy­mi zwol­nie­nia­mi pra­cow­ni­ków, czy też ogra­ni­cze­nia­mi w wymia­rach eta­tów. Jak kształ­tu­je się rok 2021?

Na ile fir­my przy­go­to­wa­ne są na dal­szy ciąg epidemii?

Pandemia Covid-19 wpły­nę­ła na nie­mal każ­dy sek­tor gospo­dar­ki. Choć począt­ko­wo pra­co­daw­cy zmu­sze­ni byli do podej­mo­wa­nia szyb­kich i nie­rzad­ko nie­po­pu­lar­nych decy­zji per­so­nal­nych, z ana­liz i obser­wa­cji LeasingTeam wyni­ka, iż obec­nie 100% klien­tów jest przy­go­to­wa­na na kolej­ne eta­py pan­de­mii. Jest to efek­tem tego, że w III i IV kwar­ta­le 2020 r. dosto­so­wa­li oni zarzą­dza­nie miej­sca­mi pra­cy do wytycz­nych i w dość szyb­kim tem­pie wdro­ży­li nowe roz­wią­za­nia i pro­ce­du­ry pozwa­la­ją­ce zacho­wać cią­głość funk­cjo­no­wa­nia swo­ich przed­się­biorstw. Tam, gdzie było to moż­li­we, zasto­so­wa­no model pra­cy zdal­nej lub hybry­do­wej, któ­re teraz w wie­lu fir­mach sta­ły się  wręcz stan­dar­dem. Choć cały pro­ces wyma­gał cza­su, dobrej orga­ni­za­cji i wią­zał się z nie­pla­no­wa­ny­mi kosz­ta­mi, z całą pew­no­ścią pomo­gło to zmi­ni­ma­li­zo­wać ryzy­ko zachorowań.

W bran­ży pro­duk­cyj­nej czy logi­stycz­nej, któ­re ze wzglę­du na swo­ją spe­cy­fi­kę nie mogły pra­co­wać zdal­nie, zasto­so­wa­no głów­nie model pra­cy rotacyjnej.

- Podzielono pra­cow­ni­ków na poszcze­gól­ne bry­ga­dy, któ­re nie mają ze sobą stycz­no­ści. Zastosowano środ­ki zapo­bie­gaw­cze i ochro­ny oso­bi­stej. Przykładem jest bada­nie tem­pe­ra­tu­ry cia­ła przed wej­ściem na zakład pra­cy. Zastosowano masecz­ki, ręka­wicz­ki oraz środ­ki dezyn­fe­ku­ją­ce. W pomiesz­cze­niach typu kan­ty­na prze­dzie­lo­no miej­sca wspól­ne pły­ta­mi plek­si. Pracodawcy jak i pra­cow­ni­cy pod­kre­śla­ją, że bar­dzo istot­na jest samo­dy­scy­pli­na, bez któ­rej w/w środ­ki nie mia­ły­by sen­su – wska­zu­je Katarzyna Dąderewicz, dyrek­tor regio­nu Północ-Zachód w LeasingTeam.

Rok 2021 zapo­wia­da się rokiem sta­bi­li­za­cji i ostroż­no­ści. Zespoły, któ­re trze­ba budo­wać, aby móc roz­wi­jać biz­nes, są two­rzo­ne, nato­miast są to głów­nie pra­cow­ni­cy potrzeb­ni tu i teraz, natych­miast, a nie zatrud­nia­ni w for­mie inwestycyjnej.

Marta Pilipowicz, dyrek­tor regio­nu Południe w LeasingTeam doda­je: – Dla czę­ści branż z obsza­ru pro­duk­cji rok 2020 poka­zał, że auto­ma­ty­za­cja pro­ce­sów jest nie­zbęd­na i tyl­ko ona zabez­pie­czy pro­duk­cję. W mojej oce­nie fir­my, któ­re już były goto­we i powo­li wdra­ża­ły nowe tech­no­lo­gie w zakre­sie auto­ma­ty­za­cji, mogą zde­cy­do­wać się na dużo wcze­śniej­sze ich wdro­że­nie. Przedsiębiorcy będą z dużą roz­wa­gą pla­no­wać nowe inwe­sty­cje, jed­nak nie zre­zy­gnu­ją z nich, chcąc wró­cić do sta­nu sprzed pan­de­mii lub nad­ro­bić zale­gło­ści powsta­łe w 2020 roku.

Specyficzna sytu­acja w bran­ży IT

Rynek IT, jeże­li cho­dzi o poszu­ki­wa­nych spe­cja­li­stów i spo­sób wyko­ny­wa­nia przez nich pra­cy, pozo­sta­je obec­nie podob­ny do tego, co obser­wo­wa­li­śmy na począt­ku pandemii.

- Procesy, jakie pro­wa­dzi­my to w 99% rekru­ta­cje w opar­ciu o pra­cę zdal­ną. Przy czym nie poja­wia się w nich tak jak wcze­śniej ogra­ni­cze­nie cza­so­we: pra­ca zdal­na  do zakoń­cze­nia pan­de­mii, ale już na sta­łe. Coraz bar­dziej zauwa­żal­ny jest trend pozy­ski­wa­nia spe­cja­li­stów samo­dziel­nych z ugrun­to­wa­nym doświad­cze­niem. Problemy, jakie gene­ru­je pra­ca zdal­na w obsza­rze „on-boardingu” prak­tycz­nie unie­moż­li­wia­ją zatrud­nie­nie osób począt­ku­ją­cych, wcho­dzą­cych dopie­ro do zawo­du. Narzędzia on-line w zna­czą­cy spo­sób uła­twia­ją komu­ni­ka­cję wewnątrz zespo­łu, ale mają też swo­je ogra­ni­cze­nia, któ­re w dłuż­szej per­spek­ty­wie wywie­ra­ją wpływ na tzw. „team spi­rit” oraz na pra­cę w fir­mie o nie do koń­ca usys­te­ma­ty­zo­wa­nych pro­ce­sach. Ponadto pra­ca zdal­na wyma­ga od spe­cja­li­sty samo­dziel­no­ści i sku­pie­nia się na zada­niu. Nie wszy­scy sobie z tym radzą, co prze­kła­da się  na pro­ble­my z dotrzy­ma­niem ter­mi­nów i jako­ścią wyko­na­nej pra­cy. Dodatkowo, zaob­ser­wo­wa­li­śmy coraz więk­sze oba­wy pra­co­daw­ców o bez­pie­czeń­stwo danych oraz tajem­ni­ce fir­my. Praca zdal­na nie­sie za sobą poten­cjal­ną swo­bo­dę co do miej­sca i cza­su jej wyko­ny­wa­nia, pod­no­si jed­no­cze­śnie zna­czą­co wyma­ga­nia sta­wia­ne przed dzia­łem zapew­nie­nie bez­pie­czeń­stwa infor­ma­tycz­ne­go w obsza­rze zabez­pie­cze­nia sprzę­tu i połą­cze­nia, ale rów­nież zarzą­dza­nia sys­te­ma­mi infor­ma­tycz­ny­mi – wyja­śnia Anita Długosz, czło­nek zarzą­du IT LeasingTeam.

Czy pra­cow­ni­czy mogą liczyć na pod­wyż­ki w 2021?

Sytuacja zwią­za­na z Covid-19 spo­wo­do­wa­ła wyha­mo­wa­nie wzro­stu płac wyna­gro­dzeń w nie­mal każ­dej bran­ży. Choć wyso­kość naj­niż­szej kra­jo­wej wzro­sła o nie­mal 8%, nie prze­ło­ży się to na powszech­ne pod­wyż­ki. – Pracodawcy liczą każ­dą zło­tów­kę i moc­no zasta­na­wia­ją się zanim ją wyda­dzą. Rynek odczuł też więk­szą dostęp­ność kan­dy­da­tów, któ­rzy dodat­ko­wo obni­ża­ją swo­je ocze­ki­wa­nia finan­so­we. Tym samym aktu­al­ni pra­cow­ni­cy rzad­ko mają moż­li­wość otrzy­ma­nia pod­wy­żek. Słyszymy wręcz gło­sy, że pod­wyż­ką jest utrzy­ma­nie peł­nych eta­tów. Największą szan­sę na otrzy­ma­nie wyż­sze­go wyna­gro­dze­nia mają oso­by na sta­no­wi­skach spe­cja­li­stycz­nych, trud­no dostęp­nych na ryn­ku – mówi Anna Jurkiewicz, regio­nal­ny kie­row­nik ds. out­so­ur­cin­gu w LeasingTeam Professional.

