Możesz być, kim chcesz! Poznaj sposoby na alternatywne życie

Coraz wię­cej osób świa­do­mie wybie­ra inny od tra­dy­cyj­ne­go spo­sób na życie. Inspiruje nas odkry­wa­nie szla­ków odmien­nych od tych utar­tych i z cza­sem sta­je­my się odważ­niej­si w doko­ny­wa­niu zmian, nawet tak rady­kal­nych, jak cho­ciaż­by zamiesz­ka­nie w kam­pe­rze, czy przej­ście na wita­ria­nizm. Wspólnym mia­now­ni­kiem wybo­ru takiej lub innej alter­na­ty­wy jest jed­nak zawsze to, by stać się szczęśliwszym
i zdrow­szym czło­wie­kiem, a tak­że spra­wić, by nasze ist­nie­nie sta­ło się bar­dziej wartościowe.

Mówi się, że każ­dy dzień jest waż­ny. Mówi się, że trze­ba żyć tak, jak­by każ­dy dzień, był tym ostat­nim. Tymczasem w prak­ty­ce egzy­sten­cja więk­szo­ści z nas nie­wie­le się od sie­bie róż­ni. Doświadczamy tej samej ruty­ny każ­de­go dnia – wsta­je­my rano, jedzie­my do pra­cy (naj­czę­ściej samo­cho­dem), stoimy
w kor­kach, zło­ści­my się, pra­cu­je­my, w mię­dzy­cza­sie jemy lunch (czę­sto na szyb­ko i byle jak), wra­ca­my, odbie­ra­my dzie­ci ze szko­ły, jemy dwu­da­nio­wy obiad z dese­rem, poma­ga­my dzie­ciom w odro­bie­niu lek­cji, odwo­zi­my je na zaję­cia dodat­ko­we, wra­ca­my, ser­wu­je­my póź­ną kola­cję, przy­go­to­wu­je­my dzie­ci do sny, nad­ra­bia­my zale­gło­ści w pra­cy, sie­dząc przy lap­to­pie do pół­no­cy, pod­ja­da­my palusz­ki, pije­my wino
na roz­luź­nie­nie i wresz­cie, total­nie wyczer­pa­ni, uda­je­my się do łóż­ka, by chwil­kę nie­spo­koj­nie pospać.

Gdy coś nie gra, czas na zmianę

W tym całym kie­ra­cie bra­ku­je cza­su na budo­wa­nie wię­zi z bli­ski­mi, czu­łe sło­wa i gesty, czy choć­by chwi­lo­we zasta­no­wie­nie się nad tym, czy to, co wła­śnie robi­my, na pew­no nam słu­ży i ma jaki­kol­wiek sens. I choć po pew­nym cza­sie przy­zwy­cza­ja­my się do pędzą­ce­go try­bu życia, w głę­bi ser­ca zda­je­my sobie spra­wę, że coś tutaj nie gra i uświa­da­mia­my sobie, że nie czu­je­my się dobrze ani fizycz­nie, ani psy­chicz­nie, a oso­by, któ­re kocha­my, odda­la­ją się od nas. Na szczę­ście w takich momen­tach czę­sto się zatrzy­mu­je­my, czu­jąc, że oto nad­szedł czas na zmia­nę – mówi Mariusz Budrowski, twór­ca pro­jek­tu Odmładzanie na Surowo oraz pomy­sło­daw­ca festi­wa­lu Witariada, któ­ry sam kil­ka­na­ście lat temu zmie­nił swo­je życie o 180 stop­ni, a teraz zachę­ca do tego innych poprzez swo­je dzia­ła­nia w sie­ci i w realu. Ci, któ­rzy pod­ję­li śmia­łą decyzję
o wpusz­cze­niu zmia­ny w swo­je życie, sta­ją się inspi­ra­to­ra­mi i prze­wod­ni­ka­mi dla innych. Każdy ma inną histo­rię, ale podob­ną moty­wa­cję – chce mieć war­to­ścio­we życie, być wol­nym od cze­goś, co mu nie słu­ży, np. od uży­wek, nie­zdro­we­go jedze­nia, pra­co­ho­li­zmu, czy jakie­kol­wiek sche­ma­tu narzu­co­ne­go przez spo­łe­czeń­stwo, któ­ry defi­ni­tyw­nie mu nie służy. 

