AMERYKAŃSKA SZKOŁA Z INTERNATEM TO WYJĄTKOWE DOŚWIADCZENIE, MIĘDZYNARODOWE TOWARZYSTWO I INNOWACYJNY STYL NAUKI W PIĘKNYCH OKOLICZNOŚCIACH PRZYRODY

Szkoła w sta­nie Nowy Jork reali­zu­je pro­gram dla uczniów klas od 4 wzwyż, sto­su­jąc eks­pe­ry­men­tal­ne meto­dy naucza­nia i nowa­tor­skie podej­ście, w tym pro­gram “farm to school”

Lake Placid, NY – (gru­dzień 2022) – North Country School (NCS) – szko­ła dla młod­szych uczniów z inter­na­tem w paśmie gór­skim Adirondacks w sta­nie Nowy Jork, prze­zna­czo­na jest uczniów klas 4–9 (do 15. roku życia włącz­nie), i łączy naukę pod­czas zajęć w kla­sie z nauką przez doświad­cze­nie. Program naucza­nia szko­ły skon­stru­owa­ny jest w spo­sób uni­ka­to­wy, i bez­pre­ce­den­so­wy,  po to by pomóc każ­de­mu ucznio­wi w odblo­ko­wa­niu ukry­te­go poten­cja­łu i pasji dzie­ki filo­zo­fi prak­tycz­nej nauki i uczest­nic­twie w pro­gra­mie “from farm to school”.

„W NCS zapew­nia­my peł­no­wy­mia­ro­wą huma­ni­stycz­ną edu­ka­cję zako­rze­nio­ną w sza­cun­ku i odpo­wie­dzial­no­ści za sie­bie i innych, połą­czo­ną z wyjąt­ko­wy­mi doświad­cze­nia­mi z zakre­su sztu­ki, gier i edu­ka­cji na świe­żym powie­trzu, inte­rak­cji spo­łecz­nych, oraz zajęć w naszym gospo­dar­stwie i ogro­dzie” — wyja­śnia dyrek­tor wyko­naw­czy NCS; Todd Ormiston. “Uczniowie NCS roz­wi­ja­ją się i efek­tyw­nie uczą dzię­ki bez­po­śred­nie­mu doświad­cze­niu. Prowadzeni przez wszech­stron­nie uta­len­to­wa­nych nauczy­cie­li, nie tyl­ko uczą się przez dzia­ła­nie — oni wie­dzą i rozu­mie­ją świat dzię­ki temu działaniu.”
Dla Igora. – 8‑klasisty, któ­ry dołą­czył do szko­ły w tym roku ze swo­je­go rodzin­ne­go domu na Ukrainie, nauka w NCS to prze­ło­mo­we doświad­cze­nie, któ­re przy­go­to­wu­je go do prze­nie­sie­nia się do szko­ły śred­niej z inter­na­tem w USA w przy­szłym roku. Od pierw­sze­go dnia przy­ja­cie­le i nauczy­cie­le byli ser­decz­ni i peł­ni wspar­cia, co pozwo­li­ło mu kom­for­to­wo zaadap­to­wać się w nowym śro­do­wi­sku. To, w połą­cze­niu z eks­cy­tu­ją­cy­mi moż­li­wo­ścia­mi nauki, pozy­tyw­nie przy­czy­ni­ło się do roz­wo­ju oso­bi­ste­go Igora. „Uwielbiam NCS ze wzglę­du na spo­łecz­ność szko­ły. Wszyscy stu­den­ci, wykła­dow­cy i pra­cow­ni­cy są dla sie­bie przy­jaź­ni. Nauczyciele chęt­nie poma­ga­ją swo­im uczniom cał­ko­wi­cie zro­zu­mieć i nauczyć się nowe­go mate­ria­łu, a kadra zawsze nas roz­śmie­sza. Uczniowie to moja nowa rodzi­na” — opi­su­je Igor. „NCS ma świet­ne pro­gra­my aka­de­mic­kie i arty­stycz­ne, więc mogę się dosko­na­lić z moich ulu­bio­nych: mate­ma­ty­ki lub nauk ści­słych, a jed­no­cze­śnie zaj­mo­wać się muzy­ką i sztuką”.
North Country School było rów­nie cen­nym doswiad­cze­niem dla Sama, z kla­sy z 2017 roku. Po przy­by­ciu do NCS ze swo­ich rodzin­nych Chin, odkrył  tam swo­ją pasję do bio­lo­gii, dowia­du­jąc się o dzi­kiej przy­ro­dzie i eko­sys­te­mach w Górach Adirondack. „Praktyczne, opar­te na naszej loka­li­za­cji pro­gra­my naucza­nia były sza­le­nie wcią­ga­ją­ce” — mówi. „Całkowicie nowy rodzaj doświad­cze­nia poja­wia się, gdy dowia­du­jesz się o żywych isto­tach, któ­re bez­po­śred­nio cię ota­cza­ją. To tyl­ko nie­któ­re z edu­ka­cyj­nych atrak­cji, któ­re gwa­ran­tu­je kształ­ce­nie w NCS. To wszyst­ko bar­dzo mi pomo­gło dostać się na Duke University i kon­ty­nu­ować naukę w USA. 

