Kobiety w biznesie są coraz odważniejsze

Kobiety są coraz bar­dziej pew­ne sie­bie na ryn­ku pra­cy, ale wciąż mie­rzą się z wie­lo­ma wyzwa­nia­mi, taki­mi jak nie­rów­ność pła­cy, rzad­sze awan­se, trud­no­ści w godze­niu sfe­ry zawo­do­wej z życiem pry­wat­nym. Dziś to już jed­nak nie jest temat tabu, lecz pole do dys­ku­sji i dzia­łań, któ­re oba­la­ją krzyw­dzą­ce stereotypy.

Biznes wciąż koja­rzy się ze świa­tem męż­czyzn, co potwier­dza­ją dane sta­ty­stycz­ne – według danych
z CEIDG na począt­ku ubie­głe­go roku wśród zare­je­stro­wa­nych pra­wie 2,8 mln jed­no­oso­bo­wych dzia­łal­no­ści gospo­dar­czych, kobie­ty sta­no­wi­ły jedy­nie oko­ło 1/3 (940 tys.), a męż­czyź­ni 2/3 (1,8 mln) osób. W zarzą­dach spół­ek han­dlo­wych, pań jest zaledwie1/4 (194 tys.) w porów­na­niu z 586 tys. armią męż­czyzn zarzą­dza­ją­cych biz­ne­sem, a w spół­kach akcyj­nych udział kobiet w zarzą­dach wyno­si już tyl­ko 16%

Na szczę­ście panie kon­se­kwent­nie dążą do popra­wy tych sta­ty­styk – zauwa­ża dr n. praw­nych Małgorzata Rejmer z Kancelarii Finansowej LEX. Sprzyja temu atmos­fe­ra spo­łecz­na wokół dąże­nia do bra­ku dys­kry­mi­na­cji na ryn­ku pra­cy ze wzglę­du na płeć, a tak­że obo­wią­zu­ją­ce już od jakie­goś cza­su euro­pej­skie prze­pi­sy doty­czą­ce pary­te­tów. Zdecydowana więk­szość Polaków popie­ra ideę rów­no­upraw­nie­nia w takich sfe­rach życia, jak wykształ­ce­nie, kwa­li­fi­ka­cje zawo­do­we, zatrudnienie 

 Jeśli cho­dzi o zatrud­nie­nie, w Polsce kobie­ty sta­no­wią bli­sko poło­wę osób aktyw­nie działających
na ryn­ku pra­cy, ale w top mana­ge­men­cie jest ich wciąż nie­pro­por­cjo­nal­nie mniej niż na niż­szych szcze­blach. W sek­to­rze finan­so­wym, w któ­rym kobie­ty sta­no­wią 60% ogó­łu zatrudnionych,
w zarzą­dach jest ich już tyl­ko 13%.

Tymczasem zarów­no męż­czyzn, jak i kobie­ty cha­rak­te­ry­zu­je podob­ny poten­cjał kierowniczy,
choć oczy­wi­ście wie­le badań wska­zu­je, że ist­nie­ją róż­ni­ce w sty­lu zarzą­dza­nia –
mówi Małgorzata Rejmer. Tzw. „kobie­cy styl zarzą­dza­nia” czę­sto jest pod­da­wa­ny kry­ty­ce jako zbyt emo­cjo­nal­ny. Tymczasem zda­niem prak­ty­ków zarzą­dza­nia, kobie­ty – pre­ze­ski są bar­dziej zdy­scy­pli­no­wa­ne biz­ne­so­wo oraz bar­dziej skon­cen­tro­wa­ne na celu. Według rapor­tu McKinseya, w fir­mach zarzą­dza­nych przez co naj­mniej 3 kobie­ty, orga­ni­za­cje osią­ga­ły o 41% wyż­szą sto­pę zwro­tu z kapi­ta­łu oraz 56% wyż­sze wyni­ki operacyjne. 

 Panie mają ten­den­cję do zarzą­dza­nia demo­kra­tycz­ne­go, cechu­je je inte­rak­tyw­ny styl kie­ro­wa­nia, nasta­wio­ne są na współ­pra­cę i komu­ni­ko­wa­nie z inny­mi. Znacznie czę­ściej dostrze­ga­ją zna­cze­nie emo­cji w budo­wa­niu rela­cji biz­ne­so­wych, wyka­zu­ją też skłon­ność do myśle­nia kon­tek­sto­we­go i bio­rą pod uwa­gę wię­cej danych i infor­ma­cji, w odróż­nie­niu od męskie­go myśle­nia sekwencyjnego
i liniowego.

Niezależnie od ist­nie­ją­cych róż­nic mię­dzy sty­la­mi zarzą­dza­nia, zda­niem więk­szo­ści bada­czy, płeć nie wpły­wa to jed­nak na jakość pra­cy mene­dżer­skiej. Od lide­rów ocze­ku­je się bowiem jasne­go wyzna­cza­nia celów oraz zde­cy­do­wa­ne­go dzia­ła­nia – a to zale­ży od kom­pe­ten­cji i zaan­ga­żo­wa­nia danej oso­by oraz jej umie­jęt­no­ści inter­per­so­nal­nych – pod­su­mo­wu­je eks­pert­ka z Kancelarii LEX.

Współczesne kobie­ty, sta­jąc wobec koniecz­no­ści wybo­ru mię­dzy pra­cą zawo­do­wą a zało­że­niem rodzi­ny, dziś wybie­ra­ją pra­cę, gdyż tzw. urlop macie­rzyń­ski wciąż nega­tyw­nie wpły­wa na ich karierę
i osią­gnię­cie finan­so­wej nie­za­leż­no­ści. Na szczę­ście coraz wię­cej pra­co­daw­ców doce­nia swo­je pra­cow­ni­ce i znaj­du­je roz­wią­za­nia, któ­re poma­ga­ją w pogo­dze­niu spraw zawo­do­wych z rodzin­ny­mi – mówi Małgorzata Rejmer. W naszej Kancelarii mamy ide­al­nie wręcz zacho­wa­ny pary­tet płci. Połowa kadry mery­to­rycz­nej to kobie­ty. Większość z nich to tak­że mamy, któ­re, pra­cu­jąc u nas rodzą dwo­je, tro­je dzie­ci i nadal są bar­dzo efek­tyw­ny­mi współ­pra­cow­ni­ka­mi. Rozumiejąc, jak jest to waż­ne, dba­my m.in. o moż­li­wość korzy­sta­nia z ela­stycz­nej for­my pra­cy, zarów­no w zakre­sie cza­su, jak i miej­sca pracy. 