Statystycznie na pan­de­mii nie ucier­pia­ły, a wręcz zyska­ły sek­to­ry e‑commerce oraz han­dlo­wy (spo­żyw­czy). – Choć w pierw­szym z nich notu­je­my wzro­sty wyna­gro­dzeń, to już sek­tor han­dlo­wy jest zde­cy­do­wa­nie bar­dziej powścią­gli­wy. Pracodawcy w pierw­szej kolej­no­ści ogra­ni­czy­li lub cał­ko­wi­cie zamro­zi­li pla­no­wa­ne wcze­śniej pod­wyż­ki wyna­gro­dzeń oraz zre­zy­gno­wa­li z wypłat pre­mii lub innych dodat­ków pła­co­wych. Tendencja ta naj­praw­do­po­dob­niej utrzy­ma się przez pierw­sze pół­ro­cze 2021. Brak pod­wy­żek wyna­gro­dzeń w han­dlu, szcze­gól­nie w 1Q 2021, w dużej mie­rze będzie też zwią­za­ny z obcią­że­nia­mi nało­żo­ny­mi na przed­się­bior­ców, tzw. podat­kiem han­dlo­wym oraz cukro­wym. Jeżeli nastą­pią pod­wyż­ki to nie­znacz­ne w celu utrzy­ma­nia obec­nej kadry pra­cow­ni­czej. Nie są rów­nież pla­no­wa­ne duże zatrud­nia­nia, a sezo­no­we lub jed­no­ra­zo­we potrze­by per­so­nal­ne będą uzu­peł­nia­ne pra­cow­ni­ka­mi tym­cza­so­wy­mi. Dzięki takie­mu roz­wią­za­niu przed­się­bior­cy mogą ela­stycz­nie pod­cho­dzić do reali­za­cji zamó­wień i pików sezo­no­wych, utrzy­mu­jąc jed­no­cze­śnie sta­łą kadrę.  Warto rów­nież pod­kre­ślić, iż na ryn­ku nastą­pi­ła bar­dzo duża auto­ma­ty­za­cja pro­ce­su sprze­da­ży, tzn. wie­le przed­się­biorstw zaopa­trzy­ło się w kasy samo­ob­słu­go­we, co pozwa­la na opty­ma­li­za­cję zatrud­nie­nia – mówi Katarzyna Dąderewicz.

Rozpatrując kwe­stie wyna­gro­dzeń, war­to powo­łać się na raport NBP o infla­cji. Według nie­go w II poło­wie 2021 r. moż­li­we jest stop­nio­we odmra­ża­nia wzro­stu płac. Dynamika pra­cy i zwią­za­ne z tym pobu­dze­nie ryn­ku wpły­nie na sytu­ację gospo­dar­czą, co umoż­li­wi pra­co­daw­com suk­ce­syw­ne przy­wra­ca­nie dodat­ków poza­pła­co­wych jak rów­nież powrót do pla­no­wa­nych pod­wy­żek wyna­gro­dzeń. W tego­rocz­nym rapor­cie prze­cięt­ne pod­wyż­ki wyna­gro­dzeń r/r prze­wi­dy­wa­ne są na pozio­mie 3,4% w 1Q do 5,9% w 4Q.

3 obser­wo­wa­ne tren­dy na ryn­ku pra­cy w 2021

Rekrutacje i pra­ca zdalna 

Rok 2021 to czas przede wszyst­kim spo­koj­ne­go usta­le­nia zasad pra­cy zdal­nej. Większość pra­cow­ni­ków doce­ni­ła tą for­mę wyko­ny­wa­nia obo­wiąz­ków, a pra­co­daw­cy coraz czę­ściej widzą w niej moż­li­wość ogra­ni­cze­nia kosztów.

- Nadchodzący rok z pew­no­ścią będzie rokiem pra­cy w mode­lu hybry­do­wym, moc­no ukie­run­ko­wa­nym na połą­cze­nie pra­cy z domu i z biu­ra. Spowoduje to rów­nież zmia­ny i ulep­sze­nia jeśli cho­dzi o narzę­dzia cyfro­we wyko­rzy­sty­wa­ne do codzien­nej komu­ni­ka­cji, dzia­łań rekru­ta­cyj­nych czy onbo­ar­din­gu onli­ne. Elastyczność – to z pew­no­ścią umie­jęt­ność,  któ­rą fir­my dosko­na­le prze­ćwi­czy­ły w 2020 roku i będą nadal prak­ty­ko­wa­ły poprzez np. więk­szą otwar­tość na zewnętrz­ne for­my zatrud­nie­nia jak out­so­ur­cing czy pra­ca tym­cza­so­wa, ela­stycz­ne gra­fi­ki cza­su pra­cy, dużą mobil­ność sta­no­wisk pra­cy i współ­pra­cę onli­ne – zauwa­ża Anna Jurkiewicz.

Agnieszka Kaczmarek, kie­row­nik pro­jek­tów, zauwa­ża też, że dużym wyzwa­niem w 2020 roku było prze­or­ga­ni­zo­wa­nie sys­te­mu rekru­ta­cji z for­my sta­cjo­nar­nej na onli­ne: – Przed pan­de­mią rekru­ta­cje w dużej mie­rze odby­wa­ły się sta­cjo­nar­nie, dzię­ki cze­mu moż­na było zwe­ry­fi­ko­wać kan­dy­da­ta przede wszyst­kim pod kątem kwa­li­fi­ka­cji, a ten mógł zapo­znać się z fir­mą i sta­no­wi­skiem pra­cy. Rok 2020 wymu­sił na obu stro­nach przej­ście na rekru­ta­cje zdal­ne. Z jed­nej stro­ny mia­ło to swo­je plu­sy, jak np. więk­sza dostęp­ność ter­mi­nów, opty­ma­li­za­cja cza­su, jed­nak z dru­giej, nie każ­dy kan­dy­dat miał moż­li­wość spo­tka­nia się onli­ne, szcze­gól­nie w przy­pad­ku rekru­ta­cji na sta­no­wi­ska pod­sta­wo­we, w mniej zur­ba­ni­zo­wa­nych miej­sco­wo­ściach. Z cza­sem się to zmie­nia­ło i obec­nie takie sytu­acje są coraz rzadsze.

 Przebranżowienie wśród pracowników

Z obser­wa­cji LeasingTeam Group wyni­ka, iż wie­lu kan­dy­da­tów z róż­nych branż, zwłasz­cza tych naj­bar­dziej dotknię­tych przez ogra­ni­cze­nia zwią­za­ne z Covidem,  dekla­ru­je chęć prze­bran­żo­wie­nia na sta­łe i zapew­nie­nia sobie więk­szej szan­sy na sta­bil­ne zatrud­nie­nie. Dotyczy to głów­nie pra­cow­ni­ków branż fit­ness, restau­ra­cyj­nej, even­to­wej, roz­ryw­ko­wej, han­dlo­wej. Taki trend ma konsekwencje.

- Już widzi­my coraz więk­szy, wręcz maso­wy napływ apli­ka­cji na róż­ne­go rodza­ju sta­no­wi­ska niż­sze­go szcze­bla, na któ­re nie ma spe­cja­li­stycz­nych wyma­gań. Z jed­nej stro­ny zna­czą­co wydłu­ża to pra­cę rekru­te­rom, któ­rzy muszą otwo­rzyć set­ki CV, z dru­giej – nie­rzad­ko oso­by te, by otrzy­mać jaką­kol­wiek pra­cę, zani­ża­ją swo­je ocze­ki­wa­nia finan­so­we, co rodzi real­ne praw­do­po­do­bień­stwo, że śred­nie wyna­gro­dze­nie w poszcze­gól­nych bran­żach może się zmniej­szyć. O pod­wyż­ki rów­nież będzie trud­niej – komen­tu­je Katarzyna Leśniewska,  p.o. dyrek­to­ra rekru­ta­cji w LeasingTeam Professional.

