Toruński Czystojak dezynfekuje dłonie Polakom!

W obli­czu pan­de­mii koro­na­wi­ru­sa dezyn­fek­cja dło­ni zyska­ła na zna­cze­niu wśród pol­skie­go spo­łe­czeń­stwa. Dziś kil­ka­na­ście razy dzien­nie dezyn­fe­ku­je­my nie tyl­ko ręce, ale rów­nież przed­mio­ty, któ­rych doty­ka­my. Szczególnie waż­ne jest, by w prze­strze­ni publicz­nej stwo­rzyć poczu­cie bez­pie­czeń­stwa i zapew­nie­nie higie­ny. Naprzeciw nowym wyma­ga­niom Polaków wyszła toruń­ska fir­ma Graffico pro­du­ku­jąc spe­cjal­nie dedy­ko­wa­ną sta­cję z pomia­rem tem­pe­ra­tu­ry do bez­do­ty­ko­wej dezyn­fek­cji dło­ni o nowo­cze­snym desi­gnie, któ­ra nie tyl­ko zapew­nia kom­for­to­we odka­ża­nie, ale tak­że   świet­nie kom­po­nu­je się w każ­dym wnę­trzu. Czystojak zaku­pi­ło już bli­sko 2 tysią­ce zado­wo­lo­nych kontrahentów.

Stojak do dezyn­fek­cji fir­my Graffico, któ­ry łączy w sobie naj­wyż­szą jakość i design zapew­nia bez­pie­czeń­stwo klien­to­wi w każ­dym wie­ku i w każ­dym wnę­trzu. Urządzenie o uni­ka­to­wym wyglą­dzie peł­nym cie­płych barw i nie­po­wta­rzal­nych wzo­rów przy­cią­ga uwa­gę już od wej­ścia do dane­go obiek­tu zachę­ca­jąc w przy­ja­zny spo­sób do higie­ny dło­ni zarów­no dzie­ci, mło­dzież jak i star­sze pokolenie.

Stacja do dezyn­fek­cji rąk, któ­rą stwo­rzy­li­śmy, jest wyni­kiem naszych doświad­czeń zwią­za­nych z bran­din­giem oraz suge­stia­mi naszych klien­tów o zapo­trze­bo­wa­nie na takie­go rodza­ju urzą­dze­nia. Firmy nie chcą inwe­sto­wać w tym­cza­so­we, domo­we lub łazien­ko­we zwy­kłe dys­pen­se­ry, któ­re są nie­trwa­łe i nie­przy­sto­so­wa­ne do użyt­ko­wa­nia prze­my­sło­we­go. Nasz pro­dukt Czystojak wypeł­nił lukę potrzeb sie­ci han­dlo­wych i pla­có­wek publicz­nych w całym kra­ju, zapew­nia­jąc bez­pie­czeń­stwo ich poten­cjal­nym klien­tom – mówi Jarosław Włodarczyk, wła­ści­ciel fir­my Graffico. Zachowanie higie­ny w miej­scach publicz­nych jest jed­ną z pod­sta­wo­wych form uni­ka­nia zara­że­nia. Dlatego tak waż­ne jest, aby uświa­do­mić sobie, że sta­cja dezyn­fek­cji rąk jest pro­duk­tem na lata, a nie jed­no­ra­zo­wą inwe­sty­cją. Dodatkowo Czystojak wypo­sa­żo­ny jest w elek­tro­nicz­ny sys­tem pomia­ru temperatury.

W gro­nie naszych klien­tów zna­leź­li się m.in. Amic Energy, KGHM, sieć gale­rii han­dlo­wych i wie­le przed­szko­li oraz szkół. To dla nich wpro­wa­dzi­li­śmy na rynek pro­dukt, któ­ry nie tyl­ko natu­ral­nie wpi­su­je się w dane oto­cze­nie zapew­nia­jąc bez­pie­czeń­stwo, ale design rów­nież przy­cią­ga este­tycz­nym i ory­gi­nal­nym wyglą­dem, pasu­jąc do każ­de­go wnę­trza. Chcieliśmy, by oso­by korzy­sta­ją­ce z Czystojaka czu­ły, że oto­cze­nie, w któ­rym się znaj­du­ją, zasto­so­wa­ło odpo­wied­nie środ­ki zapo­bie­gaw­cze zaka­że­niom – pod­su­mo­wu­je Aleksandra Manewicz, Dyrektor ds. Marketingu, Graffico.