W pro­wa­dze­niu biz­ne­su lub sze­rzej rozu­mia­nych inte­re­sów potrzeb­na jest róż­no­rod­ność. Bardziej zróż­ni­co­wa­ne gru­py mają więk­szy poten­cjał do znaj­do­wa­nia ade­kwat­nych i korzy­sta­nych roz­wią­zań. Zróżnicowanie to wią­że się przede wszyst­kim z płcią. Zespoły, w skład któ­rych wcho­dzą kobiety,
są bar­dziej sku­tecz­ne. Różnorodność sprzy­ja efektywności.

Kancelaria Finansowa Lex – kan­ce­la­ria prawno-konsultingowa zaj­mu­ją­ca się doradz­twem biz­ne­so­wym, finansowym
i praw­nym, spe­cja­li­zu­ją­ca się m.in.: w suk­ce­sji biz­ne­su oraz bie­żą­cej obsłu­dze firm rodzin­nych. https://kf-lex.pl

 Kontakt dla mediów: Karina Grygielska, Agencja Face It, e‑mail: k.grygielska@agencjafaceit.pl, tel. +48 510 139 575

 

 

 

Polski pracownik jest niezaangażowany, niedoceniony i zestresowany pracą. Czas zwrócić na niego uwagę.

Światowe tren­dy jed­no­znacz­nie wska­zu­ją, że zaan­ga­żo­wa­nie pra­cow­ni­ków utrzy­mu­je się na sto­sun­ko­wo niskim pozio­mie. Ponadto, pra­cow­ni­cy w Europie są jed­ny­mi z naj­mniej zaan­ga­żo­wa­nych, a nasz kraj wypa­da sła­bo nawet na tym tle. Powodów doszu­ki­wać moż­na się cho­ciaż­by w tym, że Polacy w pra­cy czu­ją się nie­do­ce­nia­ni, stre­su­ją się na myśl o niej i nie są do niej szcze­gól­nie przy­wią­za­ni.  Udowadnia to potrze­bę lep­sze­go zro­zu­mie­nia ich potrzeb i popra­wie­nia komu­ni­ka­cji, co dopro­wa­dzić może, mię­dzy inny­mi, do wyż­szej pro­duk­tyw­no­ści i zyskow­no­ści oraz mniej­szej płyn­no­ści kadr. A cza­sem wystar­czy zwy­kłe „dzię­ku­ję”.

Co cha­rak­te­ry­zu­je zaan­ga­żo­wa­ne­go pracownika?

Przede wszyst­kim, zaan­ga­żo­wa­nie pra­cow­ni­ka nie wyra­ża się wyłącz­nie w licz­bie prze­pra­co­wa­nych godzin. Można je okre­ślić jako wypad­ko­wą kil­ku waż­nych czyn­ni­ków. Zaangażowany pra­cow­nik to taki, któ­ry czu­je przy­na­leż­ność, akcep­tu­je war­to­ści orga­ni­za­cji, oraz rozu­mie jej cele. Jego moty­wa­cja prze­ja­wia się nie tyl­ko w wysił­ku, ale rów­nież inno­wa­cyj­no­ści, kre­atyw­no­ści i chę­ci działania.

Warto w tym miej­scu zauwa­żyć, że wszyst­kie świa­to­we bada­nia wska­zu­ją, że zaan­ga­żo­wa­nie pra­cow­ni­ków przy­czy­nia się do suk­ce­su orga­ni­za­cji, wpły­wa pozy­tyw­nie na pro­duk­tyw­ność, zmniej­sza rota­cję w zespo­le, a tym samym zwią­za­ne z tym kosz­ty. Zaangażowani pra­cow­ni­cy dobrze mówią o fir­mie, chcą w niej pozo­stać, czu­ją się zmo­ty­wo­wa­ni do wyko­ny­wa­nia swo­ich zadań, a nawet wykra­cza­nia poza zakres swo­ich obo­wiąz­ków. To oni sta­no­wią rdzeń zespołu.

Dlaczego war­to kon­tro­lo­wać zaangażowanie?

Badanie zaan­ga­żo­wa­nia pra­cow­ni­ków nie tyl­ko pozwa­la zro­zu­mieć aktu­al­ny stan moty­wa­cji i zaan­ga­żo­wa­nia w orga­ni­za­cji, ale tak­że sta­no­wi klu­czo­wy punkt wyj­ścia do opra­co­wa­nia sku­tecz­nych stra­te­gii zarzą­dza­nia per­so­ne­lem.  Takie bada­nie dostar­cza kon­kret­nej wie­dzy na temat tego, co napę­dza zaan­ga­żo­wa­nie pra­cow­ni­ków w danej orga­ni­za­cji, w danym zespo­le oraz co może je hamo­wać. Dzięki temu mene­dże­ro­wie i lide­rzy mogą podej­mo­wać bar­dziej świa­do­me decy­zje per­so­nal­ne i stra­te­gicz­ne. Regularne moni­to­ro­wa­nie pozio­mu zaan­ga­żo­wa­nia pra­cow­ni­ków pozwa­la na śle­dze­nie zmian w orga­ni­za­cji oraz iden­ty­fi­ko­wa­nie poten­cjal­nych pro­ble­mów na wcze­snym eta­pie, co umoż­li­wia szyb­ką inter­wen­cję i dosto­so­wa­nie stra­te­gii zarządzania.