Nieco ina­czej wyglą­da sytu­acja w bran­żach spe­cja­li­stycz­nych, np. IT. Tam zapo­trze­bo­wa­nie na spe­cja­li­stów wciąż nie male­je. – Pojawiło się wię­cej ofert niż rok temu dla ana­li­ty­ków finan­so­wych, spe­cja­li­stów ds. e‑commerce czy spe­cja­li­stów ds. cyber­bez­pie­czeń­stwa Biorąc pod uwa­gę ubie­gły rok, sta­bil­ność wyka­za­ła jedy­nie bran­ża IT – doda­je Katarzyna Leśniewska.

Z jed­nej stro­ny mamy więc wzrost licz­by poszu­ku­ją­cych pra­cy, chęt­nych na prze­bran­żo­wie­nie pra­cow­ni­ków niż­sze­go szcze­bla, z dru­giej sta­łe zapo­trze­bo­wa­nie na spe­cja­li­stów. Oba te aspek­ty spra­wia­ją, że dla oszczę­dze­nia cza­su, ale tak­że zwy­kłej wygo­dy fir­my coraz czę­ściej będą korzy­stać z usług pro­fe­sjo­nal­nych firm rekrutacyjnych.

Headhunting nadal wyma­ga­ją­cy Od II kwar­ta­łu 2020 roku pra­ca headhun­te­rów sta­ła się jesz­cze bar­dziej wyma­ga­ją­ca i cza­so­chłon­na. Pracownicy, któ­rzy nie szu­ka­ją aktyw­nie pra­cy z dużą dozą ostroż­no­ści pod­cho­dzą do pro­po­no­wa­nych ofert, oba­wia­jąc się utra­ty sta­bi­li­za­cji, wybo­ru nie­wła­ści­wej dla nich fir­my czy nie­spraw­dze­nia się na nowym sta­no­wi­sku i koniecz­no­ści poszu­ki­wa­nia zatrud­nie­nia na trud­nym ryn­ku covi­do­wym. Pracodawcy powin­ni mieć świa­do­mość, że w 2021 roku zdo­by­cie talen­tów będzie trud­niej­sze i nie­rzad­ko pomoc pro­fe­sjo­nal­nej agen­cji headhun­ter­skiej będzie nie­odzow­na.- Brak sta­bil­no­ści na ryn­ku pra­cy skut­ku­je ogrom­ną ostroż­no­ścią a nawet nie­chę­cią kan­dy­da­tów bier­nych do zmia­ny pra­cy. Można to odczuć w codzien­nych roz­mo­wach z kan­dy­da­ta­mi, któ­rzy regu­lar­nie pyta­ją m.in. o kon­dy­cję finan­so­wą fir­my, jej sta­bil­ność, pla­ny na przy­szłość, zacho­wa­nia pra­co­daw­ców wobec pra­cow­ni­ków w nowej sytu­acji, pozio­mu wdro­że­nia zdalnego/hybrydowego mode­lu pra­cy, itp.  Proces rekru­ta­cji takich osób się wydłu­żył i stał się o wie­le bar­dziej wyma­ga­ją­cy. Pracownicy nie chcą ryzy­ko­wać i tyl­ko raso­wy rekru­ter, potra­fią­cy wła­ści­wie roz­ma­wiać z kan­dy­da­ta­mi, może ich prze­ko­nać do zmia­ny zda­nia – wypo­wia­da się Katarzyna Leśniewska, p.o. dyrek­to­ra rekru­ta­cji w LeasingTeam Professional spe­cja­li­zu­ją­cej się w rekru­ta­cjach headhunterskich.

Obcokrajowcy w Polsce – czy będą przy­jeż­dżać do pra­cy w 2021 roku?

Już od daw­na naj­czę­ściej wybie­ra­nym kie­run­kiem pozy­ski­wa­nia pra­cow­ni­ków zagra­nicz­nych jest Ukraina. Również w 2020 roku nie ule­gło to zmia­nie. Można wręcz powie­dzieć, że nacja ta zyska­ła na popu­lar­no­ści z uwa­gi na ostroż­ne podej­ście firm do pro­wa­dze­nia biz­ne­sów. Nowa, nie­za­trud­nia­na wcze­śniej nacja wią­za­ła­by się bowiem z koniecz­no­ścią wpro­wa­dza­nia wyma­ga­nych i kosz­tow­nych zmian dosto­so­wu­ją­cych miej­sce pra­cy i model zarzą­dza­nia pra­cow­ni­ka­mi. Ogólnie jed­nak w 2020 roku pra­co­daw­cy zde­cy­do­wa­nie pre­fe­ro­wa­li współ­pra­cę z pra­cow­ni­ka­mi z Polski. W obec­nym roku nie powin­no to ulec zmia­nie.- Rekrutacja pra­cow­ni­ków zagra­nicz­nych jest dłuż­sza, a w przy­pad­kach nie­któ­rych kra­jów, zna­czą­co dłuż­sza niż rekru­ta­cja pra­cow­ni­ka z pol­skim oby­wa­tel­stwem. Obecnie wią­że się z nią też ryzy­ko, że pro­wa­dzo­ny, cza­sem mie­sią­ca­mi, pro­ces zosta­nie gwał­tow­nie wstrzy­ma­ny przez nie­moż­li­we do prze­wi­dze­nia na począt­ko­wym eta­pie ogra­ni­cze­nia praw­ne. Już w stycz­niu obser­wu­je­my jak kolej­ne kie­run­ki, wcze­śniej zwol­nio­ne warun­ko­wo z kwa­ran­tan­ny, zosta­ją nią bez­względ­nie obję­te. Możemy spo­dzie­wać się zatem, że koniecz­ność pod­da­wa­nia pra­cow­ni­ków zagra­nicz­nych izo­la­cji po przy­jeź­dzie do Polski będzie utrzy­my­wa­na w roku 2021. Jeśli cho­dzi o zain­te­re­so­wa­nie ofer­ta­mi pra­cy w Polsce, nadal jeste­śmy kra­jem chęt­nie wybie­ra­nym przez kan­dy­da­tów. Musimy się jed­nak liczyć z tym, że każ­dy kraj, z któ­re­go pozy­sku­je­my pra­cow­ni­ków, wpro­wa­dza rów­nież wła­sne obostrze­nia, mają­ce bez­po­śred­ni wpływ na efekt rekru­ta­cji – mówi Aneta Sztompka, dyrek­tor regio­nal­na w LeasingTeam.

Niemcy wciąż atrak­cyj­nym kie­run­kiem wyjaz­dów zarob­ko­wych Polaków

 Na wio­snę prze­ży­li­śmy gwał­tow­ne wyha­mo­wa­nie zarów­no ze stro­ny zapo­trze­bo­wa­nia u klien­tów jaki i chę­ci pod­ję­cia pra­cy przez pol­skich pra­cow­ni­ków w Niemczech. Szczególnie zamknię­cie gra­nic spo­wo­do­wa­ło spo­rą licz­bę rezy­gna­cji z pra­cy. Lato przy­nio­sło już ogrom­ną popra­wę sytu­acji po obu stro­nach i mimo zmien­nych oko­licz­no­ści zwią­za­nych z pan­de­mią, trend ten jest kon­ty­nu­owa­ny rów­nież w 2021 roku.