Położony w jed­nym z naj­pięk­niej­szych i naj­bar­dziej spek­ta­ku­lar­nych rejo­nów Gór Adirondacks, osza­ła­mia­ją­cych High Peaks, North Country School gawa­ran­tu­je peł­ną opie­kę i inno­wa­cyj­ną edu­ka­cję uczniów, roz­wi­ja­jąc w nich zarad­ność i umie­jęt­no­ści potrzeb­ne im w przy­szło­ści. Igor doda­je: „W tym roku zda­ję egza­min z rachun­ku róż­nicz­ko­we­go, a mój nauczy­ciel David zawsze jest przy mnie, sta­ra­jąc się wyja­śnić skom­pli­ko­wa­ne twier­dze­nia i poma­ga­jąc mi w odra­bia­niu zadań domo­wych. Oprócz mate­ma­ty­ki umiem też grać na gita­rze, zaj­mu­ję się też sztu­ką włó­kien­ni­czą. Ponadto NCS ma zaję­cia nakie­ro­wa­ne na apli­ka­cję do szkół śred­nich. Tam nauczy­cie­le uczą mnie, jak wybrać naj­lep­szą dla mnie szko­łę, przy­go­to­wu­ją do roz­mów kwa­li­fi­ka­cyj­nych i poma­ga­ją w samej apli­ka­cji do szko­ły średniej”

Przełomowe momen­ty w życiu poszcze­gól­nych uczniów dzie­ją się codzien­nie w NCS. Obejmują one rów­nież sfe­rę spo­łecz­ną i oso­bi­stą. „Podróż pole­ga­ją­ca na odkry­wa­niu, jak ufać swo­im umie­jęt­no­ściom i kom­pe­ten­cjom, a tak­że moim rówie­śni­kom, jest lek­cją życia, któ­ra pozo­sta­ła ze mną i praw­do­po­dob­nie zawsze będzie – tak myślą nasi ucznio­wie”, wyja­śnia Matt Preston Smith, dyrek­tor szko­ły NCS. „Nasza szko­ła zachę­ca uczniów do pró­bo­wa­nia nowych rze­czy i do zaufa­nia  same­mu sobie. Bycie zarad­nym i iden­ty­fi­ko­wa­nie lub two­rze­nie narzę­dzi do osią­gnię­cia suk­ce­su daje uczniom poczu­cie nie­za­leż­no­ści dale­ko wykra­cza­ją­ce poza  doświad­cze­nia więk­szo­ści dzie­ci w ich wieku”.

Podczas gdy nie­któ­rzy ucznio­wie prze­no­szą się po 8 kla­sie w NCS, wie­lu decy­du­je się zostać i doświad­czyć spe­cjal­ne­go szkol­ne­go pro­gra­mu 9th Grade Leadership. W NCS naj­star­si człon­ko­wie spo­łecz­no­ści uczniow­skiej uczą się, jak stać się cie­ka­wy­mi świa­ta, odpo­wie­dzial­ny­mi człon­ka­mi spo­łecz­no­ści, inspi­ru­jąc młod­szych kole­gów w kam­pu­sie przez cały rok. Uczniowie uczą się odpo­wie­dzial­no­ści i zacho­wań mię­dzy­ludz­kich w uczniow­skich domach, w któ­rych miesz­ka­ją, w sto­do­le i na far­mie, wyko­nu­jąc codzien­ne obo­wiąz­ki i pra­ce spo­łecz­ne, dys­ku­tu­ją pod­czas posił­ków, wędru­ją i biwa­ku­ją w week­en­dy, uczest­ni­czą w zaję­ciach spor­to­wych i innych zaję­ciach na świe­żym powie­trzu, a tak­że corocz­nej, wysta­wia­nej na wio­snę w speł­nia­ją­cym broad­way­ow­skie stan­dar­dy szkol­nym teatrze, sztuce.

Nic dziw­ne­go, że dzię­ki takie­mu podej­ściu do naucza­nia w North Country School – ucznio­wie zysku­ją pew­ność sie­bie, kre­atyw­ność, mistrzo­stwo w wie­lu dzie­dzi­nach, a przede wszyst­kim wie­dzę. Jak mówi Sam: „Naprawdę nie ma dru­gie­go takie­go miej­sca jak NCS. Nie mia­łem poję­cia, jak faj­ne będzie to miej­sce, i na pew­no nie spo­dzie­wa­łem się, że spę­dzo­ny tam czas wpły­nie na moje życie tak zna­czą­co, jak to mia­ło i nadal ma miejsce”.