Obecne dyna­micz­ne cza­sy wyma­ga­ją szcze­gól­ne­go podej­ścia do tema­tu zaan­ga­żo­wa­nia pra­cow­ni­ków. Wymagają nowych stra­te­gii i zaan­ga­żo­wa­nia HR na pozio­mie Zarządów. Rola mana­ge­rów HR defi­ni­tyw­nie wzra­sta w orga­ni­za­cjach – to bar­dzo dobry trend. Przykład zaan­ga­żo­wa­nia idzie z góry. Jestem w peł­ni prze­ko­na­na, że ogrom­ną rolę odgry­wa­ją w tym przy­pad­ku Liderzy. To na ich bar­kach spo­czy­wa odpo­wie­dzial­ność za budo­wa­nie zaan­ga­żo­wa­nych zespo­łów. Poczucie satys­fak­cji zale­ży w dużej mie­rze rów­nież od atmos­fe­ry jaką budu­ją w swo­ich obsza­rach. Filar kul­tu­ry orga­ni­za­cji pole­ga na tra­fio­nych pro­jek­tach roz­wo­jo­wych. Kluczowa moim zda­niem jest wia­ry­god­ność Liderów i orga­ni­za­cji, pra­ca opar­ta na war­to­ściach, poczu­cie wspól­no­ty, pozy­tyw­na atmos­fe­ra w pra­cy – doda­ła Magdalena Zalewska, Vice President Polish Airports Academy.

Wyniki rapor­tu „Zaangażowanie 2023”

Firma Enpulse opu­bli­ko­wa­ła raport „Zaangażowanie 2023”, w któ­rym bada­ła zaan­ga­żo­wa­nie wśród pol­skich pra­cow­ni­ków. Ogólny wskaź­nik zaan­ga­żo­wa­nia w 2023 wyniósł 65%, jest to iden­tycz­ny wynik wzglę­dem poprzed­nie­go roku. Według przy­ję­tej meto­do­lo­gii Enpulse, o zaan­ga­żo­wa­nych pra­cow­ni­kach moż­na mówić, jeśli war­tość wskaź­ni­ka prze­kra­cza 70%. Ogólny wynik bada­nia ozna­cza więc, że ankie­to­wa­ni nale­żą do gru­py pra­cow­ni­ków włą­czo­nych. Grupę tę cechu­je ogra­ni­czo­na iden­ty­fi­ka­cja z fir­mą, brak poczu­cia sil­ne­go przy­wią­za­nia oraz rzad­kość podej­mo­wa­nia ini­cja­ty­wy na jej rzecz. Jest to gru­pa zado­wo­lo­na z pra­cy, ale nie­szcze­gól­nie zmo­ty­wo­wa­na do dzia­ła­nia. Ważne jest rów­nież zauwa­że­nie, że co czwar­ty ankie­to­wa­ny nie wyra­ził opi­nii na temat dumy z miej­sca pra­cy ani pre­fe­ren­cji w reko­men­da­cji pro­duk­tów i usług fir­my. Natomiast aż 81% respon­den­tów wyra­zi­ło chęć pra­cy w fir­mie, któ­ra sta­wia na ich rozwój.

Szybkie zmia­ny w oto­cze­niu biz­ne­so­wym sta­ły się swe­go rodza­ju nor­mą, dla­te­go fir­my muszą za nimi nadą­żać. Są one jed­nak źró­dłem stre­su, co widać w wyni­kach. Odsetek osób, dla któ­rych zmia­ny w orga­ni­za­cji są źró­dłem stre­su wzrósł o 5% w sto­sun­ku do poprzed­niej edy­cji. Z punk­tu widze­nia bran­ży HR szcze­gól­ne zado­wo­le­nie budzi fakt, że zarów­no dla pra­co­daw­ców jak i pra­cow­ni­ków, istot­ny jest roz­wój zawo­do­wy. Aż 67% ankie­to­wa­nych jest skłon­na szko­lić się na wła­sną rękę, by pod­nieść kwa­li­fi­ka­cje zawo­do­we. Jednak w tym zakre­sie moż­na jesz­cze wie­le zro­bić, zwłasz­cza, że aż 46% bada­nych nie zgo­dzi­ło się (albo nie mia­ło zda­nia na ten temat), że ich orga­ni­za­cje pro­po­nu­ją szko­le­nia, któ­re mogą zapew­nić im roz­wój. Może oprócz się­ga­nia do spraw­dzo­nych dostaw­ców usług szko­le­nio­wych, war­to wyko­rzy­stać wie­dzę wła­snych pra­cow­ni­ków i uru­cho­mić ukry­te zaso­by w kie­run­ku roz­wo­ju pro­gra­mów coachin­go­wych i men­to­rin­go­wych? – komen­tu­je Monika Szmulewicz, eks­pert­ka w dzie­dzi­nie HR, zało­ży­ciel­ka spo­łecz­no­ści HR na Szpilkach.

Docenianie nie musi wie­le kosztować

Przykładowe dane doty­czą­ce kon­kret­nej bran­ży, w tym wypad­ku pro­duk­cyj­nej, poka­zu­ją, że zaan­ga­żo­wa­nie pra­cow­ni­ków ma real­ny wpływ na osią­gnię­cia fir­my. Na pod­sta­wie danych z rapor­tu, gdy pra­cow­ni­cy są zaan­ga­żo­wa­ni, fir­ma notu­je o 10% wyż­szą oce­nę klien­tów, co ozna­cza, że ich pra­ca ma bez­po­śred­ni wpływ na doświad­cze­nia kon­su­men­tów. Zaangażowanie pra­cow­ni­ków prze­kła­da się tak­że na finan­se. Firmy z zado­wo­lo­ny­mi pra­cow­ni­ka­mi osią­ga­ją o 22% wyż­szą zyskow­ność, co może ozna­czać dodat­ko­we korzy­ści dla wszyst­kich. Ponadto, zespół pra­cu­ją­cy z zaan­ga­żo­wa­niem jest o 25% bar­dziej sta­bil­ny, co wpły­wa na atmos­fe­rę i efek­tyw­ność naszej pra­cy. Warto też wspo­mnieć o bez­pie­czeń­stwie. Zaangażowani pra­cow­ni­cy doświad­cza­ją o 48% mniej wypad­ków i o 28% mniej kra­dzie­ży. To ozna­cza, że dba­nie o sie­bie i swo­ich kole­gów prze­kła­da się nie tyl­ko na bez­pie­czeń­stwo, ale tak­że na ogól­ną jakość pracy.