Czystojak pro­du­ko­wa­ny w Toruniu posia­da atest Państwowego Zakładu Higieny i jest zastrze­żo­ny w Europejskim Urzędzie ds. Własności Intelektualnej. Jest prze­zna­czo­ny do inten­syw­ne­go użyt­ko­wa­nia oraz przy­sto­so­wa­ny do apli­ko­wa­nia dowol­ne­go pły­nu dezyn­fe­ku­ją­ce­go w ilo­ściach zapew­nia­ją­cych kom­fort korzy­sta­nia, ale i oszczęd­ność. Pomiar tem­pe­ra­tu­ry doko­ny­wa­ny jest auto­ma­tycz­nie pod­czas dezyn­fek­cji dło­ni.  Dezynfektor mar­ki Graffico nie tyl­ko speł­nia wyma­ga­nia tech­nicz­ne na naj­wyż­szym pozio­mie, ale rów­nież speł­nia funk­cje wizu­al­ne. Nowoczesny i ele­ganc­ki design urzą­dze­nia spra­wia, że sta­je się on atrak­cyj­nym ele­men­tem każ­de­go wnę­trza,  wzbu­dza­jąc zain­te­re­so­wa­nie i zachę­ca­jąc tym samym do dba­nia o higie­nę.  Dodatkowo fir­ma pro­po­nu­jąc róż­ne mode­le Czystojaka zaspo­ka­ja potrze­by naj­bar­dziej wyma­ga­ją­cych klien­tów w każ­dym wieku.

 

 

MNK Partners poszerzyło portfolio funduszu MNK One o budynek NC3 w Warszawie

MNK Partners posze­rzy­ło port­fo­lio fun­du­szu MNK One
o budy­nek NC3 w Warszawie

MNK Partners, fran­cu­ska, nie­za­leż­na fir­ma zarzą­dza­ją­ca akty­wa­mi, spe­cja­li­zu­ją­ca się w ogól­no­eu­ro­pej­skich inwe­sty­cjach w nie­ru­cho­mo­ści o wyso­kim poten­cja­le war­to­ści, infor­mu­je o kon­ty­nu­acji swej dzia­łal­no­ści inwe­sty­cyj­nej w Europie i ogła­sza naby­cie od Grupy ECI, w imie­niu swo­je­go paneu­ro­pej­skie­go pro­fe­sjo­nal­ne­go fun­du­szu docho­do­we­go MNK ONE, budyn­ku biu­ro­we­go NC3.

NC3 to nowo­cze­sny budy­nek biu­ro­wy, odda­ny do użyt­ku w 2015 roku. Znajduje się w Warszawie, na uli­cy Postępu 14B, w ser­cu biu­ro­we­go Mokotowa. NC3 posia­da sie­dem kon­dy­gna­cji naziem­nych o łącz­nej powierzch­ni naj­mu 6,500 m² oraz dwie kon­dy­gna­cje gara­żu pod­ziem­ne­go ofe­ru­ją­ce­go ponad 200 miejsc parkingowych.

«NC3 to już dru­ga inwe­sty­cja fun­du­szu MNK One w Polsce. Funkcjonalność tego obiek­tu oraz duża ilość miejsc par­kin­go­wych sta­no­wi o jego atrak­cyj­no­ści i speł­nia potrze­by wyma­ga­ją­cych najem­ców. Cieszymy się, że ten wyso­kiej jako­ści budy­nek stał się czę­ścią nasze­go port­fe­la.» mówi Małgorzata Cieślak-Belgy, dyrek­tor inwe­sty­cyj­ny MNK Partners.

Biurowiec NC3 znaj­du­je się w samym ser­cu biz­ne­so­wej dziel­ni­cy Mokotowa. Jego nie­wąt­pli­wym atu­tem jest rów­nież bli­skie poło­że­nie lot­ni­ska F. Chopina (5 min), oraz dro­gi eks­pre­so­wej S2. Nieruchomość ofe­ru­je boga­tą gamę usług oraz udo­god­nień w pobli­skim kom­plek­sie New City oraz Galerii Mokotów.