CZY MOŻNA ZMIENIĆ BIEG HISTORII? THE SHACKLETON MISSION – NAJNOWSZA WYPRAWA FIANN PAULA ŚLADAMI SHACKLETONA

Już 4 stycz­nia 2023 roku Fiann Paul, naj­bar­dziej uty­tu­ło­wa­ny eks­plo­ra­tor na świe­cie, roz­pocz­nie swo­ją kolej­ną i ostat­nią polar­ną wypra­wę po naj­bar­dziej zdra­dziec­kich wodach naszej pla­ne­ty. Jej celem jest usta­no­wie­nie kil­ku rekor­dów Guinnessa, a tak­że pomoc w zatrzy­ma­niu nie­od­wra­cal­nej eks­plo­ata­cji wód południa.

Choć wypra­wa roz­pocz­nie się na począt­ku stycz­nia, to dopie­ro 12 stycz­nia zało­ga przy­stą­pi do wio­sło­wa­nia, któ­re potrwa do koń­ca mie­sią­ca. Wioślarze zamie­rza­ją poko­nać 800-milową tra­sę na wodach Antarktyki łodzią napę­dza­ną jedy­nie siłą ludz­kich mię­śni. Swoją tra­sę roz­pocz­ną od Półwyspu Antarktycznego. Podczas wypra­wy będzie wio­sło­wać 6 wio­śla­rzy oce­anicz­nych, któ­rzy utwo­rzą 3‑osobowe gru­py zmie­nia­ją­ce się co 1,5 godzi­ny. Fiann Paul, lider wypra­wy, pla­nu­je odtwo­rzyć podróż Shackletona i jego towa­rzy­szy w ich łodzi ratun­ko­wej The James Caird, któ­ra przez wie­lu uwa­ża­na jest za naj­wspa­nial­szą podróż małą łodzią, jaka kie­dy­kol­wiek się odbyła.

- Transantarktyczna eks­pe­dy­cja Shackletona uzna­wa­na jest za jed­ną z naj­słyn­niej­szych wypraw oce­anicz­nych na świe­cie, któ­ra mimo wie­lu dra­ma­tycz­nych nie­po­wo­dzeń, zakoń­czy­ła się hero­icz­nym prze­trwa­niem całej 28-osobowej zało­gi. Zamierzali oni jako pierw­si prze­mie­rzyć cały kon­ty­nent. Za swo­je osią­gnię­cia Shackleton i zało­ga zosta­li odzna­cze­ni Medalem Polarnym przy­zna­wa­nym przez monar­chię bry­tyj­ską oso­bom fizycz­nym za wytrwa­łość w wypra­wach polar­nych. Naszym naj­waż­niej­szym celem tej wypra­wy jest pomoc w pośmiert­nym przy­zna­niu Medalu Polarnego rów­nież Henremu McNish, zwa­ne­mu Chippy, któ­ry w peł­ni na nie­go zasłu­gu­je. Chippy był waż­nym człon­kiem zało­gi Shackletona pod­czas wypra­wy w 1914 roku na pokła­dzie „Endurance” w kie­run­ku Antarktydy. Z powo­du odmien­nych zdań na temat eks­per­ty­zy Shackletona Chippy nie był reko­men­do­wa­ny do otrzy­ma­nia meda­lu, a my chce­my to zmie­nić – mówi Fiann Paul, wio­ślarz oce­anicz­ny oraz lider wyprawy.

Medal Polarny jest naj­więk­szym odzna­cze­niem za osią­gnię­cia w obsza­rach polar­nych na świe­cie. Trasa, któ­rą zamie­rza prze­mie­rzyć Fiann Paul wraz ze swo­ją zało­gą, jest zna­na z wyso­kich fal się­ga­ją­cych kil­ku­na­stu metrów oraz rekor­do­wych pręd­ko­ści wia­tru przy bar­dzo dużej wil­got­no­ści przy czę­sto ujem­nych tem­pe­ra­tu­rach. Dla łodzi wio­ślar­skiej będzie to dużym osią­gnię­ciem, któ­re­go nikt jesz­cze nie doko­nał. Podczas wypra­wy lider chce rów­nież usta­no­wić 3 nowe rekor­dy świa­ta oraz histo­rycz­ne tytu­ły: pierw­szy, któ­ry wio­sło­wał z kon­ty­nen­tu antark­tycz­ne­go; pierw­szy, któ­ry prze­pły­nął Ocean Południowy z połu­dnia na pół­noc; pierw­szy, któ­ry prze­pły­nął Morze Szkockie.