- W dal­szym cią­gu obser­wu­je­my duże zain­te­re­so­wa­nie pra­cą tym­cza­so­wą w Niemczech. Oczywiście kan­dy­da­tów zra­ża nie­kie­dy koniecz­ność wyko­na­nia testu na obec­ność koro­na­wi­ru­sa oraz obo­wiąz­ko­wa kwa­ran­tan­na w Niemczech, jed­nak bio­rąc pod uwa­gę coraz wyż­sze kosz­ty utrzy­ma­nia w Polsce przy obni­żo­nych docho­dach lub wręcz wobec utra­ty pra­cy, nasi oby­wa­te­le w dal­szym cią­gu będą wyjeż­dżać zarob­ko­wo do Niemiec. Niemcy zazwy­czaj chęt­nie się­ga­ją po per­so­nel zagra­nicz­ny, a w tym obsza­rze Polacy są cenie­ni za umie­jęt­no­ści i zaan­ga­żo­wa­nie, toteż na trwa­łe wpi­sa­li się w nie­miec­ki rynek pra­cy tym­cza­so­wej – powie­dzia­ła Anna Macheta, dyrek­tor roz­wo­ju biz­ne­su w CPC Consulting Group, agen­cji zatrud­nie­nia wyspe­cja­li­zo­wa­nej w dele­go­wa­niu pol­skich pra­cow­ni­ków do pra­cy w Niemczech.

 Rok 2021 w bran­ży HR pod zna­kiem sta­bi­li­za­cji i ostrożności

 2020 był rokiem nazna­czo­nym przez pan­de­mię COVID-19. Szybkie roz­prze­strze­nie­nie się koro­na­wi­ru­sa oraz wywo­ła­ny przez to wiel­ki kry­zys gospo­dar­czy dały impuls do wie­lu zmian, któ­re widocz­ne są w sek­to­rze zatrud­nie­nia. Na począt­ku pan­de­mii prze­ży­wa­li­śmy gwał­tow­ne wyha­mo­wa­nie oraz ogra­ni­cze­nie w zatrud­nie­niu pra­cow­ni­ków, by po kil­ku mie­sią­cach powo­li wró­cić do bar­dziej sta­bil­ne­go ryn­ku pra­cy, któ­ry naj­praw­do­po­dob­niej będzie­my obser­wo­wać w roku 2021. Działy HR będą w dal­szym cią­gu odgry­wa­ły bar­dzo waż­ną rolę w orga­ni­za­cjach, a nawet rola ta ma szan­sę wzro­snąć zwa­żyw­szy na zmien­ne warun­ki gospo­dar­cze, w któ­rych odpo­wied­nie zarzą­dza­nie kapi­ta­łem ludz­kim jest klu­czo­we. Zatrudnianie lub korzy­sta­nie z usług wyspe­cja­li­zo­wa­nych HR Business Partnerów będzie nie­odzow­ne w obec­nych realiach rynkowych.

 

 

Zaburzenie odżywiania, które atakuje w nocy

Gwałtowne uczu­cie gło­du w środ­ku nocy z pew­no­ścią dla wie­lu osób nie jest obcym doświad­cze­niem. Zwłaszcza że wie­czo­ro­wa pora sprzy­ja pod­ja­da­niu. Późna kola­cja to czę­sto spo­sób na zre­lak­so­wa­nie się po dłu­gim i cięż­kim dniu. Nocne jedze­nie, któ­re trak­to­wa­ne jest zazwy­czaj jako brak samo­kon­tro­li, może być obja­wem NES, czy­li Zespołu Nocnego Jedzenia. To poważ­ne zabu­rze­nie odży­wia­nia, któ­re czę­sto nie jest leczo­ne, a wręcz baga­te­li­zo­wa­ne przez cho­rych z powo­du wsty­du wyni­ka­ją­ce­go z nad­wa­gi i wyrzu­tów sumienia.

NES, zwa­ny rów­nież Syndromem Nocnego Objadania się pole­ga na wsta­wa­niu w nocy i jedze­niu. Według leka­rzy przyj­mo­wa­nie poży­wie­nia odby­wa się przy zacho­wa­nej świa­do­mo­ści, co w kon­se­kwen­cji skut­ku­je bra­kiem ape­ty­tu rano. Dolegliwość ta wią­że się z zabu­rze­nia­mi ryt­mu dobo­we­go, a dokład­niej z cza­so­wym opóź­nie­niem przyj­mo­wa­nia poży­wie­nia. Według Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego Zespół Nocnego Jedzenia doty­ka aż 1,5% spo­łe­czeń­stwa i jest rów­nie powszech­ny u męż­czyzn, jak i kobiet.

Wiele źró­deł choroby

W celu zna­le­zie­nia odpo­wied­nich spo­so­bów lecze­nia NES wie­lu naukow­ców pró­bu­je wyja­śnić pocho­dze­nie tego zabu­rze­nia. Przyczyn Zespołu Nocnego Jedzenia dopa­tru­je się u pod­ło­ża natu­ry psy­cho­lo­gicz­nej, gene­tycz­nej, bio­che­micz­nej oraz spo­łecz­nej. Zazwyczaj jest zwią­za­ny z zabu­rze­nia­mi hor­mo­nal­ny­mi. Niskie ilo­ści mela­to­ni­ny, lep­ty­ny i sero­to­ni­ny w orga­ni­zmie wpły­wa­ją na nie­od­po­wied­nią regu­la­cję ryt­mu dobo­we­go oraz brak zaha­mo­wa­nia ape­ty­tu wieczorem.

Czasami pod­czas stu­diów nabie­ra­my nawy­ku noc­ne­go jedze­nia i nie jeste­śmy w sta­nie prze­ła­mać się i się tego oduczyć. Może się zda­rzyć rów­nież tak, że oso­by cho­re pra­cu­ją tak inten­syw­nie, że pomi­ja­ją posił­ki, głów­nie obia­dy i rekom­pen­su­ją to w nocy. Zespół noc­ne­go jedze­nia może być rów­nież odpo­wie­dzią na die­tę. Zbyt mała ilość kalo­rii w cią­gu dnia powo­du­je sil­ną potrze­bę spo­ży­wa­nia pokar­mu w nocy. Nocne jedze­nie może być rów­nież odpo­wie­dzią na stres. Do czyn­ni­ków ryzy­ka zali­cza się tak­że dłu­go­trwa­łe sto­so­wa­nie diet, brak akcep­ta­cji wła­sne­go cia­ła czy błę­dy wycho­waw­cze. Warto pod­kre­ślić, że oso­by cho­ru­ją­ce na Zespół Nocnego Jedzenia czę­sto są oty­łe lub mają spo­rą nad­wa­gę, co czy­ni je bar­dziej podat­ny­mi na pro­ble­my zdro­wot­ne zwią­za­ne z przy­bie­ra­niem masy cia­ła, wyso­kim ciśnie­niem krwi, cukrzy­cą oraz pod­wyż­szo­nym pozio­mem cho­le­ste­ro­lu – mówi Dr Magdalena Cubała-Kucharska, zało­ży­ciel­ka Instytutu Medycyny Integracyjnej Arcana.