Alternatywne spo­so­by na życie obej­mu­ją róż­no­rod­ne podej­ścia do codzien­ne­go funk­cjo­no­wa­nia, myślenia
o karie­rze, rela­cjach spo­łecz­nych i sty­lu życia. Są to np.:

- mini­ma­lizm czy­li kon­cen­tra­cja na pro­sto­cie, pozby­wa­nie się zbęd­nych rze­czy i sku­pia­nie na tym,
co napraw­dę ma war­tość. Minimalizm może obej­mo­wać mini­ma­li­za­cję posia­da­nych przed­mio­tów, ale tak­że ogra­ni­cze­nie zobo­wią­zań i zadań

- życie w spo­łecz­no­ści eko­lo­gicz­nej, któ­ra sta­wia sobie za cel trwa­nie zgod­nie z zasa­da­mi zrów­no­wa­żo­ne­go roz­wo­ju, współ­pra­cy i mini­ma­li­za­cji wpły­wu na środowisko.

- pra­ca zdal­na i cyfro­wy noma­dyzm, któ­ry pozwa­la pra­co­wać z dowol­ne­go miej­sca na świe­cie. Cyfrowy noma­dyzm umoż­li­wia łącze­nie pra­cy z podró­ża­mi i doświad­cza­nie róż­nych kultur.

- akty­wizm spo­łecz­ny, pozwa­la­ją­cy poświęć swój czas i ener­gię na dzia­ła­nia spo­łecz­ne, walkę
z nie­spra­wie­dli­wo­ścia­mi spo­łecz­ny­mi, pro­mo­cję rów­no­ści i praw człowieka

- edu­ka­cja alter­na­tyw­na zamiast tra­dy­cyj­nej ścież­ki edu­ka­cyj­nej, takie jak np. home­scho­oling, unscho­oling, czy edu­ka­cja montessoriańska

 - odrzu­ce­nie mia­sta i życie w lesie lub na wsi, gdzie moż­na pro­wa­dzić bar­dziej spo­koj­ne i zrów­no­wa­żo­ne życie, być bli­żej natu­ry i roz­wi­jać się samowystarczalnie

- odrzu­ce­nie nowo­cze­snych tech­no­lo­gii na rzecz ucze­nia się i zacho­wy­wa­nia tra­dy­cyj­nych
rze­miosł, pozwa­la­ją­cych na samo­dziel­ne i lokal­ne pro­du­ko­wa­nie dóbr i świad­cze­nia usług
(np. przy budo­wie domu, wyko­ny­wa­niu mebli, przed­mio­tów codzien­ne­go użyt­ku, itp.)

- wega­nizm, wege­ta­ria­nizm lub wita­ria­nizm – przej­ście na die­tę zgod­ną z war­to­ścia­mi etycznymi
i dba­ło­ścią o środowisko

- poszu­ki­wa­nie wła­sne­go podej­ścia do ducho­wo­ści – może to być prak­ty­ka medy­ta­cyj­na, yoga, czy zaan­ga­żo­wa­nie w róż­ne tra­dy­cje duchowe

- sztu­ka i kre­atyw­ność czy­li kon­cen­tra­cja na roz­wi­ja­niu swo­jej twór­czo­ści i pasji, co dla wie­lu ludzi sta­no­wi for­mą peł­niej­sze­go i bar­dziej satys­fak­cjo­nu­ją­ce­go życia

- podró­żo­wa­nie jako for­ma edu­ka­cji poprzez zdo­by­wa­nie doświad­czeń, pozna­wa­nie róż­nych kultur
i posze­rza­nie horyzontów

