DZIECI I… WARZYWA? TO JEST MOŻLIWE! – ZNACZENIE WARZYW I OWOCÓW W ROZWOJU DZIECKA

Jesteśmy tym co jemy. To powie­dze­nie jest klu­czo­we już (a może przede wszyst­kim) od naj­młod­szych lat. Dieta w życiu dziec­ka jest nie­odzow­nym warun­kiem pra­wi­dło­we­go, zdro­we­go roz­wo­ju. Od momen­tu naro­dzin rodzi­ce powin­ni się sta­rać, aby w die­cie ich pociech zna­la­zło się jak naj­wię­cej pro­duk­tów wzbo­ga­co­nych o skład­ni­ki potrzeb­ne do ich pra­wi­dło­we­go roz­wo­ju. Warzywa i owo­ce są ele­men­tem obo­wiąz­ko­wym. Zawierają licz­ne wita­mi­ny, mine­ra­ły, fito­skład­ni­ki, makro i mikro ele­men­ty, będą­ce gwa­ran­tem pra­wi­dło­we­go roz­wo­ju czło­wie­ka, m.in. ukła­du odpor­no­ścio­we­go, rucho­we­go czy ner­wo­we­go.  Nie są jed­nak pro­duk­tem „pierw­sze­go wybo­ru” wśród dzie­ci. Jak prze­ko­nać nasze pocie­chy do sele­ra, naci pie­trusz­ki czy… bruk­sel­ki? Pomysłowość rodzi­ców będzie tu klu­czem: waż­na jest … for­ma poda­nia i walo­ry sma­ko­we. Najlepszym roz­wią­za­niem mogą być… świe­żo wyci­ska­ne soki i pysz­ne koktajle! 

Na wstę­pie war­to zauwa­żyć, że warzy­wa i owo­ce w jakiej­kol­wiek posta­ci moż­na poda­wać dzie­ciom po ukoń­cze­niu 6‑tego mie­sią­ca życia, nato­miast w posta­ci soków, naj­le­piej po pierw­szym roku życia. Tutaj jed­nak waż­na uwa­ga – NIE wszyst­kie soki będą dla dzie­ci odpo­wied­nie! Stanowczo nale­ży uni­kać  sztucz­nych owo­co­wych napo­jów, zawie­ra­ją­cych bar­dzo dużo cukru (fruk­to­zy) i wody, a prak­tycz­nie pozba­wio­nych cen­nych war­to­ści odżyw­czych. Soki z soko­wi­ró­wek to rów­nież nie­naj­lep­szy pomysł. W ten spo­sób pozy­ski­wa­ne soki są czę­sto wod­ni­ste i roz­war­stwia­ją­ce się, nie zacho­wu­ją wszyst­kich cen­nych mikro­ele­men­tów np. błon­ni­ka. Świetną alter­na­ty­wą mogą być wyci­skar­ki wol­no­obro­to­we: Tłoczone ten spo­sób soki, naj­le­piej z całych owo­ców i warzyw to gwa­ran­cja zacho­wa­nia wszyst­kich war­to­ści odżyw­czych w nich zawar­tych. Tak pozy­ska­ny  napój zacho­wa tak­że jed­no­li­tą, aksa­mit­ną kon­sy­sten­cję, nie roz­war­stwi się – i co rów­nież waż­ne – będzie prze­pysz­ny. Wiemy jak trud­no namó­wić dzie­ci do spo­ży­wa­nia warzyw i owo­ców, a wła­śnie dzię­ki tło­czo­nym sokom, będzie­my mogli w pro­sty spo­sób „prze­my­cić” ich war­to­ści odżyw­cze. Wystarczy nie­co wyobraź­ni. Któż nie lubi pysz­nych, tru­skaw­ko­wych kok­taj­li czy słod­kich poma­rań­czo­wych soków? Wplatając w te recep­tu­ry nie­co mniej popu­lar­ne warzy­wa, może­my osią­gnąć świet­ny efekt zarów­no sma­ko­wy jaki i sprzy­ja­ją­cy zdro­we­mu roz­wo­jo­wi dziec­ka – komen­tu­je Robert Zimnoch, dys­try­bu­tor Kuvings w Polsce. Jak doda­je Robert Zimnoch: waż­niej­sze od słów zachę­ca­ją­cych dzie­cia­ki do picia soków, są kon­kret­ne dzia­ła­nia: jako dys­try­bu­tor wol­no­obro­to­wych wyci­ska­rek do soków, posta­wi­li­śmy na dzia­ła­nia pro­spo­łecz­ne i „pra­cę u pod­staw”. Organizujemy spo­tka­nia i warsz­ta­ty w szko­łach i przed­szko­lach. Podczas takich spo­tkań uświa­da­mia­my dzie­cia­ki jak waż­ną rolę odgry­wa­ją warzy­wa i owo­ce w codzien­nej die­cie i jak łatwo stwo­rzyć z nich coś pysz­ne­go i war­to­ścio­we­go – sok lub kok­tajl. Dzieci mogą same przy­go­to­wy­wać soki i two­rzyć swo­je ulu­bio­ne kom­po­zy­cje,  eks­pe­ry­men­to­wać i łączyć warzy­wa i owo­ce w róż­nych kom­bi­na­cjach. Odkrywać sma­ki, któ­rych dotych­czas nie zna­ły, a przy tym dostar­czać do orga­ni­zmu fito­skład­ni­ki, któ­rych nie bra­ku­je w takim zdro­wym soku. 