Niepokojące symp­to­my

By posta­wić peł­ną dia­gno­zę NES, nale­ży skon­tak­to­wać się z leka­rzem pierw­sze­go kon­tak­tu i sta­le obser­wo­wać zacho­wa­nie pacjen­ta. Aktualnie uzna­je się, iż Zespół Nocnego Jedzenia to cało­dnio­we opóź­nie­nie przyj­mo­wa­nia pokar­mów przy zacho­wa­niu dobo­we­go ryt­mu snu. Dolegliwości syn­dro­mu noc­ne­go jedze­nia mogą ujaw­nić się lub wzma­gać pod wpły­wem stre­su oraz utrzy­my­wać ponad dwa mie­sią­ce. Najważniejsze obja­wy widocz­ne u osób cho­rych na NES to:

  • Poranna ano­rek­sja – pomi­ja­nie śnia­da­nia lub nie­przyj­mo­wa­nie sta­le poran­nych posiłków
  • Spożywanie 25% cał­ko­wi­tej dzien­nej ilo­ści kalo­rii mię­dzy kola­cją a snem mię­dzy inny­mi po godzi­nie 19:00
  • Trudności z zasy­pia­niem lub utrzy­my­wa­niem cią­głe­go toku snu
  • Odczuwanie nie­po­ko­ju, szyb­kiej zmia­ny nastro­ju, któ­re nasi­la­ją się głów­nie wie­czo­ra­mi – co powo­du­je, że pacjent czu­je się bar­dziej pobu­dzo­ny, draż­li­wy, przy­gnę­bio­ny i zmęczony
  • Definitywne prze­ko­na­nie, że duża ilość jedze­nia poma­ga popra­wić sen

Wieloczynnikowe lecze­nie

Dotychczas nie usta­lo­no uni­wer­sal­nych stan­dar­dów lecze­nia NES, nie­zbęd­ne jest pro­wa­dze­nie dal­szych badań w tym kie­run­ku. Diagnostyka wyma­ga połą­cze­nia kil­ku tera­pii. Zazwyczaj roz­po­czy­na się od edu­ka­cji pacjen­ta na temat pra­wi­dło­wych wzor­ców żywie­nio­wych oraz jego zabu­rze­nia, aby był w sta­nie ziden­ty­fi­ko­wać przy­czy­nę tego sta­nu i nauczyć się roz­po­zna­wać, kie­dy sil­niej odczu­wa potrze­bę jedze­nia w nocy.

W lecze­niu Syndromu Nocnego Objadania włą­cza się rów­nież tera­pię żywie­nio­wą, dodat­ko­wą aktyw­ność fizycz­ną, a tak­że tera­pię poznawczo-behawioralną (CBT), tera­pię dialektyczno-behawioralną (DBT), tera­pię inter­per­so­nal­ną (IT) i spo­so­by na radze­nie sobie ze stre­sem. Czasami do całe­go cyklu lecze­nia włą­cza się foto­te­ra­pię oraz pro­gre­syw­ną relak­sa­cję mię­śni, któ­ra roz­luź­nie­niem róż­nych grup mię­śni łago­dzi lęk oraz stres psy­cho­lo­gicz­ny i fizjo­lo­gicz­ny – pod­su­mo­wu­je dr Magdalena Cubała-Kucharska.

Jakość i ilość spo­ży­wa­nych przez nas posił­ków mają ogrom­ny wpływ na zdro­wie i roz­wój nasze­go orga­ni­zmu. Prawidłowe żywie­nie jest klu­czo­we w każ­dym okre­sie życia, w szcze­gól­no­ści w cza­sie pierw­szych lat. Jeśli zauwa­ży­my jakieś nie­po­ko­ją­ce sygna­ły w żywie­niu i wła­snych nawy­kach, war­to je jak naj­szyb­ciej skon­sul­to­wać z lekarzem.

DZIECI I… WARZYWA? TO JEST MOŻLIWE! – ZNACZENIE WARZYW I OWOCÓW W ROZWOJU DZIECKA

Jesteśmy tym co jemy. To powie­dze­nie jest klu­czo­we już (a może przede wszyst­kim) od naj­młod­szych lat. Dieta w życiu dziec­ka jest nie­odzow­nym warun­kiem pra­wi­dło­we­go, zdro­we­go roz­wo­ju. Od momen­tu naro­dzin rodzi­ce powin­ni się sta­rać, aby w die­cie ich pociech zna­la­zło się jak naj­wię­cej pro­duk­tów wzbo­ga­co­nych o skład­ni­ki potrzeb­ne do ich pra­wi­dło­we­go roz­wo­ju. Warzywa i owo­ce są ele­men­tem obo­wiąz­ko­wym. Zawierają licz­ne wita­mi­ny, mine­ra­ły, fito­skład­ni­ki, makro i mikro ele­men­ty, będą­ce gwa­ran­tem pra­wi­dło­we­go roz­wo­ju czło­wie­ka, m.in. ukła­du odpor­no­ścio­we­go, rucho­we­go czy ner­wo­we­go.  Nie są jed­nak pro­duk­tem „pierw­sze­go wybo­ru” wśród dzie­ci. Jak prze­ko­nać nasze pocie­chy do sele­ra, naci pie­trusz­ki czy… bruk­sel­ki? Pomysłowość rodzi­ców będzie tu klu­czem: waż­na jest … for­ma poda­nia i walo­ry sma­ko­we. Najlepszym roz­wią­za­niem mogą być… świe­żo wyci­ska­ne soki i pysz­ne koktajle! 

Na wstę­pie war­to zauwa­żyć, że warzy­wa i owo­ce w jakiej­kol­wiek posta­ci moż­na poda­wać dzie­ciom po ukoń­cze­niu 6‑tego mie­sią­ca życia, nato­miast w posta­ci soków, naj­le­piej po pierw­szym roku życia. Tutaj jed­nak waż­na uwa­ga – NIE wszyst­kie soki będą dla dzie­ci odpo­wied­nie! Stanowczo nale­ży uni­kać  sztucz­nych owo­co­wych napo­jów, zawie­ra­ją­cych bar­dzo dużo cukru (fruk­to­zy) i wody, a prak­tycz­nie pozba­wio­nych cen­nych war­to­ści odżyw­czych. Soki z soko­wi­ró­wek to rów­nież nie­naj­lep­szy pomysł. W ten spo­sób pozy­ski­wa­ne soki są czę­sto wod­ni­ste i roz­war­stwia­ją­ce się, nie zacho­wu­ją wszyst­kich cen­nych mikro­ele­men­tów np. błon­ni­ka. Świetną alter­na­ty­wą mogą być wyci­skar­ki wol­no­obro­to­we: Tłoczone ten spo­sób soki, naj­le­piej z całych owo­ców i warzyw to gwa­ran­cja zacho­wa­nia wszyst­kich war­to­ści odżyw­czych w nich zawar­tych. Tak pozy­ska­ny  napój zacho­wa tak­że jed­no­li­tą, aksa­mit­ną kon­sy­sten­cję, nie roz­war­stwi się – i co rów­nież waż­ne – będzie prze­pysz­ny. Wiemy jak trud­no namó­wić dzie­ci do spo­ży­wa­nia warzyw i owo­ców, a wła­śnie dzię­ki tło­czo­nym sokom, będzie­my mogli w pro­sty spo­sób „prze­my­cić” ich war­to­ści odżyw­cze. Wystarczy nie­co wyobraź­ni. Któż nie lubi pysz­nych, tru­skaw­ko­wych kok­taj­li czy słod­kich poma­rań­czo­wych soków? Wplatając w te recep­tu­ry nie­co mniej popu­lar­ne warzy­wa, może­my osią­gnąć świet­ny efekt zarów­no sma­ko­wy jaki i sprzy­ja­ją­cy zdro­we­mu roz­wo­jo­wi dziec­ka – komen­tu­je Robert Zimnoch, dys­try­bu­tor Kuvings w Polsce. Jak doda­je Robert Zimnoch: waż­niej­sze od słów zachę­ca­ją­cych dzie­cia­ki do picia soków, są kon­kret­ne dzia­ła­nia: jako dys­try­bu­tor wol­no­obro­to­wych wyci­ska­rek do soków, posta­wi­li­śmy na dzia­ła­nia pro­spo­łecz­ne i „pra­cę u pod­staw”. Organizujemy spo­tka­nia i warsz­ta­ty w szko­łach i przed­szko­lach. Podczas takich spo­tkań uświa­da­mia­my dzie­cia­ki jak waż­ną rolę odgry­wa­ją warzy­wa i owo­ce w codzien­nej die­cie i jak łatwo stwo­rzyć z nich coś pysz­ne­go i war­to­ścio­we­go – sok lub kok­tajl. Dzieci mogą same przy­go­to­wy­wać soki i two­rzyć swo­je ulu­bio­ne kom­po­zy­cje,  eks­pe­ry­men­to­wać i łączyć warzy­wa i owo­ce w róż­nych kom­bi­na­cjach. Odkrywać sma­ki, któ­rych dotych­czas nie zna­ły, a przy tym dostar­czać do orga­ni­zmu fito­skład­ni­ki, któ­rych nie bra­ku­je w takim zdro­wym soku. 