 Żyć nie wegetować

Do zmia­ny potrze­ba odwa­gi i deter­mi­na­cji. Aby je w sobie zna­leźć, war­to rozej­rzeć się wokół siebie
i poszu­kać tych, któ­rzy już wybra­li alter­na­tyw­ne spo­so­by życia. Takich ludzi moż­na spo­tkać choć­by na peł­nym muzy­ki i dobrej ener­gii festi­wa­lu Witariada, któ­ry już po raz pią­ty orga­ni­zu­ję w Kawęczynie nie­opo­dal Warszawy – mówi Mariusz Budrowski. Witariada przy­cią­ga wszyst­kich poszu­ku­ją­cych nowe­go kie­run­ku dla sie­bie. Przyjeżdżają tu nie tyl­ko kolo­ro­we pta­ki, czy arty­stycz­ne dusze, ale też rodzi­ny z dzieć­mi i seniorzy –
po pro­stu wszy­scy, któ­rych łączy otwar­tość na dru­gie­go czło­wie­ka, natu­rę i poszu­ki­wa­nie głęb­sze­go sensu
w tym, co robi­my na tej Ziemi. Są tu kon­cer­ty, wykła­dy, warsz­ta­ty, stre­fa dla dzie­ci i wie­le innych atrak­cji. Przede wszyst­kim jed­nak to, co przy­cią­ga – to nie­sa­mo­wi­ta ener­gia, któ­ra napę­dza do świe­że­go spoj­rze­nia na sie­bie same­go i swój świat. Ludzie przy­jeż­dża­ją tu spra­gnie­ni tej ener­gii, kar­mią się nią i chło­ną wie­dzę od zapro­szo­nych gości spe­cjal­nych – nie­sa­mo­wi­tych, cha­ry­zma­tycz­nych ludzi, któ­rzy inspi­ru­ją do zmia­ny świa­ta na lep­szy, a codzien­no­ści na piękniejszą.

Moc wspar­cia

Ci, któ­rzy poszu­ku­ją nowych spo­so­bów na życie, czę­sto łączą się w spo­łecz­no­ści i nawza­jem wspierają
w budo­wa­niu alter­na­tyw­nej rze­czy­wi­sto­ści. Odrzucając tzw. kon­sump­cjo­nizm, muszą odna­leźć się na nowo, poznać to, co do tej pory było postrze­ga­ne jako obce i dziw­ne, czę­sto kry­ty­ko­wa­ne przez naj­bliż­sze oto­cze­nie. Niestety naj­czę­ściej ci, któ­rzy chcą iść pod prąd, mie­rzą się z kry­tycz­ną oce­ną tra­dy­cyj­nej spo­łecz­no­ści i są pod­da­wa­niu pra­niu mózgu – zauwa­ża pomy­sło­daw­ca Festiwalu Witariada. Najpierw pró­bu­je się ich zawró­cić ze „złej dro­gi”, tłu­ma­czy, że to, co nie­zna­ne, na pew­no jest nie­wła­ści­we, a – jeśli to nie skut­ku­je, wyty­ka się ich pal­ca­mi i wresz­cie odrzu­ca. A ponie­waż niko­mu nie jest łatwo znieść wyklu­cze­nia, „alter­na­tyw­ni” łączą się w nowe gru­py i two­rzą rela­cję z tymi, któ­rzy myślą podobnie. 

Każdy ma swo­je wła­sne potrze­by i war­to­ści, dla­te­go alter­na­tyw­ne spo­so­by na życie będą się różnić
dla róż­nych osób. Ważne jest, aby zna­leźć dro­gę, któ­ra naj­le­piej odpo­wia­da two­im celom i przekonaniom.

Piąta edy­cja Festiwalu Wiatarida odbę­dzie się w tym roku w dniach 12–14 lip­ca w Dworku pod Wiechą w Kawęczynie
przy ul. Gościnnej 20, 05–555 Tarczyn. Będzie to wyda­rze­nie, obfi­tu­ją­ce w wykła­dy, poka­zy, zaję­cia inte­rak­tyw­ne, spor­to­we, warsz­ta­ty, kon­cer­ty, stre­fę zaku­po­wą, wita­riań­ską stre­fę gastro­no­micz­ną, wspól­ne ogni­ska i stre­fę dla dzie­ci. Tematy, jakie poru­szy­my to: zdro­wie, pro­fi­lak­ty­ka, żywie­nie, alter­na­tyw­ne meto­dy uzdra­wia­nia, posty okre­so­we i cza­so­we, lecze­nie die­tą, Nowa Germańska Medycyna, roz­wój ducho­wy i oso­bi­sty, eko­lo­gia, per­ma­kul­tu­ra, epi­ge­ne­ty­ka, bli­skość z natu­rą, sło­wiań­stwo. Kup bilet: https://www.witariada.com/events

 

Kontakt dla mediów: Karina Grygielska, agen­cja Face it! k.grygielska@agencjafaceit.pl, tel. +48 510 139 575