Zapraszamy na prze­gląd kil­ku pod­sta­wo­wych aspek­tów w roz­wo­ju dzie­ci, na któ­re wpływ będzie mia­ło regu­lar­ne poda­wa­nie świe­żo tło­czo­nych soków warzywno-owocowych. Dzięki sokom:

  1. KSZTAŁTUJEMY NAWYKI ŻYWIENIOWE!

Smaki pozna­ne w dzie­ciń­stwie, pozo­sta­ną z nami na zawsze! Nie ina­czej jest z warzy­wa­mi i owo­ca­mi w posta­ci wyci­ska­nych soków. W pierw­szych latach życia kształ­tu­ją się nasze pre­fe­ren­cje żywie­nio­we, któ­re z cza­sem prze­kształ­cą się w nawy­ki.  Szklanka świe­żo wyci­ska­ne­go soku, dołą­cza­na do die­ty dziec­ka w spo­sób regu­lar­ny jak naj­wcze­śniej, na przy­kład jako alter­na­ty­wa dla sło­dy­czy – pomo­że zbu­do­wać  przy­zwy­cza­je­nia żywie­nio­we w na całe życie i spra­wi że nasze pocie­chy polu­bią już na zawsze smak owo­ców i warzyw.

  1. BUDUJEMY ODPORNOŚĆ DZIECI W ŻYCIU DOROSŁYM

Od pierw­szych dni życia dzie­ci kształ­tu­ją swo­ją odpor­ność.  Pomagają w tym przede wszyst­kim nie­odzow­na wita­mi­na C, ale tak­że np. kwas folio­wy, beta-karoten, sód, potas, magnez czy wapń. Nieprzebranym źró­dłem tych skład­ni­ków budu­ją­cych odpor­ność są zwłasz­cza warzy­wa i owo­ce sezo­no­we – mają zupeł­nie inny smak i kolor niż te same pro­duk­ty naby­wa­ne poza danym sezo­nem. Czerwiec to przy­kła­do­wo począ­tek sezo­nu na uwiel­bia­ne tru­skaw­ki będą­ce świet­nym źró­dłem zarów­no wita­mi­ny C, jak i kwa­su folio­we­go, pota­su i fos­fo­ru. Pijmy tru­skaw­ko­we kok­taj­le w czerw­cu ale też eks­pe­ry­men­tuj­my doda­jąc do nich inne „wita­mi­no­we bom­by” budu­ją­ce odpor­ność, np. jar­muż, papry­kę, pie­trusz­kę szpi­nak, bruk­sel­kę. Nie zapo­mi­naj­my też o sokach z cytru­sów – w odpo­wied­nim sezo­nie: grejp­fru­tów, poma­rań­czy, cytryn. Odporność zbu­du­ją naszym dzie­ciom regu­lar­nie pite soki rów­nież np. z czar­nej porzecz­ki, kiwi czy pozio­mek. Dietetyk, Magdalena Makarowska ma jesz­cze jed­ną cen­ną radę doty­czą­cą sezo­no­wych warzyw i owo­ców: Bardzo nama­wiam do wyci­ska­nia wszel­kich ZIELONYCH LIŚCI, któ­rych mamy w sezo­nie wiosenno-letnim pod dostat­kiem, a co do któ­rych dzie­ci mają naj­więk­sze opo­ry, przede wszyst­kim szpi­nak, natka pie­trusz­ki, mię­ta, botwi­na. Wyciskajmy mar­chew­ki, bura­ki, seler nacio­wy, pomi­do­ry i oczy­wi­ście wiśnie, tru­skaw­ki, melo­ny i arbuzy.