Zapraszamy na prze­gląd kil­ku pod­sta­wo­wych aspek­tów w roz­wo­ju dzie­ci, na któ­re wpływ będzie mia­ło regu­lar­ne poda­wa­nie świe­żo tło­czo­nych soków warzywno-owocowych. Dzięki sokom:

  1. KSZTAŁTUJEMY NAWYKI ŻYWIENIOWE!

Smaki pozna­ne w dzie­ciń­stwie, pozo­sta­ną z nami na zawsze! Nie ina­czej jest z warzy­wa­mi i owo­ca­mi w posta­ci wyci­ska­nych soków. W pierw­szych latach życia kształ­tu­ją się nasze pre­fe­ren­cje żywie­nio­we, któ­re z cza­sem prze­kształ­cą się w nawy­ki.  Szklanka świe­żo wyci­ska­ne­go soku, dołą­cza­na do die­ty dziec­ka w spo­sób regu­lar­ny jak naj­wcze­śniej, na przy­kład jako alter­na­ty­wa dla sło­dy­czy – pomo­że zbu­do­wać  przy­zwy­cza­je­nia żywie­nio­we w na całe życie i spra­wi że nasze pocie­chy polu­bią już na zawsze smak owo­ców i warzyw.

  1. BUDUJEMY ODPORNOŚĆ DZIECI W ŻYCIU DOROSŁYM

Od pierw­szych dni życia dzie­ci kształ­tu­ją swo­ją odpor­ność.  Pomagają w tym przede wszyst­kim nie­odzow­na wita­mi­na C, ale tak­że np. kwas folio­wy, beta-karoten, sód, potas, magnez czy wapń. Nieprzebranym źró­dłem tych skład­ni­ków budu­ją­cych odpor­ność są zwłasz­cza warzy­wa i owo­ce sezo­no­we – mają zupeł­nie inny smak i kolor niż te same pro­duk­ty naby­wa­ne poza danym sezo­nem. Czerwiec to przy­kła­do­wo począ­tek sezo­nu na uwiel­bia­ne tru­skaw­ki będą­ce świet­nym źró­dłem zarów­no wita­mi­ny C, jak i kwa­su folio­we­go, pota­su i fos­fo­ru. Pijmy tru­skaw­ko­we kok­taj­le w czerw­cu ale też eks­pe­ry­men­tuj­my doda­jąc do nich inne „wita­mi­no­we bom­by” budu­ją­ce odpor­ność, np. jar­muż, papry­kę, pie­trusz­kę szpi­nak, bruk­sel­kę. Nie zapo­mi­naj­my też o sokach z cytru­sów – w odpo­wied­nim sezo­nie: grejp­fru­tów, poma­rań­czy, cytryn. Odporność zbu­du­ją naszym dzie­ciom regu­lar­nie pite soki rów­nież np. z czar­nej porzecz­ki, kiwi czy pozio­mek. Dietetyk, Magdalena Makarowska ma jesz­cze jed­ną cen­ną radę doty­czą­cą sezo­no­wych warzyw i owo­ców: Bardzo nama­wiam do wyci­ska­nia wszel­kich ZIELONYCH LIŚCI, któ­rych mamy w sezo­nie wiosenno-letnim pod dostat­kiem, a co do któ­rych dzie­ci mają naj­więk­sze opo­ry, przede wszyst­kim szpi­nak, natka pie­trusz­ki, mię­ta, botwi­na. Wyciskajmy mar­chew­ki, bura­ki, seler nacio­wy, pomi­do­ry i oczy­wi­ście wiśnie, tru­skaw­ki, melo­ny i arbuzy.

  1. STYMULUJEMY PRAWIDŁOWY ROZWÓJ UKŁADU NERWOWEGO I MIĘŚNIOWEGO

Aspekt klu­czo­wy w roz­wo­ju każ­de­go dziec­ka. Na pra­wi­dło­we ukształ­to­wa­nie ukła­du ner­wo­we­go mają wpływ przede wszyst­kim zawar­te w sokach wita­mi­ny z gru­py B. Magnez, potas, wapń cynk i żela­zo mają klu­czo­we zna­cze­nie tak­że dla roz­wo­ju ukła­du ner­wo­we­go. Regularne spo­ży­wa­nie owocowo-warzywnych soków zapo­bie­ga rów­nież nad­mier­ne­mu zakwa­sze­niu orga­ni­zmu, a to z kolei ma klu­czo­we zna­cze­nie dla pra­wi­dło­we­go prze­wod­nic­twa nerwowo-mięśniowego. W nad­mier­nie zakwa­szo­nym orga­ni­zmie to prze­wod­nic­two może być nie­pra­wi­dło­we. W roz­wo­ju ukła­du ner­wo­we­go  – zwłasz­cza u dzie­ci – waż­ną rolę spra­wu­ją też folia­ny (jed­na z form wita­mi­ny B). Chcąc wspo­móc pra­wi­dło­wy roz­wój ukła­du ner­wo­we­go i mię­śnio­we­go pole­ca­my soki i kok­taj­le np. z: tru­ska­wek, liści zie­lo­nych (kapu­sta, sała­ty, szpi­nak) cytru­sów, mar­chwi, do kok­taj­lu moż­na dodać tak­że np. garść orzechów.

  1. WSPOMAGAMY ODPOWIEDNI ROZWÓJ UKŁADU POKARMOWEGO, ORAZ WZROKU

Jeśli cho­dzi o układ pokar­mo­wy – świe­żo tło­czo­ne soki to przede wszyst­kim źró­dło bez­cen­ne­go błon­ni­ka, któ­ry obni­ża wchła­nia­nie cho­le­ste­ro­lu, zmniej­sza uczu­cie gło­du, prze­czysz­cza jeli­ta, regu­lu­je poziom glu­ko­zy we krwi oraz jej ciśnie­nie, wpły­wa na wzrost dobrej flo­ry bak­te­ryj­nej, bar­dzo waż­ne jest też jego dzia­ła­nie anty­no­wo­two­ro­we. Picie soków nie tyl­ko dosko­na­le wpły­nie więc na ich układ pokar­mo­wy ale tak­że zapo­bie­gnie w przy­szło­ści (lub pomo­że zapo­biec) wie­lu cho­ro­bom cywi­li­za­cyj­nym: cukrzy­cy, nad­ci­śnie­niu, miaż­dży­cy, oty­ło­ści. Zawarte przy­kła­do­wo w kuku­ry­dzy, szpi­na­ku czy bro­ku­łach – lute­ina i zeak­san­ty­na wspo­ma­ga­ją pra­wi­dło­wy roz­wój wzro­ku. Naturalnym źró­dłem błon­ni­ka są nato­miast na przy­kład: kar­czoch, mar­chew, kala­re­pa, bro­ku­ły, porzecz­ki oraz maliny.

 

Drugi dom na słonecznym wybrzeżu Europy? Na taki luksus stać coraz więcej Polaków

Polacy coraz chęt­niej kupu­ją domy i apar­ta­men­ty za gra­ni­cą. Bogacimy się jako spo­łe­czeń­stwo i luk­sus posia­da­nia nie­ru­cho­mo­ści na dru­gim zakąt­ku sło­necz­nej Europy jest tego natu­ral­nym następ­stwem. Dodatkowym czyn­ni­kiem, któ­ry zachę­ca nas do pod­ję­cia decyzji
o zaku­pie nie­ru­cho­mo­ści za gra­ni­cą jest ela­stycz­ność for­my zatrud­nie­nia. Pracujemy zdal­nie i miej­sce zamiesz­ka­nia prze­sta­je mieć znaczenie. 