W Raporcie znaj­dzie­my infor­ma­cje na temat bie­żą­ce­go doce­nia­nia w pra­cy, któ­re jest istot­ne w kwe­stiach nie tyl­ko wzmac­nia­nia zaan­ga­żo­wa­nia w pra­cę ale rów­nież w pod­no­sze­niu wła­snej war­to­ści, bez­pie­czeń­stwa psy­chicz­ne­go i ogól­ne­go dobro­sta­nu – spa­da odse­tek ankie­to­wa­nych, któ­rzy czu­ją się doce­nia­ni poza­fi­nan­so­wo, osią­ga­jąc 49% w roku 2023. Czasem wystar­czy zwy­kłe „dzię­ku­ję”, zwró­ce­nie uwa­gi na jego pomysł, krót­ka kon­wer­sa­cja, żeby pra­cow­nik poczuł się lepiej. Należy mieć to w pamię­ci, bo nie­ste­ty, tyl­ko 50% respon­den­tów uwa­ża, że są doce­nia­ni przez prze­ło­żo­nych, a wyso­ki odse­tek (22%) nie mia­ło zda­nia na ten temat. Warto też zwró­cić uwa­gę, że jedy­nie poło­wa respon­den­tów zga­dza się, że awans w ich fir­mie opie­ra się na jasnych i obiek­tyw­nych kry­te­riach, a 36% respon­den­tów uzna­je pra­cę za źró­dło nad­mier­ne­go stre­su. To w obli­czu coraz więk­szej licz­by zwol­nień lekar­skich wyda­wa­nych z powo­dów psy­chicz­nych (dane ZUS) sta­no­wi ogrom­ne nie­bez­pie­czeń­stwo rów­nież dla pra­co­daw­ców, któ­rzy mogą bory­kać się z jesz­cze więk­szą trud­no­ścią w dostęp­no­ści pracowników.

Pełną treść rapor­tu moż­na prze­czy­tać na stro­nie https://www.enpulse.eu/raport-zaangazowanie-2023

Zdrowie płynące prosto z roślin

 Tendencja do rezy­gna­cji ze spo­ży­wa­nia mię­sa lub jego ogra­ni­cze­nia zdo­by­wa z roku na rok coraz wię­cej zwo­len­ni­ków. Śmiało może­my powie­dzieć, że nie jest to już żad­ne­go rodza­ju trend, a spo­sób na życie. Diety bez­mię­sne wyka­zu­ją wie­le korzy­ści dla nasze­go zdro­wia, poma­ga­jąc nam wal­czyć z róż­no­rod­ny­mi cho­ro­ba­mi. Stają się praw­dzi­wym sty­lem życia powszech­nym na całym świecie. 

Jest wie­le typów diet roślin­nych – wege­ta­ria­nizm, wega­nizm, wita­ria­nizm to tyl­ko nie­któ­re z warian­tów. Decyzji o rezy­gna­cji ze spo­ży­wa­nia mię­sa jest wie­le. Część z osób moty­wu­je to wzglę­da­mi etycz­ny­mi doty­czą­cych zwie­rząt, śro­do­wi­ska natu­ral­ne­go, czy wła­śnie kwe­stii zdro­wot­nych. Świadomość warun­ków hodow­li, prze­my­słu uboj­ni­cze­go oraz zwią­za­nych z tym kwe­stia­mi eko­lo­gicz­ny­mi przy­czy­nia się do odej­ścia od jedze­nia mię­sa coraz więk­szej gru­py ludzi. Zwiększa się rów­nież świa­do­mość w kwe­stiach pra­wi­dło­we­go odży­wia­nia. W ostat­nich dwóch deka­dach prze­pro­wa­dzo­ne zosta­ło wie­le badań nauko­wych, któ­re poka­zu­ją pozy­tyw­ny wpływ die­ty roślin­nej na nasz stan zdrowia.

Szczególne korzy­ści wyka­zy­wa­ne są w zakre­sie cho­rób ser­ca, nad­ci­śnie­nia tęt­ni­cze­go, zmian miaż­dży­co­wych, czy ogól­nych pro­ble­mów z ukła­dem krwio­no­śnym – wyja­śnia Mariusz Budrowski, pro­pa­ga­tor wia­tria­ni­zmu w Polsce i pomy­sło­daw­ca festi­wa­lu Witariada, któ­ry co roku w lip­cu gro­ma­dzi zwo­len­ni­ków zdro­we­go try­bu życia w Kawęczynie. Wynika to z fak­tu, iż die­ty roślin­ne boga­te są
w spo­ży­wa­nie warzyw oraz owo­ców, któ­re zawie­ra­ją cen­ne wła­ści­wo­ści i duże ilo­ści błon­ni­ka, czy przeciwutleniaczy.

 Dieta roślin­na poma­ga nam kon­tro­lo­wać w pro­sty spo­sób masę cia­ła oraz wal­czyć z oty­ło­ścią. Jest ona tak­że róż­no­rod­na i peł­na waż­nych wita­min, mine­ra­łów, skład­ni­ków odżyw­czych, czy zdro­wych tłusz­czy. Wiele osób nie­po­koi czę­sto powta­rza­na kwe­stia odpo­wied­niej ilo­ści biał­ka w tego typu dietach.