- Podczas eks­pe­dy­cji chce­my rów­nież usta­no­wić kil­ka rekor­dów Guinnessa, w tym 3 histo­rycz­ne tytu­ły. To wła­śnie World’s First jest naj­waż­niej­szym tro­feum dla eks­plo­ra­to­rów, ponie­waż tyl­ko raz w histo­rii może być coś doko­na­ne po raz pierw­szy. Z dru­giej stro­ny chce­my rów­nież zwró­cić uwa­gę świa­ta na wpływ eks­plo­ata­cji ludzi na kie­dyś czy­ste śro­do­wi­sko Antarktydy, dla­te­go naszej eks­pe­dy­cji będzie rów­nież towa­rzy­szył sta­tek nad­zo­ru­ją­cy, któ­ry będzie słu­żył jako plat­for­ma dla eki­py fil­mu doku­men­tal­ne­go. Dodatkowo jeden z człon­ków zało­gi, Michael Matson, będzie pro­wa­dził bada­nia nauko­we z wyko­rzy­sta­niem tech­no­lo­gii cyfro­wej  – doda­je Fiann Paul.

Liderem oraz pomy­sło­daw­cą wypra­wy jest Fiann Paul, polsko-islandzki eks­plo­ra­tor oraz 33-krotny rekor­dzi­sta Guinnessa. Jego zało­gę two­rzą: Michael Matson, Jamie Douglas-Hamilton, Lisa Farthofer, Stefan Ivanov, Brian Krauskopf. O wypra­wie zosta­nie nakrę­co­ny peł­no­me­tra­żo­wy film fabularny.

 

JAK KUPOWAĆ MĄDRZE I OSZCZĘDNIE ŚWIĄTECZNE PREZENTY

Święta Bożego Narodzenia zbli­ża­ją się wiel­ki­mi kro­ka­mi, a wraz z nimi sza­leń­stwo zakupowe
i masa nie­prze­my­śla­nych wydat­ków. Mylnym jest myśle­nie, że magia obda­ro­wy­wa­nia pre­zen­ta­mi musi się wią­zać z dużym nakła­dem finan­so­wym. Święta to w głów­niej mie­rze czas wspo­mnień, pod­su­mo­wań, miło­ści i wza­jem­no­ści rodzin­nej, a nie rywa­li­za­cja pre­zen­to­wa. Wybór świą­tecz­nych upo­min­ków nie jest łatwym zada­niem, w szcze­gól­no­ści kie­dy mamy spo­re gro­no rodzin­ne. Zastanówmy się zatem, co zro­bić by dobór pre­zen­tów był oszczęd­ny, ale za to bar­dziej war­to­ścio­wy i przemyślany. 

Pierwszą i naj­waż­niej­szą zasa­dą jaką powin­ni­śmy się kie­ro­wać pod­czas dobo­ru upo­min­ków dla bli­skich jest uni­ka­nie psy­cho­lo­gii tłu­mu. Najlepiej nie obser­wo­wać, nie porów­ny­wać się do innych i uni­kać gale­rii han­dlo­wych prze­peł­nio­nych śle­po bie­ga­ją­cy­mi ludź­mi za pre­zen­ta­mi. Uszczęśliwianie człon­ków rodzi­ny kosz­tem swo­je­go zdro­wia psy­chicz­ne­go i fizycz­ne­go mija się z celem, a nad­mier­ne kupo­wa­nie nic nie war­tych pre­zen­tów jest zgub­ne i może skoń­czyć się niepowodzeniem.

- Rozpoczęcie pla­no­wa­nia zaku­pu pre­zen­tów powin­no odby­wać się w zaci­szu domo­wym w obec­no­ści note­su i racjo­nal­ne­go podej­ścia. Przygotowanie listy pre­zen­tów i prze­ana­li­zo­wa­nie oso­bo­wo­ści odbior­ców jest klu­czo­we, jeśli chce­my, by bli­scy czu­li szcze­rą radość z otrzy­ma­ne­go upo­min­ku. Dodatkowo war­to rów­nież mie­rzyć siły na zamia­ry. W przy­pad­ku, jeśli nie może­my sobie pozwo­lić na kupo­wa­nie pre­zen­tów, pomyśl­my jak ina­czej mogli­by­śmy uszczę­śli­wić bli­skich – mówi Marta Kobińska, dyrek­tor finan­so­wa Bravecare i autor­ka blo­ga o finan­sach „Piasek w Butach”.   

Prezenty, któ­re pozo­sta­ną w pamię­ci na dłużej

Otrzymywanie co roku kolej­nej pary skar­pe­tek czy nowe­go zesta­wu do kąpie­li w grun­cie rze­czy nie sta­no­wi war­to­ści doda­nej ani pozy­tyw­nych wspo­mnień. Lepiej zre­zy­gno­wać z nie­prze­my­śla­ne­go wyda­wa­nia pie­nię­dzy i sku­pić się na czymś cen­niej­szym. Przykładowo, nie­zwy­kłą moc pre­zen­tów mają pre­zen­ty wyko­na­ne wła­sno­ręcz­nie. Zaangażowanie emo­cjo­nal­ne jest o wie­le bar­dziej war­to­ścio­we niż nakład finan­so­wy. Wykonanie samo­dziel­nie pre­zen­tu jest ide­al­nym pomy­słem w momen­cie, kie­dy chce­my być ory­gi­nal­ni i nie chce­my wyda­wać zbyt dużo pieniędzy.