 

W ostat­nich latach moż­na zaob­ser­wo­wać dyna­micz­nie rosną­cą licz­bę dobrze zara­bia­ją­cych Polaków, któ­rych stać na zakup luk­su­so­wych dóbr i usług. Nasza gospo­dar­ka roz­wi­ja się, co prze­kła­da się na nasze zarob­ki. Pokazuje to naj­now­szy raport KPMG, z któ­re­go wyni­ka, że do ponad 265 tys. wzro­sła licz­ba zamoż­nych Polaków, któ­rych zarob­ki prze­kra­cza­ły 20 tys. zł brut­to mie­sięcz­nie, a już ponad 69 tys. osób zali­cza­ło się do gru­py boga­tych, zara­bia­jąc powy­żej 50 tys. zł mie­sięcz­nie. Niezmiennie, naj­więk­szy odse­tek dobrze zara­bia­ją­cych Polaków miesz­ka na Mazowszu – 452,8 tys. osób.

- Jesteśmy spo­łe­czeń­stwem, któ­re podej­mu­je coraz bar­dziej świa­do­me decy­zje zaku­po­we, nasze aspi­ra­cje rosną, regu­lar­nie podró­żu­je­my, jeste­śmy cie­ka­wi świa­ta. Podobnie, jak lubi­my ota­czać się pro­duk­ta­mi luk­su­so­wy­mi, tak samo chce­my miesz­kać we wnę­trzach, któ­re gwa­ran­tu­ją kom­fort i stan­dard wyko­na­nia. Najlepiej, jeśli będzie to nie­ru­cho­mość poło­żo­na w atrak­cyj­nej loka­li­za­cji, już nie tyl­ko w Polsce, ale tak­że coraz czę­ściej za gra­ni­cą. Szczególnie inte­re­su­ją nas sło­necz­ne desty­na­cje – komen­tu­je Bartłomiej Annusewicz, Dyrektor Zarządzający agen­cji nie­ru­cho­mo­ści pre­mium Lions Estate.

- Mamy coraz wię­cej zapy­tań od klien­tów poszu­ku­ją­cych dru­gie­go bądź kolej­ne­go domu
w odle­głym regio­nie Europy, zwłasz­cza nad cie­płym morzem. Takie oso­by posia­da­ją już kil­ka nie­ru­cho­mo­ści w Polsce i teraz chcą zain­we­sto­wać w nie­ru­cho­mo­ści zagra­nicz­ne. Dlatego też, odpo­wia­da­jąc na potrze­by naszych klien­tów posta­no­wi­li­śmy roz­sze­rzyć ofer­tę o loka­li­za­cje takie jak Costa Blanca, Costa del Sol w Hiszpanii, połu­dnio­we wybrze­że Chorwacji (oko­li­ce Splitu, Trogiru, Dubrownika, a dodat­ko­wo na uro­kli­wych wyspach np. Brac i Hvar), a tak­że Dubaj. Można tam nabyć eks­klu­zyw­ne apar­ta­men­ty i wil­le. Mamy też klien­tów, któ­rzy pre­fe­ru­ją bar­dziej ory­gi­nal­ne i cie­ka­we zakąt­ki, takie jak cho­ciaż­by egzo­tycz­ny Mauritius. Posiadanie tam nie­ru­cho­mo­ści nie­wąt­pli­wie doda­je pre­sti­żu
– doda­je Bartłomiej Annusewicz.

Egzotyka, kul­tu­ra, a może ceny – co nas przyciąga? 

Z pew­no­ścią kup­no domu czy apar­ta­men­tu na sło­necz­nym wybrze­żu dla Polaków miesz­ka­ją­cych w zmien­nym kli­ma­cie jest kuszą­ca. Co nas jesz­cze przy­cią­ga? Niewątpliwie spo­koj­niej­sza aura, przy­ja­zna kul­tu­ra, odmien­ny styl życia, śród­ziem­no­mor­ska kuch­nia, lokal­ne atrak­cje tury­stycz­ne.  – Chcemy uciec od pochmur­nej i desz­czo­wej Polski. Część naszych klien­tów prze­pro­wa­dza się
w cie­plej­szy zaką­tek Europy, kie­dy u nas panu­je pochmur­na i desz­czo­wa aura, z kolei na sezon wiosenno-letni wra­ca do kra­ju
– doda­je Prezes Lions Estate.  – To oczy­wi­ste, że Hiszpanię wybie­ra­my ze wzglę­du na cie­pły kli­mat, wyjąt­ko­wą kul­tu­rę, z kolei jeśli cho­dzi o Chorwację, tutaj decy­du­ją czyn­ni­ki logi­stycz­ne zwią­za­ne z dogod­nym dojaz­dem. Jest to obec­nie jeden z naj­waż­niej­szych aspek­tów, któ­rym kie­ru­je­my się przy wybo­rze loka­li­za­cji. Dlatego też, Chorwacja jest obec­nie jed­ną z naj­bar­dziej popu­lar­nych desty­na­cji, gdyż daje moż­li­wość dojaz­du samo­cho­dem w cią­gu jed­ne­go dnia – komen­tu­je Bartłomiej Annusewicz.  

Kuszą nas też atrak­cyj­ne ceny. Może być to zaska­ku­ją­ce, ale za rów­no­war­tość miesz­ka­nia w Warszawie moż­na kupić mały apar­ta­ment, w dobrym stan­dar­dzie na wybrze­żu Hiszpanii. Oczywiście ceny są róż­no­rod­ne. Zależą przede wszyst­kim od loka­li­za­cji i stan­dar­du dane­go loka­lu. Najdrożej jest w popu­lar­nych i atrak­cyj­nych tury­stycz­nie loka­li­za­cjach. Nieruchomości w zna­nych kuror­tach z pew­no­ścią będą droż­sze niż w innych, mniej popu­lar­nych zakąt­kach kra­ju. Jak wyja­śnia Bartłomiej Annusewicz - Przykładowo, ceny nie­ru­cho­mo­ści w oko­li­cach hisz­pań­skiej Marbelli zaczy­na­ją się od kil­ku­set tysię­cy do kil­ku milio­nów euro. Takie apar­ta­men­ty lub wil­le są dedy­ko­wa­ne klien­tom, dla któ­rych liczy się przede wszyst­kim jakość i pre­stiż. Są też klien­ci goto­wi wydać ok. 600 000 – 800 000 EUR za atrak­cyj­ną wil­lę w Chorwacji, a nawet 4 700 000 AED za luk­su­so­wy apar­ta­ment w Dubaju. 

W innych kra­jach obo­wią­zu­je odmien­ne od nasze­go pra­wo podat­ko­we, cza­sem może nas przy­tło­czyć ilość for­mal­no­ści, któ­re trze­ba „zała­twić”, by zaku­pić wyma­rzo­ną zagra­nicz­ną nie­ru­cho­mość. Wciąż pew­ną barie­rę sta­no­wi język. Na szczę­ście, z pomo­cą przy­cho­dzą pośred­ni­cy, któ­rzy dobrze zna­ją doce­lo­wy rynek nie­ru­cho­mo­ści i pomo­gą nam, zarów­no w wybo­rze, jak i w fina­li­za­cji trans­ak­cji. – Można powie­dzieć, że taki dorad­ca gwa­ran­tu­je peł­ną opie­kę. Począwszy od pre­se­lek­cji ofert, pomoc w orga­ni­za­cji poby­tu, rezer­wa­cję lotu. Zapewnia też opie­ku­na, któ­ry zaj­mu­je się gościem, pre­zen­tu­je nie­ru­cho­mo­ści, lokal­ne atrak­cje, restau­ra­cje czy pola gol­fo­we w oko­li­cy – doda­je Bartłomiej Annusewicz.

Może to wyda­wać się zaska­ku­ją­ce, ale w dobie pan­de­mii agen­ci nie­ru­cho­mo­ści są w sta­nie prze­pro­wa­dzić całą trans­ak­cję zdal­nie. Wystarczy udzie­lić odpo­wied­nich upo­waż­nień dorad­cy oraz praw­ni­ko­wi, któ­ry będzie nas repre­zen­to­wał z ramie­nia agen­cji za gra­ni­cą. Coraz czę­ściej, oso­bi­sta wizy­ta w nie­ru­cho­mo­ści jest obec­nie ostat­nim eta­pem tzw. wisien­ką na tor­cie, w całym pro­ce­sie decy­zyj­nym, wstęp­nej pre­se­lek­cji ofert i zazwy­czaj już tyl­ko formalnością.