Białko ma inne for­my oraz źró­dła pocho­dze­nia – to waż­na kwe­stia do zro­zu­mie­nia – wyja­śnia eks­pert.
W śro­do­wi­sku biał­ko wystę­pu­je w rośli­nach, któ­re zja­da­ją zwie­rzę­ta, któ­re póź­niej my ludzie spo­ży­wa­my. W rośli­nach strącz­ko­wych takich jak groch, cie­cie­rzy­ca, socze­wi­ca, czy faso­la znaj­du­je się duża ilość biał­ka. Wielu spor­tow­ców nadal spo­ży­wa­ją­cych mię­so świa­do­mie decy­du­je się na zakup odży­wek biał­ko­wych pocho­dze­nia roślin­ne­go. To co nato­miast odróż­nia pokar­my mię­sne od roślin­nych to zawar­tość błon­ni­ka, któ­re­go jest tam mało, a regu­lu­je on cho­ciaż­by pra­wi­dło­wy roz­wój naszej flo­ry bakteryjnej. 

 Przemycanie warzyw do naszej codzien­nej die­ty jest bar­dzo pro­ste. Sałatki, zupy, maka­ro­ny, czy nawet bur­ge­ry roślin­ne, a to tyl­ko wybra­ne pro­po­zy­cje. Smakują wyśmie­ni­cie, są zdro­we i łatwe w przy­go­to­wa­niu. Dużo pro­duk­tów roślin­nych jest odpo­wied­ni­kiem sma­ku mię­sne­go. Dla przy­kła­du mogą być to grzy­by przy­po­mi­na­ją­ce uwiel­bia­ny przez dużą część osób smak uma­mi. Dieta roślin­na to nie poświę­ce­nie, a styl życia, pod­czas któ­re­go nasze potra­wy wca­le nie będą nud­ne i bez sma­ku, a wręcz przeciwnie!

Popularne wśród osób prak­ty­ku­ją­cych die­tę roślin­ną są pro­duk­ty z soi, któ­re w Polsce wciąż owia­ne są złą sła­wą, zupeł­nie nie­po­trzeb­nie – mówi Mariusz Budrowski. Wiele osób w dal­szym cią­gu uwa­ża, że jest to nie­zdro­wy, che­micz­ny wyrób. Soja owszem zosta­ła zmo­dy­fi­ko­wa­na, ale w celu hodow­li zwie­rząt. Zawiera ona bar­dzo dużo biał­ka, co pozwa­la na ich szyb­ki wzrost masy cia­ła. Tworząc pro­duk­ty dla ludzi np. tofu, któ­re jest naj­po­pu­lar­niej­szym pro­duk­tem sojo­wym na ryn­ku uży­wa­my faso­lek eda­ma­me. Produkty z soi są boga­te w biał­ko, żela­zo, czy inne mine­ra­ły. Co wię­cej może­my ich uży­wać do wie­lu potraw w dowol­ny spo­sób, w któ­ry ponie­sie nas kuchen­na kreatywność.

 Na ryn­ku znaj­dzie­my obec­nie rów­nież dużo zamien­ni­ków pro­duk­tów mlecz­nych. W każ­dym skle­pie znaj­dzie­my już mle­ka czy jogur­ty roślin­ne. Warto, jed­nak pamię­tać, że te pro­duk­ty może­my wyko­nać tak napraw­dę rów­nież sami w domu. Dużą uwa­gę powin­ni­śmy zwró­cić na orze­chy, któ­re posia­da­ją ogrom­ne pokła­dy kwa­sów tłusz­czo­wych i ome­ga. Kasza gry­cza­na, ryż, czy quinoa to nie­po­zor­ne pro­duk­ty, które
są ist­ną kopal­nią zdro­wia ze wzglę­du na zawar­tość biał­ka i błonnika.

Dieta roślin­na pozwa­la dostar­czyć czło­wie­ko­wi nie­zbęd­ne wita­mi­ny, mine­ra­ły, prze­ciw­u­tle­nia­cze i inne skład­ni­ki odżyw­cze. Może wyda­wać się nie­po­zor­na, jed­nak nie­sie za sobą wie­le zdro­wot­nych bene­fi­tów. Można zauwa­żyć to po cho­ciaż­by zmniej­sze­niu się osób zma­ga­ją­cych z cho­ro­ba­mi cywilizacyjnymi
po przej­ściu na die­tę bezmięsną.

Na szczę­ście, co mnie oso­bi­ście ogrom­nie cie­szy, zaczy­na­my rozu­mieć na coraz więk­szą ska­lę sło­wa Hipokratesa – niech poży­wie­nie sta­nie się lekar­stwem, a lekar­stwo poży­wie­niem – pod­su­mo­wu­je orga­ni­za­tor Witariady 2024. Wciąż jed­nak mamy spo­ro do zro­bie­nia i dla­te­go waż­ne jest to, by nadal uświa­da­miać, inspi­ro­wać i zachę­cać do prze­cho­dze­nia na zdro­wy tryb życia. To jest moja misja i wszyst­kich nie­zwy­kłych ludzi, któ­rych będzie moż­na spo­tkać na tego­rocz­nej Witariadzie – kolo­ro­wym festi­wa­lu peł­nym zdro­wia i dobrej ener­gii. Zapraszamy ser­decz­nie już 12 lip­ca do Dworku pod Wiechą w Kawęczynie
pod Warszawą.