- Jako iż dzie­ci cie­szą się z ilo­ści otrzy­my­wa­nych pre­zen­tów, moż­na pomy­śleć o czymś wyko­na­nym wła­sno­ręcz­nie i stwa­rza­ją­cym wra­że­nie, że suma upo­min­ków jest duża. Dobrym pomy­słem jest przy­go­to­wa­nie sło­ika ze spo­rą ilo­ścią kar­te­czek, na któ­rych będą znaj­do­wa­ły się pre­zen­ty w inte­rak­tyw­nej posta­ci, na przy­kład jeden dzień wol­ny od szko­ły, pój­ście do zoo, gry i zaba­wy z rodzi­cem, wol­ne od sprzą­ta­nia, kino domo­we czy też pik­nik w ogro­dzie. Dzięki takie­mu podej­ściu dzie­ci dostrze­gą poda­ru­nek i nie zapo­mną o nim przez cały rok. W prze­ci­wień­stwie do okle­pa­nych, dro­gich i kiep­skiej jako­ści pre­zen­tów, taka idea będzie rów­nież pobu­dzać kre­atyw­ność u dzie­ci i poka­że, że rze­czy mate­rial­ne nie są naj­waż­niej­sze – doda­je Marta Kobińska.

W przy­pad­ku osób star­szych moż­na sku­pić się na wspól­nych wspo­mnie­niach i upa­mięt­nić je w albu­mie lub video pre­zen­ta­cji. Podkreślenie wię­zi rodzin­nych za pomo­cą zdjęć jest jed­nym z lep­szych pre­zen­tów jakie moż­na wrę­czyć na świę­ta. Stworzenie przy tym rodzin­nej atmos­fe­ry i zor­ga­ni­zo­wa­nie wspól­ne­go oglą­da­nia foto­re­la­cji może przy­nieść wzru­sze­nie i wdzięcz­ność, a nie tyl­ko sztucz­ny uśmiech i złud­ne zado­wo­le­nie z otrzy­ma­nia fizycz­ne­go prezentu.

Radość z otrzy­my­wa­nych prezentów

Paradoksalnie, naj­go­ręt­szy mie­siąc w roku jakim jest gru­dzień powi­nien się nazy­wać naj­bar­dziej kre­atyw­nym mie­sią­cem wyzwa­la­ją­cym myśle­nie inno­wa­cyj­ne i nie­sza­blo­no­we. Ograniczanie kosz­tów zwią­za­nych ze Świętami Bożego Narodzenia nie jest rów­no­znacz­ne ze zmniej­sza­niem rado­ści i szczę­ścia wią­żą­ce­go się z cho­in­ką, pre­zen­ta­mi i świą­tecz­ny­mi potra­wa­mi. Tak jak war­to przy­rzą­dzić wyso­ko jako­ścio­we potra­wy na stół wigi­lij­ny, tak samo war­to przy­wią­zy­wać dużą wagę do wybo­ru pre­zen­tów. Zdecydowanie bar­dziej doce­nia się poświę­co­ny czas niż pie­nią­dze wyda­ne w sza­le świą­tecz­nych zaku­pów. Wytworzenie sper­so­na­li­zo­wa­ne­go upo­min­ku, do któ­re­go wło­ży­ło się ser­ce i czas, cie­szy o wie­le bar­dziej niż kup­no goto­we­go mate­rial­ne­go gadże­tu dostęp­ne­go na każ­dym kro­ku, któ­ry zaraz scho­wa­my do szuflady.

- Myślenie oszczęd­no­ścio­we nie musi wyni­kać wca­le ze skąp­stwa, wręcz prze­ciw­nie może ono być inspi­ra­cją do obda­ro­wa­nia kogoś nie­tu­zin­ko­wym, wła­sno­ręcz­nie stwo­rzo­nym pre­zen­tem, w for­mie pamiąt­ki czy wspo­mnień – koń­czy eks­pert­ka od finansów.

 

LeasingTeam Group z wyróżnieniem „Top Employee Benefits Services Company in Europe and UK 2022”

Grupa Kapitałowa LeasingTeam otrzy­ma­ła zaszczyt­ne wyróż­nie­nie „Top Employee Benefits Services Company in Europe and UK 2022” nada­wa­ne przez ManageHR Magazine. Polska fir­ma doce­nio­na zosta­ła za pro­fe­sjo­nal­ne podej­ście na każ­dym eta­pie reali­za­cji usług i ofe­ro­wa­ną klien­tom ela­stycz­ność w zakre­sie wpro­wa­dza­nia świad­czeń pracowniczych.