 

Pandemia skła­nia nas do nowych decyzji

Dom, apar­ta­ment, czy nawet nie­wiel­kie miesz­ka­nie za gra­ni­cą to nie tyl­ko pre­stiż, lecz rów­nież loka­ta kapi­ta­łu. Polacy w ostat­nim cza­sie naby­wa­ją nie­ru­cho­mo­ści, aby obro­nić war­tość pie­nią­dza, któ­ra spa­da w wyni­ku infla­cji. Przy tra­cą­cej na war­to­ści zło­tów­ce zakup nie­ru­cho­mo­ści za gra­ni­cą, w innej walu­cie, jak euro, dodat­ko­wo zabez­pie­cza war­tość naszych pie­nię­dzy. Docelowo, takie nie­ru­cho­mo­ści czę­sto są prze­zna­czo­ne na wyna­jem. Dlatego, klien­ci inwe­sty­cyj­ni zazwy­czaj wybie­ra­ją pro­jek­ty, w któ­rych zapew­nio­na jest kom­plek­so­wa obsługa
w zakre­sie zarzą­dza­nia i dal­sze­go wynajmu.

Dodatkowymi czyn­ni­kiem prze­ma­wia­ją­cym za zaku­pem nie­ru­cho­mo­ści poza Polską są tak­że moż­li­wo­ści pra­cy zdal­nej, a tak­że nało­żo­ne obostrze­nia dla bran­ży hote­lar­skiej. – Pracujemy zdal­nie i jeste­śmy nie­za­leż­ni od miej­sca zamiesz­ka­nia. Mieszkając w innym kra­ju, nadal może­my świad­czyć usłu­gi dla tego same­go pra­co­daw­cy w Polsce. Ponadto, w cza­sie pan­de­mii zorien­to­wa­li­śmy się, jak bar­dzo potrze­bu­je­my ode­tchnąć, wyje­chać gdzieś, zmie­nić kli­mat. Obostrzenia w bran­ży hote­lo­wej unie­moż­li­wi­ły nam takie wyjaz­dy – tłu­ma­czy Prezes agen­cji nie­ru­cho­mo­ści pre­mium Lions Estate – Dlatego, część Polaków posta­no­wi­ła unie­za­leż­nić się od wynaj­mu krót­ko­ter­mi­no­we­go i zde­cy­do­wa­ła się na kup­no wła­sne­go domu lub apar­ta­men­tu za gra­ni­cą. Jeżeli zamy­ka­ją się hote­le, chce­my jechać do sie­bie, co daje moż­li­wość odpoczynku
i poczu­cia bezpieczeństwa. 

Zakup nie­ru­cho­mo­ści za gra­ni­cą – jak wyglą­da to w praktyce?

Zakup nie­ru­cho­mo­ści przy wspar­ciu pro­fe­sjo­na­li­sty jest mądrym wybo­rem. Warto korzystać
z dorad­ców, gdyż każ­dy kraj ma swo­ją spe­cy­fi­kę i nie trze­ba same­mu na wła­sną rękę prze­cho­dzić przez cały pro­ces poszu­ki­wań i for­mal­no­ści. Ważne, aby­śmy wybie­ra­li spraw­dzo­ne i wia­ry­god­ne fir­my. Najlepiej takie, któ­re dzia­ła­ją w Polsce i mają swo­je­go lokal­ne­go przed­sta­wi­cie­la w danej destynacji.

Wakacyjne oblicze Wyjątkowego Prezentu

Tego lata zde­cy­do­wa­nie war­to speł­niać marze­nia! Wakacje to świet­na oka­zja do sko­rzy­sta­nia z nie­za­po­mnia­nych atrak­cji. Ekscytujące prze­ży­cia ofe­ru­je Wyjątkowy Prezent, któ­ry od począt­ku ist­nie­nia fir­my nie­zmien­nie prze­ko­nu­je, że speł­nia­nie marzeń jest proste.

Realizacja skry­tych pra­gnień nie jest wca­le trud­na. Ekscytacja, adre­na­li­na, endor­fi­ny – coraz czę­ściej poszu­ku­je­my wra­żeń, któ­re wywo­łu­ją pozy­tyw­ne emo­cje i sta­no­wią źró­dło wspo­mnień na lata. Liderem na ryn­ku pre­zen­tów w for­mie prze­żyć jest Wyjątkowy Prezent, któ­ry zachę­ca, by pod­czas waka­cji sko­rzy­stać z dostęp­nych latem atrak­cji. Spragnieni nowych doznań mogą spró­bo­wać swo­ich sił na fly­bo­ar­dzie, czy­li urzą­dze­niu do wod­nych sza­leństw lub udać się na prze­jażdż­kę auta­mi spor­to­wy­mi. Ci, któ­rzy poszu­ku­ją relak­su, mogą udać się na roman­tycz­ną kolację
w ciem­no­ści, a wcze­śniej umó­wić się na odprę­ża­ją­cy masaż czy spe­cja­li­stycz­ny zabieg. Dla cie­ka­wych świa­ta przy­go­to­wa­na zosta­ła ofer­ta z wyjąt­ko­wy­mi poby­ta­mi w pol­skich górach oraz atrak­cje jak lot balo­nem czy rejs kata­ma­ra­nem na Mazurach.

Wyjątkowy Prezent nie zwal­nia tem­pa nawet w okre­sie urlo­po­wym. W związku
z roz­wo­jem mar­ka posta­no­wi­ła odświe­żyć logo, zmie­ni­ła się tak­że cała opra­wa gra­ficz­na: z jed­no­li­tej czer­wo­nej kokar­dy na czerwono-różowe wstąż­ki pre­zen­to­we, nawią­zu­ją­ce do zwiew­no­ści i lek­ko­ści obda­ro­wy­wa­nia. Dopełnieniem rebran­din­gu jest wygląd skle­pów – w gale­riach han­dlo­wych nale­ży spo­dzie­wać się ele­ganc­kich wysp. Marka Wyjątkowy Prezent nadal pod­kre­śla, że nie­zmien­na pozo­sta­je jej głów­na war­tość, czy­li speł­nia­nie marzeń w pro­sty, przy­stęp­ny dla każ­de­go sposób.

By dotrzeć do jak naj­więk­szej licz­by odbior­ców wciąż otwie­ra­ne są skle­py w nowych loka­li­za­cjach. Zespół spe­cja­li­stów Wyjątkowego Prezentu pra­cu­je nad powięk­sze­niem zakre­su i licz­by atrak­cji, w któ­rej na ten moment znaj­du­je się już 6000 wer­sji pre­zen­tów, w ponad 100 mia­stach w Polsce. Vouchery zaku­pio­ne sta­cjo­nar­nie lub onli­ne waż­ne są przez trzy lata. Rozwój mar­ki potwier­dza, że niespodzianki
w for­mie prze­żyć cie­szą się ogrom­nym zainteresowaniem.

Wyjątkowy Prezent przy­go­to­wał waka­cyj­ną akcję, w któ­rej wyści­go­we auto Ferrari
i olbrzy­mi Monster Truck ruszą uli­ca­mi Warszawy i z całą pew­no­ścią zwró­cą na sie­bie uwa­gę na sto­łecz­nych dro­gach. Może kolej­nym razem war­to do pra­cy dotrzeć wła­śnie spor­to­wym samo­cho­dem? To marze­nie jest bar­dzo pro­ste do spełnienia!
W jego reali­za­cji pomo­że oczy­wi­ście Wyjątkowy Prezent. Pozostaje doko­na­nie wybo­ru mię­dzy spor­to­wym, eks­klu­zyw­nym autem, a maszy­ną z nie­by­wa­le wyso­kim zawie­sze­niem. Przejazd mode­lem Ferrari F360 Modena czy Monster Truckiem jest dosko­na­łym pre­zen­tem na zakoń­cze­nie wakacji!