Zwrot w przyszłość – plazma zamiast chemii

Troska o poszu­ki­wa­nie eko­lo­gicz­nych roz­wią­zań zdo­mi­no­wa­ła nie­mal wszyst­kie dys­ku­sje doty­czą­ce prze­my­słu. Zmiany roz­po­czy­na­ją się nie od mię­dzy­na­ro­do­wych kor­po­ra­cji, a od roz­wią­zań wdra­ża­nych na nie­wiel­ką ska­lę przez fir­my rodzinne. 

AMB Technic, z sie­dzi­bą w samym cen­trum Polski, od bli­sko 25 lat spe­cja­li­zu­je się w tech­no­lo­giach pre­cy­zyj­ne­go dozo­wa­nia pły­nów mon­ta­żo­wych. Jedną z wyko­rzy­sty­wa­nych przez fir­mę przy­ja­znych dla śro­do­wi­ska metod przy­go­to­wa­nia powierzch­ni jest zasto­so­wa­nie pla­zmy atmos­fe­rycz­nej zamiast roz­pusz­czal­ni­ków i pri­me­rów. Technika ta wpły­wa m.in. na wydłu­że­nie cza­su wyko­rzy­sty­wa­nia pro­duk­tu, w któ­rym zosta­ła zasto­so­wa­na, zmniej­sza­jąc licz­bę elek­tro­śmie­ci powsta­łych w wyni­ku uszko­dze­nia pod­ze­spo­łów. Pozwala też zmi­ni­ma­li­zo­wać wyko­rzy­sta­nie szko­dli­wych dla zdro­wia środ­ków che­micz­nych i zwią­za­ne z nimi pro­ble­my z wywo­zem odpa­dów, czysz­cze­niem i mate­ria­ła­mi. Dużą zale­tą jest wszech­stron­ność tego roz­wią­za­nia. Można je zasto­so­wać przy wszel­kie­go rodza­ju mate­ria­łach – od two­rzyw sztucz­nych, meta­li i szkła po kar­ton, tek­sty­lia i kom­po­zy­ty. Już teraz słu­ży pro­duk­cji sprzę­tu i urzą­dzeń medycz­nych i zabez­pie­cza­niu pod­ze­spo­łów elektronicznych.

Nie jest to zupeł­nie nowe roz­wią­za­nie, ale nie funk­cjo­nu­je ono jesz­cze w takiej ska­li, w jakiej ma poten­cjał. Z każ­dym rokiem będzie się roz­wi­jać i tra­fiać do nowych branż potrze­bu­ją­cych coraz dosko­nal­szych jako­ścio­wo urzą­dzeń. A każ­da zaawan­so­wa­na tech­no­lo­gia prę­dzej czy póź­niej sta­je się „com­mo­di­ty”, czy­li sto­su­je się ją jak dzi­siaj tele­wi­zor, więc sko­rzy­sta­my z niej my wszy­scy – mówi Marek Bernaciak, zało­ży­ciel fir­my AMB Technic.

Plazma atmos­fe­rycz­na znaj­du­je zasto­so­wa­nie w pro­duk­cji zespo­łów aku­mu­la­to­rów do samo­cho­dów elek­trycz­nych, któ­re obec­nie sta­no­wią naj­waż­niej­szą zie­lo­ną alter­na­ty­wę dla pojaz­dów z sil­ni­ka­mi ben­zy­no­wy­mi. Rozwiązuje ona pro­blem wil­go­ci dosta­ją­cej się do elek­trycz­nych ele­men­tów, zwięk­sza­jąc bez­pie­czeń­stwo użyt­ko­wa­nia. Wymagania co do pozio­mu szczel­no­ści zabez­pie­czeń są wyjąt­ko­wo wyso­kie, a każ­da, nawet nie­wiel­ka zmia­na, to efekt godzin spę­dzo­nych w labo­ra­to­riach. Prawidłowa obrób­ka powierzch­ni, wol­nej od sub­stan­cji che­micz­nych takich jak sma­ry i pły­ny chło­dzą­ce, prze­kła­da się na dłu­go­trwa­łe wyko­rzy­sta­nie sprzę­tu. Ponadto dzię­ki zaawan­so­wa­nej kon­tro­li jako­ści i sta­łe­mu dosko­na­le­niu roz­wią­zań zwięk­sza się zaufa­nie użyt­kow­ni­ków sto­ją­cych przed wybo­rem nowe­go samochodu.

Rozwiązanie pla­zmo­we w cią­gu kil­ku sekund wyko­nu­je trzy ope­ra­cje jed­no­cze­śnie: prze­pro­wa­dza dokład­ne czysz­cze­nie, eli­mi­nu­je wyła­do­wa­nia elek­tro­sta­tycz­ne i akty­wu­je powierzch­nię. Szybszy czas prze­pro­wa­dze­nia całe­go pro­ce­su to mniej­sze zuży­cie ener­gii. To rów­nież zapew­nie­nie sta­bil­nej i dłu­go­trwa­łej ochro­ny powierzch­ni, nawet przy znacz­nym obcią­że­niu. A więc potrój­ny zysk w porów­na­niu do kon­wen­cjo­nal­nych metod obrób­ki wstępnej.

Teraz bar­dziej niż kie­dy­kol­wiek potrze­bu­je­my nowych form pro­duk­cji, któ­re wpły­ną na udo­sko­na­le­nie pro­duk­tu, prze­dłu­żą jego funk­cjo­nal­ność i zakoń­czą erę wymie­nia­nia dwu­let­niej elek­tro­ni­ki na now­szą. Nie ma innej ścież­ki aby prze­ko­nać ludzi do zaku­pu urzą­dzeń korzy­sta­ją­cych z tech­no­lo­gii gwa­ran­tu­ją­cej ich trwa­łość, musi­my ją po pro­stu zapew­nić. Dysponujemy labo­ra­to­rium, doświad­czo­ny­mi spe­cja­li­sta­mi i wie­dzą, i to będzie nasz wkład w ochro­nę środowiska.