O MNK Partners

Grupa MNK Partners, z sie­dzi­bą w Paryżu, Luksemburgu i Warszawie, jest fir­mą spe­cja­li­zu­ją­cą się w ogól­no­eu­ro­pej­skich inwe­sty­cjach w nie­ru­cho­mo­ści o wyso­kim poten­cja­le war­to­ści dla fran­cu­skich i mię­dzy­na­ro­do­wych klien­tów pro­fe­sjo­nal­nych. Stworzona w 2017 roku przez Mansoura Khalifé, MNK Partners Group pozy­cjo­nu­je się jako jeden z wio­dą­cych gra­czy w świe­cie paneu­ro­pej­skich pro­fe­sjo­nal­nych fun­du­szy nieruchomości.

Grupa orga­ni­zu­je i zarzą­dza poprzez swo­ją fir­mę zarzą­dza­ją­cą MNK part­ners France, roz­wią­za­nia­mi inwe­sty­cyj­ny­mi w ramach man­da­tów zarzą­dza­nia zbio­ro­we­go i zarzą­dza­nia pry­wat­ne­go (fun­du­sze dedy­ko­wa­ne, trans­ak­cje klubowe…).

Unikalne doświad­cze­nie MNK Partners w zarzą­dza­niu inwe­sty­cja­mi i akty­wa­mi, jakość badań i „buti­ko­we” podej­ście do wyzwań sta­wia­nych przez klien­tów pozwa­la­ją gru­pie wyko­rzy­stać ogrom­ną wie­dzę w zakre­sie struk­tu­ry­za­cji finan­so­wej i nie­ru­cho­mo­ści oraz lepiej iden­ty­fi­ko­wać i reali­zo­wać moż­li­wo­ści inwestycyjne.

Grupa zatrud­nia obec­nie 20 pra­cow­ni­ków w 3 euro­pej­skich biu­rach (Paryż, Luksemburg i Warszawa) i jest zaan­ga­żo­wa­na w akty­wa o war­to­ści pra­wie 400 milio­nów euro, z cze­go oko­ło 300 milio­nów euro znaj­du­je się pod zarządzaniem.

MNK ONE to pro­fe­sjo­nal­ny fun­dusz prze­zna­czo­ny na ryn­ki inwe­sty­cyj­ne w Belgii, Francji, Luksemburgu i Polsce. We Francji jest on ści­śle zare­zer­wo­wa­ny dla inwe­sto­rów pro­fe­sjo­nal­nych w ramach defi­ni­cji dyrek­ty­wy 2014/65/UE „MIFID 2” i zgod­nie z zasto­so­wa­niem dyrek­ty­wy, w jurys­dyk­cji bel­gij­skiej, fran­cu­skiej, luk­sem­bur­skiej i pol­skiej w ramach pasz­por­tu europejskiego .

Zadbane i piękne dłonie Twoją wizytówką

Zadbana skó­ra dło­ni i ele­ganc­ki mani­cu­re nie­wąt­pli­wie każ­dej kobie­cie doda­ją wdzię­ku i kla­sy.  Jednak, zacho­wa­nie odpo­wied­niej kon­dy­cji skó­ry naszych rąk przez 356 dni w roku  jest dużym wyzwa­niem. Szczególnie, zimo­wa aura nie sprzy­ja naszym dło­niom. Ciągłe zmia­ny tem­pe­ra­tur, śnieg, mróz wpły­wa­ją na ich podraż­nie­nie. Czy są spo­so­by, aby temu zaradzić?

Niewątpliwie, zima to czas, kie­dy nasze dło­nie są wysta­wio­ne na cięż­ką pró­bę. Nierzadko ich skó­ra sta­je się sucha, zaczer­wie­nio­na, a w skraj­nych przy­pad­kach poja­wia się pie­cze­nie oraz pęka­nie skó­ry. Dodatkowo, mroź­ne mie­sią­ce to rów­nież okres czę­stych nie­do­bo­rów mikro­ele­men­tów i wita­min w orga­ni­zmie. Głównie są to krzem, cynk, potas, magnez oraz wita­mi­ny B i F. Nietrudno tak­że o cho­ro­by, prze­zię­bie­nia i ogól­ne osła­bie­nie orga­ni­zmu, co rzu­tu­je na kon­dy­cję skó­ry dło­ni i paznokci.

Co może­my zro­bić, aby uchro­nić skó­rę dło­ni przed skut­ka­mi nad­mier­nej eks­po­zy­cji na zim­no i wil­goć zimą?