– Wyróżnienie „Top Employee Benefits Services Company in Europe and UK 2022” to doce­nie­nie wie­lo­let­niej pra­cy całe­go nasze­go zespo­łu – mówi Andżelika Majewska, wice­pre­zes LeasingTeam Group. – Świadczenia pra­cow­ni­cze wspo­ma­ga­ją biz­nes i pod­no­szą mora­le w pra­cy. Standardowo ofe­ru­je­my dostęp do pry­wat­nej opie­ki medycz­nej, pakie­tu Multisport oraz ubez­pie­cze­nie na życie. Dzięki roz­bu­do­wa­nej ofer­cie pakie­tów każ­dy pra­cow­nik w momen­cie roz­po­czę­cia współ­pra­cy ma moż­li­wość wybo­ru dopa­so­wa­ne­go do swo­ich potrzeb roz­wią­za­nia. Jesteśmy rów­nież otwar­ci na udo­stęp­nia­nie bene­fi­tów pra­cow­ni­kom zatrud­nio­nym w opar­ciu o umo­wę zle­ce­nie. Buduje to ich poczu­cie waż­no­ści i wpły­wa na więk­szą iden­ty­fi­ka­cję z pra­co­daw­cą i war­to­ścia­mi fir­my – doda­je. – Z nasze­go doświad­cze­nia wyni­ka jed­nak, że naj­bar­dziej sku­tecz­nym roz­wią­za­niem jest indy­wi­du­al­ne podej­ście do każ­de­go pra­cow­ni­ka – twierdzi.

– Mając na uwa­dze zasa­dy, któ­ry­mi się kie­ru­je­my i aktu­al­ne tren­dy, sta­ra­my się wpro­wa­dzać coraz to now­sze roz­wią­za­nia. Stale pro­wa­dzi­my roz­mo­wy z naszy­mi klien­ta­mi w celu popra­wie­nia sytu­acji pra­cow­ni­czej. Udało nam się wdro­żyć kil­ka inte­re­su­ją­cych roz­wią­zań, któ­re spo­tka­ły się z bar­dzo pozy­tyw­nym feed­bac­kiem ze stro­ny pra­cow­ni­ków i kadry kie­row­ni­czej – mówi Andżelika Majewska. – Rozpoczynając od pod­sta­wo­wych roz­wią­zań jak kar­ty lun­cho­we, bony finan­so­we czy dodat­ko­we dni do odbio­ru, otwo­rzy­li­śmy się rów­nież na opcje bar­dziej sper­so­na­li­zo­wa­ne. Dla jed­ne­go z klien­tów dzia­ła­ją­cych pręż­nie w bran­ży logi­stycz­nej wpro­wa­dzi­li­śmy sper­so­na­li­zo­wa­ne szko­le­nia oraz kur­sy języ­ko­we, któ­re pozwo­li­ły na wszech­stron­ny roz­wój pra­cow­ni­ków i ich póź­niej­szy awans w struk­tu­rach fir­my. Dla pra­cow­ni­ków klien­ta z bran­ży che­micz­nej zaś w sytu­acji pan­de­micz­nej zor­ga­ni­zo­wa­li­śmy spe­cjal­ne pakie­ty medycz­ne, któ­re obej­mo­wa­ły dia­gno­sty­kę, pro­fi­lak­ty­kę oraz ewen­tu­al­ne dzia­ła­nia rekon­wa­le­scen­cyj­ne. Rozwiązanie oka­za­ło się klu­czo­we ze wzglę­du na głów­ny obszar dzia­ła­nia fir­my i koniecz­ność moni­to­ro­wa­nia sta­nu zdro­wia kadry – tłumaczy.

– Najnowszym roz­wią­za­niem, któ­re rów­nież trak­tu­je­my jako bene­fit, jest nasza autor­ska plat­for­ma – TalentPoint. Pozwoliła nam ona na auto­ma­ty­za­cję pro­ce­sów i zwięk­sze­nie kom­for­tu pra­cow­ni­ków w zakre­sie pod­pi­sy­wa­nia umów, skła­da­nia wnio­sków oraz ewi­den­cjo­no­wa­nia cza­su pra­cy opo­wia­da wice­pre­zes Grupy Kapitałowej LeasingTeam. – Jest to o tyle dużą war­to­ścią, że umoż­li­wia zaosz­czę­dze­nie cza­su, któ­ry w dzi­siej­szych cza­sach jest jed­ną z klu­czo­wych war­to­ści. Mimo krót­kie­go funk­cjo­no­wa­nia plat­for­my, otrzy­ma­li­śmy już wie­le pozy­tyw­nych ocen i komen­ta­rzy, któ­re pozwa­la­ją nam na dal­sze dosko­na­le­nie i wpro­wa­dza­nie kolej­nych roz­wią­zań – kończy.