 Piąta edy­cja Festiwalu Witariada odbę­dzie się w tym roku w dniach 12–14 lip­ca w Dworku pod Wiechą w Kawęczynie
przy ul. Gościnnej 20, 05–555 Tarczyn. Będzie to wyda­rze­nie, obfi­tu­ją­ce w wykła­dy, poka­zy, zaję­cia inte­rak­tyw­ne, spor­to­we, warsz­ta­ty, kon­cer­ty, stre­fę zaku­po­wą, wita­riań­ską stre­fę gastro­no­micz­ną, wspól­ne ogni­ska i stre­fę dla dzie­ci. Tematy, jakie poru­szy­my to: zdro­wie, pro­fi­lak­ty­ka, żywie­nie, alter­na­tyw­ne meto­dy uzdra­wia­nia, posty okre­so­we i cza­so­we, lecze­nie die­tą, Nowa Germańska Medycyna, roz­wój ducho­wy i oso­bi­sty, eko­lo­gia, per­ma­kul­tu­ra, epi­ge­ne­ty­ka, bli­skość z natu­rą, sło­wiań­stwo. Kup bilet: https://www.witariada.com/events

Kontakt dla mediów: Karina Grygielska, agen­cja Face it! k.grygielska@agencjafaceit.pl, tel. +48 510 139 575

Konsekwencje karne za oblanie wodą

 

Tradycja zwią­za­na z tzw. lanym ponie­dział­kiem, koja­rzy się z pole­wa­niem wodą – prze­waż­nie sym­bo­licz­nie, nie­kie­dy bez zacho­wa­nia umia­ru. To dru­gie podej­ście nosi zna­mio­na wybry­ku chu­li­gań­skie­go i może być trak­to­wa­ne jako wykro­cze­nie, a nawet przestępstwo.

Oblewanie kogoś wodą w lany ponie­dzia­łek to czyn, któ­ry może pod­le­gać poniż­szym prze­pi­som Kodeksu Wykroczeń:

  • 51.
    Kto krzy­kiem, hała­sem, alar­mem lub innym wybry­kiem zakłó­ca spo­kój, porzą­dek publicz­ny, spo­czy­nek noc­ny albo wywo­łu­je zgor­sze­nie w miej­scu publicz­nym, pod­le­ga karze aresz­tu, ogra­ni­cze­nia wol­no­ści albo grzywny.

  • 75.
    § 1. Kto bez zacho­wa­nia nale­ży­tej ostroż­no­ści wysta­wia lub wywie­sza cięż­kie przed­mio­ty albo nimi rzu­ca, wyle­wa pły­ny, wyrzu­ca nie­czy­sto­ści albo dopro­wa­dza do wypa­da­nia takich przed­mio­tów lub wyle­wa­nia się pły­nów,
    pod­le­ga karze grzyw­ny do 500 zło­tych albo karze nagany.
    § 2. Jeżeli spraw­ca dopusz­cza się czy­nu okre­ślo­ne­go w § 1 ze zło­śli­wo­ści lub swa­wo­li, pod­le­ga karze ogra­ni­cze­nia wol­no­ści albo grzywny.

  • 140
    Kto publicz­nie dopusz­cza się nie­oby­czaj­ne­go wybry­ku, pod­le­ga karze aresz­tu, ogra­ni­cze­nia wol­no­ści, grzyw­ny do 1500 zło­tych albo karze nagany.

  • 76
    Kto rzu­ca kamie­nia­mi lub inny­mi przed­mio­ta­mi w pojazd mecha­nicz­ny będą­cy w ruchu, pod­le­ga karze aresz­tu, ogra­ni­cze­nia wol­no­ści albo grzywny.

W skraj­nych przy­pad­kach zaba­wa w śmigusa-dyngusa może skut­ko­wać uzna­niem jej za prze­stęp­stwo na pod­sta­wie art. 217 Kodeksu Karnego. Chodzi o przy­pad­ki naru­sze­nia nie­ty­kal­no­ści cie­le­snej, za co gro­zi grzyw­na, kara ogra­ni­cze­nia wol­no­ści albo pozba­wie­nia wol­no­ści do roku.  Poza tym, gdy w wyni­ku oble­wa­nia wodą doj­dzie do znisz­cze­nia lub uszko­dze­nia mie­nia o war­to­ści prze­wyż­sza­ją­cej 500 zł spraw­cy gro­zi odpo­wie­dzial­ność z art. 288 Kodeksu Karnego, co wią­że się z karą pozba­wie­nia wol­no­ści od 3 mie­się­cy do 5 lat.

Adwokat Katarzyna Bórawska ukończyła studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji UMK w Toruniu, gdzie między innymi reprezentowała swój uniwersytet
w międzynarodowym konkursie prawniczym Philip C. Jessup International Law Moot Court Competition. Następnie odbyła staż w Ambasadzie RP w Waszyngtonie.
Po ukończeniu studiów w związku z zainteresowaniami dotyczącymi polityki zagranicznej odbyła staż w Parlamencie Europejskim w Brukseli gdzie uczestniczyła w pracach m.in. Komisji Spraw Zagranicznych (AFET) oraz Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony (SEDE). Aplikację adwokacką ukończyła w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Toruniu, którą zakończyła pozytywnym złożeniem egzaminu adwokackiego, z najlepszym wynikiem na roku i wpisem na listę adwokatów, prowadzoną przez Okręgową Radę Adwokacką w Toruniu. Obecnie adwokat Katarzyna Bórawska zajmuje się przede wszystkim prawem rodzinnym, karnym i gospodarczym. Posiada szczególne doświadczenie w zakresie procedury cywilnej i strategii sądowej. Obecnie prowadzi kompleksową obsługę zagranicznych podmiotów korporacyjnych, reprezentuje też wielu obcokrajowców w postępowaniach sądowych na terenie naszego kraju. Biegle mówi w języku angielskim oraz w stopniu podstawowym komunikuje się po flamandzku.Kontakt dla mediów: Karina Grygielska: k.grygielska@agencjafaceit.pl / +48 510 139 575

 

Znęcanie się nad bliskim – sprawa Kasi Lenhardt – komentarz prawniczki

Polska model­ka Kasia Lenhardt była przez ponad rok part­ner­ką ówcze­sne­go pił­ka­rza Bayernu Monachium, Jeroma Boatenga. Tuż po burz­li­wym roz­sta­niu z nim popeł­ni­ła samo­bój­stwo. Teraz wycho­dzą na świa­tło dzien­ne nowe fak­ty, więc spra­wa ponow­nie wzbu­dza emo­cje. O komen­tarz popro­si­li­śmy mec. Katarzynę Bórawską z Kancelarii B‑Legal.