  • Noszenie ręka­wi­czek – wystar­czy raz o nich zapo­mnieć, aby zoba­czyć jak wpły­wa to na stan naszych rąk.
  • Odpowiednio zbi­lan­so­wa­na die­ta – uzu­peł­niaj­my nie­do­bo­ry mikro­ele­men­tów i wita­min wpro­wa­dza­jąc do jadło­spi­su pro­duk­ty mlecz­ne, kakao, peł­no­ziar­ni­ste pro­duk­ty zbo­żo­we, pest­ki, orze­chy, suszo­ne owoce.
  • Kompresy i kąpie­le dla dło­ni – posia­da­ją­ce dzia­ła­nie odżyw­cze, na bazie np. sie­mie­nia lnia­ne­go, alo­esu czy oli­wy z oliwek.
  • Olejowanie – sku­tecz­na i popu­lar­na od dłuż­sze­go cza­su for­ma dba­nia o skó­rę i wło­sy, zadzia­ła rów­nież sku­tecz­nie na skó­rę dło­ni, a tak­że kon­dy­cję paznok­ci. Możemy sto­so­wać łatwo dostęp­ny ole­jek rycy­no­wy, her­ba­cia­ny oraz wspo­mnia­ną wyżej oli­wę z oliwek.
  • Zabieg para­fi­no­wy – pod­sta­wo­wy zabieg salo­no­wy przy­no­si bar­dzo dobre rezul­ta­ty zimą. Parafina two­rzy natu­ral­ną powło­kę zatrzy­mu­ją­cą wil­goć. Dodatkowo zmięk­cza i rege­ne­ru­je skórę.
  • Zabieg Happy Hands Diego del­la Palma – zabieg ze ślu­zem śli­ma­ka, kolo­idal­ną mąką owsia­ną oraz prosz­kiem z tukwy (owo­cu zwa­ne­go gąb­cza­kiem). Efekty zabie­gu są widocz­ne od razu: mięk­ka i aksa­mit­na skó­ra dło­ni, popra­wa nawil­że­nia, eli­mi­na­cja szorst­ko­ści i pęka­nia, ujed­no­li­ce­nie kolo­ry­tu skó­ry, popra­wa kon­dy­cji paznok­ci i skórek.

Pamiętajmy, że dło­nie są naszą wizy­tów­ką, zdra­dza­ją nasz wiek oraz kon­dy­cję zdro­wot­ną. Na zadba­nych dło­niach lepiej pre­zen­tu­ją się wszel­kie sty­li­za­cje paznok­ci. Dlatego war­to o nie dbać nie tyl­ko zimo­wą porą, ale rów­nież cały rok.

 

 

Power dressing – styl kobiety sukcesu!

Czy suk­ces w biz­ne­sie ma swój dress code? Jaki wpływ na karie­rę zawo­do­wą ma wygląd
i styl, któ­ry wyzna­cza­my na co dzień? W dzi­siej­szych cza­sach wie­le kobiet zaj­mu­je wyso­kie sta­no­wi­ska. Są lider­ka­mi w swo­im oto­cze­niu, dobrze zor­ga­ni­zo­wa­ny­mi i ambit­ny­mi. Wytrwałość, ambi­cja oraz wia­ra w to co robią, potra­fi przy­nieść ogrom­ne suk­ce­sy i pokła­dy pozy­tyw­nej ener­gii. Ale czy to wystar­czy w osią­gnię­ciu suk­ce­su? Co jest „krop­ką nad i” kobie­ty, któ­ra speł­nia się zawodowo?

Siła i niezależność!

Power dres­sing to nazwa sty­lu, któ­ry naro­dził się w dru­giej poło­wie lat 70-tych XX wieku,
a w peł­ni roz­wi­nął się w począt­kach lat 80-tych XX wie­ku. Styl ten był wyra­zem bun­tu prze­ciw­ko powszech­ne­mu prze­ko­na­niu, iż w biz­ne­sie nie ma miej­sca dla kobiet. Zaczęło się od zakła­da­nia męskich czę­ści gar­de­ro­by: ele­ganc­kie spodnie, ołów­ko­we spód­nicz­ki za kola­no, dwu­rzę­do­we mary­nar­ki czy całe gar­ni­tu­ry. Z cza­sem dzię­ki pomo­cy pro­jek­tan­tów, faso­ny „uni­for­mo­wych” ele­men­tów gar­de­ro­by dam­skiej zyska­ły bar­dziej zgrab­ny, dopa­so­wa­ny i nowo­cze­sny wygląd.