 

 

O LeasingTeam Group: Grupa Kapitałowa LeasingTeam od ponad 18 lat wspie­ra fir­my i kan­dy­da­tów inno­wa­cyj­ny­mi roz­wią­za­nia­mi i reali­zu­je pro­jek­ty z zakre­su zarzą­dza­nia zaso­ba­mi ludz­ki­mi dla pol­skich i glo­bal­nych przed­się­biorstw. Spółki gru­py spe­cja­li­zu­ją się w rekru­ta­cjach sta­łych, pra­cy tym­cza­so­wej, rekru­ta­cji pra­cow­ni­ków z zagra­ni­cy, trans­gra­nicz­nym dele­go­wa­niu pra­cow­ni­ków, a tak­że out­so­ur­cin­gu pro­ce­sów i funk­cji, out­so­ur­cin­gu i rekru­ta­cji pra­cow­ni­ków IT i obsłu­dze kadrowo-płacowej (pay­roll).

O ManageHR Magazine: ManageHR Magazine to pre­sti­żo­wy, mię­dzy­na­ro­do­wy maga­zyn poświę­co­ny HR dla przed­się­biorstw wyda­wa­ny w for­mie dru­ko­wa­nej, jak i cyfro­wej (wyda­nie inter­ne­to­we, stro­na inter­ne­to­wa oraz biu­le­tyn), docie­ra­ją­cy do ponad 120 tysię­cy czy­tel­ni­ków w kil­ku­na­stu kra­jach Europy. Stanowi plat­for­mę wie­dzy dla kadry kie­row­ni­czej wyż­sze­go szcze­bla: wła­ści­cie­li firm, pre­ze­sów, dyrek­to­rów i mena­dże­rów. Oferuje czy­tel­ni­kom wyso­kiej jako­ści eks­perc­kie tre­ści doty­czą­ce zagad­nień HR, a tak­że opi­nie i wie­dzę opar­tą na doświad­cze­niu mena­dże­rów z naj­więk­szych świa­to­wych przed­się­biorstw. Misją maga­zy­nu jest edu­ka­cja kadry zarzą­dza­ją­cej, co z kolei ma wpływ na roz­wój firm.

 

 

 

 

Kwatery pracownicze o podwyższonym standardzie – nowy trend, który zwiększa komfort pracowników i zmniejsza koszty pracodawcy

Rynek kwa­ter pra­cow­ni­czych dyna­micz­nie ewo­lu­uje. W Polsce jest obec­nie coraz wię­cej pra­cow­ni­ków z zagra­ni­cy, dla któ­rych liczą się zarów­no odpo­wied­nie warun­ki zatrud­nie­nia, jak rów­nież zamiesz­ka­nia. Dlatego też, na prze­strze­ni ostat­nich lat agen­cje pra­cy tym­cza­so­wej poszu­ku­ją loka­li, któ­re zapew­nią pra­cow­ni­kom kom­fort i odpo­wied­ni stan­dard życia. Kwatery pra­cow­ni­cze „de luxe” to nowa jakość na ryn­ku nieruchomości.

Polski rynek pra­cy otwie­ra się coraz bar­dziej na cudzo­ziem­ców. Niewątpliwie odpo­wied­ni stan­dard kwa­ter pra­cow­ni­czych wpły­wa na wize­ru­nek Polski jako kra­ju, do któ­re­go war­to przy­je­chać do pra­cy. Duże zna­cze­nie mają opi­nie w sie­ci. W dobie Google’a i Facebooka każ­dy może prze­czy­tać o kon­kret­nej kwa­te­rze i po pro­stu wybrać inne­go pra­co­daw­cę. Słabe warun­ki miesz­ka­nio­we zmu­sza­ją pra­cow­ni­ków do poszu­ki­wa­nia zatrud­nie­nia w innym miej­scu lub kra­ju, gdzie stan­dard miesz­ka­nia będzie lepszy.

Kwatery pra­cow­ni­cze prze­ży­wa­ją swój renesans

Kwatery pra­cow­ni­cze czę­sto koja­rzo­ne są z niskim stan­dar­dem, wspól­ną łazien­ką dla kil­ku­na­stu osób i nie­wy­god­ny­mi, pię­tro­wy­mi łóż­ka­mi. Niestety, takie poglą­dy powo­du­ją rota­cję pra­cow­ni­ków, demo­ty­wa­cję i nie­uf­ność do pol­skich pra­co­daw­ców. Obserwacja ryn­ku poka­zu­je jed­nak, że takie loka­le są sta­le odna­wia­ne, a te, któ­re mają powstać, trak­tu­je się jako poważ­ną inwestycję.

