Strzeż się boreliozy wiosną – kleszcze budzą się do życia

Borelioza jest cho­ro­bą zakaź­ną, prze­no­szo­ną na czło­wie­ka przez klesz­cze, małe paję­cza­ki żywią­ce się krwią zwie­rząt. Możemy się jej naba­wić pod­czas spa­ce­rów po lesie lub prze­by­wa­nia na świe­żym powie­trzu. Wywołuje ją krę­tek Borrelia Burgdorferi, któ­ry ata­ku­je zarów­no ludzi, jak i zwie­rzę­ta. W ostat­nich latach w wie­lu kra­jach euro­pej­skich oraz na kon­ty­nen­cie ame­ry­kań­skim reje­stru­je się lawi­no­wo zwięk­sza­ją­cą się licz­bę roz­po­zna­nych przy­pad­ków bore­lio­zy. Przyczyną może być glo­bal­ne ocieplenie.

 Pierwsze obja­wy choroby 

Borelioza to cho­ro­ba prze­wle­kła, pod­stęp­na i czę­sto bar­dzo trud­na do roz­po­zna­nia. Jeśli uda nam się zauwa­żyć wkrę­co­ne­go klesz­cza, może­my szyb­ko zare­ago­wać – są jed­nak sytu­acje, gdy kleszcz wkrę­ci się w miej­sca, w któ­rych jest trud­no zauwa­żal­ny, na przy­kład we wło­sy. U oko­ło 50 pro­cent pacjen­tów zaka­żo­nych w kil­ka dni po uką­sze­niu roz­wi­ja się cha­rak­te­ry­stycz­ny rumień, czer­wo­ny rąbek „wędru­ją­cy” po skó­rze. Jednak rumień nie wystę­pu­je zawsze i jest łatwy do prze­ocze­nia. Poza rumie­niem bore­lio­za w sta­dium począt­ko­wym pra­wie nie daje obja­wów – może wystą­pić lek­kie roz­bi­cie i bóle mię­śni podob­ne do gry­py. Jednak w dal­szych sta­diach bore­lio­za „wędru­je” w głąb orga­ni­zmu, powo­du­jąc zapa­le­nie wie­lo­na­rzą­do­we. Nazywamy ją „wiel­kim imi­ta­to­rem” gdyż może pre­zen­to­wać się pod maską wie­lu róż­nych objawów.

Wielokierunkowy atak

Nierozpoznana i nie­le­czo­na bore­lio­za może dopro­wa­dzić do zaję­cia ośrod­ko­we­go ukła­du ner­wo­we­go, naśla­du­jąc inne cho­ro­by neu­ro­lo­gicz­ne, na przy­kład stward­nie­nie roz­sia­ne. Łagodny prze­bieg neu­ro­bo­re­lio­zy może mani­fe­sto­wać się jako np. pora­że­nie ner­wu twa­rzo­we­go, z opa­da­niem kąci­ka ust lub powie­ki po pora­żo­nej stro­nie, lub jako nie­cha­rak­te­ry­stycz­ne bóle całe­go ciała.

- Najczęściej jed­nak bore­lio­za ata­ku­je sta­wy, prze­bie­ga­jąc pod posta­cią nawra­ca­ją­cych, krót­kich epi­zo­dów obrzę­ku i bólu jed­ne­go lub rza­dziej dwóch sta­wów utrzy­mu­ją­cych się zwy­kle przez kil­ka tygo­dni i nawra­ca­ją­cych nie­raz przez całe lata! Borelioza tak­że w rzad­kich przy­pad­kach (ok 5%) dawać obja­wy kar­dio­lo­gicz­ne pod posta­cią zabu­rzeń ryt­mu ser­ca. Do czę­stych obja­wów bore­lio­zy nale­ży prze­wle­kłe zmę­cze­nie, bóle stawowo-mięśniowe i mgła umy­sło­wa – mówi dr. n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, spe­cja­li­sta medy­cy­ny inte­gra­cyj­nej, czło­nek zarzą­du ILADEF w USA.

Wsparcie anty­bio­ty­ka­mi

Leczenie bore­lio­zy to anty­bio­ty­ko­te­ra­pia. Wybór okre­ślo­ne­go sche­ma­tu lecze­nia jest zawsze bar­dzo indy­wi­du­al­ny, bo zale­ży od wie­ku pacjen­ta, od obja­wów, stop­nia zaję­cia narzą­dów,  a tak­że róż­nych innych czyn­ni­ków, w tym aler­gii na leki. Długość lecze­nia tak­że jest zin­dy­wi­du­ali­zo­wa­na. U pacjen­tów u któ­rych wystą­pił rumień, zale­ca się anty­bio­tyk bez koniecz­no­ści udo­wod­nie­nia bore­lio­zy bada­nia­mi labo­ra­to­ryj­ny­mi. Badania labo­ra­to­ryj­ne mają zresz­tą sens dopie­ro po 6 tygo­dniach od uką­sze­nia przez klesz­cza, nie zawsze też uda­je się nimi bore­lio­zę wykryć.

Podejście do lecze­nia bore­lio­zy zmie­nia­ło się wie­lo­krot­nie na prze­strze­ni lat. W Polsce do 2018 roku obo­wią­zy­wa­ły wytycz­ne, zgod­nie z któ­ry­mi bore­lio­zę uzna­wa­ło się za wyle­czo­ną po 3–4 tygo­dnio­wym zasto­so­wa­niu anty­bio­ty­ków.  Od 2018 roku pol­scy leka­rze mogą korzy­stać z wytycz­nych bry­tyj­skie­go National Institute of Health and Care Excellence (NICE). Podkreśla się w nich prze­wle­kły i nawro­to­wy cha­rak­ter tej cho­ro­by. Zgodnie z dany­mi Polskiego Zakładu Higieny w 2016 i 2017 roku zare­je­stro­wa­no w Polsce ponad 21 000 zacho­ro­wań rocz­nie, jed­nak war­tość ta może być zani­żo­na ze wzglę­du na trud­no­ści w jej dia­gno­zo­wa­niu i wykry­wa­niu. W ponad 10% przy­pad­ków koniecz­na była hospitalizacja.

- Borelioza nie­sie ze sobą tak­że aspek­ty auto­im­mu­no­lo­gicz­ne – czy­li może akty­wo­wać układ odpor­no­ścio­wy prze­ciw­ko wła­snym tkan­kom. Warto pod­kre­ślić koniecz­ność dopa­so­wa­nia lecze­nia do przy­pad­ku oraz fakt, że nie­kie­dy koniecz­ne jest dłuż­sze lecze­nie anty­bio­ty­ka­mi lub powta­rza­nie kura­cji. Bardzo waż­ne jest uważ­ne i indy­wi­du­al­ne podej­ście do pacjen­ta. Boreliozę łatwo prze­oczyć, gdyż aż 64% pacjen­tów w Europie nie przy­po­mi­na sobie fak­tu uką­sze­nia przez klesz­cza, więc umy­ka ona w wywia­dzie lekar­skim – doda­je dr. n. med. Magdalena Cubała-Kucharska.

Niestety, bore­lio­zą może­my zara­zić się wie­lo­krot­nie! Jej prze­cho­ro­wa­nie nie zabez­pie­cza przed kolej­nym zara­że­niem. Nie ma na nią szcze­pień, gdyż bak­te­ria ta jest bar­dzo zmien­na antygenowo.