Współczesna „power woman”

Dzięki swo­im poprzed­nicz­kom panie nie muszą już wal­czyć o rów­ne trak­to­wa­nie w biz­ne­sie, a power dres­sing na sta­łe zago­ścił w ich gar­de­ro­bach. Z czym aktu­al­nie koja­rzy się power dres­sing? Z kobie­tą któ­ra osią­ga suk­ce­sy na tle zawo­do­wym, posia­da moc oraz jest amba­sa­dor­ką ele­gan­cji i wyra­fi­no­wa­ne­go stylu.

Jak ubie­rać się zgod­nie z zasa­da­mi power dressingu?

Jeśli w fir­mie nie jest wyma­ga­ny kon­kret­ny dress code, war­to mieć wła­sną kla­sę i pod­no­sić poziom swo­jej mar­ki. Zauważalne jest, że oso­by pra­cu­ją­ce na wyso­kich sta­no­wi­skach zawsze ubie­ra­ją koszu­le, spodnie, spód­ni­ce oraz gar­ni­tu­ry. Są to pod­sta­wo­we ele­men­ty ich gar­de­ro­by. Power dres­sing wyzna­cza pew­ną ran­gę i narzu­ca na odbior­cę wyż­szy rodzaj komu­ni­ka­cji oraz wzbu­dza więk­szy respekt i zaufanie.

Kultowy ubiór z lat 80. regu­lar­nie co sezon wra­ca do gry. Styliści Dono da Scheggia pre­zen­tu­ją nastę­pu­ją­ce ele­men­ty ubrań power dressing:

1.     Koszule

W przy­pad­ku dam­skich sty­li­za­cji pole­ca­my koszu­le, któ­re deli­kat­nie ukła­da­ją się na cie­le. Jednak bar­dzo cie­ka­wą alter­na­ty­wą są bluz­ki inspi­ro­wa­ne na koszu­le. Są one o wie­le wygod­niej­sze jed­no­cze­śnie przy­no­sząc tak samo osza­ła­mia­ją­cy efekt.

2.     Spodnie i spódnice

Podstawa naszej dol­nej czę­ści gar­de­ro­by – spodnie i spód­ni­ce. W przy­pad­ku spodni bar­dzo cha­rak­te­ry­stycz­ne dla power dres­sin­gu są te, z wyso­kim sta­nem pod­kre­śla­ją­ce dłu­gość naszych nóg. Tej jesie­ni sty­li­ści Dono da Scheggia pole­ca­ją pięk­ne i ory­gi­nal­ne spodnie Herbage mar­ki Sportalm. Rozszerzane nogaw­ki spra­wia­ją, że nogi wyglą­da­ją na dłuższe
i smu­klej­sze. Oryginalny wzór oraz kolor spra­wią, że sty­li­za­cja nabie­rze nie­tu­zin­ko­we­go cha­rak­te­ru. Do kom­ple­tu moż­na zało­żyć mary­nar­kę w tym samym kolorze.

Gdy przyj­rzy­my się spód­ni­com, panu­je tu jed­na głów­na zasa­da – dłu­gość za kola­no oraz krój ołów­ko­wy. Polecamy wyjąt­ko­wo kobie­cą spód­ni­cę Scoop biało-czarną lub czer­wo­ną. Posiada ona roz­cię­cie z boku i ozdob­ny lam­pas, któ­ry w połą­cze­niu ze wzo­rem pipet­ki nada­je jej ory­gi­nal­ne­go charakteru.

3.     Marynarka

Najlepiej spraw­dza­ją się tu kla­sycz­ne kro­je, w sto­no­wa­nych kolo­rach. Nie bój się zakła­dać mary­na­rek do codzien­nych sty­li­za­cji i pró­bo­wać „cze­goś” nowe­go! Modne mary­nar­ki na jesień-zimę 2022/23 fun­du­ją nam powrót do kla­sy­ków gar­de­ro­by. Projektanci lan­su­ją lek­ko over­si­zo­we faso­ny w kra­tę, w odcie­niach ciem­nej sza­ro­ści, kla­sycz­nej bie­li czy z paskiem w talii. Styliści Dono da Scheggia reko­men­du­ją mary­nar­kę Cupid, Lela, Smooth mar­ki Sportalm.