Dziś, kwa­te­ry pra­cow­ni­cze muszą cecho­wać się odpo­wied­ni­mi, usta­lo­ny­mi udo­god­nie­nia­mi. Jak pod­kre­śla Arnold Hertfelder, eks­pert ds. inwe­sto­wa­nia w nie­ru­cho­mo­ści, któ­ry od kil­ku lat zawo­do­wo spe­cja­li­zu­je się w pod­no­sze­niu stan­dar­dów i jako­ści kwa­ter pra­cow­ni­czych na tere­nie całej Polski  – Jeszcze pięć lat temu stan­dard kwa­ter pozo­sta­wiał wie­le do życze­nia. Panowała powszech­nie opi­nia, że oso­by, któ­re przy­jeż­dża­ją do pra­cy zarob­ko­wej nie mają wyma­gań i potrze­bu­ją jedy­nie noc­le­gu. Co skut­ko­wa­ło tym, że agen­cje pra­cy tym­cza­so­wej ofe­ro­wa­ły małe poko­je, z pię­tro­wy­mi łóż­ka­mi, w któ­rych prze­by­wa­ło nawet do dzie­się­ciu osób. W takich warun­kach cięż­ko o odpo­wied­nią rege­ne­ra­cję po całym dniu pra­cy. Co skut­ko­wa­ło mniej­szą efek­tyw­no­ścią pra­cow­ni­ków oraz dużą rota­cją. Ostatnie lata poka­za­ły, że god­ne warun­ki miesz­ka­nio­we, któ­re ofe­ru­ją agen­cje pra­cy tym­cza­so­wej, prze­kła­da­ją się bez­po­śred­nio na zado­wo­le­nie pra­cow­ni­ków, a tym samym korzy­ści dla pra­co­daw­ców. Dlatego też, dziś stan­dar­dy są zupeł­nie inne. Kwatera pra­cow­ni­cza nosi mia­no mieszkania,
w któ­rym ludzie mogą god­nie żyć
.

Udogodnienia kwa­te­ry pra­cow­ni­czej „de luxe”

Co cie­ka­we, w kwe­stii wypo­sa­że­nia kwa­te­ry pra­cow­ni­czej coraz czę­ściej sta­wia się na popu­lar­ny obec­nie „stan­dard IKEA”. To ozna­cza, że odcho­dzi się od retro, czę­sto „pstro­ka­te­go”, ume­blo­wa­nia na rzecz mini­ma­li­stycz­ne­go, skan­dy­naw­skie­go desi­gnu. Każda zakwa­te­ro­wa­na oso­ba musi mieć przede wszyst­kim dostęp do łóż­ka, sza­fy na ubra­nia, stołu
i krze­sła. Te udo­god­nie­nia to oczy­wi­ście mini­mum – dziś moż­na spo­tkać się bowiem
z kwa­te­ra­mi „de luxe”. – Wraz z odda­niem tego typu inwe­sty­cji pod wyna­jem, nale­ży zain­we­sto­wać we wszyst­kie nie­zbęd­ne rze­czy. Wszelkie udo­god­nie­nia typu sprzęt AGD, meble, łóż­ko muszą być zupeł­nie nowe i naj­le­piej na gwa­ran­cji. Przed odda­niem lokum do użyt­ku nale­ży je odświe­żyć, a tam gdzie trze­ba, zadbać o gene­ral­ny lub mniej­szy remont. Kwatera pra­cow­ni­cza „de luxe” posia­da wszyst­ko, cze­go potrze­ba do codzien­ne­go, nor­mal­ne­go życia. – doda­je Arnold Hertfelder.

Inwestycja w kwa­te­rę pra­cow­ni­czą – kto na tym zyska?

Jak wyni­ka z obser­wa­cji ryn­ku odpo­wied­ni stan­dard kwa­ter pra­cow­ni­czych przy­no­si korzy­ści każ­dej ze stron. Lepsze warun­ki miesz­ka­nia, a tak­że zapew­nie­nie miej­sca do odpo­czyn­ku po pra­cy, prze­kła­da się na więk­szą moty­wa­cję zespo­łu. Z kolei, inwe­sty­cja w wypo­sa­żo­ne lokum dla pra­cow­ni­ków to spo­sób na zmniej­sze­nie kosz­tów pra­co­daw­cy. – Firmy, któ­re nie dosto­su­ją się do zmian na ryn­ku kwa­ter pra­cow­ni­czych po pro­stu zosta­ną bez pra­cow­ni­ków. Moim zda­niem zapo­trze­bo­wa­nie na takie loka­le na pew­no nie zma­le­je, gdyż ludzie cały czas są potrzeb­ni do pra­cy. Co wię­cej, cza­sem ich wręcz bra­ku­je. – doda­je Arnold Hertfelder.