W spra­wie śmier­ci model­ki Kasi Lenhardt wska­zać nale­ży, że jej śmierć mia­ła miej­sce na tere­nie Niemiec, a więc ewen­tu­al­ne kon­se­kwen­cje praw­ne osób trze­cich, któ­re się mogły przy­czy­nić do jej śmier­ci, będą się opie­ra­ły na pod­sta­wie nie­miec­kie­go pra­wa karnego.

Co do zasa­dy odpo­wie­dzial­ność kar­na za znę­ca­nie się jest podob­na do odpo­wie­dzial­no­ści na pod­sta­wie pra­wa pol­skie­go i spraw­cy oprócz kary pozba­wie­nia wol­no­ści gro­zi tak­że odpo­wie­dzial­ność odszko­do­waw­cza w posta­ci obo­wiąz­ku zapła­ty zadość­uczy­nie­nia dla bli­skich ofia­ry. Takie zadość­uczy­nie­nie może wynieść nawet kil­ka­set tysię­cy euro lub wię­cej, pod warun­kiem, że spraw­cy udo­wod­ni się jego czyn. Gdyby ta sytu­acja zda­rzy­ła się w Polsce to na pod­sta­wie zaostrzo­nej karal­no­ści z art 207§3 kk-tj. Jeżeli następ­stwem znę­ca­nia się jest tar­gnię­cie się ofia­ry na wła­sne życie,
to spraw­ca pod­le­ga karze pozba­wie­nia wol­no­ści do 15 lat.

Kara za znę­ca­nie się nad bliskimi

Odpowiedzialność za znę­ca­nie się nad dru­gą oso­bą sta­tu­uje art. 207 kodek­su kar­ne­go. Dyspozycja art. 207 par. 1 brzmi: „Kto znę­ca się fizycz­nie lub psy­chicz­nie nad oso­bą naj­bliż­szą lub nad inną oso­bą pozo­sta­ją­cą w sta­łym lub prze­mi­ja­ją­cym sto­sun­ku zależ­no­ści od spraw­cy, pod­le­ga karze pozba­wie­nia wol­no­ści od 3 mie­się­cy do 5 lat”. Wyraźnie widać, że inten­cją usta­wo­daw­cy było obję­cie przed­mio­to­wym prze­pi­sem jak naj­szer­szej gru­py osób, w pro­stym prze­kła­dzie prze­pis ten ma na celu ochro­nę słab­szych przed silniejszymi.

Stosownie do art. 115 § 11 Kodeksu Karnego oso­bą naj­bliż­szą jest mał­żo­nek, wstęp­ny, zstęp­ny, rodzeń­stwo, powi­no­wa­ty w tej samej linii lub stop­niu, oso­ba pozo­sta­ją­ca w sto­sun­ku przy­spo­so­bie­nia oraz jej mał­żo­nek, a tak­że oso­ba pozo­sta­ją­ca we wspól­nym poży­ciu. Jak pod­niósł Sąd Najwyższy w uchwa­le (7) z 25.02.2016 r., I KZP 20/15, OSNKW 2016/3, poz. 19: „Zawarty w art. 115 § 11 k.k. zwrot «oso­ba pozo­sta­ją­ca we wspól­nym poży­ciu» okre­śla oso­bę, któ­ra pozo­sta­je z inną oso­bą w takiej rela­cji fak­tycz­nej, w któ­rej pomię­dzy nimi ist­nie­ją jed­no­cze­śnie wię­zi ducho­we (emo­cjo­nal­ne), fizycz­ne oraz gospo­dar­cze (wspól­ne gospo­dar­stwo domo­we). Ustalenie ist­nie­nia takiej rela­cji, tj. «pozo­sta­wa­nia we wspól­nym poży­ciu», jest moż­li­we tak­że wte­dy, gdy brak okre­ślo­ne­go rodza­ju wię­zi jest obiek­tyw­nie uspra­wie­dli­wio­ny. Odmienność płci osób pozo­sta­ją­cych w takiej rela­cji nie jest warun­kiem uzna­nia ich za pozo­sta­ją­cych we wspól­nym pożyciu
w rozu­mie­niu 
art. 115 § 11 k.k.”

Trafne jest okre­śle­nie sto­sun­ku zależ­no­ści, jakie zawarł Sąd Najwyższy w uchwa­le z 9.06.1976 r., VI KZP 13/75, OSNKW 1976/7–8, poz. 86: „Stosunek zależ­no­ści od spraw­cy […] zacho­dzi wów­czas, gdy pokrzyw­dzo­ny nie jest zdol­ny z wła­snej woli prze­ciw­sta­wić się znę­ca­niu i zno­si je z oba­wy przed pogor­sze­niem swo­ich dotych­cza­so­wych warun­ków życio­wych (np. utra­tą pra­cy, środ­ków utrzy­ma­nia, miesz­ka­nia, roz­łą­ką lub zerwa­niem współ­ży­cia ze sprawcą).

Stosunek tego rodza­ju może ist­nieć z mocy pra­wa (np. w razie usta­no­wie­nia opie­ki lub umiesz­cze­nia dziec­ka w rodzi­nie zastęp­czej) albo na pod­sta­wie umo­wy (np. mię­dzy pra­co­daw­cą a pra­cow­ni­kiem, najem­cą a wynaj­mu­ją­cym). Może też wyni­kać z sytu­acji fak­tycz­nej, stwa­rza­ją­cej dla spraw­cy spo­sob­ność znę­ca­nia się przy wyko­rzy­sta­niu nad ofia­rą prze­wa­gi, jaką mu daje łączą­ca ich więź mate­rial­na, oso­bi­sta lub uczuciowa”

Przestępstwo zawar­te w art. 207 posia­da rów­nież trzy typy kwa­li­fi­ko­wa­ne – ozna­cza to wypeł­nie­nie zna­mion typu czy­nu zabro­nio­ne­go przez spraw­cę w spo­sób okre­ślo­ny w usta­wie kar­nej, któ­ry sta­tu­uje surow­szą odpo­wie­dzial­ność za ten czyn. W tym przy­pad­ku mamy do czy­nie­nia z typem kwa­li­fi­ko­wa­nym nie tyl­ko doty­czą­cym same­go czy­nu czy for­my jego popeł­nie­nia ale rów­nież ze wzglę­du na następ­stwo tj. tar­gnię­cie się pokrzyw­dzo­ne­go na życie.