4.     Garnitury

Najmocniejszy i naj­bar­dziej cha­rak­te­ry­stycz­ny ele­ment dam­skie­go power dres­sing to gar­ni­tur! Garnitury może­my podzie­lić na kla­sycz­ne oraz te podą­ża­ją­ce za aktu­al­ny­mi tren­da­mi. Przy bar­dziej ofi­cjal­nych sytu­acjach pole­ca­my gar­ni­tur z dwu­rzę­do­wą mary­nar­ką, oraz dłu­gi­mi spodnia­mi z węż­szą nogaw­ką. W codzien­nych sytu­acjach lepiej spraw­dzi się mary­nar­ka jed­no­rzę­do­wa, wraz z szer­szy­mi nogawkami.

 

Afazja – gdy milczenie nie zawsze jest złotem

Mało kto wie­dział czym jest i jak obja­wia się afa­zja. Odejście na eme­ry­tu­rę jed­ne­go z naj­po­pu­lar­niej­szych ame­ry­kań­skich akto­rów Bruce’a Willisa spra­wi­ło, że z nazwa tego zespo­łu cech poura­zo­wych, czę­sto nie­wła­ści­wie nazy­wa­nym cho­ro­bą, szyb­ko roz­po­wszech­ni­ła się w mediach main­stre­amo­wych. W inten­syw­nym tem­pie roz­prze­strze­nił się tak­że koro­na­wi­rus, po któ­re­go przej­ściu milio­ny ludzi zma­ga­ło się i nadal zma­ga z afazją. 

Problemy z komunikacją

Może zacząć się ona od pro­ble­mów z poro­zu­mie­wa­niem się – trud­no­ścia­mi ze zna­le­zie­niem wła­ści­wych słów lub ich zapo­mi­na­nia – począt­ko­wo odby­wa się to jako „polo­wa­nie na sło­wa”, np. czę­sto powta­rza­nie „ten,tego” zamiast wła­ści­we­go opi­su przed­mio­tu. Niektóre oso­by mają trud­no­ści w komu­ni­ka­cji tyl­ko w jed­nym obsza­rze, na przy­kład w ukła­da­niu słów w sen­sow­ne zda­nia, w czy­ta­niu lub w zro­zu­mie­niu tego, co mówią inni. Chory może też mylić sło­wa, uży­wa­jąc błęd­nych okre­śleń, lub ukła­da­jąc zda­nia w spo­sób nie­moż­li­wy do zro­zu­mie­nia. Zdarzają się przy­pad­ki two­rze­nia nowych, nie­zro­zu­mia­łych dla innych słów. Upośledzenie mowy może mieć róż­ne sta­dium – od łagod­ne­go do bar­dzo cięż­kie­go (pra­wie unie­moż­li­wia­ją­ce komunikację).

-Diagnozę tę naj­ła­twiej posta­wić w sytu­acji, gdy poprzed­nio pacjent potra­fił mówić, roz­ma­wiał pra­wi­dło­wo, był w sta­nie wyra­zić swo­je myśli i rozu­miał, co do nie­go mówią inni. Zwykle afa­zja poja­wia się nagle, choć w wie­lu przy­pad­kach jest to pro­ces nara­sta­ją­cy powo­li, w mia­rę jak postę­pu­ją uszko­dze­nia neu­ronów. W dia­gno­sty­ce afa­zji waż­ne jest, by oce­nić trzy czyn­ni­ki: płyn­ność mowy, rozu­mie­nie języ­ka oraz umie­jęt­ność powta­rza­nia – mówi dr. n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, eks­pert medy­cy­ny integracyjnej.