  1. STYMULUJEMY PRAWIDŁOWY ROZWÓJ UKŁADU NERWOWEGO I MIĘŚNIOWEGO

Aspekt klu­czo­wy w roz­wo­ju każ­de­go dziec­ka. Na pra­wi­dło­we ukształ­to­wa­nie ukła­du ner­wo­we­go mają wpływ przede wszyst­kim zawar­te w sokach wita­mi­ny z gru­py B. Magnez, potas, wapń cynk i żela­zo mają klu­czo­we zna­cze­nie tak­że dla roz­wo­ju ukła­du ner­wo­we­go. Regularne spo­ży­wa­nie owocowo-warzywnych soków zapo­bie­ga rów­nież nad­mier­ne­mu zakwa­sze­niu orga­ni­zmu, a to z kolei ma klu­czo­we zna­cze­nie dla pra­wi­dło­we­go prze­wod­nic­twa nerwowo-mięśniowego. W nad­mier­nie zakwa­szo­nym orga­ni­zmie to prze­wod­nic­two może być nie­pra­wi­dło­we. W roz­wo­ju ukła­du ner­wo­we­go  – zwłasz­cza u dzie­ci – waż­ną rolę spra­wu­ją też folia­ny (jed­na z form wita­mi­ny B). Chcąc wspo­móc pra­wi­dło­wy roz­wój ukła­du ner­wo­we­go i mię­śnio­we­go pole­ca­my soki i kok­taj­le np. z: tru­ska­wek, liści zie­lo­nych (kapu­sta, sała­ty, szpi­nak) cytru­sów, mar­chwi, do kok­taj­lu moż­na dodać tak­że np. garść orzechów.

  1. WSPOMAGAMY ODPOWIEDNI ROZWÓJ UKŁADU POKARMOWEGO, ORAZ WZROKU

Jeśli cho­dzi o układ pokar­mo­wy – świe­żo tło­czo­ne soki to przede wszyst­kim źró­dło bez­cen­ne­go błon­ni­ka, któ­ry obni­ża wchła­nia­nie cho­le­ste­ro­lu, zmniej­sza uczu­cie gło­du, prze­czysz­cza jeli­ta, regu­lu­je poziom glu­ko­zy we krwi oraz jej ciśnie­nie, wpły­wa na wzrost dobrej flo­ry bak­te­ryj­nej, bar­dzo waż­ne jest też jego dzia­ła­nie anty­no­wo­two­ro­we. Picie soków nie tyl­ko dosko­na­le wpły­nie więc na ich układ pokar­mo­wy ale tak­że zapo­bie­gnie w przy­szło­ści (lub pomo­że zapo­biec) wie­lu cho­ro­bom cywi­li­za­cyj­nym: cukrzy­cy, nad­ci­śnie­niu, miaż­dży­cy, oty­ło­ści. Zawarte przy­kła­do­wo w kuku­ry­dzy, szpi­na­ku czy bro­ku­łach – lute­ina i zeak­san­ty­na wspo­ma­ga­ją pra­wi­dło­wy roz­wój wzro­ku. Naturalnym źró­dłem błon­ni­ka są nato­miast na przy­kład: kar­czoch, mar­chew, kala­re­pa, bro­ku­ły, porzecz­ki oraz maliny.