Wyróżniamy 3 typy kwa­li­fi­ko­wa­ne prze­stęp­stwa z art. 207 KK.

  1. Znęcanie się fizycz­nie lub psy­chicz­nie nad oso­bą nie­po­rad­ną ze wzglę­du na jej wiek, stan psy­chicz­ny lub fizycz­ny – zagro­że­nie karą pozba­wie­nia wol­no­ści od 6 mie­się­cy do 8 lat
  2. Jeżeli dzia­ła­nie spraw­cy połą­czo­ne jest ze sto­so­wa­niem szcze­gól­ne­go okru­cień­stwa, spraw­ca pod­le­ga karze pozba­wie­nia wol­no­ści od roku do lat 10 z tym, iż nale­ży tutaj zazna­czyć, że zarów­no spraw­ca typu pod­sta­wo­we­go jak I kwa­li­fi­ko­wa­ne­go wobec oso­by nie­po­rad­nej może wypeł­nić zna­mio­na tego typu kwalifikowanego
  3. Jeżeli następ­stwem czy­nu jest tar­gnię­cie się pokrzyw­dzo­ne­go na wła­sne życie, spraw­ca pod­le­ga karze pozba­wie­nia wol­no­ści od lat 2 do 15

„Znęcanie się fizycz­ne może pole­gać m.in. na biciu, rzu­ca­niu przed­mio­ta­mi, gło­dze­niu, odma­wia­niu poży­wie­nia czy napo­jów, zmu­sza­niu do prze­by­wa­nia na zim­nie, pole­ce­niu wyko­ny­wa­nia upo­ka­rza­ją­cych czyn­no­ści, wyrzu­ca­niu z domu, wyry­wa­niu wło­sów, przy­pa­la­niu papie­ro­sem. Znęcanie psy­chicz­ne może wcho­dzić w grę m.in. w przy­pad­ku: lże­nia, wyszy­dza­nia, upo­ka­rza­nia, znie­wa­ża­nia, stra­sze­nia, gróźb bez­praw­nych, spro­wa­dza­nia do miesz­ka­nia osób nie­ak­cep­to­wa­nych przez domow­ni­ków (np. pro­sty­tu­tek czy prze­stęp­ców)” M. Mozgawa [w:] M. Budyn-Kulik, P. Kozłowska-Kalisz, M. Kulik, M. Mozgawa, Kodeks kar­ny. Komentarz aktu­ali­zo­wa­ny, LEX/el. 2024, art. 207.

Oczywiście, jest to kata­log otwar­ty, to zna­czy, że każ­de zacho­wa­nie uprzy­krza­ją­ce życie, depra­wu­ją­ce, znie­wa­ża­ją­ce w danym sta­nie fak­tycz­nym może zostać uzna­ne za for­mę znę­ca­nia a każ­dą spra­wę nale­ży badać indy­wi­du­al­nie. Dodatkowo przy prze­stęp­stwie z art 207 mogą zostać orze­czo­ne środ­ki kar­ne w posta­ci cho­ciaż­by zaka­zu zbli­ża­nia się bądź zaka­zu kon­tak­to­wa­nia się. Można rów­nież docho­dzić zadość­uczy­nie­nia za dozna­ną krzywdę.

Odpowiedzialność za znę­ca­nie się nad oso­bą naj­bliż­szą w pol­skim pra­wie kar­nym kształ­tu­ję się na pozio­mie od 3 mie­się­cy do 5 lat w przy­pad­ku typu pod­sta­wo­we­go prze­stęp­stwa do zagro­że­nia karą od 1 roku do 15 lat pozba­wie­nia wol­no­ści w przy­pad­ku naj­su­ro­wiej kara­ne­go typu kwa­li­fi­ko­wa­ne­go. Konstrukcja prze­pi­su, pro­wa­dzi do sytu­acji w któ­rej, każ­dą spra­wę nale­ży badać indy­wi­du­al­nie wni­kli­wie tak aby jak naj­le­piej oddać inten­cję usta­wo­daw­cy, któ­rą bez wąt­pie­nia jest ochro­na tych, któ­rzy tego naj­bar­dziej potrzebują.

Adwokat Katarzyna Bórawska ukończyła studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji UMK w Toruniu, gdzie między innymi reprezentowała swój uniwersytet w międzynarodowym konkursie prawniczym Philip C. Jessup International Law Moot Court Competition. Następnie odbyła staż w Ambasadzie RP w Waszyngtonie. Po ukończeniu studiów w związku z zainteresowaniami dotyczącymi polityki zagranicznej odbyła staż w Parlamencie Europejskim w Brukseli gdzie uczestniczyła w pracach m.in. Komisji Spraw Zagranicznych (AFET) oraz Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony (SEDE). Aplikację adwokacką ukończyła w Okręgowej Radzie Adwokackiej w Toruniu, którą zakończyła pozytywnym złożeniem egzaminu adwokackiego, z najlepszym wynikiem na roku i wpisem na listę adwokatów, prowadzoną przez Okręgową Radę Adwokacką w Toruniu. Obecnie adwokat Katarzyna Bórawska zajmuje się przede wszystkim prawem rodzinnym, karnym i gospodarczym. Posiada szczególne doświadczenie w zakresie procedury cywilnej i strategii sądowej. Obecnie prowadzi kompleksową obsługę zagranicznych podmiotów korporacyjnych, reprezentuje też wielu obcokrajowców w postępowaniach sądowych na terenie naszego kraju. Biegle mówi w języku angielskim oraz w stopniu podstawowym komunikuje się po flamandzku.Kontakt dla mediów: Karina Grygielska: k.grygielska@agencjafaceit.pl / +48 510 139 575