Wiele powi­kłań pro­wa­dzi do afazji

Dochodzi do niej w przy­pad­ku uszko­dze­nia lewej pół­ku­li mózgu, naj­czę­ściej nastę­pu­je na sku­tek uda­ru mózgu, czy­li jego nie­do­krwie­nia. Część osób, któ­re prze­cho­dzą udar nie są tego świa­do­me, gdyż symp­to­my mogą nie być na tyle sil­ne i wyraź­ne, by od razu zdia­gno­zo­wać nie­do­krwie­nie. Przyczyną afa­zji może być rów­nież uszko­dze­nie poura­zo­we gło­wy, ale tak­że nowo­two­ry, pro­ce­sy zapal­ne, pro­ce­sy neu­ro­de­ge­ne­ra­cyj­ne np. cho­ro­ba Alzheimera, mikro­za­krze­py, a nawet nie­le­czo­na cukrzy­ca. Co waż­ne, afa­zja, powszech­nie nazy­wa­na „mgłą covi­do­wą” nale­ży tak­że do powi­kłań spo­wo­do­wa­nych prze­by­ciem COVID-19. Doświadczenie każ­dej oso­by z afa­zją jest wyjąt­ko­we, ponie­waż zale­ży od wie­lu czyn­ni­ków, np. loka­li­za­cji ura­zu mózgu, stop­nia uszko­dze­nia, wie­ku oso­by, ogól­ne­go sta­nu zdro­wia i zdol­no­ści rege­ne­ra­cji organizmu.Istnieje wie­le rodza­jów afa­zji. Są one rów­nież kate­go­ry­zo­wa­ne na róż­ne spo­so­by. Najczęściej dzie­lo­na jest na 3 kate­go­rie. Do czy­nie­nia mamy z afa­zją rucho­wą gdy cho­ry nie jest w sta­nie się wypo­wie­dzieć. Jeśli pacjent  nie rozu­mie, co do nie­go mówią inni, cier­pi na afa­zję czu­cio­wą. Wyróżniamy rów­nież ich połą­cze­nie, czy­li tak zwa­ną afa­zję mie­sza­ną (ruchowo-czuciowa), czy­li pacjent nie jest w sta­nie zro­zu­mieć ani mowy ani się wypowiadać.

Zadbaj o zdro­wy mózg

- Afazji samej w sobie nie da się zapo­biec. Możemy jed­nak zmi­ni­ma­li­zo­wać ryzy­ko uszko­dzeń mózgu, któ­rych następ­stwem może być ten zespół obja­wów. Afazja może przy­da­rzyć się każ­de­mu, bez wzglę­du na wiek, czę­ściej jed­nak jego wystę­po­wa­nie moż­na zaob­ser­wo­wać u osób w star­szych i w śred­nim wie­ku. Nigdy nie jest za wcze­śnie na dba­nie o swój orga­nizm, a w szcze­gól­no­ści o mózg, któ­ry w więk­szo­ści odpo­wia­da za pra­wi­dło­we funk­cjo­no­wa­nie nasze­go cia­ła. Jego uszko­dze­niom może­my zapo­biec będąc aktyw­nym fizycz­nie, świa­do­mie i zdro­wo się odży­wia­jąc, dba­jąc o odpo­wied­nią masę cia­ła i ilość snu, czy ogra­ni­cza­jąc wszel­kie używ­ki. Nie może­my rów­nież zapo­mnieć o regu­lar­nych bada­niach krwi i cho­le­ste­ro­lu, będą­cych pierw­szym wskaź­ni­kiem tego zespo­łu cech poura­zo­wych  – doda­je dr. n. med. Magdalena Cubała-Kucharska.

Stabilne roko­wa­nia pacjentów

U nie­któ­rych pacjen­tów zda­rza się, że afa­zja cofa się samo­ist­nie, a czę­ści nawet przy pomo­cy lecze­nia nie uda­je się odzy­skać spraw­no­ści sprzed ura­zu. Najczęstszym i naj­bar­dziej efek­tyw­nym spo­so­bem lecze­nia jest tera­pia pro­wa­dzo­na przez logo­pe­dę tak, aby na nowo nauczyć się popraw­nej komu­ni­ka­cji. Opracowywany jest rów­nież lek popra­wia­ją­cy prze­pływ krwi do mózgu, poma­ga­ją­cy w rege­ne­ra­cji tego orga­nu. Coraz czę­ściej sły­szy się o bada­niach nad lecze­niem afa­zji przy pomo­cy sty­mu­la­cji mózgu. Trzeba jed­nak pamię­tać, że klu­czem lecze­nia wszyst­kich cho­rób jest wcze­sna i traf­na dia­gno­za, któ­ra pozwo­li na pod­ję­cie odpo­wied­nich kro­ków pozwa­la­ją­cych na wyle­cze­nie lub jak naj­więk­sze zmi­ni­ma­li­zo­wa­nie jej skutków.